Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
A podwędź, podwędź. :-)
Kokaina Rosiek Barbara Wszelki wypadek Chmielewska Joanna
Białe jabłka Carroll Jonathan Wszystkie boże dzieci tańczą Murakami Haruki
Twierdza Antoine de Saint-Exupéry
Świetne :D :D, "aniołka"...Padłam :)
A tak widział to Brzechwa: Mysz i nietoperz Nie każdy przyrodniczym zjawiskom dowierza. Mała myszka ujrzała w nocy nietoperza; Ze strachu więc do nory fiknęła koziołka Wołając: "Mamo, mamo, widziałam aniołka!" (Jan Brzechwa)
Kiedyś podobno leciała w telewizji jakaś bajka/kreskówka o myszy, która bardzo chciała nauczyć się latać i tak długo machała łapkami, aż wyrosły jej skrzydła i zamieniła się w nietoperza :)
Świetne, aż nie wiem, co napisać. W każdym razie jestem naprawdę zachwycona :)
Stąd: Od Walta Whitmana do Boba Dylana: Antologia poezji amerykańskiej :)
Ładne! Czy ten wiersz jest stąd: Dalekie pole?
Uwielbiam "Kubusia Puchatka" (ale kisążkę, dobranocki nie znoszę). Polecam wszystkim miłośnikom sympatycznego misia książkę "Tao Kubusia Puchatka".
Tak, nietoperz jest myszą, w dodatku łysą. Nie na darmo Francuzi mówią na niego la chauve-souris. :))
Wróciłam właśnie z teatru i jestem w stanie najwyższego zachwytu :]. Wybrałam się bowiem na "Jekylla i Hyde'a", co okazało się strzałem w dziesiątkę - cudowna muzyka, wspaniali aktorzy, bardzo dobrze oddana atmosfera mrocznego Londynu. Och, chciałabym to wszystko opisać, a brak mi słów - tak bardzo mi się podobało... To teraz wypadałoby sięgnąć po książkę ;).
Hans Holzer to wybitny terapeuta,hipnotyzer,tanatolog i parapsycholog.Wielu ludziom opętanym przez duchy zmarłych osób,zwierząt i demony pomógł uwolnić się od takich nałogów jak:narkotyki,lekomania,pijaństwo,palenie papierosów. Jego książka Tamten świat to zbiór wydarzeń paranormalnych,doświadczeń wielu lat pracy i praktyki autora nie jeden raz bardzo dla niego bolesnych,wymagających wiele wysiłku i odwagi.Jest to bardzo plastyczny opis j...
Och, Krzysztofie! Jak mogłabym Ci odmówić? Z wielką przyjemnością napiszę o córce. Postaram się zamieścić czytatkę jutro wieczorem. Na Twój wiersz o Małgosi czekam również. Do brzóz przytulałam się kiedyś - jest w pobliżu las, trochę mroczny, niegościnny, ale w jednym miejscu rosną brzozy - prawdziwa dzika aleja. Kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy - oniemiałam z wrażenia. I przytuliłam się do najbliższego pnia - zdumiona, że drzewo może być tak...
E tam, już przecież go puszczasz w świat:) Ja tam sobie poczekam, aż do Ciebie wróci - jak to dobrze mieć Cię pod ręką:)) Ale nie ulega wątpliwości, że już stanowczo za długa ta przerwa w czytaniu Pratchetta. Jak się wygrzebię z pilniejszych rzeczy, to sobie coś od Ciebie podwędzę:)
Hmmm... ona ma po prostu dłuższy "czasokres delektowania się". Jak przeczyta, to jej przejdzie i pożyczy, albo i nie - może mieć syndrom psa ogrodnika na sianie, któren to syndrom w przypadku Ostatniego bohatera jestem chyba w stanie zrozumieć! :-D
"Ostatni bohater" może wzbudzać tylko zachwyt i wszelki entuzjazm jest jak najbardziej uzasadniony :D
Nad tym ostatnim też się zastanawiam;P
bezbłędnie błądząc po obłędnych błędach, kalkuję kalkulacje: być, nie być, mieć, nie mieć, mówić, nie mówić. zamilkłam. projektuję projekty, precyzyjne rachunki porachunków sumienia z sugestią. sumuję. stoję z sensem, a bez sensu krążę, błądzę i lawiruję po swojej głowie, chwiejąc się na niepewnych gruntach i teoretycznych założeniach. zakładam marynarkę, podejmuję męską decyzję. bredzę. sadzę sądy na miarę i krój mojego stroju. mankie...
Krzysztofie, na pewno, na pewno istnieje wielu autorów, których ja nie znam, nie tylko wśród mało znanych! Ale Barthes do mało znanych nie należy... :-) Należy natomiast do pisarzy przeze mnie ulubionych, najbliższych mi, najważniejszych. To on napisał jedną z książek mojego życia: Fragmenty dyskursu miłosnego. Tak, różne rzeczy można mu zarzucić, ale nie brak życia wewnętrznego...
