Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Czy ja też mogłabym sobie cichutko stanąć na końcu kolejki?
Jako że od kilku lat znowu mogę czytać tylko i wyłącznie dla przyjemności, nie prowadzę żadnych statystyk, ani nie podejmuję żadnych wyzwań. Po każdej przeczytanej książce piszę jednak czytatkę, no i znalazłam 54 z ubiegłego roku, z czego jestem niezwykle zadowolona, bo wydawało mi się to nieosiągalne. Chciałabym, żeby obecny rok był przynajmniej tak samo udany.
Zaraz tam aplauzu, ale poczytać czasem mogę, o ile mnie Poirot nadmiernie nie wkurzy ;) Wczoraj już nawet zaczęłam i obejrzałam sobie ekranizację "Morderstwa w Orient Expresie". (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)...
Grudzień okazał się średni, udało mi się przeczytać trzy książki dobre i trzy raczej kiepskie, w tym, o dziwo, aż trzy powieści Aghaty Christie, o czym szerzej w czytatniku. 1.Samotna wiosną /5,5/ - pisana pod pseudonimem, zupełnie niekryminalna. Przenikliwa. 2. Brzemię /3/ - również pod pseudonimem. Tutaj tylko początek jest obiecujący, jakoś od połowy zaczyna się psuć, a szkoda. 3. Rendez-vous ze śmiercią /4,5/ - kryminał z Poirot, któ...
Na razie jestem na polowaniu: śledzę akcje, patrzę na ceny, czytam opinie - na początek jestem zdecydowana na kupno używanego czytnika za rozsądne pieniądze i w grę wchodzą chyba tylko kindle paperwhite i pocketbook, bo nie znajduję na razie kobo z podświetleniem. Dylemat czytnik/tablet rozwiązałam już jakiś czas temu - tablet jest mi nieodzowny w podróżach, bo wakacje spędzam dość intensywnie, a nie da się zaplanować tygodniowego wyjazdu w k...
Dziękuję za Wasze odpowiedzi, są zbieżne z moimi obserwacjami, ale na razie nie podejmuję decyzji, jeszcze sobie poobserwuję. Wydaje mi się, że główną przewagą PocketBooka może być obsługa większej ilości formatów.
Zasmuciła mnie ta recenzja, bo już miałam książkę w schowku, jednak tego typu humor i to w dużym natężeniu nie jest chyba czymś, co lubię. Literaturę faktu to ja jednak wolę rzetelną.
No właśnie czytam "Samotną ..." i jestem pod wrażeniem.
Christie pod pseudonimem jeszcze w ogóle nie czytałam, a mam ochotę, stąd moje pytania: 1. Czy należy zachować jakiś porządek lektury, czy są to zupełnie odrębne powieści? 2. Czy rożne wydania, to także rożne tłumaczenia?
Świetnie to ująłeś! Ja mam wręcz wrażenie, że to jakaś wprawka z kursu pisania książek, której tematem było umieszczenie w tekście maksymalnie dużej liczby okropności przy zachowaniu jako takiej logiki.
Moja opinia jest oczywiście przesadnie kategoryczna. Zdaję sobie z tego sprawę, ale im większy rozgłos, tym większe oczekiwania, a potem większy zawód. Mimo to trzeba poznawać, żeby móc sobie wyrobić własne zdanie, w związku z czym nie obrażam się śmiertelnie na szwedzką literaturę, a Twoją propozycję wrzucam do schowka:)
Ha! Przeczytałam i z zaskoczeniem stwierdzam, że z grubsza zwróciliśmy uwagę na te same wątki, oprócz oczywistego :)
A ja właśnie jestem w trakcie, bo latem wygrzebałam tę randkę w Sanoku w pudle za złotówkę. Na razie dość mi się podoba, być może mija mi dość długi okres nielubienia Christie, a zwłaszcza zarozumiałego Belga ;) Nawet zaczęłam czytać Twoją recenzję, ale porzuciłam po kilku zdaniach, bo chciałam spojrzeć świeżym okiem, bez podpowiedzi (przeczytam sobie po napisaniu czytatki, bo zawsze jestem ciekawa jak inni odbierają to samo).
Masz rację, Małecki niczym nie epatuje, pisze zwyczajnie o zwyczajnych rzeczach. Nawiasem mówiąc, nie wydaje mi się, żeby którakolwiek z nich była tematem tabu w moim środowisku, a pewne uniki są naturalną obroną organizmu przed szaleństwem. Wydaje mi się, że siła jego prozy leży nie w tematyce, lub nie tylko w niej, a w warstwie słownej - zauroczyła mnie naturalność, brak uprzedzeń, jego troska o bohaterów oraz akceptacja ich niedoskonałości....
