Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Hej! Ja też jestem z frakcji dixitowej - fajnie, że tradycja nie umiera i w tym roku też będzie :) Idę pobuszować trochę w książkach i też coś powybieram :) Do zobaczenia! Nawet nie wiecie, jak się cieszę! <3
Serdecznie dziękuję pewnemu krakowskiemu Mikołajowi za "Miły i dobry"! Serdeczności i wesołych świąt <3
To w takim razie dopisz, proszę, Wojtka i mnie. Mikołajowi raczej zafundujemy wtedy weekend z babcią :)
Szkoda, że Wojciech Tochman będzie tylko w Poznaniu. :(
Można się jeszcze dopisać?
Byłam wczoraj i czuję się w obowiązku ostrzec: szkoda kasy. Lepiej za te pieniądze jakąś nową książkę sobie kupić, bo film nie dorasta literackiemu pierwowzorowi do pięt. Spore rozczarowanie!
Też zamierzam być, tylko muszę się zorientować gdzie to jest :) A czemu nie spotykamy się już "U Babuni"?
Mnie też się podoba. Pierwsze wrażenie bardzo na plus, myślę, że to krok w dobrą stronę. Generalnie zgadzam się z uwagami, które wypunktował wwwojtus, i w sumie większość użytkowników. Chętnie zobaczyłabym też jakieś nowe funkcjonalności, jak choćby możliwość personalizacji schowka (np. dodawanie własnych półek), możliwość hurtowego usuwania książek, itd. Zgadzam się też z uwagą, żeby polecanki były bardziej widoczne. Podoba mi się też now...
Eee tam, bywało i tak, że nawet po Nowym Roku znajdywałam w skrzynce biblionetkołajową przesyłkę ;)
Chciałabym być, ale jeszcze na 100% nie wiem, jak będzie. A czy to będzie już Mikołajkowe spotkanie?
Bardzo marna prowokacja! Chyba, że to wasz nowy sposób, na generowanie ruchu na stronie portalu...
Wow! Szkoda, że nie jest tak za każdym razem :)
Już poprawiłam :) Chyba autokorekta zrobiła swoje, bo pisałam z telefonu. Z tym językiem młodzieżowym trochę przesadziłeś jednak - z młodzieżą już dawno nie mam nic wspólnego ;)
Chętnie bym dołączyła, ale zmogła mnie angina :(
A nie można by po prostu dać użytkownikom opcji edycji własnych recenzji? Żeby nie czekać w nieskończoność, aż ktoś w Redakcji wreszcie będzie mieć czas rzucić okiem?
Nie przejmuj się, każdemu się może zdarzyć czegoś nie zauważyć. A Osoba logująca się tutaj jako "Wiadomości" robi to dość rzadko i prawie nigdy nie odpisuje na komentarze. Prawdopodobieństwo, że zauważy ten wątek jest również naprawdę znikome...
Gratulacje, Michał!
Mam tak samo! I pomyśleć, że był taki czas, kiedy pierwsze co robiłam, sięgając po nową książkę, to sprawdzałam, czy jest już w serwisie, i czy ma notę. I ubolewałam nad tym, że mogę dodać tylko 5 dziennie! To doprawdy niebywałe, żeby redakcja z własnej, nieprzymuszonej woli, lekką ręką trwoniła taki potencjał zaangażowania użytkowników. Smutno.
A nie można było się zapowiedzieć wcześniej, że przyjedziecie? Wypowiedzieć się w wątku spotkaniowym odpowiednio wcześnie i poinformować, że na zlocie pojawi się ktoś z redakcji? Wtedy byłaby większa dyskusji z większą liczbą użytkowników. "Wszelkie propozycje najlepiej, gdyby były kierowane wcześniej, a nie wskazywane po czasie. Nie jesteśmy w stanie zauważyć każdego tematu i wątku na forum, nie śledzimy wszystkich komentarzy." Wystarczy raz...
Od pewnego czasu, kiedy patrzę na to, co dzieje się z Biblionetką, czuję się tak, jakbym trzymała za rękę drogiego przyjaciela na łożu śmierci. Z jednej strony żal, smutek i niezgoda na to, co się dzieje, a z drugiej - poczucie bezsilności :( PWN, odkąd przejęło stery, nijak nie poprawiło funkcjonalności serwisu, a jeśli się tu coś zmienia, to, niestety, na gorsze. I pomyśleć, że były czasy, kiedy logowałam się tutaj po kilka razy dziennie......
