Teksty i komentarze

"Portret.." skończyłąm, ale z wielkim bólem - i przyrzekłam sobie, że "Ulisses" poczeka ;).

Też jestem zakochana w "Piotrze Pierwszym". I w całym Aleksym Tołstoju (w przeciwieństwie do Lwa).

Buddenbroków polubiłam bardzo, uważam, że są lepsi nawet od pierwszej części "Czarodziejskiej góry" (bo druga była już nudnawa). Ale może po prostu lubię sagi :).

Ulisses tez ciągle jeszcze przede mna. Otwieram czasem i zaczynam a potem zamykam. Mam jeszcze czas :)

www.esensja.pl Tyle że tam tekst musi zostać przyjęty przez redakcję.

Raptusiewicz!! Zbawczyni Ty moja!! Ja się już w kilku postach w różnych tematach przyznawałam, że "Gra w klasy" mnie pokonała i czekałam na jakieś wsparcie, na dodanie mi otuchy albo współdzielenie bólu.. ale zawsze spotykało się to z lodowatym milczeniem ;). Zawstydziłam się tak bardzo, że aż zamilkłam w kwestii Cortazara- myślałam, że na wieki, ale witaj, Siostro w porażce ;))!

Amoretko, "Piotr Pierwszy"?? Mnie zachwycił, żałowałam, że to tylko dwa tomy.

"W poszukiwaniu straconego czasu" kiedyś przeczytam. Zawzięłam się. Zabieram się od chyba czterech lat i będę walczyć do skutku ;).

www.fanfiction.net po polsku tez można

Ja nie mogę skończyć "Robinsona Kruzoe". Po prostu DNO kompletne. Normalnie przeczytanie książki zajmuje mi do 5 dni, a "Robinsona..." czytam drugi (!) miesiąc. No ale w końcu to lektura, więc mam nadzieję, że ją zmęczę do końca lutego ;).

Jest kilka teorii na temat tego Horkruksa. Najbardziej popularną jest ta, która głosi, że autorem tej notatki był Regulus A. Black (jeżeli oczywiście jego drugie imię zaczynało się na A), brat Syriusza. Za: - inicjały, jak wyżej - był Śmierciożercą (tak twierdził Syriusz), mógł mieć dostęp do tajemnic Voldiego - miał z Voldim na pieńku: Regulus został zabity za próbę wycofania się z kręgu Śmierciożerców, co prawda Syriusz twierdził, że...

[*][*][*]....

Co wy tak z tym Rettem Butlerem? Ja wcale nie czytałam tej książki. A może powinnam? Moim ulubionym bohaterem jest Artemis Fowl (śmieszne? wcale nie!). Ale raczej jako dobry przyjaciel, a nie chłopak, bo ja się tym jeszcze nie interesuję :). Popieram też "wielbicielki" Gilberta Blytha, jest całkiem, całkiem. Ale do czasu... Potem robi się taki jakiś dziwny. A może tylko mi się wydaje? Mam też pewną słabość do Tomka Wilmowskiego. Jest ni...

Veverica, Jola, ja i Ty :). Każda z nas ma/miała takie mądre pomysły w czasie sesji.. ja dzisiaj stwierdziłam, że może umyję boazerię w kuchni :). A w ogóle co ja tutaj robię, skoro w piątek czeka mnie egzamin praktyczny z dermatologii??

To jak w akademikach mojej akademii :)! Nawet jeśli któraś winda działa, to trzeba np. włożyć jakiś drucik do dziurki albo pociągnąć za drążek.. na niektórych piętrach się nie zatrzymują, a jeżdżą tak wolno, że nawet na to ósme piętro szybciej dociera się piechotą. Za to jakie korzyści dla figury obciążonej dodatkowymi porcjami czekolady ;).

dlaczego jedna ksiazka jest czesciej czytana od drugiej. marketing robi swoje tak samo jak z filmami. dobrze wypromowany film, moze byc ze tak delikatnie powiem pierwszej jakosci przyciagnie do kin miliony osob i zarobi na siebie pokryje wydatki poniesione przy promocji i jeszcze da zarobic tworca. tak samo bedzie z ksiazka. wlasnie dobrym przykladem moze byc seria o Harrym Poterze. nie znam z tresci tych ksiazek, bo nie mialam okazji ani jednej ...

