Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Pociąg dojeżdża niedaleko, do Aleksandrowa Kujawskiego, stamtąd chyba jakimś lokalnymi busami? To jest kilka kilometrów tylko. Ewentualnie z Torunia może być też połączenie jakieś. Jakby co, ja mam wolne miejsca w aucie: Zlot BiblioNETkowy - CIECHOCINEK, 1-3 września 2023 r., ale musiałabyś się np. do Katowic dostać. :-)
Też wydaje mi się, że to by było trochę przekombinowane. Zobaczmy jak się sprawdzi obecna formuła, bo może obawy o brak interesujących polecanek są nieuzasadnione ;-)
Teraz zrobiłem edycję i tam było ją widać, zatwierdziłem i się pojawiła na stronie. Ciekawe, czy zniknie.
Niestety, tego jeszcze nie zdążyłem nabyć ;-)
Najprawdopodobniej będę jechał autem z Tychów w piątek w okolicach 12.00. Trasa w przybliżeniu wygląda tak: www.google.com/maps/dir/Tychy/Ciechocinek/ Gdyby ktoś chciał się ze mną zabrać (mogę zjechać do miast w okolicach tej trasy), to najlepiej się ugadać przez PW. :-) Mogę wziąć Dixita - mam prawie wszystkie dodatki, więc na pewno są karty, które jeszcze nigdy na zlocie się nie pojawiły.
1. Beren i Lúthien 2. Rok 1984
Teraz nadziei na dokończenie już nie ma: katedra.nast.pl/nowosci/32860/Ksiega-Calosci-nie-zostanie-dokonczona/ "Od odejścia Feliksa W. Kresa wielokrotnie zadawaliście zasadne pytanie "co z Księgą Całości?". Dzisiaj możemy już z całą pewnością powiedzieć: "Szerń i Szerer. Zima przed burzą" będzie ostatnim wydanym przez nas tomem. Nie jest łatwo pogodzić się z faktem, że "Księga Całości" nigdy nie zostanie ukończona. Zwłaszcz...
To też mi się podoba :-)
Oby się nie skończyło na "Parszywej dwunastce" ;-)
Pomysł mi się podoba, chyba nawet bardziej niż ten główny konkurs :-) > zgłaszający nie może głosować na swoje propozycje Może ta zasada mogłaby też obowiązywać w tym obecnie odbywającym się konkursie?
Tak, jako ebooki/audiobooki oznaczamy książki wydane wyłącznie w takiej formie. Jeśli książka jest ebookiem i audiobookiem, to zaznaczamy ebook.
Żeby to zaznaczyć trzeba mieć dodatkowe uprawnienia. Zgłoś to przez opcję "zgłoś błąd" na stronie książki.
To jest chyba jedna z tych książek, których w oryginale bałbym się czytać z obawy, że coś przegapię, a jednocześnie czuję, że to by pozwoliło wyłapać więcej ukrytych znaczeń i symboli... Ja swojej kopii niestety nie mam w planie sprzedawać. Pozostaje mi życzyć powodzenia w poszukiwaniach, choć to może być bardzo trudne. Mógłbyś jeszcze spróbować dopytać wydawcy, czy nie ma w planie dodruków, ale w to wątpię. Oni publikują swoje plany z wyprze...
1. Kompania braci 2. Srebrne orły 3. Zimowy monarcha
Co do kupy ocen, to jakoś się nie obawiam. Napisane książki tyle nie mają. :-)
Niestety, nie ma obecnie żadnego automatu do zmieniania tych dat, wszystko bazuje na wolontariacie osób zajmujących się katalogiem. Ale też stosunkowo często te daty zapowiedzi są podane orientacyjnie i są przekładane. Zwykle albo sami administratorzy ściągają tą blokadę, albo ktoś zgłasza błąd do danej książki, żeby dało się oceniać. Może trzeba ten system przemyśleć, czy na pewno ta blokada oceniania jest do końca sensowna. Ktoś przecież mo...
Przy zapowiedziach jest jeszcze nadzieja, że to się zmieni. Wiem, że np. w niektórych mangach czasem to jest wymóg licencyjny wydawcy oryginalnego. Tytuł mangi jest jakby znakiem handlowym i wtedy nie można sobie tego zmieniać, tak jak nie zmieniamy loga Nike, czy Coca-Coli. Często istnieją wtedy wersje japońskie i angielskie tytuły. Ale to raczej specyfika rynku mang, nie sądzę, żeby te książki się do tego przypadku kwalifikowały.
