Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Tylko jedna uwaga. Nie wychowałem się na współczesnej SF. Wychowałem się na jak najstarszej SF. Moją pierwszą powieścią SF byli "Astronauci" Lema (jeżeli nie liczyć książek Verna, w tym "Wokół Księżyca"). Potem były inne powieści Lema jak "Obłok Magellana", "Solaris", "Eden", "Powrót z gwiazd" itd. Duże wrażenie (trwające do dziś) zrobiła na mnie trylogia Borunia i Trepki. W tym też okresie przeczytałem trylogię Żuławskiego ("Na srebrnym globie" ...
Właśnie. Sam napisałeś w ostatnim zdaniu o indiańskim "plemieniu". Tymczasem tłumacz (który chyba nigdy w życiu nie przeczytał żadnej książki o Indianach) uporczywie używa określenia "horda". Dopuszczałbym jeszcze określenie wioska lub szersze - szczep, ale "horda" to w języku polskim ma raczej inne i to dość pejoratywne znaczenie (choć jestem świadom, że jest to gramatycznie poprawne). Poza tym nie przesadzałbym z zachwytami, bo akcja powieści...
Od siebie dodam, że powieść - jak zwykle u Clarke'a - zawiera ciekawe pomysły, ale styl jego pisania (jak zwykle :-)) nie bardzo mi odpowiada. Chodzi o to, że pisarz ten nie potrafi konstruować ciekawych dialogów, w związku z tym ogranicza się najczęściej do opisów, które jednak na dłuższą metę bywają nużące. Pomimo wszystko jest to jednak jedna z powieści, w której akcja jest umieszczona w niezwykle odległej przyszłości. Tak daleko pisarze SF n...
Gdybyż jeszcze ktoś potrafił mi objaśnić dlaczego na początku powieści Verne podaje, że było 20 członków załogi (kapitan, 2 oficerów, bosman, 14 majtków, kucharz i stewart) i 8 pasażerów (razem 28 osób), natomiast w ostatnim rozdziale stwierdza, że było 23 członków załogi i 9 pasażerów (razem 32 osoby) Jeśli dobrze pamiętasz, to tych osób podczas rejsu raczej nie przybywało ;-)
Chodziło mi jednak o wiedzę o Biblii i o powstaniu świata w wersji biblijnej :)
> Ups... Faktycznie, może źle napisałem. Chodziło mi o pisarzy fantastyki, a napisałem fantasy... (cyt. Korniszon) W związku z tym, pozwoliłem sobie "załatwić" korektę :-)
Uważam za zasadniczy błąd ocenianie książki nieprzeczytanej. Być może krzywdzisz książki, które często po niezbyt dobrym początku potem się rozkręcają i nabieraja tempa, a ponadto wprowadzasz w błąd innych czytelników. Powinnaś przesunąć skalę o jedną podziałkę.
Ellu, ja nie mam nic do wybaczenia, ale przed Tatą powinnaś paść na kolana ;D
"tata czytal kryminaly z serii "Tygrys"." Jeny! Ellu! Tata jaby to przeczytał, to by zasłabł :D Tygrysy nigdy nie były kryminałami! To książki WOJENNE! :)))
Nie mieszajcie ludziom w głowach. Nie można tak wprost przeliczać nie uwzgledniając inflacji. Przy takim bezkrytycznym przeliczaniu proszę policzyć. Na początku lat 60-ch można było kupować książki (najtańsze) nawet po 2,40 sztuka (biblioteka "Płomyka") Po przeliczeniu wyszłoby, że teraz ta książka kosztowałaby ułamek grosza. Taniocha? ;D W rzeczywistości ulgowy bilet do kina kosztował - jeśli się nie mylę - 1,20 zł
I jak wrażenia :)
Zainteresowanych informuję, że w piątek na TV1 jest wyświetlana ekranizacja "Tai-pana"
Bardzo dużo pomysłów miał Wells. Pokazał tam laser (w Wojnie światów), który nazywał "snopem goraca", gazy bojowe (trzeba pamiętać, że powieść napisał prawie 20 lat przed I wojną światową). Poza tym czegoś podobnego do internetu dopatruję się w powieści Borunia i Trepki "Kosmiczni bracia". W wielu powieściach są roboty :)
Ty akurat pisałaś na temat (powieści tytułowej). Bardziej myślałem o sobie, tylko niefortunnie ulokowało mi ten tekst :)
Chyba za bardzo tu odbiegamy od tematu. Wpadnie Michał i rozpędzi towarzystwo :)
Ależ broniłem. Jak Rejtan :) I bronię nadal. Ale już mi opuszki puchną od stukania w klawisze więc wolę nie wymieniać tytułu żeby nie toczyć kolejnej krwawej batalii :)))
BTW. Pikniku. On się podoba na ogół wszystkim i nie bez powodu uchodzi za najlepsze dzieło Strugackich. Ale słyszałem że już u nas nie będzie wydawany, bowiem wydawnictwu skończyły się prawa i nie zostały przedłużone.
