Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Pisząc dla młodzieży, miałam na myśli czytanej przez młodzież. Makuszyńskiego w tej chwili czyta na ogół młodzież w moim wieku, czyli zaangażowana w latach bardziej. ;) Szatan nawet się nie umywa ze swoją miłością, Tam w ogóle nie miłości, tam tylko "pono" jest: "Jest to akrostych — objaśnił wielkim grzmotem matematyk. — Ułożył go pono nawet Wergiliusz w “Eneidzie”, jeśli to nie zwykły przypadek." Czyli nawet sam matematyk go nie czytał, a co d...
Ja powiedziałabym więcej - literatura zaangażowana, to na ogół słaba literatura. Zgadzam się z Moniką powyżej. No i też nie byłam na Paradzie, mało tego - moje dzieci też nie były, czy jak opisałabym swoją rodzinę, to też byłoby kreowanie? No i tak, najśliczniejszą matką Polką w Jeżycjadzie jest Bernard oczywiście. Misiaku, wszyscy wiemy, że dosypałbyś chili do sernika, na szczęście nie wszyscy popierają kuchnię aż tak alternatywną. ;) Ja od...
Będzie trzeba schowek powiększyć. Ciekawa jestem - myślę, że książka mogłaby być ciekawa w zestawieniu z Pinkwartem i jego "Dziewczyną z Ipanemy"
"Czy MM naprawdę nie mogła inaczej rozwiązać/wyjaśnić sprawy z Januszkiem?!" - nie mogła! Bo rodzina TO SIŁA! Rodzina jest niezachwianą potęgą, rodzina się jednoczy, żeby wyprawić jedną wnuczkę za mąż, a drugiej kupić lokum z nie wiadomo jakich oszczędności. Swoją drogą tak samo postąpiła Ewa Nowak w finale żenującej powieści dla młodzieży "Wszystko tylko nie mięta". Ta to może i porusza w tej książce jakieś współczesne problemy, ale robi to tak ...
Moim zdaniem najgłupszy pomysł całego cyklu to parada Borejków z Grzesiem i Pyziakiem (!!) na czele - niby to na ślub Laury i Wolfiego. :/ Ten zły Pyziak w pochodzie z Borejkami... Czy MM naprawdę nie mogła inaczej rozwiązać/wyjaśnić sprawy z Januszkiem?!
„W każdym życiu wybiorę ciebie. Tak, jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze”. Luce była gotowa umrzeć dla Daniela. I to właśnie robiła. Raz za razem. Luce i Daniel stale odnajdywali się, po czym wkrótce zostawali boleśnie rozdzieleni – Luce umierała, a Daniel pozostawał samotny i nieszczęśliwy. Może wcale nie musi tak być... Luce jest pewna, że coś – lub ktoś – w jednym z jej wcześniejszych wcieleń może jej pomóc w obecnym. Dlatego wyru...
To chyba była "Czarna polewka" , Ignacy Borejko zabijał gwoździami okno Laury (?). Poprawcie, jeśli się mylę. ...I wylazł z nobliwego nestora rodu, filologa klasycznego, tyran despota :D Co racja to racja - wyjątkowo nieadekwatny pomysł ;)
Jakiż to chłopiec piękny i młody, w czerwonym krawacie, tak pracowicie opiłowuje klucz trzymany w imadle? To czternastoletni Anti Hajmas. Dotąd uczył się w rodzinnej wsi i wraz z kolegami oddawał niewinnym igraszkom: ozdabianiu świetlicy harcerskiej czy pracy w doświadczalnym ogródku miczurinowskim. Teraz jednak wyrusza do Budapesztu, by rozpocząć naukę zawodu w fabryce. Trochę się boi, ale jest też ciekawy wszystkiego: wielkiego miasta, ludzi, p...
Żeby nie było, to ja nie twierdzę, że Jeżycjadę kochać trzeba i szanować :). Mnie też ona momentami drażni okrutnie. Gdzieś tam w niej odnalazłam pewien wzorzec. Ale obowiązku znalezienia tegoż, oczywista, nie ma. Odnośnie związków, to myślałam tutaj głównie o wizerunku kreowanym przez babską prasę, portale internetowe i literaturę tworzoną przez kobiety dla kobiet. Nie twierdzę, że jest obraz rodziny przedstawianych w tych mediach jest normą sp...