Dla mnie też to przejście na "emeryturę" było trochę podejrzane... Sowo, dzięki za świetną robotę przez te wszystkie lata!
Wiem, bardzo się stęskniłam! :*
Cześć! Ja też chętnie pojawię się na lipcowym spotkaniu. Na początku sierpnia mam natomiast rocznicę ślubu - więc wtedy raczej na pewno mnie nie będzie.
Jak użyć tego "słowa" w zdaniu? Mógłbyś przytoczyć coś z wypowiedzi syna?
Wyjątkowo udany miesiąc - nie pamiętam, kiedy ostatnim razem mój czytelniczy licznik wybił aż tyle! Mam nadzieję, że grudzień będzie przynajmniej w połowie tak dobry. 1) Hipotermia (3,5) 2) W królestwie Monszatana: GMO, gluten i szczepionki (5,5) 3) Co czytali sobie, kiedy byli mali? (4,0) 4) Mężczyźni objaśniają mi świat (5,0) 5) Blondynka na językach: Hiszpański europejski (3,0) 6) Pięć małych świnek (5,0) 7) 1000 lat wkurzania Francuz...
Notujesz zakupy też w tym roku? Ja dalej prowadzę tabelkę w excelu i... jest gorzej niż źle. Jeszcze się rok nie skończył, a ja już pobiłam rekord z poprzedniego :( Beznadziejna jestem!
Mam tak samo! :)
Jolu, współczuję z powodu choroby męża. Mam nadzieję, że się polepszy. Trzymajcie się ciepło, a Biblionetkołajem nawet się nie przejmuj. Przytulam Was mocno! :*
Było cudownie - jak zawsze zresztą! Oboje z Wojtkiem bawiliśmy się świetnie i już czekamy na kolejny zlot w przyszłym roku. Dziękujemy za miłe towarzystwo :)
Świetnie! :)
Powiedz, że się boisz - od pierwszej strony czyta się z wypiekami na twarzy.
Trudno to nawet nazwać modelem biznesowym. Jak dla mnie, sztuka dla sztuki.
Aktualnie pasuje mi zarówno sobota, jak i niedziela. :)
Zgadzam się. Całego albumu z pewnością bym nie kupiła, ale od czasu do czasu nachodzi mnie ochota, żeby odpalić youtube'a (dlatego pisałam, że wolę wersję wideo, a nie audio). A Maję Koman też znam i cenię (również za sprawą Misiaka).
Ja do Masłowskiej słabość mam właściwie "od zawsze", ale rzeczywiście też wolę ją w krótszych formach, takich jak felietony (i dramaty). Misiak przesłał mi ostatnio linki do niektórych felietonów z tego zbioru dostępnych online, co tym bardziej zaostrzyło mój apetyt na całość! A miałeś okazję posłuchać jej piosenek? Wiem, że to co innego niż literatura, ale jeśli lubujesz się w krytyce zachowań społecznych czy postaw konsumenckich, powinny Ci pr...
Poproszę! :)
O! Czy najnowsza Masłowska jest Twoja?
To teraz się módlmy, żeby nikomu nie przyszło do głowy forsowanie ustawy o stałej cenie książki...
No i d***! Nie dotrę, bo NIE PRZYJECHAŁ MI AUTOBUS :( A pociąg właśnie odjeżdża... :(
Moje plany nie wybiegają tak daleko, więc jeśli po drodze nic się nie wydarzy, chętnie do was dołączę. :)
"I jeszcze coś: kupowanie czegokolwiek poza żywnością jest przejawem nadziei na życie.' Ale ładnie to napisałaś! Podoba mi się :)
Ostatnia mnie zaciekawiła, zwłaszcza, że niedawno wpadł mi w łapki audiobook, w którym, jak mi się wydaje, wyrażone jest podobne spojrzenie na problem: "Running on Empty: Overcome Your Childhood Emotional Neglect" Jonice Webb.
