Ashteraothe - użytkownik BiblioNETki

  • Login: wilcze_szczenie
  • E-Mail: wilcze_szczenie@wp.pl
  • W BiblioNETce od: 6 sierpnia 2006
  • O sobie:

    Pokrótce o sobie..

    Jestem zbitkiem najgorszych wad przypisywanych facetom przez feministki i kobietom przez szowinistów. Oprócz tego mam podobno kilka zalet.. ;)

    A teraz.. dłużej. Chociaż bardziej tandetnie i banalnie.

    Jestem dziewczyną, dzieckiem, dla kogoś może koleżanką czy przyjaciółką. A dla innych głupią, wredną, suczą, gówniarą. I jakimś cudem dobrze mi z tym :).

    Staram się szanować ludzi jeszcze zanim ich "poznam", niestety wielu ten szacunek traci, garstka staje się szanowana jeszcze bardziej, a większość utrzymuje się na tym samym poziomie.

    Nie rzucam babciom kamieniami w okna, nie ćpam, nie palę, nie podpalam śmietników i lubię ludzi. Na czasy dzisiejsze, jestem dziwna.

    Żeby nie było- ludzi są miliony i nie uważam, że taka jak ja jest tylko jedna. Bo są takich tysiące. I takich, jak Wy też. Niestety ;).

    Jestem osobą, która zawsze musi coś zgubić, o czymś zapomnieć, przewrócić się, o czymś nie pomyśleć, czegoś nie wziąć albo przynajmniej się spóźnić. Rzadko kiedy zdarza mi sięzrobić wszystko idealnie. Ale- słowność cenię bardzo ;). I staram się być "solidną firmą".

    "Małe rzeczy" szybko wyprowadzają mnie z równowagi.. przez pół godziny rzucam we wszystkich "prostytutkami" i obiecuję "wielką zemstę", ale potem nawet nie pamiętam, o co się wściekałam.

    To, co było dla mnie ważne nie prowadzi do "takich" wybuchów, tylko zazwyczaj skreśla człowieka. Tym bardziej, jeśli dana osoba wiedziała, ile taka rzecz dla mnie znaczy/znaczyła.

    Nie mówiłam nic o przepraszaniu czy wybaczaniu ponieważ "człowiek, który uważa, że skruchą może zmazać błędy przeszłości, nie zasługuje na wybaczenie". Dlatego też- albo wybaczam, albo nie. Przeprosiny są, bo "wypada".

    Jestem ateistką, jednak nie dlatego, by być "mroczną", "złą", "inną niż wszyscy" albo "cuś", tylko dlatego, że jestem. I żałuję, zazdroszczę "wierzącym" wiary w to, ze coś nad nimi czuwa i się nimi opiekuje. Na pewno czują się o wiele mniej samotni i bezradni.

    Co nie znaczy, że ja jestem sama. Jednak wolę nawet nie porówynywać człowieka do "Boga".

    Staram się być możliwie jak najbardziej tolerancyjna, Voltaire powiedział kiedyś (mniej więcej oczywiście)- nie zgadzam się z tym, co mówisz, nie podobają mi się Twoje poglądy, nie uważam, byś miał słuszność, ale do końca życia będę walczył o to, byś mógł to mówić. I zgadzam się z tym.

    Reszta będzie jeszcze później :)

Poleca
Ten użytkownik jeszcze nic nie polecił.
Najnowsze czytatki

Brak czytatek do wyświetlenia

Najnowsze wypowiedzi na forum

Brak wypowiedzi do wyświetlenia

Najnowsze recenzje

Brak recenzji do wyświetlenia

Wkład w rozbudowę BiblioNETki
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: