Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
I męski, i odważny, i inteligentny, i przystojny szalenie.. ciacho, jak to młodzież mówi ;).
Gdyby ktoś sądził, że powieść z kluczem to gatunek już wymarły – przekona się, że jest w błędzie, bo oto mamy przed sobą klasyczny okaz tej niegdyś bardzo popularnej odmiany dzieła epickiego. Fabuła jest nadzwyczaj prosta: młoda dziennikarka przeprowadza wywiad-rzekę z sędziwą malarką Hope Ouderkirk, żywą historią amerykańskiej sztuki II połowy XX wieku. Ta początkowo odnosi się do młodej kobiety z rezerwą, może nawet z lekką niechęcią, czuje...
Och, Bonduelle, Bohun.. jak ja płakałam, kiedy go na ten pal wbijali.. do dzisiaj mam zakładkę w tym miejscu ;)).
Powieść zawierająca w tytule czytelną aluzję do słynnego filmu z Marleną Dietrich jest tyleż powtórzeniem znanego z tego filmu wątku dramatycznego, co satyrą, zawierającą dotkliwą krytykę hermetycznego światka małomiasteczkowego college’u. Lecz jakże inny to rodzaj satyry niż ten, do którego przyzwyczajamy się, czytając powieści w rodzaju „Dziennika Bridget Jones”! Tam mamy pełen zestaw patentowanych grepsów, umiejscowionych w schematach aż do bó...
Zapomnialam dodac, ze to wydanie z 1986 roku.
Jhumpa Lahiri "Tlumacz chorob" - zbior calkiem zgrabnych opowiadan, takich niepokojacych, z klimatem. Naprawde bardzo mi sie podobaly, polecam Ci je. Roald Dahl "Cuda i dziwki" (angielski tytul "Switch bitch") - tez opowiadania, ale w calkiem innym stylu - eleganckie, ironiczne, chociaz nie wprost, swietnie zarysowani bohaterowie i znakomite zaskakujace puenty. Virginia Woolf (czytalam po polsku). Rewelacja.
Moja psinka to jamnik, zawsze się zakopuje... :) A „Lalka”, cóż... Podobała mi się średnio. Wstyd się przyznać, ale nie dobrnęłam do końca...
Bardzo obszerna, epicka opowieść o rodzinie włoskich emigrantów, nie będąca jednak typową sagą, jak np. „Z ciała i z duszy” Cunninghama, bowiem historia poprzednich pokoleń opowiadana jest z perspektywy czasu bieżącego, z niewielką tylko pomocą pamiętnika seniora rodu Tempesta i zarazem prekursora jego amerykańskiej gałęzi. Dominik, narrator powieści, i jego brat bliźniak Tomasz, noszą już amerykańskie nazwisko, wniesione „w wianie” przez ojc...
A nie przypadkiem Bohdan Butenko? W mojej ksiazce (nagroda z klasy V), wydanej przez Nasza Ksiegarnie sa wlasnie rysunki pana Butenki (zaczynaja sie juz na wewnetrznej stronie okladki).
Podobnie jak relacja anonimowej młodej Amerykanki „Idź, zapytaj Alice”, książka stanowi wstrząsający zapis procesu autodestrukcji – w odróżnieniu jednak od tamtego, skutecznie powstrzymanego. Dramat swojskiej bohaterki znacznie łatwiej zrozumieć, bo – inaczej niż Alice, wychowana w dostatnim i kochającym domu, a popadająca w nałóg ot tak, z głupoty, od niechcenia – stanowi ona niemal modelowy przypadek nieprawidłowej osobowości, podatnej na wszel...
To ewidentne - ale całkiem niezłej próby - „czytadło” jest opowieścią o zetknięciu dwóch obcych sobie światów: białych ludzi przybywających do Afryki w szczytnej misji oświecania i nawracania tubylców – i rdzennych Afrykanów, oczekujących od swoich nieproszonych gości zaakceptowania norm uświęconych wiekową tradycją. Zetknięcie to zachodzi w szczególnym momencie, gdy czarnoskóre społeczeństwa po kilku wiekach kolonizacji zaczynają korzystać z lek...
