Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Ale fajnie. Dziękuję. Już mi w oko wpadł jeden film: Sierpień w hrabstwie Osage. Mam go na liście do oglądania, a widząc że oceniłaś go wysoko, postaram się go w miarę szybko oglądnąć.
„Dzień matki jest 16 maja, nie 10”. Dzień Matki w USA jest świętem ruchomy i obchodzi się go w drugą niedzielę maja. W zależności od tego, w którym roku akcja książki („W naszym domu”) miała miejsce, mogło przypaść na 10 maja. Natomiast święto to nigdy nie będzie obchodzone 16 maja. Druga niedziela miesiąca może najpóźniej przypaść na 14 maja - i tak też będzie w roku 2017.
Szkoda, że nie dodajesz ocen. Może to wścibstwo, ale lubię wiedzieć co się komu podoba, a czasem też lubię się zasugerować czyimś gustem.
Kilka książek Kałużyńskiego pojawiło się ostatnio w formie ebooka, między innymi Alfabet na cztery ręce. Może się skuszę na tę pozycję, choć bardziej pociąga mnie Pamiętnik orchidei: Zapiski ocalonego z XX wieku. Oj, spłodził Kałużyńskich tych książek/felietonów niemało. Chciałoby się to wszystko przeczytać. Niestety, czasu nie starcza, a i z dostępem do jego książek nie jest łatwo – przynajmniej w moim przypadku.
Mistrz i Małgorzata (ZSRR-1940/1968); ocena: 4 Odnoszę wrażenie, że Bułhakow jest mistrzem krótkiej formy i tego powinien się był trzymać, zamiast tworzyć wielowątkową i wielogatunkową hybrydę, jaką jest „Mistrz i Małgorzata”. Powieść ta składa się z trzech nowelek sztucznie ze sobą połączonych. Tematem głównym jest wizyta Szatana i jego asysty w Moskwie, a ich figle i niewybredne wybryki sieją zamieszanie i wpędzają w kłopoty niewinnych obywate...
Black Hole Blues and Other Songs from Outer Space – Janna Levin (US-NY-2016); ocena: 5,5 Kiedy 100 lat temu Albert Einstein opublikował ogólną teorię względności, nie przeszło mu pewnie przez myśl, że fale grawitacyjne, które były dla niego konceptem teoretycznym, zostaną któregoś dnia zarejestrowane przez skonstruowaną przez naukowców wysoce wyspecjalizowaną aparaturę. Budowa laserowego interferometru, od pomysłu do wyposażenia wersji ulepszone...
Czy Twoja biblioteka ma schowek? Bo moja ma i zaschowkowałam już na później 130 pozycji. W pierwszej kolejności wybieram do czytania książki, które mają długaśną kolejkę. No bo co mi tam, niech mi się kolejka przesuwa, jak dojdzie do mnie to albo książkę wypożyczę, albo zastopuję swoje miejsce w kolejce do czasu, gdy będę miała na tę pozycję czas i ochotę. Ta metoda żonglerki zaschowkowanymi książkami zmusiła mnie do ograniczenia ilości wypożycza...
Oj, wcale nie tak łatwo przywrócić Kopciuszka do rzeczywistości. Intercyza to jedno, ale istnieje również coś takiego jak alimony - czyli alimenty dla żony, które mają jej zapewnić dotychczasowy standard życia. I płacą panowie w dziesiątkach tysiący - miesięcznie! I to nie tylko w kręgach celebrytów, ale normalnych obywateli z pokaźnymi dochodami. Ale żeby nie było feministkom żal – prawo to obowiążuje również kobiety i mogą być zasądzone o alime...
„Czy miłość, aby nie jest przereklamowana w odniesieniu do innych wzruszeń?” Być może jest. Wielkie porywy miłosne szybko przemijają, a żeby małżeństwo przetrwało monotonię lat, potrzebne są inne wartości. A współczesny Kopciuszek bardziej pożąda pieniędzy księcia, niż jego miłości.
„Ten przykład to raczej wyjątek niż reguła. Takich potwierdzających regułę wyjątków jest w całej historii niemało, ale są to nadal wyjątki.” Oczywiście, zgadzam się z tym twierdzeniem. Tyle tylko, że ja uważam, że każdy z nas może być takim wyjątkiem. I to nie tylko w kwestii małżeństwa, ale osiągnięcia tego, na czym nam bardzo zależy, wbrew wszelkim opiniom i standardom. A dyskusja była bardzo ciekawa, dziękuję. Na książkę o Elizie i Wilhel...
Według mnie pojęcie statusu niejako zanika w dzisiejszych czasach. Arystokratyczne niedobitki rozsiane po świecie, które uważają się za coś lepszego od nas, szarej gawiedzi, to przestarzałe wyjątki potwierdzające regułę. Zamiast statusu, użyłabym słowa „środowisko”. Każdy z nas wychowuje się i obraca w konkretnym środowisku i z tego środowiska wybiera sobie partnera. Tak też było w przypadku Williama i Kate. Tylko dlatego, że Kate pochodziła z bo...
Czasy się zmieniły. Moja wiedza na temat dzisiejszej arystokracji angielskiej jest ograniczona, ale skoro książę William mógł sobie pozwolić na małżeństwo z miłości, to nie sądzę by dla innych było to niemożliwe. Kiedy Grace Kelly poślubiła księcia Monaco, jej matka powiedziała coś w stylu: dzisiaj każda dziewczyna może zostać księżniczką. Oczywiście jest to przesadą, głównie z braku odpowiedniej ilości książąt, ale intencją tej wypowiedzi, była ...
Genialna przyjaciółka (Italy-Naples-2011); ocena: 5 Część pierwsza serii neapolitańskiej opisuje dzieciństwo i wczesną młodość Lili i Eleny, malując przy tym bogate tło kulturalne i społeczne południowych Włoch w latach powojennych. Obie dziewczynki wychowują się w podmiejskiej, slumsowej dzielnicy. Ich przyjaźń tworzy wspólny front przeciwko dokuczliwym kolegom, dodaje odwagi w zetknięciu z brutalną rzeczywistością w domu i na ulicy, pomaga prz...