Król szczurów - obóz jeniecki, w którym nie bacząc na wojskowe stopnie i status rządzi Król. Rządy sprawuje przekupstwem, altruistyczną pomocą oraz korzystaniem z szeroko rozumianych umiejętności handlowych (niekoniecznie w tej kolejności). Przekonuje się też jak ulotna może być władza. Zimowy monarcha - pierwszy tom quasihistorycznej i mrocznej interpretacji legendy o jednym z najsłynniejszych władców wszechczasów.
No to może takie: - Przestrzeni! Przestrzeni! - Non stop - Dzień tryfidów - Gdzie dawniej śpiewał ptak - Gwiazdy moim przeznaczeniem (taki Monte Christo w kosmosie) - Listonosz - Łabędzi śpiew: Księga 1 - Ziemia trwa - Wyspa Sachalin No i więcej Zajdla, np. Paradyzja albo Cała prawda o planecie Ksi
Ciekawe, że książkę wydano z błędem w tytule. Ale kto by się tam przejmował poprawnością taksonomiczną.
Może coś takiego by spasowało - Podpalacze książek. Poza ostatnim tomem bardzo mi się podobało. Bratanica mówiła, że ten cykl był lepszy: Generacja K To też ponoć było dobre: Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Niektóre wydawnictwa na swojej stronie sugerują przedział wiekowy odbiorcy, np.: wydawnictwodwiesiostry.pl/kategorie-wiekowe/0-2 Kiedyś też można było to sprawdzić na stronie ryms.pl, ale wydaje się, że nie ma tam aktualnego katalogu. Ale czasem trzeba po prostu zaryzykować - jeśli lektura będzie się podobała, to znaczy, że to odpowiedni przedział :-)
Na marginesie naszej wcześniejszej dyskusji - zobacz na co trafiłem: rcin.org.pl/Content/238037/WA303_274283_A507-DN-R-54-4_Hojka.pdf np.: "Istotnym czynnikiem przy nawiązaniu relacji pomiędzy robotnikami cywilnymi a więźniami była wymiana handlowa. Więźniowie handlowali przedmiotami uzyskanymi w Kanadzie – magazynach zagrabionego mienia. W zamian pozyskiwali niezbędną do przeżycia żywność i lekarstwa czy nawet używki. Robotnicy handlują...
Na szczęście głos nie zmieniłby najwyższych pozycji na liście, jedynie przemieszał książki na miejscach 10+. :-)
PIW ma chyba jeszcze lepiej serie uporządkowane, ale też chyba już i tak większość mamy opisaną. Trzeba by przejrzeć katalog dokładniej - ale to raczej w tzw. wolnej chwili ;-)
To teraz czas na pozostałe wydawnictwa :-)
To był link do grafiki nie do artykułu :-)
Gdzie linkowałem do takiego artykułu? Chyba coś pomieszałaś...
No cóż, (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
1. Dom z liści 2. Dom 3. Masters of Doom: O dwóch takich, co stworzyli imperium i zmienili popkulturę (nic innego mnie jakoś nie przekonało, a to kiedyś nawet chciałem przeczytać, ale nie mogę ebooka namierzyć...)
Ciekawa powieść, miejscami może trochę nużąca, ale mocna końcówka wynagradza potknięcia. Trochę w stylu Nie kończąca się historia albo też filmu "Kubo i dwie struny" (choć to drugie raczej luźne skojarzenie). Jak to zwykle u Valente i tu pojawia się mieszanka różnych motywów z baśni, legend oraz powieści wymienionych w powyższej nocie.
Interpretacja autora jest oficjalna, zakulisowe są te, które jej przeczą. Pewnie, że odbiorca może się czuć obrażony, ale intencje autora były inne i nie można sugerować, że on kłamie np. manipulując jego wypowiedziami. Czyż nie? > A przekaz jest jednoznaczny – Polak jest przedstawiony jako świnia, bo zachowywał się nieetycznie (żeby nie powiedzieć po świńsku) Tak jak pisałem (i nawet pokazałem w linku oraz widać to po głosach w tej dyskusji...
