Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Bede juz w sobote w nocy, moze sie nie rozpusci do tego czasu...
Nie wiem czy uchodzi zjeżdżać na gołej pani po śniegu... ;)
Pomału można doprowadzić nawet Konklawe do kanibalizmu. Byle postępować stopniowo, krok za krokiem.
Gdzie kończą się nasze granice i zasady? Ostatnio właśnie to pytanie mam w głowie (ostatnio czyli od obejrzenia ostatniego odcinka "Chirurgów":). Jak daleko człowiek -ja- jest w stanie się posunąć by osiągnąć cel, jak wiele jest w stanie poświęcić i znieść? Czy warto wierzyć w zasady i przestrzegać ich, gdy dobijają Cię ludzie, którzy właśnie te zasady sobie olewają? Czy można nieświadomie przekraczać własną granicę, codziennie rano wstając z ł...
Kosmatek, Wy chyba nie myślicie, że ja na tej okładce teraz... To było 20 kilogramów temu!:-))) Bywają takie wielkie, błyszczące kalendarze ścienne; jak myślisz?...
Chętnie wezmę, tylko powiedz mi gdzie ową nagrodę odebrać? Bo już się spotkania zagadkowego;) doczegać nie mogę... PS. Skoro nie jesteś księciem, a koczkodan jest towarzyszem klucznika zachodzi obawa, że Ty też z tej bajki i stąd właśnie taką obszerną tudzież szczegółową wiedzę posiadasz, ponieważ... Na górze jest tylko książę (prawie Brad Pitt), księżniczka (ja czyli;), koczkodan i... No bardzo przepraszam ale wnioski nasuwają się same, nikogo w...
Tak, tak, Kosmatku... Od początku zachowywałeś się podejrzanie. Nareszcie się zdemaskowałeś! :D
Cudne!!!!! :-))))
Przecież pisałem, że bardziej przystojny, bardziej męski od samego Brad'a Pitt'a. O reszcie jego zalet też wspominałem. Nie bądź wybredna, bo dostaniesz klucznika za męża. A on nie dość, że z koczkodanem na piersi łazi po zamku to sam jak koczkodan wygląda. Bierz co Ci dają i nie marudź :p A może Ty nie wiesz jak koczkodan wygląda? No to masz :) http://www.zglobtroter.com/przyr_afr_saw/galeria.php?id=8
Nie rzucaj się, bo Ci zaszkodzi. Idź tu, do Syrenki: [artykuł niedostępny] Mnie już porawiło humor!:-)))
Więc już się nie rzucę. :-) Ostrzeżony - uzbrojony, jak mawiał Kapitan Blood. :-) Właśnie te Chiny zabrzmiały tak zachęcająco w pierwszych słowach... Ale reszta wręcz przeciwnie. Strasznie nie lubię, jak się traktuje mnie-czytelnika jak osobę niedorozwiniętą, której trzeba wszystko z polskiego na nasze tłumaczyć.
Cytuję, tudzież powtarzam "PS2. Pragnę nadmienić, iż dwie zagadki to szalenie duże poświęcenie za kota w worku którego nazywasz księciem, więc czekam na przyobiecaną nagrodę, tudzież na fanfary za trudy podróży" Ja nie wiem jak Ty się neutrino od tej nagrody wymigasz, i tylko mi nie mów, że to Ty niby ten książe!;)
:)))))
tak po prawdzie to zjeżdżałam kiedyś na worku, ale takim zwykłym czarnym - na śmieci;) ale to było tak dawno, że mi się teraz dopiero przypomniało...;)
Ano, nie mam. Pewnie dlatego, że rzecz dotyczy tematu ulubionego. Ciekawam bardzo, jakbyś zareagowała, gdyby jakiś profan napisał: "Pan P. siedział przy stole w nie najlepszym nastroju; ciśnieniowy ekspres miał awarię i kawa była podła. Hamburger zimny i twrdy jak skała, a dzieci za oknem śmigające na deskorolkach, wydawały z siebie dzikie ryki. Albaret zażądała podwyżki i odmówiła noszenia pięciokilowych ciężarów - jakichkolwiek ciężarów...
Phhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh.
Nie tak prędko!!!! Wchodzisz na górę i zastajesz tam pogrążonego w głębokim śnie (REM - jak poznajesz po szybkich ruchach gałek ocznych) księcia. Już, już pochylasz się nad nim, by go pocałować, gdy nagle dostrzegasz nad jego wezgłowiem (a może wezgłowiem jego łoża?) przyczepioną kartkę: "Żaden pocałunek nie obudzi księcia; mięśniowego on jemu nie zwiększy napięcia. Nie powstanie książę z łoża przeklętego; póki nie wypowiesz słowa ...
Mam nadzieję, że ten oczaruje Cię tak, jak zrobił to ze mną :) Ja znowu przegapiłam "Babel", i jest mi z tego powodu źle, przegapiłam też "Jasne błękitne okna" - już u mnie nie grają. Znowu puszczali aż tydzień. A ja planowałam wypad w okolicach soboty albo niedzieli ;( Za to wczoraj byłam na "Pachnidle" :)
NO, chyba, że ktoś patrzy, to wtedy nie :P
Kosmatek się już do okładki nie nadaje. Chyba, że okładka wielka, albo zadek mniejszy ;)
Żaden zdrowy na umyśle Kosmatek nie oprze się zjechaniu z zaśnieżonej górki. :-)
Anno Kochana, nic nie masz wyrozumiałości dla biednego pisarza. A on jak ten Kolumb - myślał, że to Chiny, a to była Ameryka. Nie ma to jednak, jak wydeptane ścieżki. :-)
Jak tylko się dowiem, a mam nadzieję, że jakoś się dowiem - to powiem. :)
Ja nic nie wiem, ale bardzo mnie to interesuje! Gdybyś się czegoś dowiedziała na ten temat, to daj, proszę, znać. Ja też dam, jeśli się dowiem. :-)
Grzeczne misie są mało ciekawe. Śpią zimą, śpią kiedy księżyc świeci i na dodatek jedzą pory na kolację :)
A na zeszycie w plastikowej okładce? To jest dopiero przyspieszenie!:-)
Działo się to w ostatnich dniach... ;)
Nie wiem już, czy nie przyśniło mi się to, ale w którymś z serwisów informacyjnych widziałam relację z Grecji... Otóż sąd zalegalizował tam religię (Kościół?), której wyznawcy czczą starożytne bóstwa greckie... Czy komuś coś wiadomo na ten temat? Bo póki co - kogo bym nie pytała - pierwsze słyszy... Jeśli ktoś coś wie i wie, gdzie szukać informacji na ten temat - to bardzo proszę, będę ogromnie wdzięczna...
Właśnie przez te Chiny tak się rzuciłam na to. Kurczę, może jak się nie czytało niczego na ten temat... nie! Zdecydowanie nie! Żaden polski czytelnik tego nie przełknie bez zgrzytania zębami; tylko czasu szkoda.
Muszę sie podzielić radością nadchodzącą ;) W niedziele idę na "Jak we śnie" - dopiero teraz grają to u mnie w mieście!
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)