Zrobiłam przegląd tytułów pod kątem tego co znajduje się w mojej bibliotece. A swoją drogą, ta lista tytułów, nasuwająca się po przeczytaniu jednej książki, jest z jednej strony fascynująca, a z drugiej, przygnębiająca. Bo nie ma szans na to, by przeczytać to wszystko. Dziękuję za życzenia! :)
Tak z ciekawości przejrzałam pisarski dorobek Bugliosi. Oto kilka tytułów: Reclaiming History: The Assassination of John F. Kennedy – Bugliosi udowadnia, że Lee Harvey Oswald był mordercą prezydenta, działał w pojedynkę, że nie kryły się za tym żadne machinacje i że krążące teorie konspiracyjne są bez pokrycia. Outrage: The Five Reasons Why O.J. Simpson Got Away with Murder – ta pozycja wydaje mi się najciekawsza. Cała Ameryka wiedziała,...
Dziękuję za polecankę. Będę się rozglądać za tą książką. Już sprawdziłam moją bibliotekę, ale mają ten tytuł wyłącznie w formie audiobooka. Jakoś nie mogę się przełamać do audiobooków, choć kiedyś uwielbiałam słuchowiska radiowe i książki czytane w odcinkach. Żeby to chociaż było na CD – prostsze w obsłudze, a w dodatku wymaga skupienia – siadam w fotelu i słucham, tak jak kiedyś słuchowisk radiowych. Odkryłam przy okazji kilka innych tytułów aut...
Lektura „Columbine” była dla mnie niejako kontynuacją „Musimy porozmawiać o Kevinie”. Sam temat strzelaniny w szkole, a dodatkowo kilkakrotne napomknięcie w powieści o incydencie w Columbine, odświeżyły stare wspomnienia. Historię Columbine znałam z relacji medialnych i programów dokumentalnych nadawanych na bieżąco zaraz po wypadku. Wydarzenie to wstrząsnęło całą Ameryką, Kanadą też, i dokładnie pamiętam szok jaki wszyscy przeżyliśmy. Czas jedna...
Prawdopodobnie lepiej będzie jak Ty tę czytatkę skonstruujesz, bo sam najlepiej wiesz jak powinna wyglądać. Ta nagroda ma już trzecią z kolei nazwę, więc nie za bardzo wiem jak to chcesz rozplanować. Oczywiście możesz korzystać z mojego zestawienia. Wszystkie książki które znalazłam w katalogu B-netki, są podlinkowane. Książki nagrodzone są na pierwszej pozycji. Folio Prize – z tej grupy tylko jedna książka jest przetłumaczona i w katalogu B...
Nie, John Chang, czyli Mag z Jawy, nagrody Randiego raczej nie skasuje. Po pierwsze dlatego, że wątpię aby o nią zabiegał. A po drugie dlatego, że tej nagrody nie otrzyma nikt. Już sam Randi się o to postara! Oto co kiedyś powiedział: “Concerning the challenge, I always have a way out: I’m right.” (wikipedia) To, że Randi myśli, że ma rację to jedno, a czy rzeczywistość to potwierdza – to już inna sprawa. A stwierdzenie, że on ma zawsze jakie...
I jeszcze jedna nagroda literacka ufundowana zaledwie dwa lata temu: Folio Prize Być może jej żywot był krótkotrwały, bo the Folio Sociaty już wycofało się ze sponsorstwa. A może nie - bo poszukiwania nowego sponsora trwają.
W Twoim zestawieniu nagroda ta figuruje jako Orange Prize. Jej nazwa została zmieniona na Baileys Women's Prize For Fiction i to tylko na najbliższe trzy lata, gdyż nie wiadomo kto będzie następnym sponsorem. Ja zatytułowałam poniższą czytatkę: Women’s Prize for Fiction - UK bo nagrody literackie dla prozy kobiecej istnieją w różnych krajach, chyba nawet w Polsce są przyznawane. Można by je więc trzymać pod jednym tytułem ze wskazaniem na k...
Zdecydowanie to coś dla mnie. Książka już jest w schowku, a teraz tylko trzeba będzie ją gdzieś upolować.
Błazen - wielki mąż: Opowieść o Tadeuszu Boyu-Żeleńskim (Pol-1998); ocena: 5 Boy-Żeleński był fascynującą postacią i wyobrażałam sobie, że równie fascynującą okaże się jego biografia. W przypadku książki Hena przeżyłam małe rozczarowanie. Czegoś mi tu brakło, jakiegoś osobistego wydźwięku. Hen ukrywa się za twórczością Boya, którą każdy zainteresowany może przewertować na własną rękę. Dużo tu cytatów, głównie z recenzji teatralnych, które mają w...
Tak to czasem działa, że negatywna opinia zachęca nas bardziej niż pochwalne peany. Przekorna natura ludzka. Oczywiście dam znać, jakie wrażenie zrobiła na mnie wersja angielska. Co do picia czekolady i wizerunku – pomyślałam sobie, że X jest facetem, po którym bardziej można się spodziewać, że zamówi piwo niż czekoladę. Widzę, że to był mylny wniosek, ale nasunął mi się na podsawie tego pojedynczego zdania. :)
„Język prosty - wręcz prostacki, za to dobre tłumaczenie, bo terminologia młodzieżowa przełożona poprawnie.” Jeśli jęzk jest prosty, wręcz prostacki, skąd to przeświadczenie o dobrym tłumaczeniu? Książka w oryginale jest chwalana za piękny język i siłę przekazu. Jeśli tego brakło w wersji polskiej, może to wina tłumaczenia? Już samo zdanie „Ja zamówiłam gorącą czekoladę, bo lubię, a X. żeby było zabawnie” nastawia mnie sceptycznie. Jak sama z...
