Książka: Upiorna dłoń

Jonathan Carroll udowodnił, że jest mistrzem krótkiej formy. Jego opowiadania są takie, jakie być powinny. Błyskotliwe i pięknie wykonane. Pisarz porusza kilka koncepcji metafizycznych. Raz jest to wizja piekła, innym razem śmierci. Każde opowiadanie jest inne, jednak główną myślą tego zbioru jest przemijanie. Bohaterowie tracą coś raz po raz. Całość czyta się niezmiernie szybko i płynnie. Polecam.

- Pan Fiddlehead (Mr Fiddlehead); przeł. Zuzanna Naczyńska
- Jesienna kolekcja (The Fall Collection); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Brat Łata (Friend's Best Man); przeł. Arkadiusz Nakoniecznik
- Smutek szczegółów (The Sadness of Detail); przeł. Agnieszka Sylwanowicz
- Pomachaj do mnie (Waiting to Wave); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Pokój Jane Fondy (The Jane Fonda Room); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Litość dla przegranych (A Quarter Past You); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Mój zundel (My zoondel); przeł. Anna Kamińska
- Nauczyć się, jak odejść (Learning to Leave); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Upiorna dłoń (The Panic Hand); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Oko w oko z niedźwiedziem (A Bear in The Mouth); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Znów za rok matura (Postgraduate); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Zmęczony Anioł (Tired Angel); przeł. Danuta Górska
- Śmierć cię kocha (The Dead Love You); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Florian (Florian); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Opis mojej zbrodni (The Life of My Crime); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Koło na pustyni, księżyc na huśtawce (A Wheel in the Desert, the Moon on Some Swings); przeł. Mirosław P. Jabłoński
- Płomień w spodniach (A Flash in the Pants); przeł. Mirosław P. Jabłoński

[Rebis, 1998]

Ilekroć nachodzą mnie "fazy" filozoficzno-metafizyczne (co najczęściej związane jest z jesienną depresją), wracam do tego zbioru opowiadań. Co najciekawsze, każde przeczytanie "Mojego Zundla", "Pokoju Jane Fondy" czy któregokolwiek z opowiadań zebranych w tomie "Upiorna dłoń" skłania mnie do refleksji, które doprowadzają mnie za każdym razem do odmiennych wniosków... w miarę jak dorastam;)