Dodany: 01.06.2017
|
Autor: il93
„Epoka może mała, lecz wiersze duże, pojemne, dziwnie trafne. Za każdym razem trafiają w punkt do bólu. I nie wiem dokładnie, kogo i co boli, uwiera, ale jest wyraźne i daje do myślenia, gdy się tak »patrzy w ekran z intymnego dystansu«. Ale nie tylko to, więc jest naprawdę dobrze. Wiersze debiutanta, które są już czymś więcej”.
Karol Maliszewski
„Czy można w dzisiejszych, nie najpiękniejszych czasach jeszcze sprzedać poezję? Liryzm, czułą obserwację, błyskotliwą frazę, nieoczywisty dowcip? Czy owa poezja debiutującego, młodego Autora może ocalać, tak jak ocalała przez wieki? Poprzez pióra szacownych noblistów czy literackich kaskaderów, straceńców? Debiutantów kładących na szali korporacyjne życie? Nie wiem. Nie wydaje mi się, by o to chodziło. Wszyscy w języku jesteśmy równie zagubieni i skonsternowani, zawstydzeni swoimi zdaniami. Na wyrost, i ze strachu. Wszyscy chcemy posłuchać wciągających jak pajęczyna historii z happy endem. Mnie ta poezja, spisana biegle i do rzeczy, dała do myślenia, a przede wszystkim – sprawiła przyjemność”.
Marta Podgórnik
„Wiersze Daniela Madeja trzymają czytelnika w niepewności, w zawieszeniu między puentą a puentą puenty. Gdyby autor chciał startować na prezydenta poezji, to mam dla niego hasło – Daniel Madej made my day”.
Maciej Taranek
[Wydawnictwo eFKA, 2017]