Marsjanin (USA-CA-2011); ocena: 4 Nie jestem wielbicielką science fiction, więc książka Andy Weira prawdopodobnie przeszłaby koło mnie niezauważona. Tym bardziej, że temat samotnej walki o przetrwanie na obcej planecie nie wydawał mi się zbyt interesujący. Ale rozgłos i pochlebne opinie zadecydowały, że postanowiłam się z nią zapoznać. Pod pewnymi względami jest to powieść niezwykła. Detale techniczne i inowacyjny geniusz bohatera są naprawdę g...
Ja zawsze mam problem z oglądaniem filmu po przeczytaniu książki. Cały czas porównuję film z oryginałem i myślę o tym co zostało pominięte, a co zbytnio wyeksponowane. Zdecydowanie wolę kolejność odwrotną – najpierw film, a dopiero później, gdy zatrą się szczegóły, mogę sięgnąć po książkę. Podobnie było z Kevinem. Nie jestem wcale pewna, czy mój odbiór filmu nie był niejako filtrowany poprzez wersję książkową, którą miałam na świeżo w pamięci. ...
Pytasz dlaczego „dzika, wolna, szalona” przeprawiono na „dzika, szalona i wolna”. Nie wiem na pewno, ale w moim odczuciu to drugie brzmi lepiej, wypowiada się płynniej, czuć w tym układzie słów melodię, której brakuje wersji pierwszej. Gdzieś zetknęłam się z opinią – według mnie słuszną - że dobra korekta, to pół sukcesu książki. My, domorośli recenzenci, mamy w serwisie Biblionetki zapewnioną korektę gratis. Działa to w dwie strony. Recenzje w...
Misiaku, film oglądnęłam i mogę go z czystym sumieniem polecić. Opisy z książki były bardziej drastyczne niż sceny filmowe. Raptusiewicz ma rację - wszystko co najgorsze dzieje się poza ekranem.
Film oglądnęłam. Nie był zły, choć nie uplasował się zbyt wysoko na mojej liście ocen. Podobnie zresztą jak książka. Obydwie pozycje warte poznania, ale do żadnej nie planuję powrócić. Dramat udanego dziecka zapowiada się interesująco. Już go wrzuciłam do schowka w mojej bibliotece.
Przeczytane: Lucy Maud Montgomery Short Stories: 1904 – zbiór 18 opowiadań, wszystkie króciutke, kilkustronicowe. Szybko się je czyta i szybko zapomina. Prawdopodobnie, gdyby były czytane zgodnie z pierwotną intencją – jedno na tydzień, jako że drukowane były w niedzielnych czasopismach chrześcijańskich – zostawałyby dłużej w pamięci. Czytane jednym ciągiem, nakładają się na siebie. Zdecydowanie wolę dłuższe formy. Następną w planach mam „Emilkę”...
Z różnych półek - do schowka. Książki o książkach i czytaniu to moje ukochane lektury.
Wielkie kłamstewka (AUS-Sydney-2014); ocena: 5 Trzy kobiety, których przyjaźń cementują dzieci chodzące razem do szkoły. Trzy historie, niby podobne a jednak różne, opowiedziane na trzy głosy. I towarzyszący im chór, niczym z greckiej tragedii, który uzupełnia narrację. Liane Moriarty jest mistrzynią w kreowaniu historii rodzinnych, na pierwszy rzut oka sprawiających wrażenie idylli małżeńskiej i beztroskiej egzystencji, a tak naprawdę skrywając...
Tak, narracja jest prowadzona z punktu widzenia Evy. Można więc twierdzić, że ona przesadza, że szuka dziury w całym, bo Kevin wcale nie był taki zły. Tak właśnie uważał jego ojciec. Można też twierdzić, że zachowaniem chłopca próbuje usprawiedliwić brak matczynej miłości. Tyle tylko, że kulminacyjny akt w wykonaniu Kevina nie popiera tej tezy. Żeby zrobić to co on zrobił, trzeba być bardzo, bardzo złym. I dlatego właśnie punkt widzenia Evy jest ...
Na depresję poporodową cierpi wiele kobiet – jednym z jej objawów jest słaba więź, a często wręcz wrogie uczucia do dziecka – ale to jeszcze nie oznacza, że z tych dzieci wyrosną mordercy. Kevin od najmłodsych lat miał tendencje sadystyczne, co zauważyła nie tylko Eva, ale również jego niania, która się nim opiekowała, gdy miał 1-2 latka. Już w wieku przedszkolnym czerpał perwersyjną satysfakcję z dokuczania i zadawania bólu, a jego sadystyczne z...
Cały czas podczytuję coś Montgomery, więc do akcji się chętnie przyłączę. Całą Anię powtarzałam niedawno, ale chętnie sięgnę po Emilkę, której albo nie czytałam, albo czytałam tak dawno, że nawet o tym nie pamiętam.
Biocentryzm: Kwantowość, człowiek, wszechświat (US-Boston/Ma-2009); ocena: 6 Robert Lanza jest zaliczany do czołówki współczesnych naukowców. Lekarz medycyny i biolog, specjalista w dziedzinie medycyny regeneracyjnej i terapii komórkami macierzystymi, jest również doskonale obeznany z zagadnieniami mechaniki kwantowej, fizyki klasycznej i filozofii nauki. Robert Lanza jest autorem rewolucyjnej teorii biocentrycznej, według której to nie wszechśw...
Louri, jeżeli poczułeś się urażony formą mojej odpowidzi to się kajam i przepraszam. Moim zamiarem nie było Cię obrazić ale podsunąć Ci męski odpowiednik słowa prukwa. To, że słowo to ma emocjonalnie słabszy wydźwięk dla jednych, a jest płachtą na byka dla innych, świadczy o tym, że punk widzenia zależy od miejsca siedzenia. I zgadzam się tu z koczowniczką, że dobry pisarz „wyraża się w precyzyjny sposób, czyli zna właściwe znaczenie słów i spośr...