Ja wprawdzie skończyłam, ale czytałam na raty podczytując pomiędzy coś innego, czytatkę też napisałam po upływie pewnego czasu. Nie jest to książka, którą koniecznie trzeba czytać za jednym zamachem, można sobie dawkować jak encyklopedię, czy słownik ;) W mojej ocenie jest to świetna pozycja dla dzieci, a dla dorosłych też niezła, ale właśnie w niewielkich dawkach.
No ja nie wiem, "Ślady" są niewątpliwie przejmujące do szpiku kości podczas czytania, ale to nie jest książka, która zostanie ze mną na dłużej, wyłuszczyłam to w czytatce i nie umiem lepiej. Waham się trochę, ale zdecydowanie nie cała książka. Jedyne opowiadanie, które wydaje mi się perełką i którego długo nie zapomnę, jest to o kolejowej podróży Ola - gęste, świetnie napisane.
Do Lackberg być może wrócę, zresztą pierwszy tom oceniłam bardzo wysoko, jak na kryminał. Mnie tylko odstręcza tematyka i to nie ta obyczajowa, a kryminalna jako obrzydliwa, zwłaszcza w "Kaznodziei". O ile ze spokojem czytam o 'typowych' morderstwach z chęci zysku, z zemsty, czy w obronie własnej, to pedofilia, wymyślne tortury oraz podejmowanie pałeczki przemocy przez kolejne pokolenie to dla mnie trochę za dużo - faktycznie, może być to wina ek...
Wydaje mi się, że niesprawiedliwie oceniasz "Władcę much" (mam na myśli opinię, nie ocenę). Moim zdaniem pomysł jest wykorzystany doskonale: to kompromitacja cienkiej powłoki demokracji i cywilizacji w ogóle, które, gdy pozbawione instytucji kontroli, kruszą się pod naporem siły i interesów przez nią reprezentowanych, a anarchia prowadzi w końcu do nieszczęść. Mimo upływu ponad 60 lat temu i ogromnego skoku cywilizacyjnego, jaki w tym czasie nast...
Po ekstremalnie trudnym, a w związku z tym czytelniczo ubogim październiku, nastał spokojny listopad oraz era e booków, które, dzięki możliwości dostosowania tekstu do własnych potrzeb, czytam zdecydowanie szybciej. Z tego też powodu pojawiła się myśl o zakupie czytnika, który ma tę przewagę nad tabletem, ze jest dużo lżejszy. Dokładniejsze omówienia w czytatniku https://www.biblionetka.pl/readerNotes.aspx, a tu tylko skróty: Lichy p...
Jestem z tych, co to raczej 'szkiełko i oko' niż 'czucie i wiara', ale wcale nie mam przekonania, że to najlepsza droga w życiu. Czasem mi się wydaje, że odwrotnie bywa lepiej.
Nawet mój listonosz zauważył, że był u mnie Mikołaj i poinformował mnie o tym na ulicy! Drogi Biblionetkołaju z Książkowa Małego, bardzo dziękuję za pięknie wydane Kucając z prawdziwą tasiemką do zakładania i za śliczną kartkę z życzeniami. Teraz będę się napawać i odkładać przyjemność czytania na moment z właściwym do czytania Stasiuka nastrojem.
Mnie ucieszyłaby jakakolwiek piątka z mojego schowka, ale najbardziej: Najlepiej w życiu ma Twój kot Kucając Ameryka po nordycku: W poszukiwaniu lepszego życia Anglicy i inne eseje najchętniej po angielsku Couchsurfing w Iranie: (Nie)codzienne życie Persów i wiem też, że moja mama będzie zadowolona z Duchowe życie zwierząt
Książką-kamieniem milowym, która wprawiła moje życie w ruch, choć wcale się na to nie zanosiło, jest Lizbońskie ABC, dostałam ją w okresie licealnym, pochłonęłam i natychmiast zamarzyłam o zwiedzeniu Portugalii (co ciekawe, "Tomki" Szklarskiego przeczytane jeszcze w podstawówce nie dały takiego efektu). Mniej więcej w tym samym czasie Przekrój wydrukował artykuł o Anglii, jej trawnikach i architekturze, a dodatkowo w pamięci wciąż tkwił Pan Samoc...
No dobrze, uległam perswazjom i przeczytałam jeszcze raz ;) Mam pewność co do fragmentów nr 3, 5 i 7 oraz niepokoi mnie fragment nr 9.
Nieprecyzyjnie się wyraziłam i nie chodzi niestety o liczbą mnogą, a o fragment numer 5. Szkoda koperty, znaczka i papieru listowego na tę jedną odpowiedź ;)
Tak źle jeszcze nie było. Odgadłam tylko 5, reszty albo nie znam, albo czytałam bardzo dawno i nie pamiętam. Z ciekawością poczekam na rozwiązanie.