Sęk w tym, że to nie proces prawny, ani gra ze zdefiniowanymi zasadami. W sądzie mamy też zasadę niewinności, a wina musi być jednoznaczna (a tu ewidentnie tak nie jest, skoro można to interpretować inaczej). Idąc twoim sportowym tropem - faulujący zawodnik z reguły nie ma zamiaru faulować, ale w efekcie może przekroczyć przepisy. Na tym porównanie się kończy, bo nie ma jasnych przepisów, które można przekroczyć. Polacy jako świnie to jest metaf...
Znalazłoby się jeszcze jedno miejsce dla mnie? Bo w końcu chyba ten termin będę miał wolny.
Masz prawo do takiej opinii, ale to tylko opinia. Oznacza mniej więcej tyle - ja wiem lepiej jak jest i nic tego nie zmieni, nawet zapewnienie autora, że się mylę (bo to przecież zwykła ściema). ;-)
Brytyjczycy to ryby, Francuzi żaby, Szwedzi renifery, Cyganie to ćmy. Pojawiają się też żyrafa, antylopa, łoś, słoń, koń i królik (na jednym kadrze, ale jednak są).
Pisał o tym Spiegelman w MetaMuasie (tłumaczenie moje): "Gdy pomyślę o Hitlerze jako o moim asystencie, analizując jego plan Tysiącletniej Rzeszy, rasy słowiańskie, w tym Polacy, nie miały być eksterminowane jak Żydzi, ale raczej zapracować się na śmierć. Mieli być siłą roboczą w postaci niewolników rasy panów. W moim bestiariuszu świnie są wykorzystywane jako mięso hodowane na farmie. Wypasasz je, zabijasz je, zjadasz je". Czyli nie do końca ś...
Może źle się wyraziłem - Spiegelman użył tego zwierzęcia z kilku powodów i wszystkie je dokładnie wyłuszczył. Tylko że to metafora, więc różni odbiorcy mogą to interpretować inaczej i dorabiać swoje znaczenia. Nie mówię, że nie można tego robić, tylko że nie taka była intencja. Ja go nie tłumaczę, tylko przytaczam jego słowa i piszę, jak ja to przedstawienie rozumiem. Każdy sobie może metafory interpretować po swojemu i mieć swoje opinie na t...
> patrzyłam na te świńskie, wredne gęby Tu są przykłady: www.google.com/search?q=maus+pig+spiegelman&tbm=isch Może to moja inna wrażliwość, ale nie są wszystkie te świnie jakoś bardzo wstrętne. Chyba kwestia nastawienia :-) Oprócz tego co cytowałaś można znaleźć też inne recenzje, które przedstawiają inne interpretacje. Strona, którą cytujesz, to strona Kongresu Polonii Kanadyjskiej z Toronto z misją obrony dobrego imienia (Polski o...
To jest dorabianie teorii w oparciu o jakieś tam wzorce kulturowe. Ta koszerność a znaczenie, ale tylko o tyle, że jest poza łańcuchem psy-koty-myszy. Tu można przeczytać też stary artykuł z wypowiedziami Spiegelmana linguafranca.mirror.theinfo.org/print/0107/field_notes.html "'I tried to render Poles as noble stags, but I eventually found it just too hard inking in all those antlers.' But then I went on, trying to explain how in the Am...
Czytałem "MetaMausa" i wiem, że to co cytujesz jest wyrwane z kontekstu. Spiegelman opisuje bardzo dokładnie swoje motywy i akurat ten kawałek o opinii ojca jest tylko dodatkiem: "In earlier centuries, the Poles were the Jews’ salvation, so I wasn’t necessarily trying to find a pejorative – but trying to find an animal outside the cat-mouse food chain, and I found Porky Pig – and the whole peaceable kingdom of funny animal comics – a useful mode...
Dom z liści - W pewnym domu na odludziu postanawia zamieszkać reporter wojenny wraz z rodziną i odpocząć od trudów reportaży, przy okazji nagrywając sielskie życie rodzinne. Jednak nagle pojawiają się drzwi do sekretnego labiryntu, który zdaje się nie kończyć. Książka jest zbiorem przypisów i komentarzy do opisu filmu dokumentalnego, na którym przedstawiono eksplorację tych tajemniczych korytarzy. Czym są te korytarze? Dokąd prowadzą? Czemu akur...
