Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Oto czwarty i (niestety) ostatni wierszyk z serii o Kaziku i jego wiedzy o literaturze... Z cyklu: Klasyka okiem Kazika Z.Sterczewski "PAN TADEUSZ" Rycho? To ja, Kazik. Jesteś bratnia dusza, to ja ci opowiem "Pana Tadeusza". Rzecz cała na Litwie. Do pana Soplicy, tego co był Sędzią w tamtej okolicy, przyjeżdża Tadeusz - krewny jego jakiś. Tam spotyka Zosię, widzi ją przez krzaki. Piękna jak poranek jest młoda Zosieńka. Lecz na Tad...
No właśnie, gęsto... dobre określenie. Magicznie też jest, ale nie za bardzo - tak w sam raz, zresztą im później - tym mniej. A smutno... tak, bardzo, rozpaczliwie i przez cały czas.
Aha,jeszcze jedno ja czytałam książkę niezapachową. A Ty jaką? Jestem ciekawa czy ta zapachowa faktycznie ma jakiś zapach.
Ciekawą, chociaż ciężką. Ja próbuję czytać według jakiegos planu, ale za mało mam konsekwencji;) Jesli bedziesz kiedyś miałą ochotę, możesz się do mnie zgłosić po "Pawi krzyk" - chętnie pożyczę:)
Jestem pod wielkim wrażeniem "Gringo wśród dzikich plemion".Od tej książki zaczęłam czytać książki podróżnicze i z niecierpliwością czekam na następną książkę czyli "Gringo nad Rio Anaconda"
Też właśnie kupiłam przedwczoraj. Przejrzałam parę stron i jest bardzo gęsto, magicznie i smutno. Dz za czytatkę :)
Ja niedawno czytałam "Blondynka śpiewa w Ukajali" i bardzo mi sie podobało.Na półce czeka jeszcze "Blondynka u szamana".
Ciekawą książkę kupiłaś, mimo swoim postanowieniom. Dodałam ją sobie do schowka. Ja swojej jeszcze nie zaczęłam. Muszę najpierw przeczytać te z biblioteki.
Przez całą powieść śmiałam się jak dawno, a pod sam koniec płakałam jak bóbr... U mnie 5 dla Stefci za nieszczęśliwe zakończenie, dość już happy endów. A najbardziej lubię chyba postać panny Rity ;)
Czytałam powoli, uważnie, z okropnym uczuciem sprzeciwu wzbierającym gdzieś w piersiach, a towarzyszył mi rozpaczliwy głos mówiący "To nie tak! Nie może tak być cały czas!". Ale było. Nie mogłam się oderwać, chociaż czułam, że potrzebuję odpoczynku. "Pawi krzyk" jest intensywny, może zbyt intensywny nawet - perski przepych, żydowska magia, koszmarne okrucieństwo, wielkie namiętności i rozpacz, ból, któremu nie można się sprzeciwić, można się ty...
Ostatnio oglądałam program "Ale jazda" z panią Beatą. Opowiadała o wyjeździe na Kubę. Ciekawa osoba :))
dzięki :) czasem przydaje się rozwiązywanie zadań szaradziarskich ;)
Przerzuciłam worki książeczek nieprzemakalanych i tekturowych dla dzieci i oto co znalazłam (do każdej zamieszczam krótki fragment wybrany z podpisanych stron - mam swój rytuał podpisywania i przeglądania książek po zakupie - nigdy nie odkładam ich po prostu na półkę): 1. "Krew, znój, łzy i pot. Sławne mowy Winstona Churchilla" (15 zł) "Z pewnością możemy się zgodzić w tym nowym parlamencie, albo znaczna większość z nas, niezależnie od te...
Prawdę mówiąc, to ja w ogóle nie lubię spolszczeń imion i nazw własnych - to przekłamanie. :( Ale jeśli już tłumaczyć, to z głową, jakoś z sensem... Agnieszka byłaby do zniesienia, gdyby się niania nazywała Agnes. Ale jej było Mary, więc jeśli to tłumaczyć, to co najwyżej jako Marysia. Marysia byłaby bardziej zjadliwa... przynajmniej dla mnie. :-)
Mnie sie zdarza od czasu do czasu niemoc czytelnicza. Teraz tez w niej jestem. Robie sobie wtedy po prostu przerwe. Ale za to czytanie ksiazek jakze bardzo potem smakuje! Bardzo lubie ten moment wyglodnienia (czuje, ze wlasnie niedlugo nadejdzie :-))i dlatego w ogole mnie nie martwia takie okresy wstrzmiezliwosci... To tak jak z jedzeniem i innymi sprawami :-)
Ja nawet nie wiedziałam, że Mary może być Agnieszką... A książki też bardzo lubilam, ciekawe czy teraz by mi się spodobały? Trzeba będzie sprawdzić:) Ps. Z nieznanych przyczyn Mary Poppins występuję w moich wspomnieniach razem z misiem Paddingtonem - nie żeby się myliły, ale wspomnienie jednego zawsze przywołuje drugie...