Życzę siły i wytrwałości w walce z chorobą, reniferami się nie przejmuj :)
Uważaj, bo piszesz do mistrzyni w wypowiedziach nieprzemyślanych ;) Szybciej mówię/piszę, niż myślę, a niedoczytanie czegoś mam w stałym repertuarze. Na szczęście mam tego świadomość i czasami mi się udaje nie popełnić gafy ;)
Przedostatni akapit sporo mówi o nagradzaniu, a dla tak młodych ludzi jest to świetna zachęta, często kluczowa. Co zaś do dedykowania, to może jestem przedpotopowa w swojej opinii, ale jestem też przywiązana do zasady, że dedykuje się np. utwory literackie, czy muzyczne, a narzędzia czemuś służą, są do czegoś przeznaczone, można za ich pomocą coś wykonać. Własnoręcznie napisany wiersz dedykuję ukochanemu, a kartonowe pudło przeznaczam na pojemni...
Bardzo dobry pomysł, mimo niefortunnych sformułowań - mnie bardziej drażni "dedykowany portal". Niewątpliwie tekst powinien był być napisany przez bardziej kompetentną osobę, ale najprawdopodobniej pomiędzy nim, a uczestnikiem konkursu stanie jeszcze rodzic, bibliotekarz lub nauczyciel-przewodnik i wyjaśni zawiłości pracy dziennikarza. Powyższe ogłoszenie zaś może być wykorzystane do przeprowadzenia warsztatów na temat współpracy i sprawdzania ...
Miesiąc czytelniczo bardzo ubogi, lecz dość zaskakujący. Bestsellery okazały się średnie, a zauroczyła niepozorna książeczka rezydująca nieprzeczytana na półce od ok. 20 lat. 1. Papież Joanna (5) - Europa w IX wieku pokazana przeważnie z klasztornej perspektywy. Ironicznie i prześmiewczo troszkę, choć nie jestem pewna, czy takie były intencje autora. Napisana przed 150 laty i od razu obłożona anatemą, wciąż jest interesująca i rozbudza ciekaw...
Strugackich czytałam strasznie dawno i pamiętam, że mi się podobało, ciekawa jestem swojego odbioru ich książek po latach. Pewnie pora na powtórkę.
Nazwa angielska, bo to taki dość międzynarodowy, przydatny w podróżach język, a znana tym, którzy sami sobie organizują wyjazdy. Polega to na tym, że oddajemy wolne łóżko we własnym mieszkaniu gościom ze świata, a w zamian, sami wybieramy sobie jakąś kanapę w interesującym nas miejscu. Wszystko bez pieniędzy. Dzięki podobnemu układowi mieszkałam w kilku atrakcyjnych miastach Europy, w budynkach, które, gdy są regularnymi hotelami, kosztują krocie...
Interesujące, co piszesz o jej ostatnich książkach, że "sprawiały wrażenie preludiów, rozbudowanych szkiców a nie prawdziwych opowieści", bo ja identyczne wrażenie miałam czytając niedawno "Między pierwszą a kwietniem" z 1982 roku, co szerzej wyłuszczyłam w czytatce. Najkrócej mówiąc bardzo podoba mi się poruszana problematyka, ale już znacznie mniej sposób jej przedstawienia. Bardzo przeszkadzała mi powierzchowność i skrótowość niektórych wątków...
Wielkie dzięki, ale nie. W rodzinie są wszystkie tomy, tylko ten pierwszy hen daleko i musiałabym się rozejrzeć wśród znajomych lub w bibliotekach, na pewno znajdę. Bardziej mnie interesuje, czy muszę od niego zaczynać, bo dwa pozostałe leżą koło łóżka, tuż pod ręką i dziś wieczorem mogłabym zacząć. Ponoć pierwszy jest ciut inny i nie będzie wielkiej szkody, jak przeczytam go na końcu. Tylko czy na pewno??
Chronologicznie: 1. Czeka na mnie Tina (3,5) - Kryminał o akcji momentami nawet wciągającej i trzymającej w napięciu, jednak w ogólnym wyrazie jest to książka bardzo nierówna i przez to drażniąca, wątki prawdopodobne mieszają się z naciąganymi. Czytatka - Strzały na Happy Island 2. Nie zapomnę... (2,5) - ebok. Jedyną pozytywną cechą tej książki jest to, że mimo całej swojej naiwności, fabuła odrobinę wciąga i choć kiepska treść nie jest jeszc...