Obawiam się, że tamte stare przepadły... Biblionetka wciąż nie do końca radzi sobie z przyjmowaniem zgłoszeń okładek w formie obrazka. Jeśli okładkę dodaje użytkownik z wyższymi prawami lub do książki, którą sam dodał, to jest ok. Ale takie zgłoszenia jak te Twoje w praktyce wymagają, żebym sam ręcznie pobrał okładkę podczas zatwierdzania (wyświetla się link do obrazka) i dodał go ponownie. Przy akceptowaniu tych wcześniejszych zgłoszeń nie wi...
Chciałbym tylko dodać, bo może nie wszyscy wiedzą, że te małe ptaki (drozdy, szpaki itp.) łapano również w celach kulinarnych, nie tylko do klatek. Mamy nawet powiedzenie "szpakami karmiony", choć nie wiem, czy to na pewno od ich zjadania, czy tylko taka przenośnia. :-) www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/ojczysty-dodaj-do-ulubionych/ciekawostki-jezykowe/SZPAKAMI_KARMIONY,cltt,S wsjp.pl/haslo/do_druku/11682/szpakami-...
> Co masz na myśli, pisząc "poprawić"? Chodzi mi o to, żeby jakiś twórca strony sprawił, żeby takie okładki się pokazywały bez potrzeby usuwania tego starego numeru. > Ale skoro wrzucanie pliku jest "poprawne", to chyba nie powinienem się spinać? Chyba nie. :-) Mi łatwiej podać nr EAN, bo to ściąganie, przerabianie itd. więcej czasu zajmuje. Co do formatu jpg - pełna zgoda. W zasadzie dla jpg wystarczy podmienić rozszerzenie na png i ...
Ok, tam nie był numer w postaci EAN, tylko taki numer ze starej bazy - pewnie jeszcze dodawany za czasów pobierania okładek z Liderii, czy Ravelo. To takich książek jest pewnie w bazie sporo. Warto by to poprawić szybko, bo wtedy sporo książek już miało okładki i pewnie teraz wiele również by miało.
Ale to raczej nie jest jakaś żelazna zasada, bo tu jest EAN i obrazek, a okładka jest: Siedem opadłych piór: Rasizm, śmierć i brutalne prawdy o Kanadzie
To by znaczyło jakiś błąd z zakresu IT, czyli dobrze by było zgłosić do Darii, o ile już sama nie przeczytała. :-)
Pewnie jest takich motywów sporo :-) "Ponad wrzosem Szczygieł z kosem Powadzili się o to, kto z nich lepiej śpiewa. Koło drzewa Widząc, iż się przymyka, Zdali sąd na ptasznika. Ten, przyjaźni zadatki Chcąc dać, prosił do klatki. Ale i kos, i szczygieł powiedzieli mu na to: «Lepsza zwada na dworze niźli zgoda za kratą»". I. Krasicki, "Szczygieł i kos" "Zaiste po szczególnych tych znakach: Naprzód uczyłeś się tak jak Protej załam...
Poprawiłem
Bardziej chodziło mi o generalną zasadę, takie indywidualne przypadki to rozumiem. :-) Ale też ten EAN chyba wciąż nie szkodzi, jeśli jest? Pytam, żeby było jasne, co robić. Nie traktuję tego jako czepialstwa.
Jak rozpoznać książkę, która na pewno nie pojawi się w księgarni PWN? Albo jeszcze inaczej - skąd wiadomo, jak ten mechanizm pobierania będzie działał w przyszłości i z jakich baz będzie mógł czerpać? Dodanie tego numeru chyba nie zaszkodzi nikomu, nie każdy musi chcieć dodawać okładki przez obrazki, a kto wie, czy to rozpoznawanie EANów samo kiedyś sobie okładki nie pobierze. Faktycznie, dodawanie obrazków jest pewnie w takich sytuacji lepsze, a...
Spróbuję przez weekend się tym zająć. No chyba, że ktoś mnie ubiegnie :-)
Problem chyba dalej występuje tak jak wcześniej. Wydaje się, że to czy okładka się doda, czy nie zależy od uprawnień użytkownika do edycji katalogu. Ale jak zgłosisz jakąś okładkę przez obrazek, to jestem w stanie ten obrazek pobrać i dodać do książki.
