Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Tak, pisałam. Jeszcze na wszelki wypadek sprawdziłam w archiwum wiadomości.
Czyli niech będzie 26 stycznia :) Kto rezerwuje Smakołyki? Płaci się jakąś zaliczkę?
Porozsyłałam. Mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam :)
Tak, mam Twój Spacerownik :) Ostatnie dwa spotkania miałam zjazdy we Wrocławiu i się minęłyśmy.
W oba te weekendy mam zjazdy we Wrocławiu :( Do połowy grudnia od uczelni mam wolny tylko 30 listopada i 1 grudnia, a i tak wtedy mam szkolenie we Wrocławiu :/
Da się toto jakoś otworzyć bez google+? Bo każe mi się logować na gmaila i tworzyć konto g+, a jakoś nie pałam chęcią jego posiadania ;)
Możesz trzymać aż do przeczytania, nie spieszy się :D Mam np. Kwietniową czarownicę, Dziewczynkę, która za bardzo lubiła zapałki, Lot nad kukułczym gniazdem, Panią Bovary. Daj znać, czy którą z nich chcesz.
Natii, bój się ;) Podejrzałam Twój schowek i część książek znajduje się na moich półkach.
Wzywałam, bo większość mojego księgozbioru jest we Wrocławiu. Żeby je komuś pożyczyć, muszę przywieźć z wyprzedzeniem :)
Dziękuję za spotkanie :) Postanowiłam stworzyć schowek i zacząć zaglądać podczas pobytu we Wrocławiu do Waszych schowków. To pewnie oznacza, że będę musiała przed spotkaniem przygotowywać dwie płócienne torby, ale czego się nie robi z miłości do książek :))
A mnie się plany zmieniły i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jednak będę :)
1 września w moim przypadku jednak odpada, chyba że coś się w ostatniej chwili zmieni. Może innym razem uda mi się z Wami zobaczyć :)
W moim przypadku w grę wchodzi tylko 15 września. 29 siostra mojego partnera bierze ślub, więc ta data odpada.
Bardzo dziękuję za spotkanie. Mam bardzo pozytywne wrażenia i nie mogę doczekać się kolejnych. Jestem bardzo miło zaskoczona, że pożyczono książki nawet takiej świeżynce jak ja :)))
Jednak zapewne uda mi się wpaść na jakąś godzinę, zobaczę czy wyrobię się na 15 :) Mogłabym komuś zostawić na privie numer telefonu, jakby coś się miało zmienić?
Ja jeszcze nie wiem, którego czerwca mam obronę pracy i czy w efekcie dam radę nawiedzić Kraków, ale jakby ktoś miał czas w ten weekend, to bardzo chętnie się spotkam na jakimś preludium do właściwego spotkania ;)
To teraz jeszcze istotne pytanie. Jak Was rozpoznam? Będziecie mieć jakąś karteczkę, znak rozpoznawczy?
Wnioskuję, że spotkanie aktualne i mam po co jechać do Falansteru? :)
Co powiecie na sobotę 19.02 w takim razie? Zajęcia mam do 15:05, więc na 16 spokojnie mogłabym dojechać :) Jak komuś nie pasuje, to jestem otwarta na inne terminy.
Popatrzyłam na stronę Falansteru - nie znałam tego miejsca, a wygląda naprawdę zachęcająco. Jestem za :)
A szykuje się jakieś następne? :) Bo ja bym się chętnie pojawiła, jeśli nikt mnie nie zje ;)
http://pbl.ibl.poznan.pl/dostep/index.php?s=d_biezacy&f=zapisy&p_haslo2=25501 Dodatkowo spróbuj zerknąć do "Słownika literatury polskiej XX wieku". Tam pod hasłami jest obszerna bibliografia. Zajrzyj też do "Słownika terminów literackich" pod red. Okopień-Sławińskiej, Głowińskiego. Gdzieś miałam zapisaną ciekawą książkę, ale zapodziałam notatki :( Może jakimś cudem odkopię, ale na pewno nie dziś, bo wypadałoby iść spać.
Na pociąg dość często zdarza mi się mówić "ciapong". Majonez, podobnie jak u cvn, bywa mazojenem, a kanapka ciapanką :) W kontaktach ze znajomymi osobami posługuję się formą "branoc". Znając życie, używam dużo więcej tego typu zwrotów, ale sami wiecie, jak to jest z przypominaniem sobie takich rzeczy na poczekaniu. Z "normalnych" wyrazów nadużywam "w sumie", "generalnie".
Ja tak mam między innymi z "Panią Bovary". Wracam do tej książki regularnie, niesamowicie ją cenię. Nie zmienia to faktu, że Emma doprowadza mnie do szału. Drażni mnie również Karol Bovary, z tym swoim ślepym uwielbieniem dla żony. Zawsze podziwiałam Flauberta za to, że stworzył tak żywe postacie, że są w stanie wywołać bardzo silne emocje.
Chylę głowę przed Twoją argumentacją. Tak rzeczowo odniosłeś się do mojej krytyki, że jestem pod wrażeniem. Faktycznie, nie znam się na tym, że "zburzyć" należy pisać przez rz... Rada Języka Polskiego również. O twórcach słowników ortograficznych nie wspomnę. Nie znam się również na interpunkcji... Na literaturze też się nie znam. Co ja robię na tych studiach? Nie znam się również na odczuciach, które powstają bądź nie powstają w mojej ...
Kiepskie. Nawet bardzo. Zacznę od błędów ortograficznych, które świadczą o braku szacunku dla czytelnika. Również interpunkcja pozostawia wiele do życzenia. A co do treści - nie wywołuje żadnych emocji. Może Twoim zamysłem były same dialogi, jednak nie wyszło Ci to w sposób zadowalający mnie jako czytelnika. Nie czuć w tym strzępku tekstu (bo za krótkie nawet na fragment) dynamizmu, który towarzyszy takiej scenie. Nie pokazałeś w stopniu wystarcz...
Po "Czarnej polewce" się "oduzależniłam" zupełnie. Od razu mówię, że "Na gwiazdkę" tylko przeglądałam. Mam wrażenie, że teraz to tylko korzystanie z opinii i odcinanie kuponów, by jak najwięcej zarobić. Co będzie później? "Musierowicz na wakacje", "Musierowicz dla porzuconych", "Musierowicz dla początkujących pisarzy"? Żeby przy tym chociaż kolejne części Jeżycjady były dobre, to można b...
Ogólnie groza na mnie nie oddziałuje. Czytałam jako lekturę, summa sumarum mi się podobało, natomiast nie w charakterze utworu, który miałby wywołać we mnie dreszczyk. Może dlatego, że na mnie żadne utwory typu horrory, thrillery wrażenia nie robią. A określenie "telenowela" jest pół żartem, pół serio :)
Dziwne. Ja w swoim instytucie spotkałam się z jedną osobą, która stwierdzała, że czytać nie lubi, więc nic nie czyta. Dziewczyna nie była na zaocznych, może dlatego udało jej się jakoś prześlizgnąć? U nas by nie przeszło. Wiadomo, że wszystkiego się nie da przeczytać, ale przynajmniej jakąś bazę człowiek mieć musi.
Oryginał chcesz? Nie chcę Cię martwić, ale oryginalna wersja już jest od wakacji ;) Możesz sobie po angielsku poczytać. W styczniu czy lutym wyjdzie tłumaczenie polskie ;)
Studiuję polonistykę, więc pominę kwestię osób z roku, gdyż jesteśmy niemiarodajni w tej kwestii - czyta każdy. Natomiast co wejdę do jakiejś księgarni, to pełno ludzi. W Empiku o której godzinie by się nie przyszło - kanapy pozajmowane, siedzi się nawet na podłodze. Wejdzie się do taniej księgarni i trzeba się przeciskać między ludźmi. W Matrasie też zawsze sporo osób. W tramwajach i autobusach widuję osoby z książkami, bardzo często jeżdżę poci...
Ta książka tylko upewniła mnie, że do babskich lektur się nie nadaję. Nie byłam w stanie przez nią przebrnąć, a nastawiłam się na lekką lekturę dla odstresowania w przerwie od nauki. Mimo takiego nastawienia zawiodłam się strasznie.
"Język Trolli" akurat podobał mi się najmniej. Nie mam, niestety, ostatnio czasu na dogłębne wyjaśnianie, dlaczego tak uważam. Ale masz rację - ta część nie podobała mi się nie ze względu na telenowelowate wątki miłosne, ale inne rzeczy.
Niestety - Jeżycjada pokalamburkowa jest kilka oczek w dół w stosunku do poprzednich części. Autorka nie umie z godnością i w chwale wycofać z cyklu i zająć czymś innym. W efekcie mamy kompletnie nierealne i przesłodzone książki, a niektóre wątki przywodzą na myśl telenowelę...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)