Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dość stary temat i nie wiem, czy autorka wciąż potrzebuje rekomendacji, ale polecę na początek dwa bardzo dobre filmy. Pierwszy już znalazł tutaj miejsce to "Big Bang" z 1986 roku. Drugi również jest, jak najbardziej godzien obejrzenia, mianowicie "Czarne słońca" z 1992 roku. Ponoć zachwycał się tym filmem Quentin Tarantino, ale nigdzie nie mogę znaleźć potwierdzenia tych informacji.
Właśnie bardzo się ucieszyłem. Cieszę, że coś się dzieje, ale znowu miałem problem z ocenieniem książki oraz z dodaniem tego wpisu, bo strona na jakiś czas się zawiesiła. Ale ważne, że Biblionetka idzie do przodu.
Jeżeli tak jest, jak piszesz to by było fajnie, ale naprawdę długo to trwa, a portal chyba się wykrusza, przynajmniej jeżeli chodzi o użytkowników. Ale. Wpisałem w Google "Herman Hesse", aby sprawdzić, czy się pojawi w wynikach wyszukiwań, a jak tak to na którym miejscu Biblionetka. I ku mojemu zaskoczeniu, przynajmniej u mnie, pojawiła się w środku drugiej podstrony. Na pierwszym miejscu oczywiście Wikipedia, a zaraz za nią główna konkure...
Minęło półtora roku i widzę, że nic się nie zmieniło. Biblionetka szwankuje, jest w rozsypce, ciężko nawet dodać ocenę, a ten komentarz próbuję wysłać od naprawdę już dłuższego czasu. A więc jak? Będą jakieś zmiany? Czy firma, która wykupiła ten portal już go totalnie olała. I tylko proszę, nie piszcie, że nie, bo to już było zbyt naiwne nawet, jak na pracowników, czy też zwolenników korporacji. Pytanie tylko, co dalej? Czy można jakoś od...
Faktycznie. Jak już napisałeś to coś mi się przypomina, że chyba w "Pieśń Susannah" to miało miejsce.
W której książce, tudzież opowiadaniu, King umieścił siebie, jako jednego z bohaterów? Jakbyś pamiętał i odpisał byłbym wdzięczny.
Zdecydowanej większości nie znam. I też naiwnie spodziewałem się, że może znajdzie się na tej liście Stephen King. Ale gdzie tam mistrzowi grozy, który też jest przecież bardzo płodny do takich gigantów z tej listy. Ale kto wie, może do TOP 100 by się zmieścił.
Wielką literą jedno słowo napisał również (chyba) administrator. I choć było ono skierowane bezpośrednio do mnie, również nie uważam, aby było coś w tym złego. Denerwują mnie ci ludzie, którzy całe posty piszą wielkimi literami, wtedy można powiedzieć, że krzyczą, szczególnie jeżeli odnoszą się do adwersarza.
Dziękuję za odzew. Fajnie, że ktoś się odezwał i cieszę się, że nie zamykacie. Zapytałbym u źródła, gdybym wiedział, gdzie bezpośrednio się zwrócić. Uznałem, że forum będzie najlepszym. Nie uważam jednak, abym to ja siał niepokój. Dość częste zawieszanie forum, brak odzewu administracji mogły go jednak wzbudzić.
Akurat te wielkie litery nie były pisane do oponentów w dyskusji tylko do osób zaprzyjaźnionych. Na nikogo w ten sposób " Marżin nieresponsywny i załamany prywatą …" nie krzyczał. Nie, w kierunku oponenta. Po prostu podkreślał swoje oburzenie. Ja tak to widzę.
Ok, dziękuję za rozmowę. Z mojej strony EOT. Nie rozmawiam z ludźmi bezpośrednio, bądź pośrednio zarzucających mi kłamstwo. Chcesz możesz do mnie pisać. Nie będę odpisywał.
Ale po, co tak ironizować? Utrzymanie takiego portalu nie jest aż takiego drogie. Ja sam w jednym z postów zastanawiam się, czy by nie dało rady Biblionetki odkupić od właściciela. To by mogłoby być już droższe.
Dziękuję. Mam nadzieję, że ludzie rozumieją, że tu nie chodzi o żaden atak na kogokolwiek, tylko po prostu wynika to z troski o ten portal, który - że tak powiem - lśnił kiedyś pełen chwały i dumnie wystawiał pierś. Wydaje mi się, a nie jestem tego pewien, że upadek się zaczął od tego, gdy Biblionetka została oddana/sprzedana (niepotrzebne skreślić) jakiejś księgarni czy wydawnictwu. Dopóki portal nadzorował fascynat literatury, a nie kto...