Zrobione. :-)
Okładki już są, ale pododawałem ręcznie od nowa, bo wygląda na to, że tamte niestety przepadły. Jeśli ktoś pamięta jakąś książkę, gdzie mimo jego edycji wciąż brakuje okładki, to bardzo proszę o ponowne zgłoszenie. Chodzi mi o takie z ręcznie dodawanymi obrazkami. Na okładki pobierane przez EAN niewiele mogę poradzić - albo książka była/jest w bazie księgarni PWN, albo nie.
Ok, dzięki. Ja w sumie na razie okładek nie dodaję praktycznie, tylko zatwierdzam zgłoszenia. Różne numerki się pojawiają, stąd pytania. :-)
Jeszcze jedno pytanie - działa rozpoznawanie po 10 cyfrowym numerze ISBN, czyli np. 8388966019 zamiast 9788388966019? Starsze książki mają ten krótszy numer bez 978 z przodu. Jeśli nie działa, to może też by warto rozszerzyć rozpoznawanie o te numery?
Akurat te mam na liście "do monitorowania", wyślę je (razem z Sprawa siostrzenicy lunatyka) Darii do obejrzenia, czemu się nie ładuje. W sumie niewiele więcej mogę zrobić...
Tego się bałem ;-)
Chyba je zmieniłem na bezspacjowe, bo jakieś takie numery podmieniałem. :-) Ogólnie to nie jest wielki problem, po prostu szybciej się zatwierdza zmianę, gdzie nie trzeba nic edytować, a jeśli takich zgłoszeń było kilkaset, to każde takie drobne opóźnienie ma znaczenie. No i tak jak napisała Aquilla - spacjami oddzielamy kolejne numery EAN, a nie sekwencje w poszczególnych numerach. Na razie i tak może być tylko jedna okładka. Może kiedyś się...
Podanie nr w formie ISBN, czyli np. 978-83-8320-660-8 powoduje błąd na stronie: Błąd na stronie Wystąpił nieoczekiwany błąd. Jeśli sytuacja się powtarza, skontaktuj się z działem pomocy: pomoc(maupa)biblionetka.pl. To też uwaga do zgłaszających okładki/dodających książki - proszę, starajcie się pamiętać o tym, żeby nr był w formacie EAN, czyli np. 9788383206608
Stan na teraz - wszystkie zgłoszenia okładek zostały zaakceptowane. :-) O ile okładki z numerów EAN zdają się z czasem ładować (prędzej lub później), tak te dodane jako obrazki chyba czasem gdzieś przepadają... Będę starał się to monitorować, ale pewnie coś mi umknie, bo jest bardzo dużo zgłoszeń. Chyba jest problem z dodawaniem okładek dla zapowiedzi - np. Algokracja: Jak i dlaczego sztuczna inteligencja zmienia wszystko?
Twoja edycja jest teraz jakby w wersji roboczej książki. Do niej mają dostęp tylko administratorzy katalogu. Tak się dzieje z każdą edycją, niezależnie od zmienionego pola. Inaczej takie niezatwierdzone (Czasem błędne) edycje byłyby widoczne również na stronie. Ale faktycznie to jest mylące. Fajnie by było, gdyby użytkownik zgłaszający kolejny błąd do książki mógł zobaczyć, że już jakieś zgłoszenie było i jest jakaś nowsza, choćby nawet tymcz...
Zatwierdzałem twoje zgłoszenia dziś w nocy lub popołudniu - może dopiero od tego zatwierdzenia będzie się liczyło to 24h?
To nie kwestia bycia opiekunem, tylko uprawnień do edycji katalogu.
Teraz jest zupełnie inny mechanizm pobierania tych okładek i wydaje się, że ta kolejność numerków nie ma znaczenia. Nie jestem jednak pewien, czy każdy numer jest rozpoznawany i jest dla niego znajdywana okładka, może to też powodować, że nie wszędzie one będą widoczne. Czy są tylko te dostępne w księgarni PWN znajdowane? Do zatwierdzenia jest teraz kilkaset zgłoszeń (i ciągle pojawiają się nowe), jest długi weekend, a trochę czasu to przeklikan...
A można dodać to pole do kodu EAN w formatce nowej książki? Trochę by to uprościło dodawanie okładek przy nowych książkach.