Ja też! :)
Może z okazji Roku Języka Polskiego nie będą wydawane zaświadczenia o dysortografii?
O bogowie, ja też!:-)
Ja też znam te uczucie. Czytam książki na raz i osobno, rzucam się w wir liter, przerzucam strony, upadam pod ciężarem... Ale tak na serio to kocham czytać, choć nieraz czasu brakuje, brakuje, brakuje... :-)
A ja w dzieciństwie pisałam ilustrowane książki o kwiatuszkach i eskimosach.. i Rodzina kupowała je ode mnie za ciężkie pieniądze ;)).
"Obydwie te książki przeczytałam kilka lat temu bez jakiegoś większego wrażenia (!!!)" -> To jest niesamowite. Mam podobnie - z innymi książkami. Często się zdarza, że po jakimś czasie od przeczytania, albo po ponowym czytaniu, zmieniam swoją ocenę w B-netce, bo zmieniają się moje wrażenia i odczucia! "EE" - nie wiedzieć czemu - przez krytyków uważana jest za słabszą książkę Tokarczuk. Ja się nie zgadzam, to moja ulubiona. Po niej nie można m...
"Medicus z Saragossy" jest prawie kropka w kropkę taki sam, jak "Medicus". Mnie się podobał ;). Ale "Spadkobierczyni.." i "Lekarze" to porażki. Z kolei "Rabin" to zupełnie inna bajka.
Ja też się pętam, ale to fajne jest :D prawda? 73 książki 78 % zgody :D
Świetna książka, pamiętam, że miałam kiedyś wydanie z genialnymi rysunkami.. może ktoś kojarzy ich autora?
Chciałam tylko wyjaśnić, że raczej w Rudzie Śląskiej nie znajdziesz autorki...ewentualnie w Nowej Rudzie, a dokładniej w Krajanowie. Kiedyś piłam herbatkę z panią Olą, było nawet miło...mieszkała piętro niżej. Pozdrawiam fanów pisarki i jej książek. Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Świetna książka. Masz rację, czyta się moment, a myśli godzinami.
Niech żyje Fizia Pończoszanka :)!! Uwielbiałam te książki w dzieciństwie, do tej pory stoją na półce, takie cieniutkie.. poprawiają humor :).
Czytałam sagę o Wilcie i rzeczywiście miejscami wzdychałam ze znużeniem. Chociaż generalnie mi się podobało, są tam fajne kawałki. Teraz zachęciłeś mnie do "Nieprzystojnego obnażenia", dziękuję :).
Głosuję na to :D
Bardzo, bardzo sympatyczna książka. Taka.. beztroska.
Od "Podróży". Potem był "Prawiek" i zniechęciłam się, ale postanowiłam jej dać szansę ze względu na "Podróż" i... całe szczęście! Potem już poszło... Nie czytałam jeszcze ostatniej książki, bo się boję - smutna ponoć...
Malujesz mój Nieznajomy? Okazuje się, że ja też. Choć moje próby są skromne i cichuteńkie. Moje pędzle i farby pokrywa ostatnio spory kurz. Moje dłonie tworzą bowiem obrazy na kanwie - w moich rękach ciągle błyska igła. Tworząc obraz na kanwie trawię czasem i 2-3 miesiące, ale wtedy efekt jest kwestią długich rozmów z płótnem i własnymi myślami. Dlatego w nich można ukryć więcej siebie... "Przekraczam śpiew ptaków, by dosięgnąć granicę...
No, popatrz! Miernickiego czytałam, bo potem mi się skojarzyło "miernota" - a Niemirskiego nie pamiętam...:-)))
Ale zacząć trzeba od "Ojca chrzestnego", to najlepsza pozycja, chociaż Puzo zawsze trzyma świetny poziom.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)