Nie mówi "tylko" tak. Mówi "TAKŻE I TAK" Wyśmiewa się tego, ośmiesza. To specyficzny środek przekazu. Specyficzny i pokrętny... Pamiętasz "parówkowym skrytożercom mówimy nie?!" To wszystko to tylko zdania, obrazy i sygnały, a człowiek ma sam je odczytać. Nie ma najmniejszego sensu chcieć zrozumieć ten film dosłownie! To film z kluczem, a klucze leżą w pamięci tych, którzy to przeżyli ;)
Dodam jeszcze, że edycje MOW (z lat 90-tych) zawierają mnóstwo literówek, a tekst jest niemiłosiernie pocięty (skrócony) względem przedwojennych wydań "Orient-u". Bardzo ciężko czyta się te powojenne "pseudo-wydania". Niestety, innych na rynku polskim (póki co) nie ma ! Zresztą tłumaczenie przedwojenne już opierało się na tekście przerobionym przez Karl May Verlag. Pozostałe dwa tomy cyklu "W kraju Srebrnego Lwa", wydane współcześnie przez REBI...
Właśnie "połknęłam" tę książkę zniechęcona ( i przez to niepomiernie zachęcona :P) do lektury tejże przez jedną z członkiń naszego DKK.Nie żałuję ani minuty.I nie zgadzam z recenzentem w pewnej kwestii.Dumy z chlania tam nie ma, po mojemu ,żadnej....Trzeba być kimś, kto doświadczył 2 alkoholików , z których jeden zmarł, drugi trzeżwieje, żeby zrozumieć, że to nie duma, lecz..."oswajanie" demona poprzez gorzką ironię...Tak, humor wspaniały dla mn...
Ingebjørg i Folke podróżują do Szwecji, między innymi po to, by odwiedzić Alva. Nie docierają tam jednak, bo w Oslo następuje ciąg niespodziewanych zdarzeń, w wyniku których trafiają do tamtejszego klasztoru. Zakonnice opiekują się w nim pewnym pacjentem, z którym Ingebjørg chętnie by porozmawiała, ale młody człowiek leży nieprzytomny. Przełożona klasztoru, pani Sigrid zachowuje się dziwnie. Prosi Ingebjørg, by trzymała się z daleka od mło...
A mogłabyś przypomnieć część i szczegóły?:)
Nie tylko. Bo czasem to właśnie ta literatura z "ciemnej strony księżyca" otwiera oczy na kwestie, które rozgrywają się tuż obok nas. I - może jestem utopistą - ale czytając o jakiś drażliwych sprawach, można zmienić pogląd na rzeczywistość i na przykład nie udawać głuchego, kiedy sąsiad za ścianą tłucze żonę, a rano grzecznie mówi dzień dobry. A z ostatnim zdaniem nie zgadzam się zupełnie. Dlaczego beletrystyka nie może poruszać ważnych prob...
Nie ma konfliktu pokoleń? A kto zabił okno gwoździami? Czy to nie jest konflikt pokoleń jak w Romeo i Julii? (osobiście uważam, że to jeden z głupszych pomysłów całego cyklu - żenujący wręcz)
Alv uważa, że zaszło jakieś nieporozumienie, gdy strażnik prowadzi go do namiotu chorych, by pożegnał się ze swym bratem, który został poważnie ranny. Spotyka tam Erlinga, którego ledwie udaje mu się rozpoznać. Tymczasem Ingebjørg otrzymuje z klasztoru Nonneseter wstrząsającą wiadomość: siostra Bergljot wróciła pobita, ledwie żywa - i brzemienna. [Axel Springer, 2011]
Apoteoza – pochwała osób, rzeczy, wydarzeń, idei bądź wartości - za wskazywaną przez Ciebie Wiki. Więc nie zachwyt, ale pochwała. Owszem - tak było. Ale nie tylko tak. Obecny odbiór filmu mówi - było tylko tak. I właściwie niewiele więcej w tym stanie wojennym nie było - więc o co tyle hałasu? I po co jakieś pociąganie do odpowiedzialności? A poza tym - to dla dobra naszego było.
I o to właśnie mi chodziło... Nawet w szafie z Narnii jest więcej konfliktów.
Natalię za Filipa wydał Czesław Miłosz. :P Szkoda, że MM dała się namówić na ten pomysł. A literatura nie jest w stanie zmienić świata. Nie bądźmy aż tak naiwni.
Skoro "właśnie literatura jest w stanie zmienić świat" to powinniśmy czytać tylko MM - bo tam świat jest dobry, a luzie szlachetni. A nie wskazanych przez Ciebie autorów, którzy opisują tylko "ciemną stronę księżyca". :) taka sobie luźna uwaga na marginesie. :) A ważne problemy to porusza literatura, która nie jest beletrystyką.