"w jaki to sposób Empik zyska, gdy przestaniemy kupować nowości?" W taki, w jaki wygrywa do tej pory. Ma dużo lepsze lokalizacje, korzystniejsze umowy z wydawcami pozwalającymi chociażby na zwrot niesprzedanych książek czy dłuższe terminy zapłaty. Poza tym, część ludzi na pewno przestanie kupować książki (jak Ty, czy ja), ale nie wierzę w ogólnopolski bojkot. Nie mówiąc już o tym, że Empik (w odróżnieniu od wielu stacjonarnych księgarni) to ...
Tak, wiem. Widziałam to. ;) Ale przynajmniej tej ustawy Empik to by nie poparł :)
Dla mnie to jest zabieranie się za problem od tzw. d... strony. Czy większym wsparciem dla małych księgarenek nie byłaby sytuacja, w której może kupić książki od wydawcy po tej samej cenie, co moloch typu Empik? W tej chwili jest tak, że empiki i inne giganty dostają olbrzymie zniżki, a do tego możliwość zwrotu niesprzedanego towaru i absurdalnie długie terminy zapłaty wydawcom. To jest prawdziwa patologia, którą należałoby ukrócić, zamiast dob...
Też mam od dłuższego czasu wrażenie, że Ktrya uprawia tutaj sztukę dla sztuki. :) Zgadzam się w zupełności z Twoim komentarzem.
Przecież dalej, w tym samym punkcie artykułu , jest fragment: "Dlaczego to zakupy biblioteczne powinny być priorytetem? Argumentów jest kilka. Po pierwsze, państwo już dziś wydaje duże pieniądze na biblioteki i nie budzi to większych kontrowersji. Utrzymujemy często nieatrakcyjne księgozbiory, opłacamy etaty, inwestujemy w infrastrukturę. Naturalnym obszarem ewentualnej głębszej interwencji państwa – a tą jest zarówno przekierowanie dochodów b...
"Takie jest prawo rynku i żadne nakazy ani zakazy tego nie zmienią. " Konkurowanie ceną to też jest prawo rynku - czemu niektórym podmiotom chce się to prawo odebrać? Jeśli jesteś taką orędowniczką wolnego rynku, to bądź konsekwentna i bądź nią od początku do końca. I co to jest za argument, że każdy z nas ma w schowku więcej tytułów niż czasu na przeczytanie? Przecież to chyba moja sprawa czy mam na coś czas, czy nie, i czy chce kupować nowo...
Gdyby ktoś z przyjezdnych przyjechał do Bielska nieco wcześniej, niż na 14.00, to być może będzie zainteresowany tym, że w tym czasie (dokładnie w dniach 31.03-02.04) ma również miejsce Festiwal Czekolady (na Rynku Starego Miasta). Być może uda wam się załapać na budowę domu z pierników, albo pokaz czekoladowych baniek mydlanych! Jeśli nie - zawsze można po prostu kupić dużo pysznej czekolady :D Program festiwalu można zobaczyć tutaj: https://...
Oczywiście, że więcej! Przecież cały podpunkt 4, którego fragment cytujesz powyżej dotyczy bibliotek i ich wydatków na książki właśnie (zauważ, że nosi tytuł "Zakupy biblioteczne? Rozwiązanie systemowe i obywatelskie"), podobnie jak raport (Stan Bibliotek w Polsce w 2015 roku), na który powołuje się klub Jagielloński24. Czyli kwota 72 mln złotych dotyczy tego, ile biblioteki (nie indywidualni konsumenci) wydają rocznie (czy może bardziej wyd...
Ale ile osób dobiera sobie lektury pod kątem nagród literackich? W skali kraju - zupełna garstka. Mnie na przykład to zupełnie nie interesuje i lektury dobieram na podstawie tego, co mnie w danej chwili zainteresuje. Poza tym, nie każdej książce, nawet dobrej, można zrobić taką reklamę, żeby było o niej głośno nawet po 12 miesiącach. Mniejsze wydawnictwa na pewno nie mają na to funduszy, te większe mogą też ich nie mieć tyle, co dotychczas, jeśli...
"Choć w ogóle nie rozumiem dobierania sobie lektur pod względem daty wydania (z wyjątkiem sytuacji pisania pracy naukowej, gdzie jednak trzeba opierać się na najświeższych opracowaniach) - pod kątem tematyki, autora, to tak." Przecież nikt nie wychodzi z założenia: "Teraz będę czytać tylko książki z 2017 roku!". Po prostu o nowościach więcej się mówi, czyta, więcej osób poleca, itd., Jeśli przeglądając prasę, czy artykuły w necie, natrafię na ...
