Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Te reformy chyba naprawdę idą w złym kierunku. Aż się boję pomyśleć, co będzie za trzy lata, kiedy będę zdawała maturę... Nasz rocznik jako pierwszy pisze obowiązkowo matmę. I sama nie wiem czy to mądry pomysł...
Iris to piosenka do Mista aniołów (czy jakoś tak...)?
Hm... Spróbuję jeszcze w takim razie:) Dzięki. Strasznie ciężko jest znaleźć te chwyty, a uganiam się za nimi od jakichś dwóch miesięcy...
Książka całkie fajna, ale trochę drażniła mnie główna bohaterka. Była aż nazbyt współczesna i nijak nie umiała przystosować się do nowej sytuacji. Zachowywała się trochę... nieinteligentnie.
Mafio, dysponujesz może chwytami gitarowymi do "Snu o Warszawie"?:) A "Zombie" też mi się podoba. Aż sobie włączyłam przed chwilą:))
Rzeczywiście, Placebo ma coś charakaterystycznego:) I całkiem podoba mi się ich nowa płyta:)
Ja z jedną koleżanką utrzymuję kontakt listowy. Ale jakoś tak strasznie powoli rozchodzą się między nami informacje... Piszemy może ze dwa listy w roku każda...:( (z okazji świąt najczęściej - na Wielkanoc pytam co tam u niej nowego i dowiaduję się dopiero koło Gwiazdki...)
1. "Mini-wykłady o maxi-sprawach" Kołakowskiego 2. "Nagrody Darwina" Wendy Northcutt 3. "Opium w rosole" Musierowicz - drugi raz 4. "Wielkie zasługi" Chmielewskiej 5. "Anioł radości" ks. Marka Dziewieckiego 6. Spóźnieni kochankowie" Whartona I to chyba już wszystko...
Ja przeczytałam jedną i dalej nie mogłam:) Dla mnie te ksiązki są jakieś takie sztuczne i strasznie wydumane. Poza tym męczy mnie to ciągłe gadanie autora, że jeśli nie chcę czytać dalej, to mogę odłożyć książkę... W końcu posłuchałam;)
A mi jakoś niezbyt... Uważam, że jest przereklamowana.
Ogranicza... Hm... Masz rację, ale z drugiej strony to bardzo pomocne kryterium:) Jak już się znajdzie taka czytająca "perła", to znaczy, że wszystko jest na dobrej drodze:) Poza tym zawsze mam jakieś dziwne przeczucie, że człowiek, który czyta książki nie może być zły:) A co do tego inteligentnego wyglądu, to wydaje mi się, że czytanie książek ostatnio staje się czymś elitarnym i jakby... snobistycznym. Przynajmniej niektórzy tak uw...
Może to jakieś szczęśliwe imiona..?:)
To trochę niesprawiedliwe. Dziecko samo powinno wybrać sobie imię;) Ja jestem Kasia i kiedyś bardzo na to imię narzekałam, ale teraz już się z tym faktem pogodziłam i na bierzmowanie biorę sobie... Zosia:)
Dziękuję bardzo:)
Dzięki:) Nie ma co się chować:)) Jak dla mnie najważniejsze jest to, że przeszło najgorsze i teraz można się cieszyć wakacjami:)
49 z humanistycznego i 48 ze ścisłego:)
To gratulacje, Nammy:) Ja też jestem zadowolona ze swojego wyniku:) Nawet bardzo:)) Ale co do liceum... Hm... Tu jest gorzej, bo mój "wybór" był podyktowany odległością szkoły i możliwościami dojazdu. Tak to bywa w małych miasteczkach...:(
Kiedy byłam młodsza, bardzo chciałam mieć na imię Dagmara, Wiktoria albo Andżelika (dziś już nie wiem dlaczego:)) albo chociaż Agnieszka... Cokolwiek, byle nie Kasia... Teraz już nie uważam, żebym przez to tradycyjne i może trochę zbyt pospolite imię była pokrzywdzona. Wręcz przeciwnie. A na bierzmowanie wybrałam sobie Zosia:) Po babci:))
Hm...? Czemu nie:) A masz może malinową?:))
Hm... Przeczytałam pierwszy rozdział i zapowiada się ciekawie:) Tylko, że po resztę pójdę chyba do biblioteki, bo nie mam nerwów do takiego ciągłego czytania przy komputerze:) Dzięki, Sznajper:)
Popieram:) Szczególnie końcówka smutna...
To wszystko jest jakieś chore... Poważnie się przeraziłam.
Ja na przykład kiepsko oceniłam książki Żeromskiego, chociaż wiem, że to klasyka. Z nieczystym sumieniem (bo w końcu facet się męczył, kształcił, pisał, a tu jakaś gimnazjalistka będzie go na 3 oceniać!), ale co zrobić... Nie podobało mi się i już.