Jak było dawniej? Przede wszystkim Biblionetka była hegemonem na - nazwijmy to tak - rynku portali książkowych. Teraz np. przy LC jest, co najwyżej małym pieskiem, pudelkiem. Druga sprawa, ale jak sądzę ma wpływ na spadek atrakcyjności Biblionetki to to, że od kilku lat zaczęło dochodzić do zaniedbać technicznych portalu. Zawiesza się, zacina, czasami przez bardzo długi okres czasu nie można było wejść na portal. A jak pisałem wcześniej, jest...
Po pierwsze w taki, aby portal zawsze działał, był dostępny dla wszystkich, nie zawieszał się na wiele godzin, czasami parę dni. Jak pisałem powyżej, takie zaniedbania są pierwszymi oznakami śmierci portalu. Po drugie, aby wsłuchiwano się w opinię forumowiczów. Np. przeglądanie książek autorów według wyboru alfabetycznego tragicznie się przegląda, wcześniejsza wersja była lepsza, ale nikt nie reaguje z góry na te kilkuletnie już prośby. P...
Właśnie czasami można tak jakoś całość "przetransportować" do nowego portalu, ale tu właśnie jest inny system oceniania.
Dziękuję, to może niedługo przeniosę swoje oceny. Co do tych błędów to właśnie zauważyłem, że powtarzają się czasami autorzy.
PWN, taka firma mogłaby pokazać, że im zależy. Przecież taki portal to bardzo fajna reklama. Ale tak zarządzana strona zaczyna bardziej odpychać niż przyciągać.
Dziękuję, nie znałem.
To jest sedno problemu. Brak odzewu zarządzających. Podobny problem istnieje na filmwebie. Tam też userzy sobie, administracja sobie. Nie ma dialogu, informacji itp.
Dziękuję za odpowiedź. Ja kiedyś nawet się tam zarejestrowałem, ale nie wiem czy pamiętam login, nie mówiąc o haśle. No i ciekawe czy nie ma tam jakiejś ustawionej blokady na hurtowe ocenianie książek. Bo jeżeli nie to w któryś weekend pokusiłbym się o przerzucenie przynajmniej dużej części. No, ale tam nie takiego fajnego klimatycznego forum, jak tutaj. Tam w ogóle nie ma forum.
Znowu nie aż tak wielu. A byłem świadkiem zamknięcia niejednego portalu czy forum mimo w miarę dużej liczby osób. W jednym przypadku nawet bardzo dużej liczby userów, ale administratorowi po kilkunastu latach zmieniły się zainteresowania i forum zostało zamknięte. Tu w grę jeszcze wchodzi ekonomia. Jeżeli właścicielem jest jakaś duża korporacja, która stwierdzi, że to kula u nogi to zamknie Biblionetkę w jednej chwili i nawet nie poda nikomu ...
Ciekawe, czy byłaby taka możliwość wykupienia portalu od właściciela. Teraz kto jest nim właściwie? I za jaką sumę?
A na LC można jakoś automatycznie przenieść przez siebie przeczytane książki, a właściwie oceny tych książek? Chyba nie, bo tam jest chyba inny system oceniania od 1 do 10, a tu od 1 do 6. I to mnie najbardziej zniechęca do przenosin. A łatwo się tam dodaje książki, autorów? Bo mam sporo takich, których tam nie ma.
Udanego wypoczynku!
Celowo nie chciałem podawać tytułu, ponieważ obawiałem się, że zamiast odpowiedzi na pytanie, utworzą się zaraz jakieś antagonistyczne obozy ideologiczne i się ze sobą zderzą niczym dwa przeciwstawne fronty powietrza, doprowadzając do mocnej zawieruchy i wzajemnego obrzucania się błotem, jak to zazwyczaj ma miejsce przy tego typu publikacjach. Ale skoro już otrzymałem odpowiedzi, a jest zainteresowanie tytułem to podam. Zresztą widzę, że tytuł je...
Dziękuję Wszystkim za wypowiedzi. Na razie postanowiłem się wstrzymać z oceną. Może za kilka miesięcy znowu wypożyczę książkę, przeczytam jeszcze trochę i zobaczę, jak wtedy ją będę trawił.
Do "Oczu smoka" dorzucam "Później". Jest na tyle słaba, że aż się zastanawiam czy to na pewno Stephen King napisał, czy tylko przystawił stempel?
