Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Ja na ten moment mogę przyjść w najbliższą sobotę :)
Ja też postaram się przyjść, jeśli tylko nie będzie zdrowotnych niespodzianek :)
Niestety nagła zmiana planów. Od wczoraj jestem w szpitalu, więc mnie również na pewno dziś nie będzie...
Ja w tę sobotę prawdopodobnie mogłabym :) - to jedyna, którą w maju mam wolną od wyjazdów, wesel i innych Bardzo Ważnych Uroczystości Rodzinnych. Jeśli nie najbliższa sobota, to w grę wchodziłyby w moim przypadku tylko niedziele. Czekam na rozwój sytuacji :)
Ja 24.06 będę jeszcze na urlopie, niestety :(
Mnie też pasuje. Więc gdzie i o której? :)
Ja niestety 23. będę poza Łodzią. Ale Wam życzę udanego spotkania! :)
18.06 będę w Łodzi, więc chętnie przyjdę. Mam tego dnia co prawda zaplanowaną wizytę u mojej chrześnicy, ale mogę posterować godziną :) Jeśli grill, to gdzie i o której?
Ojej! Nie było mnie na spotkaniu kwietniowym, bezkrytycznie założyłam, że następne wypadnie po miesiącu, czyli 14.05, zaglądam do Spotkań i co widzę? :( Czyżbyśmy mieli się jednak zobaczyć dopiero w czerwcu?
Kochani, w sobotę chciałaby przyjść ze mną jeszcze jedna osoba. Ktoś spoza naszego grona i w ogóle spoza Biblionetki (choć dobrze rokuje). Nie wiem, czy nie będziecie mieć nic przeciwko nowej, nieoswojonej i niebiblionetkowej twarzy. Dajcie znać! Na razie niczego nie zadeklarowałam.
I mnie :)
Ja mam jedną Twoją książkę o Bałkanach (Dzika Europa: Bałkany w oczach zachodnich podróżników), może to o nią chodziło w ostatnim punkcie? Będę dziś ok. godz. 14, może ciut wcześniej lub później. Do zobaczenia!
Przepraszam, długo na ten wątek nie zaglądałam. W weekend 10.10 miałam ważnego gościa, więc żadnych szans na spotkanie :( 17.10 nadal aktualny z mojej strony.
Co prawda, to prawda ;) Zamieszczam ponowną informację, uzupełnioną o zmiany moich planów z bieżącego tygodnia. Mogę: 3-4, 17-18, 25 i 31. Nie mogę: 10-11, 24. Mam nadzieję, że usatyfakcjaonowałam Twój cudownie precyzyjny umysł ;)
Mnie nie pasuje tylko 24.10, czyli tak jak Kajutce. Reszta (póki co) do zagospodarowania :)
W moim wypadku niedziela niestety nie wchodzi w grę - obowiązki matki chrzestnej wzywają :(
Mnie odpowiada 12.09. I cała reszta :)
Ja 22.08 jeszcze będę w rozjazdach, więc dopiero Sandomierz, niestety... :(
Skoro wypłynął ten temat, to ja nieśmiało zapytam, czy w niedzielę zapadły jakieś ustalenia odnośnie do lipca. Bo ja niestety mogę tylko w weekend 18-19. Wcześniej i później mnie nie będzie :(
Ja tym razem niestety raczej nie dopiszę :( Zmiana planów praktycznie w ostatniej chwili - a już miałam potwierdzić swój udział w spotkaniu...
Ja dotrę po 14, będę Was łapać po drodze albo zaczekam na kanapie :)
Popieram Czajkę. Przyjdź i przynieś kilka sztuk. Pomożemy! :D Może nie będzie superprofesjonalnie, ale za to z fantazją!
Mnie pasuje :)
Sklerotyczny mózg? Wolne żarty, moja droga, wolne żarty!... ;) I ja też czuję, że dołączę do grona obrońców Orzeszkowej, bo Tobie cudnie wychodzi ta ezopowa mowa! Domyślasz się zapewne, o które fragmenty tej relacji chodzi... Pozwolę sobie tylko jeszcze raz wspomnieć, że owoce matczynej miłości razem z literówkami mogą się stać przyczynkiem do zawarcia nowych, interesujących znajomości - albo przeciwnie, uniknięcia tych nieinteresujących zgoła ...
Brawo, brawo! Składam wyrazy najwyższego uznania! :)
Ja też będę ok. 14:00 - 14:30. Do zobaczenia!
Ja się wstępnie nastawiłam na dzisiaj, ale, szczerze mówiąc, za tydzień o wiele bardziej mi pasuje. W ten weekend mam sporo do zrobienia. Czyli, jak rozumiem, szykujemy się na 18.04. :)
Mistrz! Ja od siebie dodałabym tylko: o tym, czy na dobrą sławę damy bardziej rzutuje gorset, czy kochanek... no i może o tym, dlaczego czasami tak niebezpiecznie jest samemu wychodzić do toalety ;)
Trzymamy za słowo! :)
Ja też będę, z tym że po 14 :)
Mnie też się wydaje, że chodziło o Schillera. Postaram się sprawdzić przy najbliższej okazji - o ile dotrę do źródła.
Czyli, można by rzec, mieszkamy po sąsiedzku ;)
I ja będęe! Z tym że dotrę dopiero ok. 14:30 - 15.Znajdę Was w Pozytyvce, jak zawsze?
Perełeczka jak zawsze. :-) Muszę się przyznać, że już od sobotniego wieczora zaglądałam tutaj w niecierpliwym oczekiwaniu. Uczta nie uczta, deser musi być ! :-)
To i ja biorę dla Ciebie obiecane książki. I też trzymam kciuki! :-)
Ja byłam chętna! Rozmawiałyśmy też o Domosławskim, ale przed Świętami nie mam serca angażować Cię w wożenie w torbie takiego tomiszcza...