U mnie w bloku winda jest jedna, mieszkań czterdzieści. Winda jedzie w ślimaczym tempie (na jedenaste p. jedzie minutę, sprawdziłam;)) i na dodatek się psuje ciągle, i o ile dla mnie nie jest to duży problem (chociaż jak jeszcze miałam psa, a spieszyłam się na zajęcia i okazywało się, że winda zepsuta i muszę lecieć jedenaście pięter w dół, potem w górę (wlokąc za soba psa, nie pierwszej młodości) i znów w dół, już sama, to nie miałam zbyt łagodn...

Ja mam w tym roku wykłady w poniedziałki, a jeszcze nie są obowiązkowe, no i.............. lepiej zmienić temat ;). Czekolada jest najlepsza, bo magnez, mózg itd. :).

Dziękuję, mój Bohaterze :).

Siedem pięter, dwie windy. Obie zresztą zajęte były. Bractwo wtedy było o wiele odporniejsze na niewygody, jak teraz. Te windy z reguły były zepsute. Latało się przez 100 na 200 dni na piechotę. :-)))

< zakonserwowana w formalinie>:-)))) Może być.

jak fajnie że historii sztuki. będę wiedzieć do kogo się zgłosić o pomoc ;) hyhy

Ja też podczas sesji miałam mnóstwo bardzo pilnych rzeczy do zrobienia:)) a jako odreagowanie na stres świetnie działa terapia "telefoniczna" z towarzyszem niedoli. A już zupełnie jak ta druga osoba jest jeszcze bardziej zestresowana, można ją wtedy pocieszyć, że "będzie dobrze" i samemu się w to zaczyna wierzyć:))) No i ta myśl, że jeszcze tylko ten egzamin/ćwiczenia i będzie już po wszystkim. Czekolada dobrze działa, spacer ...

Asia, 20 lat studentka histori sztuki. Lubie filmy i ogólnie telewizje jednak od niedawna zawiedziona stanem programowym naszej telewizji i moim zapałem do nauki, masowo czytam :)

W windzie? Dziwne;) (Ja mieszkam w jedenastopietrowym bloku z jedną windą - wolę nie próbować;)) A co do "bardzo ważnych rzeczy" - znam to... Jestem z natury leniwa, ale w czasie sesji zdarza mi się wysporzątać dom, zrobić porządki w biurku, odkopać dawno nie widziane zdjęcia i wiele innych nie cierpiących zwłoki spraw:) I, o dziwo, w sesji okropnie dużo czytam:)

Mój polonista w liceum był w wieku, delikatnie mówiąc, emerytalnym, reprezentował starą szkołę, wyglądał jak zaakonserwowany w formalinie i... uwielbiał Sapkowskiego:) Też to wszystkich intrygowało:)

W zeszłym roku wybierało samo jury i wiemy jaki był efekt tego wyboru. Tym państwu to bym podziękowała za współprace :D.

Ja jak na razie jestem dwa egzaminy i zaliczenie do przodu:) Ale najgorsze przede mną:( Jutro zaliczenie, w środę egzamin, w piątek zaliczenie, w poniedziałek egzamin... a potem sesja poprawkowa. Od czwartki nie wychodzę z domu, siedzę w swojej dziupli, opycham się i uczę!

To samo powiedziała moja mama kiedy się okazało, że Ich troje wybrali;(. Według mnie powinien wygrać zespół The Jet Set, a wybierać SAMO jury.

Nie stawialabym na to ze polonisci nie beda wiedziec co jest modne! Dobrze pamietam swoje zaskoczenie, jak na pierwszej lekcji jezyka polskiego w LO mielismy powiedziec cos o sobie- powiedzialam ze lubie fantasy, a nauczycielka sie mnie spytala czy lubie Pilipiuka! :-) Bylam naprawde zaskoczona bo do dzis zdarza mi sie wyjasniac ludziom ze proza Sapkowskiego to zadne tam kryminaly(wszystko przez te czaszke i jaszczurke na ''ostatnim zyczeniu'') ...