Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Krokiety i kluski śląskie... mniam :D:D
Myślę, że może nas być więcej. Ja też się przyjaźniłam z panią bibliotekarką w podstawówce, spędzałam tam każdą wolną chwilę. Byłam do tego stopnia blisko, że przynosiłam jej zdobyte przez znajomego księgarza książki spod lady, pamiętam do dziś np. Ericha Fromma. Z kolei biblioteki z liceum w ogóle nie pamiętam. Chyba nie było. Wtedy książki były bardzo tanie i kupowało się masę. Każdy członek rodziny u nas w domu miał swój księgozbiór.
smutek
Mam tą książkę u siebie na półce, ale nie mogę się za nią zabrać... a jak na razie czytam "Julio, gdzie jesteś?" :)
niestety nie widziałam...
My, wycofane książki sprzedajemy za symboliczną opłatą.
U nas jest tak, że przyjmuje się wszystkie książki (ze względu na PR), ale nie wszyskie wkłada się na półki. Powody są różne, jak poniżej, na przykład nie ma miejsca na duplikaty książek mało popularnych, nie wprowadzamy do obiegu książek przedatowanych (typu stare podręczniki, encyklopedie itp.). Biblioteka publiczna, jest najbardziej łasa, na to, co cieszy się dużą popularnością a więc bestsellery i czytadła. Spore znaczenie ma stan fizyczn...
apatia
a co to jest;)? Nie jeśli Już to chyba... hm...niech się zastanowię...niech bedzie Baby Born Polityka czy Newsweek?
Po obejrzeniu filmu u mnie w pamięci zostaje już tylko twarz aktora, znika ta, którą sobie wyobraziłam podczas czytania:-(((
Czytam "Drogi Osamo" Chris Cleave
Możliwości uzależnione są chyba głównie względami technicznymi. Weźmy stare adaptacje fantastyki - w większości papierowe, nieprzekonywujące - i najnowsze, takie jak choćby "Władca pierścieni" czy "Lew, czarownica i stara szafa". 30 czy 50 lat temu dostępne efekty specjalne nie pozwoliłyby na uzyskanie tak oszałamiających obrazów. A ograniczenia - moim zdaniem leżą głównie w rozbieżności wyobraźni reżysera i czytelników (późn...
Spróbuję odpowiedzieć w miarę swojej wiedzy i doświadczeń. Doświadczeń nabywam jednakże w dużej bibliotece naukowej, więc proszę wziąć na to poprawkę. Po pierwsze: biblioteki mają ograniczoną pojmność. Książki napływają, a magazyny się nie poszerzają. Dlatego też robi się od czasu do czasu ostrą selekcję. Po drugie: należy się poorientować, czy dane książki biblioteka posiada. Przykładowo u mnie odkładano po kilkanaście egzemplarzy kilkutomowej...
Nie żaden lisek, tylko panda mała! :P
Ja bym w ogóle powiedziała, że czytanie jest proludzkie, a nieczytanie - egoistyczne. Kiedy czytamy, poznajemy punkty widzenia innych ludzi (nie tylko swój!), ich doświadczenia, ich spojrzenie na świat, ich zachowanie, emocje, dążenia, cele itd. itp. To zbliża do ludzi, pozwala "zabliźnić się z bliźnim", zbliżyć się do innych, lepiej ich rozumieć, ułatwia obcowanie z nimi. Widzi się coś więcej niż czubek własnego nosa. Jeśli już chcemy dopisywać ...
Oj, strasznie to ogólne, co piszesz... Tego typu zagadnienia najlepiej rozważać na konkretnych przykładach. Możliwa trudność: autor pisze, że ktoś jest piękny, a czytelnik wierzy na słowo i wyobraża sobie tego kogoś zgodnie z własnym poczuciem piękna. A na ekranie mamy aktorów albo aktorki, którzy wcale nam się nie podobają, albo podobają się niewystarczająco (przykład: Elfy we Władcy Pierścieni, Oleńka w Potopie) Teraz Ty. :-) --------...
Ja popieram. Według mojej skromnej opinii jest to najlepsza powieść tego typu. Mnie przynajmniej powaliła na kolana (wiem ze śmiesznie to brzmi). Choć powstała pod koniec XVIII wieku wydawała mi się bardziej współczesna niz np. "Frankenstein", czy utwory Poe. Jeśli chodzi o opowiadania to pewne cechy lit. gotyckiej mają utwory Stefana Grabińskiego.
Według mnie snobizm jest cechą negatywną, wynikającą z egoizmu. Jeśli czytanie książek ma być egoistyczne, to zapadam się pod ziemie i pogrążam w smutnku. NIE! czytanie to przyjemność, a że dla innych to przymus i kara, to ich problem. I jeśli sięgamy po ambitne książki, to świadczy o tym, że chcemy bardzo poszerzyć swą wiedzę i światopogląd. A to nie może być złe!! Wręcz przeciwnie!
Nie sprecyzowałaś, czy chcesz się zająć jakimś okresem/ jakąś kulturą czy też po prostu "wszystko". Jeśli to ostatnie, to może zacznij od Uczty Trymalchiona w Satyrikonie Petroniusza i obejrzyj sobie do tego film Felliniego? To jest hardcore, prawda ;) Pozdrawiam K.
no cóz:) myśle ze adaptacja filmowa daje rezyserowi mozliwosc subjektywnego zobrazowania wyobrazen o dziele literackim, a ograniczeniem moze byc np. to ze nie moze tego robic:) (tego co wyzej napisalem:)
Popróbuję jeszcze, jak mi się nie uda, to skorzystam. W zamian do pożyczenia mam całą masę z Twoich "poszukiwanych", ale obawiam się, że większość chciałabyś na stałe. Mam "Ex libris", "Książki i ludzie", Kapuścińskiego, Jonathana Strange'a (?), "Na plebanii w Haworth" i coś tam jeszcze.
Dokładnie, ale do tego wszystkiego musiałam dojść sama. W szkole się o tym nie dowiedziałam.
to jest kometarz a nie temat! Pozdrawiam również.
A Ty co myślisz na ten temat? :-)
jestem ciekaw waszego zdania:) Jakie MOŻLIWOŚCI daje twórcom(reżyserom)adaptacja filmowa odpowiedniego dzieła literackiego? i z drugiej strony jakie OGRANICZENIA ze sobą niesie? podajcie jakies przykłady:)
"Życie jest piękne" podobało mi się... I - sądząc po opisie - "Życie przed sobą" też mnie poruszy. Dzięki! Do schowka.
ja tez niestety nie mam nic z Twojego schowka ;-(
Na pewno zyskał w moich oczach, bo po "Obietnicy poranka" nie miałam o nim zbyt wysokiego mniemania! Podobało Ci się "Życie jest piękne"? Wydaje mi się, że to książka, która łatwo znajdzie sympatyków w gronie zachwyconych tym filmem. Dostrzegam tu podobieństwo w sposobie przekazu, w humorze przez łzy... I zdaje się, że to jedna z najodważniejszych i najbardziej oryginalnych powieści jakie czytałam.
Mam podobnie - w listopadzie miałam kryzys czytelniczy i prawie w ogóle nie czytałam! :-) Jak Gary?
Jak Ci się podobała "Trudna decyzja panny Pym"? Książka mnie zaintrygowała gdy podczas porządkowania magazynku bibliotecznego, natknęłyśmy się na dziesięć zakurzonych egzemplarzy tego tytułu. :-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)