Teksty i komentarze

Kingo, wszystkiego najlepszego. Życzę Ci abyś na swojej czytelniczej drodze, spotykała tylko same dobre powieści. Dziękuję Mafio za Kamienicę.:)))

Poczekam, będę miała więcej czasu na rozprawienie się z Marylkowymi, których mam już takie ilości,że zgroza, i na tym nie koniec...

A może Mikołaj zaproponuje coś nowego lub pomoże mi brać udział w wyzwaniu związanym z klasyką? Pożyjemy, zobaczymy :D A może dostanę karteczkę śliczną albo zwykłe mailowe pozdrowienia - do wyboru, do koloru :D Jak nie w tym roku, to może za rok? :D Kto wie... Mój zaprzyjaźniony Mikołaj pewnie kogoś w tym roku obdaruje, ale jeszcze nie zaczął poszukiwań konkretnych osób, snuje sobie tylko marzenia cichutko. A jeszcze niecały miesiąc i prace ru...

Ojej... bez książek wyjedziesz? No dobrze, z bólem serca się wstrzymam...

Jasne!

I jak tu nie wierzyć w terapeutyczną siłę książki? Droga Donio (nie wiem jak maia tytułujeatki Chrzestne;-))! Wielu ciekawych lektur, jeszczę więcej ciekawych biblioNETkowych znajomych i ogólnie wszystkiego dobrego:-)

W porównaniu z artykułami, które tłumaczę albo recenzuję, to na pewno nie, ale mogę nie być obiektywna, bo ja w tych tematach siedzę od lat. Zapytałam młodego, bo on humanista, i mówi, że może być. Też to sobie wynotowałam, że masz w schowku, ale nie proponowałam, żeby Cię za bardzo nie obładować (bo przecież jedziesz pociągiem). Ale bardzo gruba nie jest, więc jak chcesz, to nie ma przeszkód, przywiozę :).

Jakozak tez potwierdza. Jest grzybomaniaczką. :-)))

Anna46!

Obiad literacki jest w fatalnym stanie. Taki dostałam kilka dni temu w prezencie z antykwariatu. Cały rozleciany i zlepiony folią w paczkę. Czy taki Ci przywieźć, czy poczekasz, aż mi go Tadek doprowadzi do stanu książkowego?

Skończyłam "Księgę dżungli" Kiplinga z cudnymi ilustracjami Wilkonia. Ilustracje jednak wiele, bardzo wiele zmieniają w lekturze!

Kochani. Nie przywoźcie mi nic do czytania z Waszych. Ja mam jeszcze bardzo duży zapas - jakieś 50 tytułów.

Dorotka, kochanie. Nie przywoź mi nic. Ja mam jeszcze kilkadziesiąt cudzych do przeczytania. Prooooooooszę.

Zaprzyjaźniony ze mną Mikołaj też - póki co - nie ma nic z Twojego schowka. :-(

Siedemnastoletni Derek jest mimowolnym świadkiem brutalnego morderstwa, popełnionego w domu obok. Słyszy – nie widząc – jak ktoś zabija całą rodzinę Langleyów: jego przyjaciela Adama z rodzicami. Wkrótce Derek zostaje aresztowany za potrójną zbrodnię, a jego ojciec i matka ze zdumieniem odkrywają, kto mógł chcieć śmierci Langleyów i jaką rolę odegrał w tragedii ich syn. Lecz jak to udowodnić? Niezwykła historia, splatająca zemstę i przypadek, ...

Bóg urojony też mi się podobał

Dziękuję. :)

Dziękuję. :)

Ooo. Czemu by nie. To i ode mnie przyjm życzenia samych czytelniczych przyjemności. :)

No dobrze. Też będzie łatwe. :-) . Użytkownik ten jest solidnie i nieuleczalnie ternięty. :-)

Moja skromna osoba, ale już to chyba wiesz z FB. ;>

Ha ha, widzę, że nie tylko ja mam ochotę na powtarzanie Maya! Odkryłam sporą ilość jego powieści w Polskiej Bibliotece Internetowej - genialna sprawa, choć czytanie z ekranu nie jest tym, co lubię najbardziej, ale w wersji papierowej znaczna część z nich jest nie do dostania. I będzie jak znalazł na "Akcję Klasyka", bo to przecież wszystko zeszłowieczne, a w każdym razie na pewno przedwersalskie!

Dorotko, poproszę słówko o Tajemnicach ciała. Też mam to w schowku, ale czy to nie jest zbyt naukowo-medyczne?

Obchodzimy BiblioNetkowe urodziny tego samego dnia. Może zgodzisz się na wspólne przyjęcie złożone z książkowych smakołyków? ;) Życzę Ci jak najwięcej czasu na czytanie , ciekawych książek i mocnych oczu, które to wytrzymają!!

Mnie nie będzie :(

Sto lat, sto lat, niech czyta, czyta nam (i sobie oczywiście też)! A kto? Najsympatyczniejsza mafia na świecie!

Jest na świecie tyle dobrej literatury, naprawdę dobrej. Fantastyki także. I książek o miłości. O wampirach też się coś znajdzie. I o wilkołakach. Ale to właśnie książki pani Meyer cieszą się tak ogromną popularnością. Dlaczego? Nie wiem... Dla mnie to strata czasu. Sukces tych książek to wynik prężnego marketingu, a nie ciekawej, nowatorskiej fabuły. Ważne, by dobrze się sprzedało, by były filmy w kinach. By młodzież (zwłaszcza) była zachwyco...

Konkursy na epitafia, podobnie jak w przypadku limeryków, oczywiście podgrzewały atmosferę. Epitafia czyli Uroki roztaczane przez niektóre zwłoki Poza tym jest to całkiem niezły wskaźnik. Kot: Święty i przeklęty

Nie, w plecakach zabranych do Zakopanego mieliśmy tylko 4 książki, i to same lekkie (te Le Guin np. to są takie na godzinkę czytania, małe i cieniutkie), ale w pensjonacie była mała biblioteczka, a poza tym tam byliśmy krótko, resztę urlopu przesiedzieliśmy w domu, bo lało. No to trochę z biblioteki, trochę pożyczonych, trochę własnych - i wyszło tyle :).

Wrzesień: Oczyszczenie (5,5) Niewdzięczna pamięć (4) Ptak (4)