„...co najmniej raz ja sam byłem prukwą (prukwem?)!” Louri, Ty byłeś pierdzielem. Męski odpowiednik słowa prukwa (pierdziocha) jest pierdziel. „Warto wymagać od siebie pewnej dozy autorefleksji, która pozwoli nam krytycznie stwierdzić, że zachowaliśmy się np. jak prukwa, czy jak głupek, czy jak sekutnica czy paranoik - i nie zżymać się na prawdę powiedzianą w oczy ;)” W scence p. Dehnela nie było mowy o tym, że one pierdziały, wiec czemu...
Szanowny Panie Jacku, Bardzo to miło z Pana strony, że zechciał się Pan włączyć do dyskusji i przedstawić własny punkt widzenia. Ktoś inny mógłby wzruszyć ramionami i powiedzieć – a niech sobie tam baby (prukwy) gadają co chcą. Będę jednak namolna i podrążę ten temat, bo uważam, że ciągle się nie rozumiemy. Po pierwsze, słowo prukwa jest obraźliwe i używa się go wyłącznie w pogardliwym znaczeniu - i z tą też intencją zostało użyte w scence ...
„Natomiast cały czas mam świadomość (nie mówię o tym konkretnym słowie, ale o "całokształcie" scen, że jest to literatura, a zatem pewna kreacja rzeczywistości, rzeczywistość poddana artystycznej obróbce).” Zastanawiam się ile kreacji rzeczywistości i ile artystycznej obróbki jest w scence ze szpitala. Trudno mi sobie wyobrazić „te starsze panie (babony) co trajkotały mu nad głową, że podrzuca z wygody umierającą babcię do szpitala.”. Może to ...
„W religii chodzi o to, by wierzyć w słuszność własnych poglądów, a nie oto, by mieć słuszne poglądy. (str. 61)” A swoją drogą ciekawe, czy autorzy tej książki wiedzą, jakie są słuszne poglądy, czy też wierzą w słuszność własnych poglądów?
Ja zastanowiłam się nad tymi komentarzami i doszłam do takich wniosków: 1/ Słowo „ciota” ma wiele znaczeń (dziękuję Marylku za zwrócenie na to powszechnej uwagi) i nadawanie mu tego najgorszego w kontekście, gdy nie było to zamierzone, jest dużą nadinterpretacją. Mnie słowo ciota, a jeszcze lepiej „stara ciota” kojarzy się głównie ze złośliwym określeniem kobiety – na ogół niesympatycznej i zrzędnej. Gdyby ktoś użył tego określenia w stosunku ...
Zaliczyłam w końcu „Kevina”. W jakimś stopniu zawdzięczam to Twojej rekomendacji, bo początek powieści szedł mi raczej opornie. Należę do osób, które z reguły nie porzucają czytania rozpoczętej książki. Ale jak każda reguła i ta ma swoje wyjątki. „Kevin” miał duże szanse stać się takim wyjątkiem. Pierwszych 100 stron umęczyło mnie strasznie i wyglądało na to, że jeśli doczytam do końca, to moja ocena będzie na wysokości 1-2. Pierwszym i najwi...
Miało być: Niania w Nowym Jorku.
Eva egoistką? Eva wycofała się z aktywnego udziału w pracy zawodowej, powierzając opiekę nad biznesem obcej osobie. Przez kilka lat poświęcała się wyłącznie wychowaniu syna. Podziwiam ją, że wytrwała tak długo. Może jej uczucia macierzyńskie nie były zbyt wybujałe – była bardziej stworzona do roli businesswoman, niż matki – ale starała się wypełnić swoje obowiązki najlepiej jak umiała. Gdyby była egoistką, wróciłaby do pracy zawodowej, powierzają...
Rozbitek: Siedemdziesiąt sześć dni samotnie na morzu - O tym jak autor przeżył samotnie 76 dni na pnematycznej tratwie na Atlantyku. O inowatorskich pomysłach na przetrwanie, nawigację i walkę z przeciekającą tratwą. Dużo szczegółów technicznych, które autor notował na bieżąco. Ale nie tylko, bo jest to głównie opowieść o desperackiej walce z siłami natury, z własnym, coraz bardziej osłabionym organizmem, z depresją i przytłaczającą beznadziejnoś...
Zainteresowały mnie „Przypadki inżyniera dusz”. Od razu sprawdziłam w katalogu mojej biblioteki – niestety tej pozycji brak. Ciekawe, bo jest to chyba najbardziej znana pozycja w jego dorobku, a w dodatku nagrodzona prestiżową kanadyjską nagrodą literacką – Governor General Award. Książkę wrzucam do schowka, może kiedyś uda mi się na nią trafić. A póki co, może spróbuję coś z innych utworów Skvoreckyego.
Dożywocie (Pol-2010), ocena: 2 (własna e-półka) Zupełnie nie moja bajka. Miało być śmiesznie, uroczo, wyjątkowo. Nic z tych rzeczy. Z powieści wiało nudą, przesadą i wymuszonym humorem. Postacie dziwaczne i przerysowane. Całość to taka paplanina o niczym. Wytrzymałam do końca tylko dlatego, że czytałam ją w podróży, krótkimi odcinkami. Na dłuższą metę byłaby niestrawna. Wygląda na to, że Marta Kisiel zasili listę autorów, którym mówię dziękuję. ...
„Umysł nie jest epifenomenalny... umysł wchodzi w interakcję z ciałem...umysł działa na mózg poprzez zmiany prawdopodobieństw pobudzeń komórek nerwowych...” Czyli niematerialny umysł oddziaływuje na materialny mózg. Ciekawe jak to można pogodzić z materialistycznym światopoglądem. Również krytyczne stanowisko Johna Searlego do epifenomenalizmu – cytuję: „...byłoby to niezwykłe, niepodobne do niczego co kiedykolwiek zdarzyło się w historii pr...