Ja przepraszam, ale dla mnie słowo "apoteoza" oznacza zachwyt. Stan wojenny zastał mnie na strajku studenckim na Kul - taka uczelnia ( w mieście Lublin), uwielbiam "Rozmowy Kontrolowane" bo tak było, śmieję się z tego, bo mogę. Bo to przeżyłam. Nie było komórek, studiowałam o 600 kilometrów od domu, a na poczcie, kiedy chciałam zadzwonić do rodziców i kiedy "panienka z okienka" mnie połączyła słyszałam właśnie to" "Uwaga rozmowa kontrolowana...
Ingebjørg i Folke pragną przedłużyć swoją pielgrzymkę do południowych krajów i wypływają z Rzymu w kierunku Hiszpanii - nie wiedząc, że życie Alva jest zagrożone. W tym samym czasie Erlingiem miotają sprzeczne uczucia. Im lepiej poznaje przyrodniego brata, tym trudniej jest mu myśleć o zrealizowaniu diabolicznego planu. [Axel Springer, 2011]
"Rodzina i związki mogą być, jak to określiłaś passé, ale nie muszą.". No jasne, tylko że Musierowicz przeważnie tworzy rodzinę i związki bezkonfliktowe, idealne. Żadna z Borejkówien nie spiera się z mężem, nikt (poza może jedną Laurą) się nie buntuje, nie ma właściwie naturalnego konfliktu pokoleń. To jest mocno polukrowane. Nawet dość nierealne.
Rzeczywiście, ja lubię literaturę zaangażowaną, lubię literaturę, która obrazuje ważne problemy współczesności (co nie przeszkadza mi namiętnie czytać klasyków), bo uważam, że to potrzebne. Wierzę, że właśnie literatura jest w stanie zmienić świat. Wierzę, że w literaturze można odnaleźć siebie, swoje problemy, a może nawet ich rozwiązanie. Wierzę, że literatura uczy. Ale zostawmy może na boku kwestie literacko-ideologiczne:) Ja jestem fanem ...
Jesienią 1363 roku Ingebjørg zostaje napadnięta przez dwóch hanzeatów, lecz uchodzi z życiem. Złoczyńcy nasłani są przez Heinricha von Fulda, który robi wszystko, co w jego mocy, by Erling otrzymał spadek po matce. Mistrz Heinrich sprzymierza się z Rikissą, która chce się zemścić na Ingebjørg za to, że została wypędzona z dworu pana Barda. W końcu mistrz Heinrich wysyła Erlinga do Akersborg, by ten zagroził drugiemu synowi Ingebjørg, Alvowi......
"Nie będę odkrywcza jak powiem, że literatura odzwierciedla rzeczywistość". No właśnie POWINNA w jakiś sobie właściwy sposób, choć w rożnym stopniu dosłowności, co zależy od autora, gatunku i wielu innych czynników natury literackiej odzwierciedlać rzeczywistość, choć natychmiast powiem, NIE chodzi o dosłowność w tym odzwierciedleniu. Rodzina i związki mogą być, jak to określiłaś passé, ale nie muszą. Ego zależy od człowieka, tak już po p...
Ingebjørg obawia się, że Alv nie czuje się dobrze jako paź w Akersborg i szuka okazji, by odwiedzić syna. Pogłoski na temat zastępcy ochmistrza wzbudzają jej głęboki niepokój. Nawet Folke zaczyna się martwić. Tymczasem król Hakon oczekuje na przybycie młodziutkiej królowej, nie przeszkadza mu to jednak zapłonąć znów namiętnością do Ingebjørg, swej pierwszej miłości. [Axel Springer, 2011]
Misiaku - nigdy się nie zrozumiemy. Z całej Twojej wypowiedzi wynika, że literatura musi być zaangażowana i musi pokazycwać współczesne problemy Tobie bliskie. Ja mam poglądy przeciwne. I dlatego nie będę Cię przekonywać:) a przy okazji - wcale nie jestem zagorzałą fanką książek MM. Owszem, czytam wszystkie. Ale tylko z rozpędu. Dawno przestałam uważać je za ważne lub wybitne.
OK, uprościłam. Obecny odbiór komedii Barei to apoteoza komunizmu. Oglądamy sobie "Rozmowy kontrolowane" i zaśmiewamy się ze stanu wojennego. Ależ był ubaw, no nie, hihihiiii, wcale nie było tak źle, żadnych ofiar, milicjanci są głupi, itd, a my tacy super... Gdy powstawały - miały inny odbiór i inny cel. I za to chwała Barei. Obecnie - kreują PRL i pokazują go jako okres, gdy wczale nie było tak źle, o co chodzi, jakie rozliczanie, przecież mie...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)