Dziękuję bardzo. Nie zwróciłem na to uwagi.
Mógłbym prosić o tytuł tego artykułu, bo link nie chce mi się rozwinąć.
Dziękuję.
Czy "Ciemno, prawie noc" to kontynuacja "Piaskowej góry" i "Chmurdalii"?
Dla mnie to również najlepsza powieść Lema. Dzisiaj, po latach, postanowiłem zmienić ocenę książki z 5.5 na 6.0. Zrobiłem to ponieważ ta melancholijna powieść pisarza wciąż wraca do mnie, czasami pojawia się w chwilach zamyślenia.
Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. Podobnie, jak Hryniewicz nie uważam apokatastazy za pewnik, tylko umieszczam ją w formie nadziei. Tak, jak sam się na ten temat wypowiedział: "Przedmiotem naszych rozważań jest nadzieja powszechnego zbawienia. Powszechne zbawienie nie może być doktrynalnym pewnikiem. Powinno pozostać przede wszystkim sferą nadziei, duchowego zmagania i modlitwy. Nie opowiadam się za nauką o apokatastazie, rozumianej jako ko...
Akurat jeżeli chodzi o Hryniewicza to niekoniecznie oceny muszą mu zaniżać osoby niewierzące. Zauważyłem, że w niektórych środowiskach jest bardzo nielubiany zarówno przez katolików, jak i protestantów. Jak widać nadzieja apokatastazy jest bardzo kontrowersyjna również dla osób wierzących.
Dziękuję za pomoc.
Również dziękuję za namiar na ten wątek.
Dzięki, mega pomysł!
Dobry temat. Wydaje mi się, że przed laty zakładałem podobny, ale chyba nie uzyskałem żadnej satysfakcjonującej odpowiedzi, a tu już jest kilka. Mnie akurat nie chodziło o pleśń, ale ogólnie o uczulenie na stare książki. Gdy otwieram książkę - taką z lat 80-tych i dalej - to po jakimś czasie drapie mnie w gardle i zaczynam kasłać. Upierdliwe, to tak delikatnie powiedziawszy.
Dziękuję Wam za podpowiedź. Tak właśnie zrobię.
Przypuszczam, że jestem pierwszym człowiekiem, który nawet nie zauważył, że taka opcja istniała. Do czego to było potrzebne?
W zeszłym roku Lema nie czytałem, ale też go ponownie odkryłem kilka lat temu. Moją ulubioną książką Lema jest Fiasko Taka melancholijna podróż s-f.
Równie podobnie oceniłem "Instytut". Arcydziełem nie jest, ale ma w sobie "to coś", które powoduje, że książka jednak wciąga.
Nie przeczytałem żadnej z tych książek, choć "Granicę" przydałoby się po prostu przeczytać, choćby ot tak z czystej przyzwoitości.
Myślę, że "Nauka o klimacie" jest lekturą wartą przeczytania.
Dziękuję! "Chrobot" mnie bardzo zainteresował.
"Lód" również i mnie swego czasu rzucił na kolana, ale to było rok, bądź dwa lata temu. Jest jeszcze szansa na to, że schylę kark, przed jakimś arcydziełem, bo właśnie zacząłem czytać "Księgi Jakubowe" i co przeczytana strona to robi na mnie coraz większe wrażenie. Choć nie sądzę, abym zdążył ją skończyć jeszcze w tym roku.
"Mózg zmienia się sam". Dzięki za przypomnienie o tej książce. Muszę ją sobie kupić i przeczytać.
Germinal i Rok 1984 oczywiście wspaniałe lektury, ale i przeze mnie były one czytane już jakiś odleglejszy czas temu.
Nie lubię takich tytułów, denerwują mnie, bo to, co przedstawił ten lekarz w swojej książce to żaden "dowód". I o to mam największe pretensję, o zbyt... pretensjonalny tytuł. Ku mojemu zaskoczeniu książka mi się spodobała, ale mam problemy z jej oceną. Wystawiłbym notę od 3.5 do 5.0. W zależności od tego, na który aspekt uważniej zwracam uwagę. Podoba mi się przesłanie miłości oraz poczucie bezpieczeństwa, które można wynieść po przeczytaniu ...
Dziękuję za podpowiedź!
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Może uda mi się gdzieś znaleźć (w bibliotece, może w sieci) i sprawdzę.