Dałeś mi do myślenia swoją recenzją, bo Pachnidło to książka, która mnie uwiodła przed laty. Później ją powtórzyłam pozostając w zachwycie i kupując kolejne dzieła Suskinda. Ocenę 5,5 wystawiłam z pamięci, kilkanaście lat po ostatniej lekturze i może warto powtórzyć. Jeśli zaś chodzi o sposób, w jaki dziewczyny rozstawały się z życiem, czy nie miał on związku z zapachem uwalnianym tylko w takich okolicznościach? Coś takiego mi się po pamięci koł...
Polecam :)
Lipiec udał mi się pól na pół: 1. Dworzec w Monachium (5) - druga książka Dygata w niedługim czasie i druga udana. Czytatka: "Dworzec w Monachium" Dygat 2. O tyranii: Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku (5,5) - napisane z okazji prezydentury Trumpa, a z każdym tygodniem coraz bardziej przerażająco aktualne i w innych miejscach świata. Czytatka: O tyranii: Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku 3. Mroczna strona ulicy (4,5) - całkiem...
Myślę, że odpowiedź na to pytanie w znacznym stopniu zależy od etapu życia, na jakim się znajdujemy. Zauważcie, że pytanie zadała bardzo młoda osoba, a wypowiedziało się też kilka innych, dla których szkoła wciąż była codziennością, a znalezienie miejsca w życiu celem, co zazwyczaj wymaga kształcenia, pochłaniania kolejnych podręczników i nieustannego rozwijania się. Doskonale to rozumiem, bo przez długie lata sama czytałam po coś, zawsze w ja...
5. Król 8. Zapiski na pudełku od zapałek 1986-1991, a może drugie i trzecie To tak na szybko, ale jeszcze pomyślę
Przed udzieleniem odpowiedzi pozwoliłam sobie usunąć kontrowersyjny fragment jako niestosowny, na co słusznie zwracasz uwagę. Gwizdy towarzyszące okrzykom można sobie zaserwować oglądając przemówienie, bo jest dostępne w sieci, dodatkowo piszą o nich portale wszelkich opcji, natomiast "cały świat", czyli w rzeczywistości osoby zainteresowane polityką międzynarodową mają dostęp do każdej informacji i mogą sobie jakieś zdanie wyrobić. Przemówie...
De Waal wydaje się zdecydowanie interesujący, do schowka
Czerwiec był skromny, ale różnorodny i interesujący 1.Ci wielcy ludzie (4)- zbiór opowiadań przeczytanych pod wpływem toczącej się tu dyskusji i choć byłam już w trakcie "Koniokradów", chciałam przeczytać coś małego na szybko. Dość jestem zadowolona z tej książeczki, o czym w czytatce Faulkner, Opowiadania. Co ciekawe, dwa z opowiadań zostały sfilmowane, przy czym jeden z filmów jest świetny i wart polecenia - nagrodzony Oscarem. 2. Między ...
Nie czytałam nic specjalnie poświęconego temu władcy, na początku były po prostu podręczniki do historii starożytnej ze szczególnym uwzględnieniem Wolskiego, potem także treść kodeksu, do którego Stary Testament wydał mi się toczka w toczkę podobny, oraz sama stella z wyrytym tekstem, a właściwie jej kopia. Hammurabiego znam głównie ze zbioru praw, dlatego prezentowana przez Ciebie pozycja wydała mi się interesująca, jako przedstawiająca go sze...
Zapowiada się interesująco, a że z Hammurabim miałam już do czynienia, to sobie wrzuciłam do schowka, żeby poznać z innej strony.
Jeśli możecie, to jakoś delikatnie wybadajcie zainteresowania, ale jeżeli w nie nie utraficie, to też nie zbrodnia. Myślę, że nawet niewielki, ładny album z podpisami uczniów to miła pamiątka.
Dla mnie maj naznaczony był II wojną światową, a stało się tak całkowicie przypadkowo. W gruncie rzeczy, to dość interesujące zestawienie, bo tematyka książek jest różnorodna i różny jest też punkt widzenia bohaterów. 1. Sedno sprawy (4,5) - pozostałość po kwietniu. Wojna jest gdzieś w głębokim tle, a istotą są dylematy moralne związane z religią, odpowiedzialnością, lojalnością. Czytatka - Niszczące poczucie winy. ''Sedno sprawy'', Greene 2...
O widzisz, ten sam Bryson kurzy się u mnie na półce, a dotąd korzystałam tylko z fragmentów do jakiejś pracy. Pamiętam, że mi się podobało, ale całość musi odczekać, bo mam na razie inne plany czytelnicze. No i ten drobny, gęsty druk trochę męczący.
A to dziwne, bo wysłałam we wtorek listem priorytetowym, czyli tym pośpiesznym.