Sęk w tym, że teraz kupowanie w księgarniach internetowych opłaca się bardziej, bo ceny są niższe czasem o 40%. Ustawa to zmieni. Czytelnik, którego miesięczny budżet na książki wynosi 100zł (a dla większości osób to i tak o dużo za dużo) będzie na tej ustawie stratny, bo za tę samą kwotę kupi po prostu mniej. Czy osoby, które do tej pory nie kupowały książek w ogóle nagle rzucą się na księgarnie i zaczną kupować książki, tak, żeby ogólny wynik...
1) W dobie księgarni internetowych, nikt kto naprawdę chce kupić książkę, nie jest "skazany" na kupowanie w lokalnych księgarniach. 2) Nie przekonuje mnie argument, że lokalne księgarnie są bliżej domów niż te mieszczące się w centrach handlowych. Ile osób faktycznie ma do nich bliżej? Większość Polaków mieszka albo w domkach jednorodzinnych, albo na osiedlach mieszkaniowych. Może coś mnie ominęło, ale infrastruktura większości osiedli sprowad...
Zarezerwowałam na 12 osób ;) I - uwaga - ostatecznie tam gdzie ostatnio, w pizzerii Margerita na Cechowej (żeby uniknąć zamieszania z ewentualnym przenoszeniem się gdzie indziej): http://www.pizzeriamargerita.pl/ Na godzinę 14:00. (Gdybym ja się spóźniła: rezerwacja jest na nazwisko "Matyszkiewicz").
Tak, myślę, że ok tradycyjnie około 14.00 będzie OK. Jutro postaram się zrobić rezerwację, więc jeśli jeszcze ktoś chciałby do nas dołączyć - to jest ostatni moment :)
Wydaje mi się, że większości pasuje właśnie 1 kwietnia :) i tak już chyba zostanie. Jeśli chodzi o lokal, to myślałam o Zupolandii (spokojnie! Serwują nie tylko zupy!) na Cechowej - znajduje się mniej więcej na przeciwko pizzerii Margerity, w której spotykaliśmy się wcześniej. Menu jest bogate, ceny przystępne, więc myślę, że będzie ok. Jedyny minus jest taki, że w soboty jest czynna tylko do 18:00, ale myślę, że to nie problem i najwyżej po...
Mam dokładnie tak samo :( Ta propozycja to jakiś tani ochłap!
Jeszcze tym bardziej, że akurat ta książka nie jest dostępna na naszym rynku i nie wiadomo, czy w ogóle będzie. Jaki więc sens?
A kto pomoże księgarniom internetowym, które po wejściu tego bubla, nie wytrzymają konkurencji cenowej?
To nie chodzi o to, że wszystkie książki będą w jednej cenie, tylko konkretny tytuł przez rok będzie mógł być sprzedawany tylko w cenie okładkowej. Czyli jeśli książka X będzie miała na okładce cenę, powiedzmy, 30zł, to żadna księgarnia, przez 12 miesięcy, nie będzie mogła obniżyć jej ceny. W założeniu ma to niby ochronić małe księgarnie, choć doprawdy nie wiem, w jaki sposób. Moim zdaniem wygrają molochy typu Empik, które przyciągną klientów ...
Ciekawe jak będzie wyglądał stosunek ceny ebooka do książki papierowej po wejściu ustawy o jednolitej cenie książki. Choć ciągle się łudzę, że do tego jednak nie dojdzie.
Pierwszy kwietnia to też dobra data, byleby tylko nikt nie pomyślał, że to żart! :)
Ja czasem tak mam, że szukam książki w swojej biblioteczce i pamiętam, że okładka była pomarańczowa, więc zwracam uwagę tylko na te pomarańczowe. I szukam, szukam, szukam... W końcu znajduję, i co się okazuje? Że okładka faktycznie była pomarańczowa, ale sam grzbiet - czarny! :D
Jak się zrobi na tyle ciepło, żeby siedzieć w ogródku, to możemy zrobić kolejne :)
Tak, tak! Zapraszamy do Bielska! Konkretnego terminu jeszcze nie ma - można proponować te, które Wam najbardziej odpowiadają. My w Bielsku jesteśmy bardzo elastyczni, może to dlatego, że mało nas ;)
Czuję się zachęcona. To kto mi pożyczy? :D
Wspaniała recenzja, a książka - do schowka! :)
To jest nas już dwie ;)
Gratulacje z okazji "rosnącego brzuchola" :) Rozumiem senność i problemy z koncentracją, jak tak patrzę wstecz, to mam wrażenie, że właściwie przespałam 4 pierwsze miesiące ciąży, a pod sam koniec też nie było łatwo. Wszystkiego dobrego!