> kultowy skądinąd "Neuromacer" to istna droga przez mękę > i do dziś nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak podoba się innym No widzisz. A tu znów się spotykamy. Może aż droga przez mękę to dla mnie nie była ale po tej powieści stwierdziłem, że cyberpunku nie lubię :) Jestem natomiast w stanie zrozumieć uczucia Sowy (urażone naszą oceną Poniedziałku) i Twoje, urażone oceną MiM bowiem sam przeżyłem coś podobnego gdy jedną z moich ulubionych ...
Ja poszukuję: 2 powieści Jamesa Clavella: "Szogun" i "Gai-jin" "Fundacja i Ziemia" Isaac Asimov ale tylko wyd. Poznańskie (takie z paskiem) "Lalande 21185" Janusz Zajdel
Sówko, muszę Cię rozczarować. "Poniedziałek..." czytałem ok. 2,5 roku temu a więc (jak na mnie) bardzo niedawno. Z tego wynika że zdania nie zmienię :( Ale nie przejmuj się mną. Ja mam - jak już stwierdziłem - bardzo nietypowy gust. Nie podobają mi się powieści (myślę tu wyłącznie o SF), które uchodzą powszechnie za arcydzieła np. książki Dicka. I odwrotnie - do moich ulubionych zaliczam utwory, które podobają się tylko nielicznym :)
> Spojrzałem teraz na statystki i faktycznie jestem w mniejszości. JESTEŚMY w mniejszości :)
Prawda :) Osobiście jestem zdania, że to jest pozycja obowiązkowa dla każdego kto chce się zainteresować literaturą SF. Niestety kontynuacje już są nieco słabsze :(
A oglądałaś może serial pod tym samym tytułem? (z Pierce Brosnanem w roli głównej)
Totez zakończyłem moją znajomość z Cardem na tej jednej pozycji :D
Tego nie wiedziałem :) Nie mogłem zlokalizować nigdzie tajemniczego Jerzego :)
Równie ciekawie czytało mi się "Noble House" (kontynuację "Tai-pana"). Interesujace, że uzyskuje on sporo niższe oceny?
Powieść została opublikowana po raz pierwszy w 1946r w czasopiśmie "Nowy Świat Przygód".
Należy dodać, że kontynuacją tej powieści jest "Noble House" (na podstawie którego nakręcono również świetny serial TV)
W mojej bibloteczce cała trylogia stoi na honorowej półce :) Jedna uwaga: "Na srebrnym globie" powstała już PONAD 100 lat temu (autor skończył ją w 1902 r.)
Nie znam takiej strony ale słyszałem, że w dalekosiężnych planach Biblionetki jest również zrobienie Filmonetki :)
Proponuję tylko zmienić tego "prawowitego" obywatela na porządnego, przyzwoitego, patriotę lub coś w tym guście Prawowity to może byc właściciel czegoś.
Chętnie bym to obejrzał ale to jest ok 1000 km od mnie więc nie dam rady. Mam jednak inną sprawę. Skoro jesteś fanem Verna to może zaproponujesz uporządkowanie tytułów w jego wykazie. W tej chwili jest tam spory misz-masz, a w dodatku miałem - być może mylne - wrażenie, że jakoś się do tego przyczyniłeś :)
> W skali sześciopunktowej moge tem arcydziełu przyznać co najwyżej cztery punkty. Pomijam tu ocenę tej konkretnie książki (nie czytałem jej i nie chcę na ten temat polemizować) ale 4 punkty przyznajesz książce która Ci się nie podobała?! Przypominam że 4 punkty to książka dobra! Ja tyle daję książce która mi się podobała. A potem się dziwić, że gnioty mają takie wysokie oceny w biblionetce.