Już dawno nie czytałem czegoś tak ckliwego... mimo iż z dużą częścią przesłania "Proroka" się zgadzam (szczególnie o dawaniu) to jest to ubrane w taki "newagowski" język, że po prostu nie daje się tego, jakoś bardziej polubić.
Początek książki zapowiadał, że to może być jedna z najlepszych książek Stephena Kinga. Powieść dawała taką, gdzieś tak do połowy. Później zaczęło się jednak robić coraz gorzej, coraz słabiej, słabiej aż w końcu bardzo słabo, ale mimo wszystko nie beznadziejnie. Niepotrzebnie zostały tak mocno rozbudzone nadzieje dobrym początkiem. Bo tak, bez tego dobrego wejścia to książka, co najwyżej zasługiwałaby na ocenę 3, i nic powyżej. A tak to teraz ją ...
Ale się zdziwiłem, a nawet i wystraszyłem, że stronka Biblionetki zniknęła a zastąpiła ją jakaś inna zupełnie nowa, bo tak czasami jest, że pod starymi adresami upadłych witryn pojawiają się nowe, niekoniecznie nawet związane tematycznie z poprzedniczkami. Ale kibicuję tym zmianom, choć nie mogę się jeszcze przyzwyczaić!
Dziękuję Timajos za wyjaśnienie.
Trochę denerwuje mnie takie zagmatwanie. Teraz patrzę i najwcześniejszą książką jest "Chłopiec z Polski". Czy to od niej należy rozpocząć lekturę serii?
Dziękuję. Nie wiedziałem o istnieniu takowej.
Dziękuję za informację. Nawet nie zwróciłem uwagi na to, że jest druga część.
Ok. Dziękuję.
Dziękuję za polecankę. Ciekawe, zorientowałem się dopiero przed chwilą, że choć nazwisko jest mi znane to jeszcze z Emmą Thompson nie obejrzałem żadnego filmu. W tym roku z całą pewnością to nadrobię.
To prawda film rewelacyjny, jeden z najlepszych moich filmów a rolę Hopkinsa w tej adaptacji uważam za genialną. Ale ta przemoc to wstrząsająca była. To, co choćby zrobiono z Lawinią to było tak bezwzględne, że aż serce cierpło. Dziękuję za polecenie Branagha. Widzę bardzo wysokie noty ma na filmwebie za swoje szekspirowskie role.
Dziękuję. Będę pamiętał.
Dziękuję za podpowiedź. Myślę, że w niedługim czasie sięgnę po "Kupca weneckiego".
Dziękuję za szybki odzew. Nie wiedziałem, że Szekspir i komedie również pisał.
Dziękuję za wyjaśnienie.
Nie wiem. Może Twój tata ma jakąś bardziej skomplikowaną wersję tej poczty? Ja mam bardzo prostą darmową pocztę.
Dzięki za info o tym wattpadzie. Nigdy wcześniej nie słyszałem o tym portalu.
Ja mam na outlook. Gmail jest dla mnie zbyt "skomplikowany".
Witaj Verdiano, chciałem do Ciebie napisać w sprawie książki "Świadomą drogą przez depresję"... napisałem do Ciebie na fb, ale całkiem możliwe, że nieznajomym po prostu nie odpowiadasz, bądź nawet nie czytasz. A więc czy jest możliwość, kupienia tej książki (o ile jest z płytką i niezbyt droga) bądź wypożyczenia jej od Ciebie na mój koszt? Wiem, że zaznaczyłaś opcję "wymienię" ale nie wiem, a właściwie wątpię czy mam coś takiego, co by Cię mogło ...
Dziękuję. Widzę, że dwa nazwiska się powtarzają.Aczkolwiek tych tytułów na razie nie widzę w bibliotekach z mojego rejonu.
Dziękuję! Na Historia twojego życia poluję już od jakiegoś czasu. Co do Lema to oczywiście również czytam. Reszty poleconych nie czytałem a więc na pewno, jak gdzieś te tytuły znajdę to się z nimi zmierzę.
Dziękuję ale tak właśnie bardziej na myśli miałem jakieś kryminały bądź twarde S-F.
Przeczytałem jedynie "Behawiorystę" tego pana i była to pierwsza i ostatnia książką tego autora. Jedyne, co w niej było fajne to tytuł.
Fajna recenzja ale jeżeli chodzi o ilość znaków to chyba dłuższa niż ta czytanka Stephena Kinga. Trzeba dodać, że książka została ładnie wydana; znajdują się w niej piękne ilustracje. Neda Damerona.