"Stulatek ... " bezczelnie wsadził mi się na początek czytaniowej kolejki, ale nie żałuję, bo był zabawnym przerywnikiem w lekturach dość ponurych. Opisałam go nawet w czytatce, posłałam dalej i mam nadzieję, że już dotarł bezpiecznie.
Stulatek jest w drodze do Chomika z parasolką. Dziękuję właścicielce za chwilę zabawy:)
Ta książka właściwie nie jest o wojnie, a o ludzkiej naturze i przyzwoitości, zaś cytat o draniach wydaje mi się w ogóle bardzo uniwersalny. Pochwała tylko częściowo uzasadniona, bo powieść jest aż gęsta od treści i chyba nie umiałam tego porządnie ująć. Niemniej, dziękuję :)
Poproszę u miejsce na końcu kolejki, mam wprawdzie audio buka, ale ja jednak wolę papier:)
To zależy. Jeśli ma być to przyjemność, to absolutnie książka z celulozy, bo jest zdecydowanie milsza w użytkowaniu i można na niej postawić kubek z herbatą, unikając tym samym plam na meblu. Ale do pracy wersje elektroniczne były mi bardzo przydatne - w laptoku mam zainstalowany program calibre i on potrafi wyszukać konkretne słowa w tekście, co przy poszukiwaniu zaginionych cytatów jest nieocenione. Tyle, że książki najpierw czytałam w w...
Sedno sprawy - czytam i się męczę, już dawno nie zmagałam się tak długo z jedną książką. Ma tu wysokie noty i dobre opinie, ale choć jestem już w połowie, jeszcze ciągle nie wiem, co autor miał na myśli. Sama jestem ciekawa swoich wrażeń na końcu.
Marzec mi się niespecjalnie udał pod względem jakości, jak i ilości. 1. Nic nie trwa wiecznie - 3,5 Takie sobie czytadło dla mało wymagającego czytelnika. Więcej tu "Nothing Lasts Forever", Sheldon, czyli podręcznik do angielskiego na poziomie średnio zaawansowanym 2. Cień pisarza - 4 To druga książka Rotha w krótkim czasie po Kompleksie Portnoya i znów mi się spodobało. Tym razem prócz rozrachunków ze swoim żydowskim pochodzeniem, autor ro...
No cóż, jesteśmy z panią Ch. w separacji po tym jak kilka lat temu, w krótkim czasie, przeczytałam sporą część kolekcji mojej bratowej zauważając ze zdziwieniem masę podobieństw i schematów w kolejnych książkach. Nie przeczę jednak, ze raz na rok czy nawet dwa może to być miła lektura. Murzynków zaś rzeczywiście lubię, a po najnowszym miniserialu BBC jeszcze bardziej. Ta książka jest wyjątkowa, może właśnie dzięki temu, że nie ma w niej detekt...
Ha, miałam identyczne przemyślenia po przeczytaniu tego zbioru, czemu nawet dałam wyraz w czytatce 'Poirot Investigates' - zbiór opowiadań, Agatha Christie , wystawiłam jednak ciut wyższą ocenę za obserwacje obyczajowe. Mnie również niezwykle drażni wiedza tajemna detektywów Christie, co odbieram tak, jakby autorce zabrakło nieco konceptu na rozsądne doprowadzenie sprawy do końca, a terminy nagliły.
Oj tam, zaraz się tak w piersi bijesz. Dla mnie to nowość i pewnie jeszcze dla kilku innych osób, więc warto było :)
Interesujące, zauważyłam jednak różnice między obiema mapami: w Polityce jest Lalka, ale w drugiej wersji już Pan Tadeusz. Podobnie jest w wielu krajach na całym świecie, więc muszą to być jakieś różne wersje, mimo to, obie mapy są bardzo ciekawe.
Trochę wstyd się przyznać w tym gronie, ale mam za sobą jedną jedyną książkę Kinga, a mianowicie 'Smętarz dla zwierzaków', który mnie nie porwał, dlatego też nie sięgałam więcej po książki tego autora. Być może obejrzenie kilku ekranizacji spowodowało zbyt wygórowane, albo po prostu wypaczone oczekiwania. Czy moglibyście polecić coś, co zmieniłoby mój stosunek do pana K.?
Policyjna notatka służbowa cudnej urody, ale reszta mniej zachwyca. Coś jest z tą nową literaturą.
Czytałam inne pozycje, a kolejne jeszcze czekają - takiej literatury jest sporo, jednak wystarczy być zwykłym obserwatorem, by stwierdzić słuszność linkowanego obrazka i przyznać rację tezom Huxleya. Wystarczy po południu poskakać po popularnych kanałach telewizji, albo posłuchać stacji radiowych, tych ze skoczniejszą muzyką i wesołymi prowadzącymi - wszędzie jest serwowana gładka i bezwartościowa papka nie wymagająca od odbiorcy posiadania choćb...