Ja akurat Agnieszke lubilam. Przeciez Kubus Puchatek to tez jest tlumaczenie jak by to ujac zmieniajace bardzo istotne cechy imienia oryginalnego. Ten pozal sie Boze tlumacz od Fredzi usilowal ocalic wlasnie "zenskosc" bo w oryginale jest przeciez Winnie - imie kobiece (od Winifreda). Irena Tuwim odpowiedzialna za Kubusia, a takze za Agnieszke napisala w przedmowie ze zmienila imie tej niezwyklej niani aby uczynic postac blizsza dla...
Też tak czasem mam. Po prostu nie moge patrzeć na książkę. To brzmi strasznie, ale tak mam. Nie zmuszam się do czytania, bo po jakimś czasie mi to mija i kończę zaczęte książki. A czytanie na siłę tylko zniechęca... przynajmniej mnie ;-).
Ja byłam chyba za młoda na Agnieszkę i po raz pierwszy czytałam tę książkę już pod imieniem Mary. Mimo, że w pierwszym wydaniu była moją imienniczką nie podoba mi sie ten pomysł zmiany czy też spolszczania imion. To samo było np; z Fizią Pończoszanką czy też "Władcą Pierścieni".
Samo mija. Czasem pomaga ponowne przeczytanie ukochanego czytadła. ;)
Czy zdarza się Wam czasem? Mnie właśnie naszła od jakiegoś czasu i jakoś nie mogę dokończyć żadnej z książek. Mam zaczęte "Szatańskie wersety", "Sztuka cenniejsza niż złoto", "Kod Leonarda da Vinci" i tak sobie podczytuję to jedną, to drugą i co chwila dochodzę do wniosku, że właściwie muszę powtarzać ostatnio przeczytany rozdział, bo nie bardzo wiem co czytałam. Starość? Zmęczenie? Głupienie? To się leczy? Czy może samo mija?
Zupełnie inaczej ma się sprawa z Wojtkiem Cejrowskim. Pan Wojtek dał czadu swego czasu w wielu programach publicystycznych. Nie dało się koło niego przejść obojętnie, a jednak porusza, zastanawia w swojej książce "Gringo wśród dzikich plemion". Wydawałoby się, że podróżujący WC będzie sprośny i wulgarny(jeśli użyć najgorszych określeń). Okazuje się, że to poeta, człowiek maxymalnie wrażliwy i do tego maż Beaty Pawlikowskiej. Były, niestety, mąż.D...
Strasznie fajna ta "Klasyka okiem Kazika" :D
Dziwne jak w ciągu kilku tygodni można zmienić zdanie na temat postaci, którą poznaje się poprzez lekturę. Mam na myśli dwie osoby: Beatę Pawlikowska i Wojtka Cejrowskiego. pierwsza z nich była mi całkowicie nieznana, jakaś wychudzona kobieta latająca samolotami i pojawiająca się o nieludzkiej porze w programie dla nierobów "Kawa czy herbata", bo normalni ludzie o tej porze pracują od 7 albo się gdzieś spieszą. Zaczełam czytać "Blondynka wśród...
Wszystko dotarło i odpowiedziałam. Mam nadzieję, że się spotkamy!
Mój też nie dotarł?
Brawa dla Ciebie za wskazanie ciekawego strzeszczenia najsławniejszej historii miłosnej. <duuuże brawa>
Dziękuję za uznanie :))) <kłania się nisko w pas>
Kolejna odsłona :) tym razem coś dla wielbicieli Szekspira... Z cyklu: Klasyka okiem Kazika Z.Sterczewski "ROMEO I JULIA" Rychu? Tu Kazik. Co, twa dziewczyna chce z tobą jutro iść do kina? "Romeo i Julia"? Znam to dzieło! Wczoraj żem widział na wideo. To chyba tego jest... Szekspira? Mówię ci, Rychu, dech zapira! Bo ten Romeo (na nasze - Romek) obok panienki jednej miał domek, to była Julka, z domu Kapulet. A on Monteki. Rychu,...
Brawo MaTer. Doskonała zabawa słowem. <rozciera pewną część ciała bo zleciał ze śmiechu na podłogę> <duuże okalski>
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)