Nie czytałem książki ale film był naprawdę kiepski. Ostatecznie za jego ekranizację zabrał się Tomas Alfredson - solidny reżyser ale tutaj coś mu nie wyszło.
Książka niesamowita. Zmusza do milczenia. Do podumania. Wstyd mi za samego siebie, za masę moich egoistycznych pragnień. Za to, że czasami mi się wydawało, że nic nie mam tymczasem ja nawet nie rozumiałem co to znaczy nie mieć niczego...
Tak, Sansa była bardzo mdła ale żal mi się jej zrobiło pod koniec tomu po tym, jak została potraktowana przez Joffreya i jego ogara.
Mnie ostatnio solidnie ubawiła "Holistyczna agencja detektywistyczna Dirka Gently'ego" na czele z jedną z bohaterek, z "holistyczną zabójczynią". Niezwykła postać, niezwykły serial. Bardzo go polecam. Zresztą ostatnio stałem się o wiele bardziej maniakiem seriali niż samym filmów.
Ach. Dopiero teraz otrzymałem wiadomość, że Maria nie żyje. Przykro mi bardzo.
Takie to proste. Dziękuję.
Z tych zabawniejszych które ostatnio czytałem to poleciłbym Lesio: Powieść, nie da się ukryć, humorystyczna.
Mnie również. Czy jest szansa na to aby wróciła?
"Lesio" to również i moja pierwsza i jak na razie jedyna przeczytana powieść Chmielewskiej. Bardzo się ubawiłem podczas czytania, choć później ten humor mi już nieco spowszedniał. Nastawiłem się na kryminał i początkowo tak się zapowiadało, że będzie ale później nastąpiło odbicie - jakby to nazwać - w stronę humoru obyczajowego.
I to naprawdę takie straszne? To jest w końcu serwis dla czytelników i dla ich przeczytanych książek czy dla wydawców i przez nich wydanych publikacji?
I to jest słuszna obawa. Konkurencja, w tym główna konkurencja Biblionetki nie ma z tym problemu a pod książką "Rage" istnieje blisko tysiąc komentarzy! Biblionetka zaś niedługo będzie spostrzegana jako zbiorowisko skostniałych tetryków.
Zaskoczyłeś mnie. Moim zdaniem powinna istnieć możliwość dodania takiej książki. Przecież wszyscy wiedzą, że została takowa napisana... a że w sieci krąży tylko fanowski przekład? I co z tego. Książka to książka. Dziś się już nie kojarzy tylko z papierem i twardą okładką. A "Rage" mam akurat w kolejce do przeczytania, nawet nie zwróciłem uwagi, że w Biblionetce jej nie ma.
Już 866 głosów a więc jeszcze parę lat i dojdzie do tysiąca, a wtedy całkiem możliwe, że wejdzie do biblionetkowego rankingu.
Dziękuję za link i sugestie.
Rozumiem i dziękuję za odpowiedź.
Dobrze. Jeszcze dzisiaj albo jutro go dopiszę. W Polsce wydał chyba tylko jedną książkę w formie papierowej. Ale mam pytanie, tak na przyszłość. Czy można dodawać książki, które są wydawane jedynie w formie e-book (zresztą nie wiem, jak to zaznaczać przy dodawaniu książek) przez bardzo malutkie grupki chrześcijańskie? Najczęściej nie są one dostępne w jakiejś szerszej dystrybucji, zazwyczaj rozpowszechniane - nazwijmy to - "w wewnętrznych kręgach...
Serdecznie dziękuję za namiar na tę stronkę.
Już nie ma tej strony. Są jeszcze jakieś inne anglojęzyczne strony podobne do Biblionetki? Takie, gdzie można wystawiać oceny przeczytanym książkom?
Bardzo dziękuję za namiary! Ja sam przed chwilą natrafiłem na takie coś, jak "Agady talmudyczne": https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/agady-talmudyczne.html Podaję, bo może komuś się przyda.
Szkoda, że nie mieli tyle szczęścia, które miał np. taki Jack London.
Hahaha! Nie miałem pojęcia! Dzięki za te info.
Dla mnie komiks jest jednak innym medium niż książka. Podobnym ale jednak innym. Coś, jak film i teatr. Ale akceptuję status, który utrwaliła Biblionetka. Może za jakiś czas powrzucam pozostałe, przeczytane przeze mnie komiksy?
W ogóle nie słyszałem. Ale dziękuję. :)
Nie znam, nie czytałem, dzięki. :)
Sporo tego. Dzięki za przypomnienie o Thomasie Bernhardzie.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)