Moim zdaniem Peteckiego obciąża się za czasy w jakich tworzył (PRL). Nie patrząc na styl pisania ani na pomysły niesłusznie obniża się notę jego powieści za socrealizm jaki tam się pojawia.
Ja znam. Nawet ją kiedyś miałem tylko zapomniałem. Dzięki za przypomnienie :)
Skoro jest tu tylu miłośników tej literatury to może ktoś mi będzie w stanie pomóc? W młodosci przeczytałem książkę pt. "Ulica młodszego syna" o walkach podczas II wojny na Krymie. Tytuł pamiętam do dziś, niestety nie pamiętam autora (w tamtych czasach niezbyt zwracałem uwagi na autorów :) Na pewno pisarz radziecki. Książka zrobiła na mnie na tyle silne wrażenie, że chętnie bym ją sobie odświeżył aby to wrażenie zweryfikować po latach, choć wą...
Gajdar pisał dla młodzieży (sztandarowa powieść to "Timur i jego drużyna"). Pozostali już dla starszych. Polewoj to "Opowieść o prawdziwym człowieku", ślepy Kola Ostrowski to "Jak hartowała się stal" a Szołochow to oczywiście "Cichy Don" (zresztą autorstwo jest przez niektórych kwestionowane) Poza tym należy tu jeszcze wymienić Aleksandra Sołżenicyna (i przede wszystkim jego "Archipelag GUŁag")
Czy myśląc o literaturze rosyjskiej miałeś na myśli również radziecką? ;) Bo jeśli tak to należy tu również dorzucić takich pisarzy jak: Arkady Gajdar, Borys Polewoj, Mikołaj Ostrowski czy Michał Szołochow. Poza tym wspomnieć należy o SF (Strugaccy i Łukianienko)
Jedna uwaga. Sądzę, że chodziło ci raczej o astronomię niż astrologię, ponieważ czytałem tą książkę i pamiętam, że tam nic nie było na temat wróżenia z gwiazd a i wątpię by jakikolwiek astrolog znał termin "paralaksa" ;-)
Nie znam oryginału, czytałem tylko wersję wydaną przez Atlantis i dlatego właśnie jestem zdziwiony tak wysokimi ocenami. Ja ją oceniłem jako przeciętną.
Na razie jest podwątek w wątku o Forum. Możesz skorzystać :)
Spróbuj "Shoguna" Jamesa Clavella. Być może oglądałeś serial TV na podstawie tej książki.
Dagunia, duże brawa za recenzję. Od siebie dodam, że sukces "Złego" jest spowodowany odwieczna tęsknotą za sprawiedliwością. Często kiedy widzi się na ulicach to chamstwo i chuligaństwo, ma się ochotę wyjąć nagan i z miejsca rozwalić łeb łobuzom. A Zły wychodził naprzeciw tym oczekiwaniom ... Ja powieść przeczytałem jeszcze "za komuny" na studiach kiedy dorwać egzemplarz było niemal niepodobieństwem. Dostałem ją w akademiku na jedną noc bo rano ...
Wybacz ale trudno dopatrzyć się czegoś wyśmienitego w pomyśle z uzdolnionym małolatem, którego dorośli zabierają do specjalnej szkoły, dla wzmocnienia jego naturalnych umiejętności aby uratował świat przed Złym (choć widzę że robi on furorę czego przykładem jest też Harry Potter). Powieść zaczęła mnie wręcz irytować, kiedy okazało się, że chłopaka, który miał uratować świat uczą latać z giwerą i strzelać do wroga a przy okazji o mało sam nie zo...
Nie bierz Cyberiady. To nietypowa SF. Spróbuj klasyki Lema: Niezwyciężony, Obłok Magellana, Solaris ...
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że w filmie (2001) pominięto cały fragment odnoszący sie do czasów prehistorycznych. Moim zdaniem oddano ten fragment dosyć wiernie. Zresztą autor pisał powieść na podstawie scenariusza i różnice w stosunku do filmu są naprawdę niewielkie. W zasadzie najistotniejszą różnicą - poza pominięciem sceny wyssania powietrza z rakiety - jest to, że w powieści ekspedycja leci do Saturna a w filmie do Jowisza.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)