W ogóle ta książka jest bardzo sentymentalna. Osobiście nie mieszkam już w Warszawie i właściwie słabo znam to miasto, ale i tak "Warszawa przedwczorajsza" zrobiiła na mnie duże wrażenie.
Chyba czas wreszcie się za to zabrać:) "Tatiana i Aleksander" i "Jeździec miedziany" są w czołówce moich polecanek. Tylko problem jest taki, że wypatrujemy tej książki obie z kuzynką i... nici niestety...:(
W końcu to Myslovitz:)
:))) Mamy bardzo podobny gust muzyczny. Większość z tych piosenek też bardzo lubię:)
Co sądzisz na temat nowej płyty Myslovitz? Podoba Ci się?
Zawsze, kiedy go słucham mam przed oczami obrazek jakiegoś polskiego dworku szlacheckiego z trochę zaniedbanym ogrodem pełnym ziela i kwiatów. Trochę jak ten z "Pana Tadeusza":) Ostatnio sama się zdziwiłam, ale w utworach Chopina naprawdę czuć polskość!:)
Ta historia jest niewątpliwie bardziej prawdopodobna niż legenda, którą znałam:)))
Podobnie jak u Ciebie:) W schowku pełno książek, a jeszcze na biurku cały stos... Jak dla mnie doba powinna mieć tak ze 4-5 godzin więcej - może wtedy bym się wyrabiała ze wszystkim...
Tak, "też Cię kocham" u mnie jest zarezerwowane dla Mamy:)))
Tego ostatniego też często używam:) Szczególnie w sytuacji, kiedy ktoś się na mnie złości, krzyczy albo nerwowo coś tłumaczy. Wtedy, ni z tego, ni z owego najlepiej jest powiedzieć "też Cię lubię" i sytuacja trochę się rozładowuje:)
Bądźmy dobrej myśli. A jak się nie uda, to chociaż nie będzie problemu z prezentem na Gwiazdkę:)
Tak, to jest bardzo denerwujące. A książka kucharska już podobno jakaś jest... Z tego, co słyszałam, jest w niej przepis na tort czekoladowy Gabrysi:)
:))) Dzię-ku-je-my - dro-ga - An-no!!!:))
Na pewno! Moim zdaniem to bardzo wartościowa książka. Tylko pisana takim "gawędziarskim" stylem, więc jak ktoś nie lubi, to takie pisanie "w cały świat" może trochę zniechęcać i zanudzać. Ale po kilkudziesięciu stronach przywykłam i... oceniłam na 6:) A wracając do poprzedniego tematu, to szkoła to naprawdę paskudna instytucja. Trzeba się doucać na własną rękę, nie ma innej rady:))) Dzisiaj odwiedziła nas w szkole dawna pan...
Narobiłaś mi strasznej ochoty na tą "Trędowatą"....:)) Chyba muszę się wybrać do biblioteki.
I jak Ci się podobała "Krętka blada"? Dzisiaj w ramach dofinansowania na Dzień Dziecka chciałam sobie kupić nową Chmielewską, ale nie wiem czy warto... Słyszałam, że jej nowe książki są coraz słabsze...
"Romans wszechczasów" Chmielewskiej "Ziele na kraterze" Wańkowicza "Dziecko dawnej Warszawy" Kopeć (to chyba już w maju było...?) "Nowy, wspaniały świat" Huxleya I kontynuuję pozaczynane: "Mini-wykłady..." Kołakowskiego i "Nagrody Darwina", chociaż ta ostatnia książka zaczyna mnie męczyć... Aha, i jeszcze Jasienica. Cieniutko... (Następna z kompleksami:)) Parafrazując Barańczaka: &q...
Zbiorowa rozpacz;)) Trzymaj się, Jean:))
Uwielbiam, kiedy mój młodszy brat mówi "fenomenalnie". W ustach dziecka brzmi to niesamowicie:))
A już myślałam, że będę miała pierwszą lekturę na wakacje...:( No nic... W takim razie osłodzę sobie początek roku szkolnego:)
Fakt, że ja kupiłam książkę w oryginale i jeszcze męczę się z tłumaczeniem:) A propos, mam pytanie: jeżeli przeczytam jakąś książkę w języku innym niż polski, to mogę ją normalnie oceniać w Biblionetce?
Chyba Coelho. Aha, i jeszcze niektórym nastolatkom podobają się książki Ewy Nowak, mnie - przyprawiają o dreszcze (dla mnie to nieudolne naśladowanie Małgorzaty Musierowicz).
