Dodany: 20.01.2008 22:22|Autor: Ina2
Nie...
Gdzieś to muszę napisać...
Mecz naszych Złotek z Rosjankami... emocje sięgają szczytu... sprawozdawcza krzyczy... już prawie jedziemy do Chin...trzeci set nasze zawodniczki rozgrywają koncertowo...są ładne, niektóre mają makijaż, śliczne stroje...
I o co mi chodzi? Co mi się nie podoba? Pewnie jestem zaściankowa i nie nadążam za modą, bo razi mnie w najwyższym stopniu słowo "k...a", którym zawodniczki kwitują prawie każdą nieudana akcję i stratę punktu. Glinka tak wyraźnie artykułuje to słowo, że można by się uczyć od niej odczytywania mowy z ust. Przykro, że padają takie słowa, z takich ust, na takiej imprezie.
Nasz język jest piękny i bogaty i nigdy nie był zachwaszczany tak jak teraz. Coś się takiego stało, nie wiem...
A nasze przegrały...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.