"Ziemia wschodząca" (piąta już z kolei książka Zbigniewa Zielonki) jest powieścią historyczną o scalaniu się Polski dzielnicowej za czasów Władysława Łokietka i wyzwalaniu się jej życia państwowego spod wpływów obcych. Rozległe horyzonty myślowe i maestria artystyczna, z jaką ta powieść została napisana, stawiają ją w rzędzie wybitnych dokonań naszej literatury poświęconej historii średniowiecza, takich jak "Kazimierz Wielki" Stanisława Wyspiańskiego, "Żywe kamienie" Wacława Berenta, "Bolesław Chrobry" Antoniego Gołubiewa i powieści historyczne Teodora Parnickiego, jej całkowicie materialistyczna koncepcja dziejów jednak czyni z niej całkiem inną, bardziej nowoczesną formułę powieści historycznej, mającą charakter polemiczny wobec przywołanej tu tradycji literackiej.
Oryginalnie pomyślana wizja pochodu koronacyjnego księcia Włodzisława na Wawel (jako najwyższe w tej powieści piętro narracji), utkana z gruntownej znajomości źródeł historycznych i zarazem z umiejętności operowania archaizującą stylizacją w połączeniu z nowoczesnymi środkami wyrazu, urasta pod piórem Zielonki - dzięki monologom wewnętrznym uczestników tego pochodu - w artystycznie niezmiernie sugestywną wizję Polski średniowiecznej, wschodzącej u początków czternastego stulecia na horyzont europejski już jako nowe, zjednoczone królestwo i jako społeczeństwo o ukształtowanej już świadomości narodowej.
Ze wspomnień, rozmyślań i dialogów uczestników tego pochodu koronacyjnego układa się - jak z tysiąca drobnych barwnych kamyków mozaika - niesłychanie skomplikowany, ale jakże interesujący obraz całościowy tej drogi, jaką Polacy musieli przejść, zanim książę Włodzisław wywalczył sobie wraz z nimi prawo do Wawelu i do uznania Polski na arenie europejskiej za państwo niezawisłe. Ponieważ każdemu z bohaterów tej książki co innego "się w duszy śni" i w wyniku tego retrospektywna akcja, budowana na szerokim tle europejskim, przerzuca się co chwila z Polski do Czech, do Niemiec, do Włoch czy do Francji, czytelnik wciągany jest co chwila w coraz to inne kręgi ówczesnej problematyki polskiej i europejskiej: "uczestniczy" w intrygach, ceremoniach i miłostkach dworskich, w walkach orężnych i zabiegach dyplomatycznych wokół wskrzeszenia świętego cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego, w rywalizacji Francji z Rzeszą niemiecką o hegemonię w Europie, w siepaninie Polaków z najazdami Brandenburczyków na nasze ziemie zachodnie, w rozprawach z Krzyżakami (w polu i na dworze papieskim) o Pomorze, w klęsce biskupa Muskaty, który chciał rządzić narodem polskim przy pomocy obcych, ale wbrew woli samego narodu, w dyskusjach politycznych z Dantem, w nieżyciowych mrzonkach księcia inowrocławskiego Leszka o wskrzeszeniu tradycji Rycerzy Okrągłego Stołu i w jego tragedii miłosnej, owianej przez autora mgiełką poezji trubadurów, truwerów i minnesingerów.
Tym czytelnikom, którzy lubią powieści trudne i nowoczesne, powieść ta sprawi na pewno dużą satysfakcję.
[Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1973]