Komentarze użytkownika eliss_

Najlepiej jakąś bajkę:)

Ja też chcę! I żeby jeszcze bibliotekarki były miłe, a nie takie zmierzłe jak u mnie ;) Właściwie w tym roku będę w Londynie, więc może uda mi się trafić do tej cudnej biblioteki? :]

A ja zupełnie odwrotnie - pierwsza część "Mistrza i Małgorzaty" mnie nużyła, a potem było ciekawiej ;)

O gustach się nie dyskutuje. Myślę jednak, że właśnie ten okrutny chwilami humor i teksty podsycone lekką ironią są charakterystycznym znakiem twórczości Sapkowskiego. Swoją drogą Polacy zawsze woleli to co polskie i być może popularność "Wiedźmina" płynie po części właśnie z tego :] Mimo wszystko fantastyka powinna być wg mnie zróżnicowana, bo nie wszyscy chcialiby bez końca czytać o pokonujących trudności ludziach, pięknych elfach, ...

Dodałabym na przykład straszliwe rozterki bohaterki, która - jakby bardzo jej zależało na byciu nieszczęśliwą - szuka powodu, by uznać, że "facet jej życia" uważa ją za beznadziejną/brzydką/nieinteligentną i ogólnie się nią nie interesuje. Choć nie jest może zupełnie nierealistyczne, to jednak to zjawisko doprowadza mnie do szału, zarówno w książkach, jak w życiu. Niestety (lub na szczęście ;>) nie wymienię z pamięci ani wielu rzecz...

Jeśli chodzi o podtekst seksualny w tej książce, polecam opowiadanie Andrzej Sapkowskiego "Złote popołudnie". A sama "Alicja..." to baśń jak dla mnie wspaniała - podziwiam niesamowitą zdolność autora do przeniesienia na papier snu dziecka.

Świetnie ujęłaś wszystkie czynniki, z powodu których nie lubię kosmicznej większości romansideł. No, może nie wszystkie, jeszcze kilka bym dodała. Ale piszesz przystępnie bardzo i ciekawie :)

Spróbuję zdobyć przy najbliższej wizycie w bibliotece :) Czyli jutro ^^

Bo wyobraźnia. Bo morderca czasu. Bo jak czytam to nie słyszę co do mnie mówią, choćby krzyczeli. Bo po nią sięgam kiedy z trudem powstrzymuję płacz. Bo to przyjaciel prawdziwy, muzyka też. Bo narkotyk, a na odwyk nie pójdę choćby mnie smażyli. Wystarczy? ;)

Andersena również uwielbiam (może to dlatego, że urodził siętego samego dnia co ja? ;)), a Krainy Oz niestety nie miałam możliwości jeszcze poznać dobrze, czytałam tylko uproszczone wydanie obcojęzyczne po angielsku. Ale poznam tę baśń, poznam ^^

Po książkę zajrzę z wielką chęcią, zwłaszcza że 'Mały Książę' mnie urzekł niezmiernie. A recenzja z całą pewnością oddaje uczucia, o ktorych pisze Saint-Exupery. Gratuluję :)

Jeśli chodzi o "pełzanie" - było to chyba w tym fragmencie, kiedy Frodo leży w trawie i chce sprawdzić, czy jeźdźcem na gościńscu jest Nazgul ;) Książka wydaje mi się być bardzo.. hm... 'interesującą' lekturą, a sama recenzja napisana przejrzyście, ciekawie i z dodającą smaku ironią :]

Ja też gorąco polecam, zwłaszcza tym, którzy którzy lubią książki "całożyciowe", opowiadające losy bohatera od młodości do jakiegoś punktu zakończenia. Naprawdę świetna!