U mnie ekonomia, zarządzanie albo prawo... Aż się zdziwiłam. Podobno mam bardzo szeroki wachlarz zainteresowań;) Chyba z tych trzech najbliższe jest mi prawo, chociaż wolałabym jakąś filologię...
Może "Niemcy" Kruczkowskiego...
:))) Bardzo lubię tą piosenkę. Szkoda tylko, że nie miałam okazji spróbować kawy - a mam wielką ochotę:)
:))) Jest za co:)
No właśnie. Też jestem ciekawa, dlaczego tak nisko ten "Swiat Zofii"...:)
A ja nie wiem, gdzie mam to zrobić, więc też zrobię to tu: jeszcze raz dziękuję Maximowi za piosenki:)) Chór Aleksandrowa nieziemski:))
A to jakiś szkolny konkurs? Sama jestem wielką fanką Jeżycjady:) Powodzenia:))
No proszę, jak dbają o tych czytelników;) Czytałam na stronie Małgorzaty Musierowicz, że mieszkańcy tej kamienicy mają dosyć ciężki żywot. Ponoć przewija się tam sporo fanów Jeżycjady... Podchodzą nieraz pod same drzwi "Borejków".
Błędy w Biblionetce się zdarzają, to prawda (może część jest nawet moim udziałam - nie wiem, bo na ogół nie zauważam własnych błędów:)), ale i tak o wieeele rzadziej niż w innych serwisach. I w ogóle chyba niewiele jest takich stron, które poziomem dorównują Bnetce:))) Tak mi się przynajmniej wydaje.
W tym wierszu też jest coś takiego jak w "Na moście...". Coś takiego śpiewnego i kołyszącego, nawet, jeśli się go nie śpiewa, tylko recytuje...
W takim razie cały czas czekam:)
*adres
Hm... Jolu, a na który zdres wysyłałaś? Tan, który mam podany w B-netce?
:))) A "Karuzelę..." i "Na moście..." już mam. Bardzo mi się podoba:))))
"Wylękniony bluźnierca, dotulałem do serca..." To jest to?
A dobrze, kliknę:) Mam tylko nadzieję, że naprawdę nie gryziesz;))
Hm... Jakoś nie mogę znaleźć...:( Ale będę jeszcze próbować. Na razie mam "Karuzelę z madonnami" i "Czy pamiętasz jak ze mną". Czy to ostatnie to nie jest czasem Tuwima?
Do mnie?:)) Już sprawdzam.
Tak młodo umarł (a właściwie zginął), a jaki dorobek...! Też Go podziwiam. Chociaż przyznam, że czasem nie do końca rozumiem niektóre utwory. Ale wtedy, zamiast treścią, zachwycam się formą:)
No proszę, a ja nawet nie wiedziałam, że ktoś to w ogóle śpiewał. Ale nadrabiam to. Już się ściąga:)
:)) Jest jakiś taki melodyjny i taneczny. Czyli to, co w wierszach lubię najbardziej:)
W łóżku - owszem. Lubię też czytać na naszej podwórkowej huśtawce z materacami i (tylko, proszę, nie krzyczcie) przy jedzeniu (bo wtedy akurat jestem najmniej zajęta:))
:))) Mi również miło. Katarzyna to "czysta", "dziewicza", ale mimo to mam nadzieję, że nie "skazana na staropanieństwo"...:)
Nie mam ulubionego, ale jest takie, które znam na wylot, bo do książki podchodziłam kilkanaście razy, zanim ją w ogóle zaczęłam.Chodzi mi konkretnie o "W pustyni i w puszczy". Pierwszy akapit przeczytałam tyle razy, że znam go na pamięć. "Wiesz, Nel - mówił Staś Tarkowski do swojej przyjaciółki, małej Angielki - wczoraj przyszli zabtie..." itd. :)))
O tak, do Malborka z Panem Samochodzikiem:)) I w ogóle do miejsc ze wszystkich książek Nienackiego: do Pragi, na Mazury...:))) Książki i przewodniki w jednym.
No mnie interesują właśnie te obyczaje i nie spodziewam się jakichś szczególnych rewelacji np. pod względem akcji. Zresztą myślę, że w ogóle niewiele jest naprawdę wciągających pamiętników. Albo za mało ich jeszcze przeczytałam:)
Hm... Póki co chyba się tam nie wybiorę:) Może za jakieś trzy lata będę mogła powiedzieć, że "jestem z Warszawy", a wtedy już na pewno będę częstym bywalcem tej biblioteki:)) A jakie są Twoje wrażenia po przeczytaniu "Kufra..."? Warto dalej szukać?
A czy ktoś nie ma czasem dojścia do książki "Kufer Kasyldy"? Szukam i szukam od pewnego czasu i nic z tego...
