Dodany: 04.05.2022
|
Autor: Marylek
Ogłoszona "szczytowym osiągnięciem amerykańskiej prozy eksperymentalnej" "Kochanka Wittgensteina" Davida Marksona (1927-2010) to powieść osobliwa. Obsesyjna, przewrotna, dowcipna, przejmująca. Skazana na pierwszą osobę liczby pojedynczej, w bardzo szczególnym sensie post-apokaliptyczna, w nietuzinkowy sposób erudycyjna. Niewiarygodna narratorka, malarka, znana czytelnikowi jako Kate, jest, jak się zdaje, jedyną ocalałą na świecie, po którym z zaskakującą swobodą porusza się najróżniejszymi środkami lokomocji. Naczelnym problemem tekstu staje się powiązanie świata z jego przedstawieniami, przede wszystkim językowymi: w tym aspekcie, choć także w rozluźnionej, wyliczeniowej formie, przejawia się inspiracja wittgensteinowska.
Sytuację Kate - konsumentki kultury, ostatniej historyczki sztuki, samowolnej "kustoszki całego świata" - można czytać jako diagnozę istnienia w świecie niestabilnej ponowoczesności. W umyśle Kate mnożą się asocjacje, podobnie brzmiące nazwy, listy osób, które znalazły się w podobnej sytuacji. Dzięki analogiom Kate konstruuje świat z języka - zamknięty obieg znaczeń, w którym wszystko się ze sobą wiąże - by zastąpić świat "prawdziwy", ten utracony, a jednocześnie potwierdzić własne istnienie. Pełnia (nazw, faktów, skojarzeń) przesłania pustkę.
Autor kilkunastu eksperymentalnych powieści, zadedykował melancholijną "Kochankę" malarce Joan Semmel. David Foster Wallace nazwał tę powieść "filozoficznym science fiction".
Krzysztof Majer, autor przekładu powieści pisze o niej tak: "Jest to rzeczywiście książka osobna, a na pewno osobliwa: obsesyjna, przewrotna, dowcipna, przejmująco smutna. Skazana na pierwszą osobę liczby pojedynczej, w bardzo szczególnym sensie post-apokaliptyczna, w nietuzinkowy sposób erudycyjna. Zwrócił mi na nią uwagę dziesięć lat temu Mark Tardi, zaprzyjaźniony poeta amerykański i kolega z łódzkiej anglistyki, mówiąc, że to jego ulubiona powieść. Podarował mi też egzemplarz, za co jestem mu bardzo wdzięczny".
Nowojorski pisarz David Markson (1927-2010) eksperymentował z gatunkiem powieści detektywistycznej ("Epitaph for a Dead Beat", 1959), parodiował western ("The Ballad of Dingus Magee", 1966), zmagał się z wpływem Lowry’ego, Joyce’a i Faulknera ("Going Down", 1970). Później - np. w "Kochance Wittgensteina" (1988) czy "Reader’s Block" (1996) - zwrócił się ku narracjom znacznie bardziej samoświadomym, w samym centrum stawiającym gesty myślenia, pisania i zapożyczenia.
[Państwowy Instytut Wydawniczy, 2022]