Ja też się odmeldowuję! Co do godziny - powinnam się wyrobić.
Duch spotkania oddany idealnie! Normalnie jakbym tam była! ;) Etat masz zapewniony, spokojnie zajmij się pisaniem, a pozostali zadbają o ZUS i Urząd Skarbowy. ;)
No to jeszcze ja się przyłączę! :)
Ojej :( Przegapiłam fazę ustaleń i już nie dam rady zmienić planów tak, żeby do Was dołączyć :(
U mnie też nieoczekiwana zmiana planów - mogę nie dotrzeć w tę sobotę. Do jutra wszystko powinno się wyjaśnić.
Ja również pamiętam o 5.07 i na 90% będę.
Gratuluję! :)
Przepraszam za zwłokę! W pracy dzisiaj dziki szał: tylko pracować i pracować. Żeby nawet nie można było spokojnie zajrzeć do Internetu - no naprawdę! ;) Będę jutro w Zaraz Wracam między 15 a 15:30. Do zobaczenia!
Ja też. Z tym że, jak wspomniałam wcześniej, dopiero ok. 15, chyba że uda mi się przełożyć wcześniejsze spotkanie :)
Jeżeli tylu osobom nie pasuje 7, to może przesuniemy termin np. na następny tydzień? Jeśli chodzi o mnie, to pasuje mi każda sobota w czerwcu poza 28.
7. czerwca jest dobry, z tym że ja mogłabym dotrzeć dopiero ok. 15.
A można się przyłączyć? Ze mnie też łodzianka, ale początkująca, jeśli chodzi o spotkania :)
Bardzo ciekawa recenzja. Naprawdę zachęca do sięgnięcia po książkę, tym bardziej, że po jej lekturze mam wrażenie, iż omawiana sztuka to tylko rodzaj filtra, "pierwsze dno" wypowiedzi autora, a wchodząc głębiej znajduje się o wiele, wiele więcej...
Zbiór luźnych uwag przeuroczy i dowcipny. "Cios w żołądek okładkowym prosiakiem" wywołał u mnie łzy śmiechu. Twój tekst był o wiele lepszy niż książka, którą komentuje, a co do której mam odczucia bardzo podobne do Twoich. Pozdrawiam serdecznie!
Trafnie powiedziane! Książka o niczym + zakończenie napełniające dodatkowym niesmakiem = w przybliżeniu moja własna opinia na temat "Krainy chichów". Pomysł może i dobry (chodzi głównie o Marshalla France'a, przynajmniej takiego, jakim go zarysowuje autor na początku), ale na realizację zabrakło już pomysłu - i chyba talentu, niestety. Poza tym powieść pozbawiona walorów literackich. Składa się wyłącznie z akcji (!?), żaden z pozostałych aspektów...
Przepięknie napisane. Twoją recenzję czyta się, jakby patrzyło się na obraz...
Dziękuję za odpowiedź. :) Pozytywna krytyka zawsze mile widziana! Jeśli chodzi o "H.M.S. Ulissesa", to zgadzam się - widać po tej książce, że autor wie, o czym pisze. Można by się tylko spierać, czy mnogość technicznych szczegółów stanowi atut powieści, czy niekoniecznie. Moim zdaniem było ich odrobinę za dużo i przez to całość jest trochę niezrównoważona - z tego powodu pod względem literackim oceniam ją nieco niżej niż "Działa Nawarony". Ale t...
Dziękuję z całego serca, Wasze słowa sprawiły mi ogromną radość! :) Ja osobiście "Działa..." przeczytałam już jako poważna dwudziestolatka, a mimo to zakochałam się w tej książce prawdziwie nastoletnią miłością! To prawda, że ekscytację i niepewność przeżywa się tylko przy pierwszym czytaniu - taka już uroda powieści sensacyjnych, niestety - ale tym większe słowa uznania należą się dziełu, do którego powraca się po wielokroć, mimo że jego zakońc...
Recenzja absolutnie trafna, zresztą czego innego można było się po Tobie spodziewać? Jeśli chodzi o tę książkę, mam identyczne odczucia. Teoretycznie płyciutka psychologia nie powinna przeszkadzać w tego typu dziełach - wszak pisane są ku pokrzepieniu serc - ale mądrości życiowe serwowane przez autorkę są tak nachalne, nierzeczywiste i jednostronne, że trudno się nie zirytować. Szczególnie poruszył mnie fragment, w którym Gosia "stawia na nogi" p...
Oj, trafiłaś w dziesiątkę, aż się roześmiałam nad Twoim komentarzem. O tych wypiekach to chyba o mnie :) Portrety kobiet u Dostojewskiego (nie tylko w "Braciach Karamazow") to temat na odrębną rozprawkę! I rzeczywiście, może to brzmi jak świętokradztwo, ale fragmentami ta wspaniała opowieść JEST potwornie przegadana. Są fragmenty, z których nie wolno byłoby usunąć nawet słowa, ale są i takie, gdzie opis lub dialog ciągnie się przez długie stronic...
Byłam ciekawa, czy znajdzie się ktoś, kto podzieli moje własne odczucia... Mnie również powieść Marqueza... zmęczyła. Ani przez moment nie było mi dane przeżywać wraz z bohaterami ich zawiłych losów. Są tacy, jak piszesz - bezwolni, nieruchomi, biernie poddający się kolejnym splotom przypadków. Istnieją nie wiadomo dla kogo i po co, wyłącznie w swoim miejscu i czasie, bez wychodzenia w przód, poszukiwania czy walki. Może i prawda, że czekają n...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)