Rosa... Niegdyś w Chinach uważano, iż jej krople pochodzące wprost z Księżyca śmiertelnikom użyczają nieśmiertelności. Pojawiała się nocą, bezszelestnie spadając na Ziemię, a w porannym słońcu mieniła się niczym perły albo diamenty rozsypane hojną ręką. Nic dziwnego, że traktowano ją jako wyraz błogosławieństwa Boga, brano za symbol zbawienia, ale też odnowy życia. Chrześcijanie, uznając rosę za dar nieba, uczynili znakiem chrztu, czystości i mądrości.
Dlatego oddając się lekturze, warto zawsze pamiętać - co zauważył dawno temu Alphonse de Lamartine - że małe krople rosy „odbijają niebo tak wielkie i czyste jak ocean”.
„Będąc dzieckiem ziemi, świadomym swojego udziału w wielkiej Całości, Indianin chronił otoczenie. Przeczuwał bowiem, że wszystko, co może zaszkodzić ziemi, [...] nieuchronnie dotknie jego dzieci i siedem przyszłych pokoleń. Trwając więc w łączności z żywiołami, znał zapach ziemi, przesłanie wiatru i głębsze znaczenie ognia. W medytacji znajdował pokój, a w jego umyśle zamieszkiwały wizje i marzenia. Pełen zachwytu wobec majestatu natury, doceniał piękno ciszy i nieustannie dziękował Stwórcy. Takie było jego życie”.
Claire Payment
Siedzący Byk, wódz Siuksów Hunkpapa, powtarzał: „Ziemia nie należy do człowieka, to człowiek należy do ziemi”. Ta myśl dobrze oddaje charakter tej małej książeczki Claire Payment. Autorka wprowadza czytelnika w duchowość Indian, w ich tradycje i pełną mądrości filozofię życiową, opartą na poszanowaniu życia w każdej jego formie i na jego świętości. Razem z Białą Gęsią Nocy, bo tak brzmi indiańskie imię Claire, poznajemy dawne obyczaje i obrzędy rdzennych mieszkańców Ameryki, odkrywając w nich konkretne recepty na ból istnienia.
Claire Payment (indiańskie imię: Biała Gęś Nocy), odbyła studia muzyczne i wykłada w szkole Vincent d'Indy. Opublikowała jak dotąd dwie książki: „Pour la plupart d'entre nous la nature demeure invisible” (Editions pour tous) i „Deviens ce que tu rêves” (Editions des Oliviers).
[Wydawnictwo Księży Marianów, 2012]