Uhm... Mnie też to intereswało:) Bardzo lubię takie przedwojenne starocie...
Postaram się:)
Chętnie, tylko nie wiem, kiedy to nastąpi, bo mój schowek (jeśli można tak to ująć) pęka w szwach:)
Książka już w schowku:) Bardzo zachęcająca recenzja:))
ferrari rowerem czy pieszo?
:)) Książka jest ich pełna, aż nie wiedziałam, które wybrać:))
wieczorem Gitara czy akordeon?
Hm... Wchodzę tu przynajmniej raz dziennie, a jeśli od dłuższego niż jeden dzień czasu jestem pozbawiona komputera i B-netki, to odczuwam jakiś dziwny niepokój i staję się nerwowa... Czy to już nałóg...?:)
Aerosmith - Armagedon
No nareszcie jakieś konkrety:) Czekam z niecierpliwością.
To tak: "Wielkie zasługi" "Romans wszechczasów" "Duma i uprzedzenie" "Dziecko dawnej Warszawy" "Nasi Okupanci" "Spóźnieni kochankowie" "Ostatnie historie" I wreszcie skończyć "Nagrody Darwina" i "Mini-wykłady..."
Naprawdę, bardzo miłe:)) A jeszcze milej będzie teraz, przy czytaniu:))
:))) Ale mówiła, że teraz ją przenoszą na stanowisko wyżej. Będą jej podlegały wszystkie biblioteki w powiecie. To dopiero będzie zysk:))
Aha. Dzięki. Jak tak sobie czytam, to dochodzę do wniosku, że z tą inteligencją to trudna sprawa... Bo właściwie to co powinno sie brać pod uwagę? Ja widzę dwa typy ludzi inteligentnych. Są tacy, którzy rozwiązują zadania logiczne i w ogóle mają zadatki na geniuszy, a są tacy, którzy na polu naukowym raczej się nie wyróżniają, ale za to wiedzą jak się zachować w każdej sytuacji, jak się odezwać, itp.
Tak się szczęśliwie składa, że Pani Bibiliotekarka mieszka zaraz naprzeciwko swojej biblioteki:)
Chyba, że mi się baaardzo spodoba. Nigdy jeszcze nie czytałam nic Boya, więc nie wiem. Ale na ogół nie mam zwyczaju czytać kilka razy tej samej książki.
To może zrobimy tak: ja postaram się przeczytać jak najszybciej, a potem się wymienimy, dobrze?
Spotkałam się dzisiaj w tej bibliotece z paradoksem. Z jednej strony Pani Bibliotekarka organizuje wystawę najstarszych książek, a z drugiej wyrzuca wszystkie podniszczone lub niechętnie wypożyczane. Podobno są takie odgórne dyrektywy, że jeśli ludzie nie chcą wypożyczać danej książki, to choćby ona była nowa i niezniszczona, trzeba ją wyrzucić. A co do starych, przedwojennych wydań, to też mam do nich ogromny sentyment:)
Veverico, a na czym ma polegać ta inteligencja emocjonalna?
Moje życzenia są trochę spóźnione, ale i tak wszystkiego najlepszego! (A moje urodziny dopiero w październiku - 30)
Po czym wbił swoje kły w jeszcze ciepłą szyję Kazi. Ta zaś stała się nieśmiertelna i już nikt więcej nie mógł zabić jej sekatorem.
Być może, że łatwiejszy. Jak na razie jestem zniechęcona tym, że na lekcjach mało mówimy, a za dużo uczymy się kiedy wstawić "der", a kiedy "den" czy "dem"... Zupełnie nie wchodzi mi to do głowy... A tu proszę, takie urocze zdanka...:))
Dziękuję, Syrenko! Chyba polubię niemiecki:) Nawet więcej: do liceum pójdę do klasy z obowiązkowym niemieckim:))) Ach...;))
Jakie okulary...? To zależy od kształtu twarzy i oczywiście od upodobań. Ja sama nie noszę, ale moja mama ma takie ładne w cienkich złotych oprawkach. Ty, zamiast kończyć prace magisterska, czytasz, a ja zamiast uczyć sie do egzaminu, tez czytam:) Pierwszy raz zdarza mi sie czytać z wyrzutami sumienia, że powinnam robic cos bardziej pożytecznego:))
Trudno mi cokolwiek powiedzieć. Nawet, gdybym bardzo chciała, pewnie wyszłoby niezręcznie... [*]
O, to dobrze. W normalnych warunkach wolałabym, żeby było wcześniej, ale maj/czerwiec to będzie akurat po egzaminach, więc będe mogła z czystym sumieniem nie uczyć się, tylko czytać...:)
Mówicie o Kubusiu W.?:) Jeśli tak, to też osobiście nie przepadam...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)