Bardzo ciekawe zestawienie. Brakuje mi w nim jednak teorii alternatywnej do teorii identyczności, czyli dualistycznego interakcjonizmu. Jej twórcami są: wybitny neurofizjolog, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny - John Eccles oraz filozof nauki, Karl Popper. Teoria ta oparta jest na założeniu, że oprócz rzeczywistości materialnej istnieje rzeczywistość mentalna i obie te sfery wzajemnie na siebie oddziaływują. Myśl/intencja ...
Po tylu pochlebnych opiniach nastawiłam się na książkę, która zapewni mi rozrywkę na kilka wieczorów. Niestety, nie znalazłam ani krztyny rozreklamowanego humoru. Z książki wiało nudą, przesadą i wymuszonym dowcipem. Wrażenia po przeczytaniu podobne do Twoich – totalne rozczarowanie. Marta Kisiel wchodzi na listę autorów, którym mówię dziękuję.
Bruce Lipton jest epigenetykiem. Polecam jego doskonałą książkę: Biologia przekonań: Uwolnić moc świadomości, materii i cudów
Ciekawe. W książkach Agathy Christie, które znam, Poirotowi nie można nic zarzucić. Nie zauważyłam, by miał skłonności do robienia ciemnych interesów. Będę musiała skonfrontować moją opinię z powyższymi tytułami.
Czy możesz mi wskazać książkę Agathy Christie, w której inspektor Poirot lub panna Marple wchodzą w układy z mordercą, przymykają oko na korupcję lub w jakkikolwiek inny sposób wchodzą w kolizję z prawem? Prawdopodobnie nie. I na tym właśnie polega różnica w twórczości – czy też literackim kodeksie moralnym – Agathy Christie i Stiega Larssona. A to, że nie akceptuję pewnych zachowań – tak w życiu jak i w literaturze – wcale nie świadczy o tym,...
Kiedyś ta książka była w mojej bibliotece, ale zniknęła. Być może powodem tego była wielka powódź w Calgary w 2013 roku, kiedy ucierpiał budynek biblioteki głównej, a dodatkowo przepadło wiele książek wypożyczonych i zalanych w domach prywatnych. Od tamtego czasu zniknęło wiele tytułów, na które wcześniej zwróciłam uwagę jako warte przeczytania. Książka Gardnera mogłaby być o tyle ciekawa, że jest jedyną publikacją sceptyczną na temat „Księgi Ura...
Czytając współczesne kryminały i thrillery można odnieść wrażenie, że psychopaci to najnowsza plaga społeczna. A tak naprawdę – co świetnie wypunktowała jolekp w 7 grzechów współczesnego kryminału – jest to stereotyp czarnego bohatera, który nie wymaga motywu zbrodni i pozwala na swobodne epatowanie przemocą, wymyślnymi torturami i znęcaniem się nad zwierzętami. A to się świetnie sprzedaje w dzisiejszych czasach. Ciekawa jestem czym nas będą szok...
„Cela” jest relacją matki upośledzonego dziecka i wyobrażam sobie, że jest to historia mocno osadzona w realiach życia codziennego. Nie sądzę, by Dorota Terakowska miała bliższy kontakt z dziećmi z ZD, chyba że na skwerku osiedlowym, stąd też jej historia jest wymyślona i taka trochę z pogranicza realizmu magicznego. Myślę, że głównym celem tej powieści było zasygnalizowanie, że nawet dziecko niedorozwinięte musi mieć swój własny świat wewnątrzny...
A ja polecam http://www.gutenberg.ca/. Canada jest jednym z ostatnich - jeśli nie ostatnim – krajem, w którym prawa autorskie wygasają po 50 latach. Wygląda na to, że zmiana na 70 lat nastąpi już wkrótce, ale póki co można tu znaleźć wiele pozycji na innych stronach nieosiągalnych.
Kiedyś miałam w planach przeczytać „Porozmawiajmy o Kevinie”, a potem, po tych wszystkich dyskusjach i ostrzeżeniach, jaka to dołująca książka, straciłam na nią ochotę. Teraz czuję się zachęcona na nowo. I mam przeczucie, że stanę po stronie matki. Dlaczergo? Bo kiedy przeczytałam wspomnienia napisane przez matkę Dylana Klebolda, jednego ze sprawców tragedii w Columbine, mało mi serce nie pękło, tyle tam było bólu, konfuzji i pomieszanych uczuć. ...
Być może moje spojrzenie na Humberta było jednostronne. Nienawidziłam go za obłudę, manipulatywność i za traktowanie Lolity. Moją nienawiść przeniosłam na autora, za kreację patologicznego bohatera i za wynajdowanie wymówek usprawiedliwiających jego zachowanie. Przy drugim podejściu do „Lolity” spróbuję wyciszyć moje negatywne nastawienie zarówno do powieści jak i do intencji autora. Spojrzeć na nią jak na ostrzeżenie przed tego typu osobnikam...
„No i nie zgodzę się, że w powieści Larssona nikt nie jest ukarany” – Być może. Ale nikt zgodnie z literą prawa. „Właściwie wszystkie najgorsze typy kończą w okolicznościach nie do pozazdroszczenia.” – Natomiast jeśli chodzi o typy złe, choć nie najgorsze, to nie zostały ukarane wcale. Czasem nawet wynoszą korzyści z takiego postępowania. Wszystkie książki, a w szczególności książki tak popularne jak „Millenium” uczą o prawdzie, cnocie i mora...
Absolutnie nie uważam, że czytelnicy, którym powieść się podoba, a nawet bardzo się podoba, identyfikują się z głównym bohaterem. Ale ich sympatie dryfują w kierunku Huberta. A jeśli nie sympatia to przynajmniej chęć zrozumienia psychicznych zmagań pedofila, czy też fenomenu podwójnej natury człowieka. Nie słyszę od nich głosu potępienia. Książka Nabokova przechyliła środek ciężkości winy z pedofila na jego ofiarę. Dlatego też imię Lolita kojarzy...