Jedno pytanie - co zrobić ze starymi numerkami z poprzednich księgarń, które wciąż są obecne w tym polu? Usuwać? Zostawiać? Aha - coś ta wydajność i dostępność jednak wciąż nienajlepsze... Teraz wciąż mam problemy.
Szkoda. Słyszałem, że książka jest ok, ale oryginału raczej nie będę szukać, a takiego tłumaczenia to nie mam zamiaru czytać...
No, jeszcze tu: Dziwny nieznany świat :-)
Przypomniał mi się jeden autor - pamiętam swój zachwyt Paragraf 22, a później na tej fali próbowałem czytać Coś się stało, ale się od tego odbiłem z silnym poczuciem straconego czasu. Być może bym to ocenił wyżej teraz, ale w ogóle nie mam ochoty do tego wracać. Do rozczarowaniem kolejnymi Tytusami też się mogę przyznać. Ale ta seria "Z pamięci Papcia Chmiela", która bardziej przypomina książki obrazkowe, to już była niezła.
Właśnie o to mi chodzi - cokolwiek napisze się w temacie nawet luźno związanym z Tokarczuk, od razu kojarzy ci się z apologetami, jeśli nie jest krytyką... Co do rozczarowań, to niewiele ciekawego - Thorgale po "Wilczycy" (te bez Van Hamme'a to w ogóle szkoda gadać), "Sezon burz" albo Żyd Fagin
> Jak widać o OT nie ma co się wypowiadać, bo jej geniusz nie dla profanów, jak Ty czy ja ;) To serio wygląda na jakąś obsesję... Ja przecież w ogóle nie oceniam jakości prozy, ani nawet nie zastanawiam się, kto co napisał - podzieliłem się po prostu ciekawostką okołotematyczną.
Odnośnie laktacji bez ciąży, to to nie jest jakiś dziwny wymysł: https://portalzdrowiaseksualnego.pl/zdrowie-kobiet/laktacja-bez-ciazy/
> ma lekki bias lewicowo-postępowy On sam w tej książce przyznaje się do tzw. technooptymizmu spod znaku Roslinga, Gatesa, czy Pinkera. Po czym analizuje ich książki i twierdzenia i wytyka błędy, również te, którym sam uległ. :-) Ale nie tylko ich, bo pisze sporo o tzw. technopesymistach, np. o Mniej znaczy lepiej: O tym, jak ujemny wzrost gospodarczy ocali świat, czy Vandanie Shivie (i nie pochwalnie jakby co). Podoba mi się jego podejście, ...
Bardzo lubię czytać teksty Napiórkowskiego i bardzo podobała mi się ta książka. Autor analizuje w niej różne narracje, które uwodzą społeczeństwa, mimo że często są pełne błędów i zastanawia się nad tym, jak stworzyć taką, która przekona innych. Całość mocno osadzona jest w badaniach nad działaniem mózgu (np. Gazzaniga, Damasio, Kahneman), ale też w różnych teoriach i analizach socjologicznych, czy w ogóle kulturoznawstwie (McLuhan). Bardzo pole...
:P - Emotikon przedstawiający pokazywanie języka. Nie jest on jednak obraźliwy, a raczej miłym gestem.
1. Agonia dźwięków 2. Cyberiada [1967] 3. Zabójczy żart
Nie działa od kilku lat niestety... Utwory wybrane - wydania Ale tego pierwotnego zgłoszenia nie dałem rady teraz znaleźć.
Mam w schowku, czy kupię to się zastanowię. O Shackletonie czytałem taką wersję dla dzieci: Wyprawa Shackletona i jakiś film widziałem dokumentalny.
U mnie się zapowiada 6 jak na razie. Sporo do jakości dodaje bardzo dobrze dobrany lektor w tej wersji, którą słucham (Leszk Wojtaszak). Ma taki marynarski głos :-)
Znam i film i serial, oba uwielbiam. :-) Pewnie musieli trochę podkręcić, żeby zagrożenie było bardziej widoczne.
