Generał Terekow, ubrany w mundur maskujący i futrzaną czapę, stoi przy szlabanie obozu Pawszino na słowacko-ukraińskiej granicy. Za sto pięćdziesiąt euro miesięcznie pilnuje zamkniętych tu uchodźców. Pakistańczycy grają z Hindusami w krykieta, zamiast dresów mają na sobie stare żołnierskie płaszcze i niekształtne puchowe kurtki, zamiast kijów do gry — drewniane pałki. Do Wiednia można dojechać stąd samochodem w pięć godzin. Od rozszerzenia strefy Schengen w grudniu 2007 roku Pawszino stało się obozem przejściowym dla schwytanych na próbie nielegalnego przekroczenia granicy UE. Są wśród nich uciekinierzy wojenni i tacy, którzy mieli nadzieję na lepsze życie. A teraz?
Florian Klenk opowiada o ich losach lakonicznie, rzeczowo, podobnie jak pisze o handlu kobietami, prostytucji na terenach przygranicznych Niemiec, Czech i Austrii czy o metodach stosowanych przez narkotykowych dealerów.
Jego reportaże śledcze, pisane w duchu Kurta Tucholskiego i Egona Erwina Kischa, dotykają granic wyobrażalności.
"Florian Klenk to ktoś więcej niż ważny reporter, to narodowa konieczność. Jeśli coś w państwie austriackim śmierdzi, ludzie zwracają się do niego z nadzieją, że dojdzie sedna problemu i wydobędzie go na światło dzienne. Jego skrupulatnie udokumentowane, mądrze poprowadzone, lapidarne reportaże są aktami literackiej obrony koniecznej, z pomocą których demokratyczne społeczeństwo protestuje przeciw samozniszczeniu".
Karl-Markus Gauß
"Florian Klenk jest jednym z najznamienitszych dziennikarzy austriackich – i z całą pewnością najodważniejszym. W swoich błyskotliwych reportażach pokazuje, że »wyspa szczęśliwości«, za jaką wielu Austriaków uważa swój kraj, ma również inne oblicza, szpetne i niegodziwe: pozostawiające wiele do życzenia rozprawianie się z własną nazistowską przeszłością, lęk przed obcokrajowcami i nienawiść do nich, korupcja itd. Nieprzekupny dziennikarz śledczy, a zarazem literat, który ma świetne pióro – rzadkie i szczęśliwe zrządzenie losu".
Martin Pollack
[Wydawnictwo Czarne, 2013]