Właśnie też się zastanawiałam nad tym, czy moja ocena tej książki nie byłaby wyższa, gdybym nie przeczytała jej "na raz", tylko rozciągnęła lekturę nieco w czasie. :)
Interesujące.
Też bym nie pogardziła taką opcją. Niestety, zdążyłam już przestać wierzyć, że kiedykolwiek jakieś nowe funkcje pojawią się w serwisie - rozmów na ten temat były już na Biblionetce tysiące i na rozmowach przeważnie się kończyło. Jedyne, co dostaliśmy, to kosmetyczne zmiany w postaci różowej skórki. :(
Nie odniosłam wrażenia, że ktoś tu próbuje kogokolwiek ścigać. Po prostu pewne, hmmm, zjawisko zostało zauważone i ocenione negatywnie. I tyle. ;)
Bardzo mnie drażniło! Szczególnie to, że za każdym razem, kiedy Erica na coś wpadała, przeczytała, czy znalazła coś, co niby miało posunąć sprawę do przodu, zawsze trzeba było czekać do kolejnej sceny, żeby się dowiedzieć o co chodziło (Odwrotnie niż w przypadku zdecydowanej większości innych autorów, gdzie wszystko dostajesz od razu, teoretycznie wiesz tyle, co detektyw i możesz sama, drogą dedukcji domyślać się kulisów zbrodni). Wyjątkowo tani ...
O ile zazwyczaj rzadko zgadzam się z Lourim w biblionetkowych dyskusjach (jakoś tak wychodzi, że zazwyczaj mamy odmienne poglądy w wielu kwestiach ;)), o tyle tutaj - myślę podobnie. Również wydaje mi się po prostu wysoce nieprawdopodobne, żeby wszystkim przeczytanym w życiu książkom wystawiać najwyższe noty. I to nawet przy założeniu, że osoba, o której rozmawiamy, doczytuje tylko te książki, które ją zaciekawią i wciągną. Trudno uwierzyć, że mo...
W lutym słabiutko, niestety spadek formy :( Może kolejny miesiąc będzie lepszy: 1) Niemiecki bękart - To moje drugie spotkanie z tą szwedzką pisarką. Pierwsza była "Księżniczka z lodu" - oceniłam ją nisko, ale postanowiłam dać Läckberg jeszcze jedną szansę wychodząc z założenia, że debiuty i pierwsze części wielu cykli książek często są gorsze od pozostałych i późniejszych utworów. Dlatego tym razem, postanowiłam zmienić taktykę i od razu się...
Czy ktoś wie, czy oba wydania różnią się zawartością?
księgarnie internetowe też padną. Ale widać tylko tym stacjonarnym należy się "ochrona". :(
Kaju, napisałam Ci PW.
Ogórki domowe. Gdyby kiszenie ogórków było dyscypliną olimpijską, moja szwagierka z pewnością zgarnęłaby złoto :) Mnie czasem się zdarza skusić właśnie na seler naciowy, czy rukolę. Szpinak zazwyczaj zamieniam w tym okresie na jarmuż. Cytrusy też kupuję ekologiczne, bo od tych zwykłych Mikołaj od razu dostaje wysypki alergicznej.
Czy Trzy po 33 jest Twoje? Mogłabym pożyczyć, przy najbliższej okazji?
W ten weekend urządzamy Mikołajowi urodziny. Jeszcze nie wiem, czy w sobotę, czy w niedzielę, więc trudno mi się wypowiedzieć, czy dam radę. EDIT: A propos urodzin: wszystkiego najlepszego z okazji Twoich trzynastych ;)
Pytasz o książkę, czy o moje upodobania kulinarne? Bo ta książka jest akurat tylko o pomidorach, nie wiem, czy chce mi się szukać teraz czegoś podobnego o innych produktach. W przypadku innych owoców i warzyw pewnie też stosuje się opryski, choć nie wiem, czy na taką skalę, jak w uprawie pomidorów. Jeśli pytasz o upodobania kulinarne, to ja raczej jem sezonowo i nie pamiętam, żebym kupowała cukinie (tym bardziej, że cena lekko zwala z nóg),...