Przeczytałam i jakoś mnie to nawet nie bulwersuje. Od kiedy pamiętam, słyszę o satelitach szpiegowskich zdolnych przeczytać drobny druk gazety, wiem, że mój telefon loguje się, gdziekolwiek się pojawiam, od kilku miesięcy atakują mnie zewsząd reklamy kurtek, bo jesienią szukałam. Zdaję sobie sprawę, że płacimy cenę za wygodę i dostępność. Może wszyscy żyjemy w dystopii, nie zdając sobie nawet z tego sprawy?
Zdecydowanie przerażająca wizja, zwłaszcza, że ostatnimi czasy jesteśmy dość intensywnie poddawanie takiej 'opiece'. Coraz częściej obawiam się, że wolna wola, samodzielne myślenie, inicjatywa, kreatywność, a w końcu bunt i obywatelskie nieposłuszeństwo są tylko na tyle silne, na ile władza na to pozwala, że stajemy się coraz bardziej stłamszeni i wkomponowani w kreowany krajobraz bez pełnej świadomości tego, co z nami robią, vide "Nie niszczy, l...
Cień pisarza, ale sobie dawkuję, żeby nie skończyć zbyt szybko. Roth chyba zostanie moim nowym ulubionym pisarzem.
I ja sobie wrzucę do schowka, choć na pewno nie 'na wkrótce'. Już gdzieś spotkałam się z takim wątkiem, nie pamiętam autora, ani tytułu, a jedynie, że ta trudna sytuacja była też niezwykle wzruszająca, lecz nie ckliwa.
Trochę się rozpędziłam, a 'Jutro przypłynie królowa' to lektura ze stycznia
Taki sobie był ten luty, ale kilka pozycji mi się udało. O każdej z osobna piszę w czytatniku, żeby choć w tej kwestii mieć jakiś porządek, tam zapraszam, kto ciekawy ;) 1. Jutro przypłynie królowa - przerażająca historia, która wciąż siedzi w mojej głowie (4,5) 2. 81:1: Opowieści z Wysp Owczych - może być, ale szkoda czasu (4) 3. Zaciśnięte pięści Judasza Iskarioty - powrót po latach i wciąż robi na mnie wrażenie i pobudza do myślenia (5) ...
Ślamazarnie brnę przez Nietypowa baba jestem
Tak, papier jest jednak najfajniejszy, bo choć zdarza mi się czytać w internecie dla przyjemności, to jednak są to zazwyczaj tylko cyfrowe wydania czasopism. Kilka powieści byłam zmuszona przeczytać na ekranie komputera czy tabletu, ale za każdym razem brakowało mi możliwości fizycznego przekartkowania książki, powrotu do jakiegoś fragmentu, podkreślenia czegoś, zaznaczenia, zrobienia notatki, bo choć programy, których używałam do czytania dają...
Zdecydowanie! Dla przyjemności czytam niemal wyłącznie na papierze, ale materiałów do pracy często jestem zmuszona szukać w sieci. Chodzi głównie o teksty po angielsku, które w internecie występują w nieograniczonych ilościach, a w druku są w Polsce trudno dostępne lub, co częściej, nieosiągalne. Wiele wydawnictw ma swoje cyfrowe, zupełnie legalne archiwa, a uniwersytety i zapewne różne inne instytucje, udostępniają mnóstwo materiałów. Ich bezp...
Znalazłam i obejrzałam w końcu cały film - piękny, czarno-biały obraz kręcony w znacznej części w Swansea na południu Walii. Film podoba mi się zdecydowanie bardziej niż powieść i choć dokonano nieuchronnych zmian, w wyniku których ani arystokracja nie wydaje się tak zepsuta, ani nasz bohater taki naiwny, to wciąż wart jest obejrzenia, może nawet bardziej niż książka przeczytania. Po zabawnej, otwierającej scenie w bibliotece, na ekranie poj...
https://www.facebook.com/nogasnastronie/?hc_ref=NEWSFEED&fref=nf - bardzo różnorodne propozycje
A mnie już bolą zęby od nadużywanych, także przez pana Dudę, i odmienianych przez wszystkie przypadki 'Polaków' i pochodnego przymiotnika. Pomysł z konstytucją przedni!
Całkiem niedawno wpadło mi inne wyrażenie związane z Brexitem, a mianowicie 'commit Brexicide', które dosłownie może oznaczać 'dokonać wyjścia' (w tym przypadku z unii przez GB), ale jeśli się pamięta o wyrażeniu 'commit suicide' (popełnić samobójstwo), to to pierwsze nabiera nieco innego znaczenia, np 'wyjść i zginąć marnie/cierpieć z tego powodu' ;). Kolejnego użył brytyjski The Guardian pisząc o słynnej już świątecznej reklamie Allegro w a...
