Dodany: 16.12.2011
|
Autor: taz
Kłopoty miłosne z Lyonem w tle, intensywny, niepokojący romans w warszawskim hotelu, męczący powrót do Polski bohatera, który połowę swego życia przeżył we Francji, próby odnalezienia śladów tej drugiej połowy ścigając widma dawnych przyjaciół. Spędzając godziny z karnetem adresów w jednej oraz słuchawką telefoniczną w drugiej ręce, bohater usiłuje odtworzyć ich życie, wydarzenia, których nie mógł być świadkiem.
Niestety, otrzymywane informacje nigdy nie pochodzą z pierwszej ręki i, co gorsza, są niekompletne. Bohater zmuszony więc jest uruchomić wyobraźnię, żeby zapełnić luki i wpada ostatecznie we własne sidła nie mogąc odróżnić faktów od zmyśleń. Rozwiązanie tej łamigłówki spada na czytelnika i, uprzedzam, niewiele w książce jest elementów, które mogłyby mu w tym pomóc.
„To historia z życia wzięta, ale nie do końca mojego. Moja jest tam fascynacja hotelami i niemieckimi autostradami. Reszta to życia innych – prawdziwych lub wymyślonych przyjaciół. Jako autor próbowałem jedynie posklejać te różne rozbłyski pamięci, wyobraźni, snu i rozmyślań przy myciu garów. Czemu akurat przy myciu garów? Ponieważ szum wody mnie uspokaja i robię to na tyle rzadko, że umysł nie jest narażony na przemęczenie”.
Ryszard Rychlicki
Ryszard Rychlicki - urodzony w 1969 roku. Z wykształcenia filolog, z zawodu informatyk. Publikował teksty prozatorskie i krytyczne na łamach pism "Opole", "Strony", "Śląsk", "List oceaniczny". Od kilku lat mieszka we Francji.
[Papierowy Motyl, 2011]