Polanski spił Samanthę szampanem oraz podał jej Quaalude, lek o działaniu uspakająco-usypiającym (fakty z rozprawy sądowej), a to już kwalifikuje ten przypadek jako gwałt. Ponadto, kiedy wziął Samanthę na sessję zdjęciową, nie zgodził się na obecność matki, co sugeruje, że od początku jego intencje nie były takie niewinne.
Mizoginia to nienawiść do płci żeńskiej i dlatego tytuł „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” ma wydźwięk mizoginistyczny. I dyskryminacyjny też. Gdyby ktoś wydał książkę pt. „Mężczyźni, którzy nienawidzą Murzynów”, wielu potencjalnych czytelników odwróciłoby się z niesmakiem, myśląc - nie mam ochoty czytać o rasistowskich ekstremistach. Gdyby ktoś wydał książkę pt. „Mężczyźni, którzy nienawidzą Żydów” - ditto. Ale tytuł „Mężczyźni, którzy ni...
Ciekawa dyskusja. Dobrze wiedzieć, że są ludzie, którzy nie dali się zwieść urokowi Humberta i prozie Nabokova. Jednak przewaga jest po stonie tych drugich, o czym świadczy niesłabnąca popularność tej książki i jej obecność na rozmaitych listach popularyzujących dzieła klasyczne i książki, które trzeba koniecznie przeczytać. Imię Lolita przyjęło się jako synonim - w najlepszym wypadku: nadpobudliwej nastolatki, a w najgorszym: małej ladacznicy,...
"...czy autor utożsamia się z postacią czy nie, to jest jedna rzecz. Drugą rzeczą jest to, że faktycznie rękami głównego bohatera rozwiązuje sprawy w sposób - delikatnie mówiąc - moralnie wątpliwy." Dokładnie to miałam na myśli, ale Ty sformułowałaś to lepiej. Dziękuję. I ten brak krytyki w stosunku do zachowania głównego bohatera/bohaterki nasuwa mi przypuszczenie, że tak naprawdę, w głębi duszy, on ich zachowania nie potępia.
Lisbeth Salander dokonująca samosądu jako wzór cnót i moralności? Nie, nie utażsamiam z nią Larssona, bo musiałabym go sobie wyobrazić biegającego z nożem po Sztokholmie i wymierzającego własną sprawiedliwość. Nie będę tu przywoływać zakończenia książki, ale tam też można się przyczepić do moralnej postawy bohaterów. Ja nie utożsamiam Larssona z bohaterami. Ja tylko stwierdzam, że jego bohaterzy nie mają żadnych zasad moralnych. Larsson, zakła...
Być może zignorowanie wewnętrznych przeżyć Lolity zasugerowało mi sympatię autora do głównego bohatera. Książkę czytałam dawno i niewiele z niej pamiętam, oprócz tego, że byłam w szoku, gdy dowiedziałam się, że Lolita ma 12 lat. Wydawało mi się, że jest bardziej dojrzyłą dziewczyną, oceniałam ją na 16 lat. Nie wiem skąd mi się to wzięło, może z przelotnie widzianego zdjącia z filmu. Bardzo możliwe, że znając wiek Lolity, nigdy bym po tę książkę ...
Być może nie powinno się utażsamiać moralności bohaterów z moralnością autora, ale niekiedy takie skojarzenia nasuwają się same. Każdy bohater jest kreacją autora i postępuje tak, jak mu autor każe. W przypadku Mikaela - jest on głównym bohaterem i jego postać pojawi się w następnych tomach. Jeżeli autor pozwoli mu na korupcyjne, prawnie i moralnie nieakceptowane zachowanie w pierwszym tomie, po czym, jak gdyby nigdy nic, czyni go głównym bohater...
Mężczyźyni, którzy nienawidzili kobiet, należeli do rodziny Vangerów. Morderca również nienawidził kobiet. Mikael Blomkvist był tylko życiowym nieudacznikiem, który wiecznie pakował się w tarapaty. Raczej żałosna postać. Na koniec, to od niego właśnie zależało, czy o morderstwach dowie się świat, czy też nie. Podjęcie decyzji na „nie” było skazaniem tych kobiet na bezimienną śmierć. Nikt na to nie zasługuje. Ludzie mają rodziny i przyjaciół, któr...
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet Stieg Larsson został skreślony z mej listy czytelniczej po pierwszym podejściu. Nie isnieją dla mnie ani jego książki, ani oparte na nich filmy. Pierwszy tom trylogii Millennium jest bardzo przeciętnym kryminalnym czytadłem z niesympatycznymi i prymitywnymi bohaterami w roli głównej, epatującym przemocą i nienawiścią do kobiet. Już sam tytuł ma w sobie tak silny wydźwięk mizoginistyczno-dyskryminacyjny, że w t...
Bardzo ładnie to ujęłaś z naukowego punktu widzenia. Wiem, że zarówno pozytywne myślenie, wizualizacja twórcza czy procesy związane ze świadomością/nieświadomością/podświadomością są przedmiotem badań naukowych, których wyniki nasuwają ciekawe spostrzeżenia, ale za każdym razem, gdy staram się przytoczyć przykład takich badań słyszę w odpowiedzi: Pseudonauka ma się dobrze. Więc myślę sobie, niech będzie, że to pseudonauka. I niech ma się ...
„3. Nie można "zaprogramować podświadomości na sukces", a najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, jest wizualizowanie sobie siebie po osiągnięciu sukcesu. Badania jasno pokazują (na życzenie mogę znaleźć linki), że osoby skupione na wizualizacji sukcesu osiągają ten sukces o wiele rzadziej niż osoby wizualizujące sobie - i wykonujące - kolejne niezbędne kroki.” A ja wyczytałam w książkach pseudonaukowych, że coraz więcej sportowców o poziomie mię...