Ech, to był konkurs, w którym chciałem wziąć udział - po pierwszym czytaniu fragmentów odgadłem prawie połowę tytułów (Kordiana też - pamiętam ten motyw wina, krwi i sztyletów). Pomyślałem sobie wtedy - o spoko, mam tyle czasu, to na pewno zdążę. Jednak jakoś mi to uciekło :-(
Ej, ja też akurat czytam "Okręt" (a dokładnie - słucham). Ten fragment już za mną, więc rozpoznałem bez trudu. Tylko musiałem zacząć słuchać jeszcze raz, bo mi odtwarzacz zwariował i zaczął puszczać pliki nie po kolei, co było dość intrygującym doświadczeniem. Taka "Gra w klasy" na "Okręcie". ;-)
Ha, to już nie do mnie pytanie. Zresztą nie wiadomo, co w ogóle jest problemem...
Cztery z pięciu książek mam w schowku oznaczone jako pilne do przeczytania, a jedna czeka w kolejce na Legimi. :-)
No pewnie, szansa zawsze jest. :-) A bardziej serio, to teraz jakiś ciężki okres... Dział IT nad czymś pracuje od około dwóch tygodni, niestety powoduje to nieprzewidziane, a mocno irytujące problemy z wydajnością i ładowaniem strony lub konkretnych podstron, czy dodawaniem tekstów, komentarzy i książek. Skoro pracują nad czymś, to pozostaje trzymać kciuki :-) Choć szkoda, że nie idzie to bardziej bezboleśnie dla nas, użytkowników serwisu.
No i "The Jagged Orbit" też już jest: Zygzakowata orbita
Na razie czekam aż rodzice przeczytają jego biografię, jeśli polecasz, to będę czytał "Życie na naszej planecie" po niej. Widzę, że jest w Legimi, to problemu z dostępem nie będę miał. :-)
Spróbuj Szambala Ponoć jeden z najlepszych od sędziego Dredda. U mnie oba wciąż czekają na przeczytanie (i bezprawie i Szambala). Same w sobie komiksy z Dreddem są bardzo różne - lepsze i gorsze, ale ciężko spodziewać się podobnej jakości po komiksach tworzonych przez wielu różnorodnych twórców na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Te wydawane przez Studio Lain raczej wydają się być dobre, takie the best of the best. A może w podobnych klimat...
A widziałeś film o tym samym tytule? Uwagi chyba takie same można by do niego zgłosić, ale dla mnie, wychowanego na jego seriach przyrodniczych, ma on niesamowitą wartość sentymentalną. Chyba zawsze wolałem Attenborough w wersji na ekran niż do czytania, nawet wtedy, gdy udziela tylko głosu różnym produkcjom.
Trzy powieści mam już za sobą. O ile można tak o jego powieściach powiedzieć, bo jednak wypadałoby każdą po kilka razy przeczytać, żeby dobrze zrozumieć i dotrzeć głębiej. Po "Tylko Beatrycze" czuję, że tylko się prześlizgnąłem, a i tak wywarła spore wrażenie. A jeszcze bardzo bym chciał o Aecjuszu poczytać, a jakoś się nie układa ciągle. Za dużo jest potencjalnie dobrych książek do wyboru. ;-)
Jeśli ten film by był na kształt takiej "Listy Schindlera", to może to "niestety" jest na wyrost. Ale masz rację, obawy są uzasadnione. Niedawno oglądałem "Chłopiec w pasiastej piżamie" - oj, to było słabe.
Taki film na podstawie Agambena, to by było coś.
Wspaniała recenzja, gratuluję. Można by powiedzieć, że kongenialna. ;-)
Bardzo lubię czytać jego teksty w Tygodniku Powszechnym. Muszę się w końcu zabrać za książki.
Obecnie nie, ponoć dział IT ma nad tym pracować.
Ale te ograniczenia ruchu w kilku węzłach nie są powiązane z ideą 15 minutowych miast, tylko z planami na zredukowanie korków. One zaczęły powstawać w 1015 roku przed ogłoszeniem koncepcji przez Moreno w 2016. Nie ma tam mowy o żadnych gettach, limity mają być w pewnych godzinach i dniach oraz nie dotyczą wszystkich pojazdów. No i to mają być akcje pilotażowe. Będą dopiero oceniać, czy takie rozwiązanie ma sens. Tu jest sekcja FAQ władz Oksford...
Cóż, ciężko tak na odległość zdiagnozować. Ja Chrome'a nie używam raczej, często za to Vivaldi, a tam jest ten sam silnik niby i mi działało. No ale to jednak inna przeglądarka. Możliwe, że przyczyna była całkiem inna.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)