"Fala" to książka niezwykła z kilku powodów: tematu, okoliczności powstania oraz formy.
ZAKAZANY TEMAT
Falą do 2010 r., czyli do zlikwidowania w Polsce obowiązkowego poboru do służby wojskowej, nazywano nielegalną i patologiczną kontrkulturę szerzącą się wśród poborowych. Oparta na przemocy, czasami bestialstwie, dobrze zorganizowana, pleniła się w armii i świetnie funkcjonowała mimo działania w podziemiu, a to dzięki tolerowaniu takiego stanu rzeczy przez kadrę zawodową. Dlatego jej istnienie, wstydliwie ukrywane przed społeczeństwem, stanowiło temat tabu. Do przełomu ustrojowego w 1989 r. nie wolno było o fali mówić i pisać, o badaniu zjawiska przez cywili nie mówiąc. Fala wprawdzie narodziła się w PRL-u, czyli Polsce rządzonej przez komunistów, w której rozmaitych zwyrodnień nie brakowało, lecz świetnie prosperowała także w wolnej Polsce. Sprawiła to jej atrakcyjność dla żołnierzy, bo mimo swej patologii było to zjawisko barwne, o bogatym folklorze, o czym można się przekonać z lektury tej książki.
NIESAMOWITE OKOLICZNOŚCI POWSTANIA
Książka w swoim zasadniczym, naukowym zrębie jest owocem badań, jakie wcielony przymusowo do armii współautor przeprowadził w 1986 r. w małej jednostce na Helu, oczywiście skrycie i z duszą na ramieniu. Był to bowiem czas tuż po stanie wojennym i soldateska gen. Jaruzelskiego wciąż trzęsła krajem, więc złapanie takiego "kreta", buszującego w armijnych brudach, mogło się dla "szpiega" skończyć fatalnie. Na szczęście współautorowi udało się uniknąć dekonspiracji i zgromadzić obfity materiał, opracowany i wykorzystany następnie przez współautorkę do napisania (i obronienia) pracy magisterskiej pod kierunkiem dra (później profesora) Czesława Robotyckiego z Katedry Etnografii Słowian UJ, co w owym czasie było aktem dużej odwagi ze strony kierownictwa Katedry.
NIEBYWAŁA FORMA
Dr hab. Zorka Wollny, prof. ASP w Szczecinie, nazwała tę książkę "publikacją semi-naukową", mając na uwadze jej nietypową "literackość". Winowajcą takiego ujęcia pierwotnie czysto naukowej pozycji jest oczywiście współautor, który w dodatku rozdzielił tekst przerywnikami, czyli autobiograficznymi wstawkami, zaprawionymi szczyptą (gorzko-ironicznego) humoru. I tak powstało dziełko z zakresu literatury faktu, które czyta się prawie jak powieść sensacyjną. Mamy nadzieję, że ta książka zainteresuje nie tylko historyków i socjologów wojskowości oraz byłych żołnierzy służby zasadniczej, którzy z falą zetknęli się bezpośrednio i zapewne boleśnie, ale także wszystkich miłośników thrillerów opartych na faktach.
Książkę wieńczą dodatki w postaci słownika wyrażeń żargonowych, wierszyki żołnierskie, piosenki rezerwistów i katalog zdjęć.
[Wydawnictwo Jama, 2021]