Czytam tę dyskusję i z każdym kolejnym komentarzem – a jest ich 21! – zastanawiam się, o co tu właściwie chodzi - o jedno słowo „już”?! Dla mnie określenie „już w księgarniach” jest częścią informacji. Jeśli jestem zainteresowana kupnem mogę wybrać się do księgarni już dzisiaj. Ci, których zakup nie interesuje, puszczą wiadomość „mimo uszu” i przejdą do bardziej interesujących ich tematów. Ale żeby zrobić z tego reklamowy, psychomanipulacyjny beł...
Tajemnicza historia w Styles (UK-Eng-1920); ocena: 4 Debiutancka powieść Agathy Christie i pierwsze spotkanie z Herculesem Poirot, belgijskim dedektywem przebywającym na emigracji w Anglii. Narratorem jest kapitan Hastings, przyjaciel Poirota, któremu marzy się kariera dedektywa i który z lekkim sceptycyzmem obserwuje poczynania małego Belga. Zabawne jest jego przekonanie o własnej przebiegłości i talencie dedektywistycznym i nieco protekcjonaln...
Dobrze kojarzysz. Ezoteryka, okultyzm, parapsychologia – chętnie sięgam do tych tematów. Trochę mnie wystraszyła wzmianka o gangach narkotykowych, bo za tym kryje się terror i przemoc, a ja z reguły unikam tematów drastycznych. Ale opis książki mnie zaciekawił, więc wrzuciłam ją do schowka.
Całkiem niezły zbiorek sobie zafundowałeś. Z Twojej listy czytałam Wyrok na Galileusza: I inne mity o nauce i religii. Książka mi się podobała, choć nie wszystkie eseje jednakowo. Nie każdy temat mnie interesował. Im bliżej współczesności, tym było ciekawiej. Nawet nie wiedziałam, że książka ta została przetłumaczona na język polski, bo nie było jej wcześniej w katalogu B-netki. Ciekawa jestem Twoich wrażeń z lektury. Podziel się z nami jak przec...
Pocieszyłaś mnie mówiąc, że cześć pierwsza cyklu jest przyzwoita, bo na fali pierwszego zachwytu, zamówiłam sobie tę książkę.
Dance with Me – Louise Doughty (UK-London-1996); ocena: 2 Powieść zupełnie nie w moim guście. Zagmatwana, poplątana, do końca nie wiadomo co to miało być - kryminał, ghost story, czy thriller psychologiczny? Historia opowiedziana z punktu widzenia dwóch kobiet, bądących w relacji z tym samym mężczyzną, choć w różnych czasowo okresach. Przeskoki w czasie, z narracji pierwszo- do trzecioosobowej, niezbyt jasne powiązanie między bohaterkami, niecie...
Dziękuję za polecony tytuł. Ta książka dokładnie potwierdza moją teorię. Oto fragment noty wydawcy, który tłumaczy dlaczego witamina B17 jest bojkotowana: „Medycyna przestała spełniać swoją rolę. Podczas gdy pacjenci żyją w błogim przeświadczeniu, że podawane im leki są w pełni bezpieczne, a lekarze dokładają wszelkich starań, by aplikować jak najskuteczniejsze środki, światowy rynek farmaceutyczny wart 600 bilionów dolarów aż kipi od korupcji...
Cała kontrowersja wokół witaminy B17 wynika z powodu zawartego w niej rodnika cyjankowego. Czy jest on szkodliwy dla organizmu? Otóż okazuje się, że nie. Zdrowe komórki zawierają enzym zwany rodanazą, który neutralizuje amigdalinę i nie pozwala na uwolnienie rodnika cyjanku. Komórki rakowe nie zawierają rodanazy i zostają zniszczone przez uwolniony rodnik cyjanku. Czy może być szczęśliwsze rozwiązanie, jak lekarstwo, które niszczy wyłącznie komór...
Wieczór przedświąteczny ocena: 5 (własna półka) Czyżby nikt już dzisiaj nie czytał książek Stawińskiego? Wielka szkoda, bo zawarte w tym tomie opowiadania są ciekawe i zasługują na większe zainteresowanie. Pierwsze z nich, „Pingwin”, napisane jest w ulubionej przeze mnie formie monologu wewnętrznego, która pozwala zajrzeć w duszę bohatera, przyjrzeć sią z bliska jego tęsknotom, marzeniom i fobiom; poznać go od tej najbardziej intymnej strony. Św...
Te pytania na końcu umieszczane są z myślą o dyskusyjnych klubach książki. Ja ich nigdy nie czytam, ale rozumiem samą ideę.
Jego Orson pewnego razu zranił ogrodniczkę. Kilka dni potem poszarpał dziecko. Wkrótce znowu zaatakował. Sprostowanie: Orson nie poszarpał dziecka, on poszarpał rękaw koszuli dziecka, bez zadraśnięcia skóry. Poza tym, to dziecko włożyło rękę przez ogrodzenie, żeby go pogłaskać. Wyraźna inwazja na jego terytorium. Wkrótce znów zaatakował. - Zaatakował obcego człowieka, który pojawił się na farmie i próbował go pogłaskać. Całkowity brak odpo...
SPOILER...SPOILER... Katz nie wybudował dla Orsona bezpieczniejszej zagrody, bo uważał, że byłoby to jego więzieniem. A chodziło tylko o przestrzeń wokół domu. Dalej mogli kontynuować spacery po lesie, i przejażdżki ATV, które Orson tak uwielbiał. Nie oddzielił również głównego zajazdu do domu od wybiegu dla psów, tak więc każdy dostawca, każda osoba przybywająca na jego farmę była narażona na ataki. Nieograniczona swoboda dla agresywnego psa,...
Gratuluję bloga. Zapowiada się ciekawie. Z niecierpliwością czekam na dalsze wpisy i przemyślenia. Pozdrawiam.