Witaj, Koko. Dawno nie zaglądałaś na moje strony, a mogłabyś częściej, bo tylko Ty jedna, a i to czasem (dlaczego tylko czasem?) użyjesz zdrobniałej formy mojego imienia. Czy i Ciebie tak okrutnie swędziało spocone ciało w czasie żniw? Wiesz, gdy patrzę na kombajny, widzę przecież, jak ogromną ilość pracy wykonują za ludzi, ile potu oszczędzają, ale mimo tej wiedzy troszkę mi żal tamtych nieistniejących już widoków pól z ustawionymi po dziesięć ...
Takie są moje czytatki? Odbieram te słowa jak komplement. Jeśli prawidłowo, to dziękuję, Agnes. Pamiętam te słomiane powrósła! Pierwsze samodzielnie zrobione nie wytrzymywały ciężaru snopa, nie umiałem właściwie ich skręcać i wiązać, i naprawdę dobrze nie nauczyłem się tego nigdy. Na wsi bywałem jako dzieciak jeszcze, w wakacje – dodaję dla usprawiedliwienia. McAgnes, ze smutkiem muszę powiedzieć, że tutaj drzewa już wiedzą o jesieni. Nie...
Doroto, piszę nie dla pielęgnacji (chociaż same pisanie jest nią), a z powodu odczuwania takiej potrzeby. Gdzieś napisałaś, że lubisz dzielić się swoimi uwagami na temat przeczytanych książek; u mnie jest nieco inaczej. Też lubię pisać, owszem, ale ta moja potrzeba siedzi chyba głębiej, nie daje się łatwo zidentyfikować i opisać, jest jakby pierwotniejsza, a ja wobec niej bezradny. Owszem, mogę ignorować ją przez jakiś czas, ale wtedy ona zgłasza...
Przeczytałam drugi tom, jednak pierwszy mi się trochę bardziej podobał. Oczywiście nadal mam ochotę na dalsze tomy. ;)
Może miałaś urodzić się hamadriadą – duchem drzewa? Czasem wydaje mi się prawdopodobne istnienie takich duchów. Twoja brzoza przyjmie się, zobaczysz. Ona i w tym jest wyjątkowa: robiąc wrażenie drzewa delikatnego, w istocie jest bardzo wytrzymała. To drzewo każdą chyba swoją cechą kojarzy mi się z kobietą – od żeńskiej nazwy począwszy, poprzez jej pyszną, jakby ślubną suknię wiosenną, a na wspomnianej wcześniej umiejętności wystrojen...
Dziękuję, Diano. To dla mnie bardzo miłe słowa, naprawdę. Podtrzymują moje wciąż podupadające decyzje zamieszczania dalszych części tekstów. Tyle masz tam grzybów? Ale Ci zazdroszczę! Matka opowiadała mi o zbieraniu grzybów w dawnych latach. Otóż którejś jesieni było ich tyle, że na grzybobraniu babka kazała dziadkowi ściągnąć kalesony, no i te, po zawiązaniu nogawek, posłużyły jako worek na grzyby, ale wkrótce okazał się zbyt mały, więc dziade...
Verdiano, czy istnieje autor, zwłaszcza wśród tych mało znanych, którego Ty nie znasz? Bo mnie się wydaje, że takiego już nie ma:) Gdy zacząłem czytać ten esej, poczułem się jak obudzony. Wrócę jeszcze do pozostałych tekstów tej książki, ale pewnie obecnego wrażenia nie zmienię: ten jest w tym zbiorze najpiękniejszy, najsilniej przemawiający. Wiele można by mówić o podobieństwach czy różnicach tej prozy do prozy Prousta, ale tutaj chciałem podkr...
Olgo Bożeno, dobrze, że jesteś. Wiedz, że ilekroć zamieszczałem tutaj jakiś tekst związany z Proustem, czekałem na Twój jak zwykle mądry i wnikliwy komentarz, ale od dłuższego czasu czekałem daremnie - tym bardziej dziękuję Ci za dzisiejszą obecność. Dziękuję także za zwrócenie mi słusznej uwagi. Faktycznie, dopiero po przeczytaniu wspomnienia sceny z umierającym księciem Bołkońskim, pełnej wymowy nabierają słowa o jednoczesnym istnieniu (wydaje...
Zal, białowłosy syn legendarnego bohatera irańskiego Sama, którego ojciec, z powodu białych włosów, uznał za syna dewa i którego wychował simiurg, spotkał na swej drodze piękną Rudabe – córkę króla Kabulu. Obawiając się dzieci zrodzonych z takiego związku (dzieci dewów), panujący król Iranu Manuczehr postanowił poddać Zala badaniom. Zagadki kapłanów są zaiste ciekawe. ;-) „Zawołał natenczas król Zala, ażeby go poddać badaniom. Zasiedli bacz...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)