Zmian to dokonywali chyba wydawcy za zgodą autorki. Gdy wydawała Murzynków w '39 w UK, taki tytuł w USA był już niedopuszczalny ze względu na rasistowskie odniesienia, a ostatnie brytyjskie wydanie z pierwotnym tytułem pojawiło się w 1979 - w angielskiej wersji wiki jest dość obszerny i interesujący artykuł na temat tej książki. Tak, chodzi mi o wydania po angielsku - Christie pisała ładnym, archaicznym już teraz językiem.
Tak, o ten sam serial BBC mi chodzi. Jest rewelacyjny i z odcinka na odcinek coraz lepszy - o ile przy pierwszym się lekko nudziłam, to podczas oglądania trzeciego siedziałam zwinięta w kulkę z nerwów. Poza tym, o zmianach tytułu dowiedziałam się dopiero przy okazji tego właśnie serialu, bo sama mam wersję z 1963 roku z tytułem w brzmieniu oryginalnym "Ten Little Niggers" i nie wiedziałam o politycznie poprawnych wariacjach ;) Za książki dzięk...
Co też ta biblionetka robi z ludźmi! Otóż ja w ogóle nie lubię tej Christie, głównie za powtarzalność i schematyczność, ale przez Was nie mogę się od niej opędzić. W ubiegłym roku obejrzałam świetną najnowszą ekranizację Murzynków i przeczytałam Poirot prowadzi śledztwo, po czym wyraziłam dezaprobatę w czytatce. Jednakowoż już niedługo znajdę się w zagłębiu używanych czytadeł, no i jeśli trafię na jakąś jej książkę, to nie odsunę, jak drzewiej...
Właśnie skończyłam I wykończymy wszystkich obrzydliwców i czuję, jakbym obudziła się z narkotycznej wizji. Potrzebuję czegoś bardziej rzeczywistego, więc albo Tortilla Flat, albo powtórka Pożegnania
Dwie książki dość szeroko traktujące o pochodzeniu człowieka, jednak można wybrać rozdziały poświęcone ewolucji poszczególnych części ciała. - Zagadka rodowodu człowieka: Narodziny człowieka w grze sił z przyrodą - Być człowiekiem: Ewolucyjne spojrzenie na ludzkość
Że też trzeba włączyć komputer, żeby się dowiedzieć, że należy włączyć radio ;) Od jakiegoś czasu zaprzestałam słuchania i zapomniałam.
Grudzień okazał się nader obfity i tym samym dotarłam do poziomu ponad dwóch książek na miesiąc plus dwa przewodniki turystyczne w skali roku. Od roku spisuję też wrażenia po każdej lekturze w czytatniku, co okazuje się bardzo przydatne, a nadto jest przyjemnym zajęciem. 1. Ułomna ręka sprawiedliwości [3,5] wyczekany prezent od Biblionetkołaja - 'Ułomna ręka sprawiedliwości', P. D. James 2. My [4,5] Babcia dystopii - 'My', Zamiatin 3. 'T...
Na to wygląda, bo własnego tekstu autor zawarł w tym "dziele" może 5%, choć trudno się zorientować, bo różnorodność użytych czcionek może wprowadzać w błąd. Podpieram się pamięcią, bo książki już nie mam pod ręką, ale źródło podawane jest chyba zawsze, strony nigdy. Bibliografia liczy ledwie kilkanaście pozycji i część z nich to cudze opracowania, oparte zapewne na materiałach źródłowych. Znając ludzką pomysłowość coś każe mi podejrzewać, że komp...
Gratuluję, mnie też poziom reklamy zabija za każdym razem, więc należy się twórcom informacja zwrotna ;) Czy ktoś już widział ten wskrzeszony Przekrój? Wiele książek przeczytałam dzięki zamieszczanym tam fragmentom, ciekawe, co znajdziemy w nim teraz.
Dzięki za link, właśnie czytam. To interesujące, Hazlitt pisze "... w pełni dojrzały socjalizm to nic innego jak absolutne pozbawienie ludzi wolności i regularna, okrutna dyktatura", a na to Zamiatin: "Jedyny sposób, by uwolnić człowieka od zbrodni, to uwolnić go od wolności"
Przychodzą mi do głowy dwie takie pozycje, a mianowicie Głodny mnich czyli Sekrety refektarza, z którą to właśnie się zmagam oraz Zgaga, gdzie pojawiło się sporo smakowitych przepisów na dania z ziemniaków.