Dziennik Ma Yan: Z życia chińskiej uczennicy Polecam tę książkę, bo choć jej autorką jest uczennica, doskonale wpisuje się w temat, którego poszukujesz. Ma Yan jest uparta, jej celem jest ukończenie szkoły, co dla dziewczynki z biednej chińskiej wioski jest rzadko osiągalnym marzeniem. Książka zrobiła na mnie kolosalne wrażenie i choć czytałam ją przed laty, pamiętam dokładnie każdy szczegół. Z przyjemnością przeczytałabym ciąg dalszy jej wspomn...
Little Red Lies - Julie Johnston (CAN-ON-2013); ocena: 5 13-letnia Rachel z niecierpliwością oczekuje powrotu swojego brata-idola po trzyletniej nieobecności w domu. Opowiedz jak było, nagabuje go od pierwszego momentu spotkania. Jamie powrócił z Europy po zakończeniu WWII i niechętnie dzieli się wspomnieniami z rodziną. O traumatycznych przeżyciach i trudnej adaptacji do życia cywilnego pisze w niewysłanych nigdy listach do swojej siostry. Coś...
Widzę, że po pierwszych zachwytach oceniłaś tę książkę tak samo jak ja - na 4,5. Początek i zakończenie zasłużyły - według mnie - na mocną szóstkę. Podróż przez ocean trochę mnie znużyła, a ponadto niektóre opisy były zbyt naturalistyczne jak na mój gust. Myślę, że dużo lepiej poradził sobie z tym tematem Steven Callahan w swoich wspomieniach Rozbitek: Siedemdziesiąt sześć dni samotnie na morzu.
Moja bibloteczka liczy sobie około 3,000 tytułów i też się czasem zastanawiam co się z nią stanie, gdy mnie zabraknie. Jeśli chodzi o przekazanie książek bibliotece publicznej, raczej nie wchodzi to w rachubę. Wydaje mi się, że biblioteki nie chcą książek używanych. Kiedy rok temu w Calgary była powódź stulecia i zalało między innymi budynek Biblioteki Głównej, zorganizowana została akcja odbudowy zbiorów biblioteki. Celem akcji było zebranie 20 ...
Lucy Maud Montgomery Short Stories: 1896-1901 – Montgomery Lucy Maud (CAN-PEI-2007); ocean 4.5 Zbiór najwcześniejszych opowiadań L.M.Montgomery. Klimatyczne. Optymistyczne. Czasem z morałem. Historie często przewidywalne, być może przez to, że w większości zakończone happy endem. Wcale mi to nie przeszkadzało, lubię happy end, nastawia mnie optymistycznie do życia. Opowiadania prezentują całkiem niezły poziom. Widać w nich wyrobione już pióro au...
Świetna wiadomość! Czekam z niecierpliwością na jej uaktywnienie.
Projekt Szczęście albo Dlaczego przez cały rok śpiewałam o poranku, sprzątałam w szafach, kłóciłam się jak należy, czytałam Arystotelesa i dobrze się bawiłam(US-NY-2009) ocena: 4,5 Nic w życiu nie przychodzi łatwo. Nawet nad szczęściem trzeba się napracować. Gretchen Rubin zaplanowała swój Projekt Szczęście w oparciu o niezliczoną ilość przeczytanych poradników, opracowań naukowych i zaleceń starożytnych filozofów, po czym przetestowała na sobie...
Nie czytałam jeszcze żadnego Greya, ale rozumiem, że są to utwory erotycze. A skoro cieszą się tak dużym powodzeniem, to może ich siła polega na tym, że poprawiają „poezję sypialni”. W takim przypadku nie ma co ubolewać nad ich mierną wartością literacką, a raczej docenić ich walory zdrowotno-psychologiczno-społeczne.
Morderstwo w Mezopotamii (Eng-1935); ocena: 3,5 Powrót po wieloletniej przerwie do Agathy Christie. Nie wiem czy trafiłam na wyjątowo przeciętną powieść, czy też cała jej twórczość jest na podobnym poziomie. „Morderstwo w Mezopotamii” jakoś szczególnie mnie nie porwało. Wybrałam tę powieść zaintrygowana egzotyczną scenerią wykopalisk archeologicznych na terenie Mezopotamii (dzisiejszy Irak), jednak członkowie tej ekspedycji okazali się niezbyt c...
Here Lies the Librarian - Richard Peck (US-NY-2006); ocena: 5 Powieść historyczna dla młodzieży, która przenosi nas do niewielkiego miasteczka w stanie Indiana we wczesnych latach XX wieku. Jest rok 1914 i początki samochodowego szaleństwa. Nasza główna bohaterka i narratorka, 14-letnia Peewee, aka Eleonor, pomaga bratu w prowadzeniu warsztatu samochodowego. Mechanika interesuje ją bardziej niż nauka w szkole, a jej ulubionym strojem jest wygodn...
W mojej bibliotece (Calgary) opłata od książki za każdy dzień spóźnienia wynosi $ 0,35. Nie jest to dużo, ale przy możliwości wypożyczenia nieograniczonej ilości książek/cd/dvd, poślizg o jeden-dwa dni może słono kosztować. Ponieważ kary nie są wysokie, myślę, że każdy je płaci bez mrugnięcia okiem. Płacę je i ja, chociaż staram się pilnować terminów i odnawiać datę oddania przez internet. Biblioteka ma swoje metody na karanie spóźnialskich, czy ...
Na Twoje konkretne pytanie, odsyłam Cię do książki, która porusza temat grafomanii w latach 70. ubiegłego wieku, a Ty zarzucasz mi "manipulację" i "przyciemnianie tła"? Rzeczywiście, dalsza dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Dziękuję.
I to jeszcze jaki! A w dodatku w nakładach 100-200 tys. egzemplarzy. Proponuję żebyś zajrzał tutaj:Książki najgorsze i parę innych ekscesów krytycznoliterackich. Dodatkowo gwarantuję doskonałą zabawę. :-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)