Właśnie z trudem brnę przez "Niemieckiego bękarta" i 40% książki to perypetie pobocznych bohaterów luźno, albo wcale nie powiązane ze zbrodniami. Jeśli najnowsza powieść ma być jeszcze bardziej rozwlekła, to na pewno ominę ją szerokim łukiem...
Tak jednoznacznie, z pełnym przekonaniem to nie udało mi się odgadnąć. W sumie też mogę powiedzieć, że zakończenie było dla mnie zaskakujące (ale też sprawiło, że cała książka to majstersztyk) ;)
:D
Zapomniane słowa przeczytaj koniecznie, skoro lubisz czytać o języku, pewnie Ci się spodoba. Co do pomidorów - decyzja należy do Ciebie ;) Ja się zraziłam, przynajmniej na jakiś czas.
Tomasello od dawna stoi na półce. Chyba czas sięgnąć :)
Jakościowo - całkiem, całkiem - tzn. bez zbytnich rozczarowań, ale też bez szczególnych zachwytów. Za to jeśli chodzi o ilość, to dawno nie było tak dobrze :) 1) Dzieci odkrywają Śląskie: Subiektywny przewodnik dla rodzin z dziećmi po województwie śląskim - Tytuł przewodnika właściwie mówi sam za siebie. To zbiór pomysłów na krótkie wycieczki do miast i miasteczek województwa śląskiego z wyszczególnieniem co atrakcyjniejszych miejsc, które w...
Przyznasz się, ile Ci wyszło w 2016? Ja dopiero wczoraj uzupełniłam arkusz w excelu i aż usiadłam z wrażenia :D - Mam wrażenie, że nikt z was tu obecnych mnie nie pobije... Kupionych: -"dorosłych", dla siebie (ebooki + papier) - 63 książki, z portfela ubyło 1044,76zł, średnia cena książki/ebooka: 16,58zł. Najwięcej kupionych we wrześniu (14 sztuk), najmniej - w czerwcu, lipcu i sierpniu (nic!) -"dziecięcych", papierowych i tekturowych...
Też tak miałam, ale pocieszę Cię, że z czasem jest lepiej. Ostatnio w moim domu rozgrywa się taki oto scenariusz: Ja: Mikołaj, idziemy spać. Mikołaj: [histeryczny płacz i rzucanie się na podłogę w teatralnym geście pełnym rozpaczy, a następnie bieg w kierunku taty z okrzykiem: dada, daaadaaa!] Ja: [przebiegły uśmiech] tata Wojtek: [pytające spojrzenie rzucone w moim kierunku] Ja: Chyba chce do taty... Mikołaj: dada, daadaaaa! I oddala...
To my też się dopisujemy! Wojtek i ja!
Czy ktoś z osób wybierających się na spotkanie w Katowicach ma Fałszerze pieprzu: Historia rodzinna i mógłby pożyczyć? Obiecuję przeczytać i oddać najszybciej, jak to tylko możliwe :)
Z ciekawości, zajrzałam, jak podobieństwo naszych gustów czytelniczych widzi Biblionetka. I tak, wspólnie przeczytałyśmy/oceniłyśmy 280 książek, a zgodność ocen wynosi 52%, więc w sumie loteria :) Ale na pewno mamy podobne odczucia odnośnie Jo Nesbo. Przeczytałam 4 jego książki i chyba nie dam już mu więcej szansy :D Nie rozumiem tych zachwytów (gdzież mu do Mankella!), a już przebrnięcie przez "Czerwone Gardło" to była dla mnie prawdziwa mord...
Przywieziesz mi Co byś powiedział sobie młodemu??
:)
Mogę pożyczyć od Ciebie Co byś powiedział sobie młodemu?? W tej chwili ma ją Marylek, ale wiem, że już przeczytała :)
Pamiętać o gniotach na pewno nie warto, ale ostrzegać - jak najbardziej! ;)
To będzie dzień po dniu babci, więc U Babuni pasuje idealnie :) Nie wiem jeszcze na 100%, ale zrobię wszystko, żeby być.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)