Dziękuję za pomoc! Już wszystko wiem - wystarczyło wyłączyć blokowanie i pojawiły się rozmaite guziki. Z jednego nawet skorzystałam :)
Sprawdziłam i używam nowej wersji, ale ani w niej, ani klasycznej nie mam możliwości polecania.
Sęk w tym, że nie mam. Pod każdym głównym tekstem mam napis 'Podziel się:" i na dwukropku się kończy, nie ma tam żadnego przycisku. Aaaale, chodzi mi po głowie, że gdzieś widziałam informację o wersji klasycznej i nowej? Mam rację? A jeśli tak, to mogę mieć starszą wersję B-netki, tylko gdzie szukać guzika zmian?
Podziwiam wielki wkład pracy w tę listę - nie miałabym tej cierpliwości, zbyt wiele rzeczy ucieka mi w tamtym miejscu ;) Za to dzisiaj interesująca i zabawna książka dla każdego: Od koła do Formuły 1: Historia motoryzacji. ps. Czy jestem jedyną osobą w Biblionetce, która nie ma zielonego pojęcia jak polecić teksty? Naprawdę szukałam i wciąż nie wiem jak. Może znajdzie się jakiś łaskawy nauczyciel.
Przed Tobą wielka przygoda i szkoda czasu na jakiekolwiek materiały w języku polskim. Jeśli czegokolwiek potrzebujesz, szukaj po angielsku, a znajdziesz niezmierzone morze rozmaitego rodzaju tekstów. Faktycznie, czasami potrzebna jest jakaś inspiracja, ale szukaj jej sama, a będziesz mieć większą satysfakcję. Warto znaleźć blogi wykładowców literatury, bo można z nich dowiedzieć się interesujących rzeczy. Ten akurat jest poświęcony powieściom...
Yyyh, póki tylko w reklamie albo spamie, to można przeboleć, co jednak, gdy tłumacz-człowiek też tłumaczy pokracznie, a wydawnictwo coś takiego wydaje?
Highsmith Patricia Mary (pseud. Morgan Claire) była lesbijką i miała ogromną ilość kochanek. Przez całe życie pisała pamiętniki i listy, z czego uzbierało się kilkadziesiąt pudeł materiałów. Sporo z nich wykorzystali jej biografowie Andrew Wilson i Joan Schenkar i są one dostępne po angielsku. Nie wiem natomiast ile znajdziesz po polsku, ale warto poszukać.
Ja również dziękuję za konkurs, w którym wzięłam udział nieformalnie, co polegało na tym, że odgadłam kilka pozycji z pierwszej dziesiątki bez większych problemów i ... utknęłam. Po sprawdzeniu wyników okazało się, że słusznie, bo części tych książek nie znam. Po konkursie satysfakcja pozostała i tak, przeczytałam Wrońca i uzupełniłam schowek.
Śnieg spadł tylko po to, żeby Mikołaj Netkowicz mógł swoimi saniami zajechać pod moją skrzynkę na listy i zostawić w niej Ułomna ręka sprawiedliwości. Drogi Mikołaju z Torunia nawet nie wiesz jaką sprawiłeś mi radość :)
To dorzucę jeszcze równie abstrakcyjne Limeryki czyli O plugawości i promienistych szczytach nonsensu Epitafia czyli Uroki roztaczane przez niektóre zwłoki Księga nonsensu: Rozsądne i nierozsądne wierszyki wymyślone po angielsku przez Edwarda Leara [...] i innych oraz prozą Wesoło o malarzach: Anegdoty z życia artystów
Mimo, że październik trwał dla mnie tylko trzy tygodnie, to trochę tego było. 1. Opary szaleństwa - 'Bloodstream', Tess Gerritsen 2. Dom nad rozlewiskiem - kiepski język, już na początku odrzuca 3. Chłopiec z latawcem - 'Chłopiec z latawcem', Khaled Hosseini 4. Trochę śpiewu i tańca - 'Trochę śpiewu i tańca', Susan Hill 5. Jadąc do Babadag - 'Jadąc do Babadag', Andrzej Stasiuk 6. Tradicionalis Magyar konyha - 'Magyar konyha' 7. More to L...
Mam na koncie kilka takich tomów i każdy czteropak jest podobnie skonstruowany: romans, czytadło obyczajowe i ze dwie powieści z dreszczykiem. Czasem się tylko zmieniają proporcje. Wszystkie czytałam po angielsku, więc nie bez znaczenia było, że dobrze i łatwo się te książki czyta, mają wartką i wciągającą fabułę i generalnie jest to dość nieskomplikowana i rozrywkowa lektura. Aż pewnego razu znalazłam na półce książkę, którą wcześniej czytałam ...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)