Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
"Niby pisze to 10-letni chłopiec, więc miejscami autor naśladuje sposób myślenia i mówienia dziecka, a jednak co chwilę pojawiają się jakieś wyrażenia młodzieżowe" Dziecko dziesięcioletnie to już takie dość duże, nieprawdaż? :) Chyba nie dziwne więc, jeśli czasem używa wyrażeń młodzieżowych, zwłaszcza, jeśli ma kontakt z nastolatkami, a Oskar z tego, co pamiętam, miał.
Odpowiem za Marylka. Bolek to bohater przepięknej książki Doroty Sumińskiej: Świat według psa: Opowieść jamnika Bolka
Marylku, Bolek to z jakiej książki? :) Bo wszystkich wymienionych wyżej już znam i baardzo lubię, to i jego bym chciała. :-)
To jak kiedyś pożyczę Marylkowi, to po przeczytaniu przez nią może polecieć do Ciebie i czekać u Ciebie aż przeczytasz Deweya :) Ja mam 2 egzemplarze: recenzyjny i "normalny", więc w ogóle nie odczuję tego, że nie będzie u mnie :)
Nie mam co do tego wątpliwości (jeszcze po drodze polubiłem m.in. Homera i Koko:D) - tylko czasu na zaznajomienie się z Deweyem brakuje:(
Tak czy tak, jeśli nie nazwać tego inspiracją, jakiś wpływ był. :) Chyba żaden, nawet największy geniusz, nie może być do końca "prekursorski"; zawsze korzysta się z jakichś współczesnych sobie nurtów albo sposobów myślenia, jeśli nie naśladując je, to przeciwstawiając się im. Piszę teraz (właściwie to powinnam pisać...) pracę maturalną o Leśmianie i też się troszeczkę, przez bliższe poznawanie jego twórczości, rozczarowałam, bo z początku ja...
Misiaku, skoro polubiłeś Bolka, to i Deweya polubisz. :)
No to ja się nie zastanawiam i daję do schowka! A "Dewey" już za długo u mnie czeka na przeczytanie.
Ja też się mocno zastanawiałam, co to będzie. A to 9 historii ludzi i kotów, ich relacji, które mocno wpłynęły na życie jednych i drugich. Przeczytałam mniej więcej 2/3 i ogólnie mówiąc: podoba mi się :) A dwie historie: o Kocie Bożonarodzeniowym oraz Ciasteczku chwyciły mnie za serce :)
Rozumiem :) Nie wiem, jak się do tego odnosi "góra" ;) Ale do tej pory nikt się mnie nie czepiał, więc sądzę, że dopisek o blogu wystarczy.
Ja właściwie też :)
Ja też:)
O matko i córko :D To chyba często zakupy robiła i dużo drobnych jej wydawali :D Ja z moim trybem życia, to raczej będę musiała jednak bazować na tym, co mam na koncie, nie uzbieram zbyt wiele z drobnych :D Ależ piękna historia :D
Witaj w klubie Anek, prawidłowa interpunkcja, to niestety mój słaby punkt. Stawiam te przecinki na wyczucie. :)
Enga, ja jako nie pisujący recenzji, po prostu chciałem mieć jasność, czy trzeba zamieszczać pod recenzją wszystkie miejsca, gdzie została wcześniej opublikowana.:)
Witaj, myślę, że zadomowisz się u nas na dłużej. :) Tak bardzo, to się nie ograniczaj, Twoje teksty są bardzo dobre. Mi nie przeszkadza, że piszesz tu i ówdzie, tylko po co tak wszystko od razu? Powstaje dylemat, który tekst najpierw pochwalić. :)
Długopisy zabierz, przydadzą sie do wypisywania pocztówek. :-D
Znam taką historię: jedna moja koleżanka, spodziewając się przyjazdu nieletnich bratanic, codziennie odkładała drobne, jakie pozostały jej z zakupów, ale naprawdę drobne, czyli tylko monety poniżej 1 zł. Po kilku miesiącach wręczyła przybyłym dziewczynkom garnuszek z uzbieranym dobrem - po przeliczeniu okazało się, że jest tam nieźle ponad 1000 złotych! A najwyższym nominałem było, przypominam, 50 gr. Nie pamiętam tylko, jak długo ona to zbierała...
A wiesz, że właśnie niedawno zastanawiąłam się nad tymi "Dziewięcioma wcieleniami" - nie byłam pewna, czy to nie są jakieś, za przeproszeniem, popłuczyny powstałe na bazie popularnośći samego Deweya i jego historii. Skoro jednak mówisz, że książka Ci się podoba, to jasne, że chcę ją przeczytać. Do kolejki pożyczkowej chętnie się zapiszę. :) I w tej sytuacji sądzę, że "Życie na trzy psy" to jest coś dla Ciebie. Na pewno Ci się spodoba też! :)
:)
O właśnie! Ja mam dwanaście złotych w funduszu pocztówkowym. I kilka długopisów. :)
Zupełnie niedawno czytałam o Deweyu i ta historia mnie urzekła :) Widzę więc, że szansa na to, że i ta książka mi się spodoba jest duża :D A teraz czytam właśnie książkę, która powstała po opublikowaniu historii kota Deweya, czyli Dziewięć wcieleń kota Deweya. Również bardzo ciekawa. A jakie koty są tam opisane! Niektóre urywki czyta i się zdumiewam, jak to być może :) PS. Mogę pożyczyć jak kiedyś będziesz miała ochotę na przeczytanie ;)
I to jest dobry pomysł - zrobienie skarbonki na spotkania biblionetkowe. I co roku odkładać cosik na ten cel :D
Anek, koniecznie! Już teraz zacznij ich przygotowywać, że w ostatni weekend sierpnia będą mieli króciutki a pożyteczny urlop od Ciebie i Twojej stałej obecności, niech się cieszą na odmianę! ;) A ja się cieszę na spotkanie. :)
Wydaje mi się, że przychodząc tutaj solidnie się do swoich marzeń zbliżyłeś. :)
Trzymam cały czas! Juz teraz, dziś, odłóż pierwsze 2 złote (koniecznie dwa, a nie jeden!). ;)
Tak, czytałam i bardzo, bardzo ją lubię, promuję, gdzie mogę. Jest to przepiękna "psia" książka, to znaczy o tym, jak pies może pomóc człowiekowi w trudnej sytuacji. W tragicznej wręcz. Jak ustawia do pionu i nadaje sens. Taka psia wersja Deweya - a propos czytałaś o Deweyu? Dewey: Wielki kot w małym mieście Tylko się nie spodziewaj wielkiej literatury w sensie stylu. To taki reportażowo-wspomnieniowy kawałek, z elementami dziennika. Ale poni...
Zrobione:)
To ja trzymam kciuki za Twój "domowy" urlop, a Ty trzymaj za moje finanse :D
Hahahaha... O tak, temu autorowi należało się to zdecydowanie. W ogóle autor to określenie jakby na wyrost w tym przypadku :p
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: Jerzy Lengauer
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)