Dodany: 26.01.2005 19:21|Autor: errator

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Tajemnica doktora Honigbergera
Eliade Mircea

Medytacja od strony medytującego


Pewnego dnia, w pewnym rumuńskim mieście - nie pamiętam, czy to był Bukareszt, czy Konstanca - znika bez śladu szalony naukowiec i bibliofil, od kilku lat zgłębiający praktyki medytacyjne. W ten sposób narrator i jednocześnie człowiek porządkujący pod okiem żony zaginionego jego olbrzymi księgozbiór, natrafia na zagadkę, której nie potrafi wyjaśnić. Wie tylko, że naukowiec chciał pójść w ślady doktora Honigbergera, wiele lat wcześniej szukającego drogi do Śambhali - mitycznej wschodniej krainy, w granicach której rządzi mądrość.

O ile niezwykła historia Honigbergera jest faktem potwierdzonym przez słowo pisane, o tyle "Tajemnica doktora Honigbergera" Eliade to fikcja z dość nieoczekiwanym finałem. Choć daleko tej cieniutkiej książeczce - połkniecie ją w jeden wieczór - do zainteresowania, jakie wzbudza współczesna sensacja takich orłów jak Robert Ludlum czy Alistair McLean, to czyta się to całkiem przyjemnie, jeśli wyłączyć parę stron "pod prąd".

Niewątpliwą perełką, której próżno byłoby szukać w pracach wymienionych wyżej uznanych mistrzów sensacji, jest kapitalny opis zmiany postrzegania świata, jaki przydarza się zaginionemu naukowcowi w czasie głębokiej medytacji transcendentalnej. Rzecz opowiadana jest z punktu widzenia medytującego, a my dowiadujemy się o tym z dzienników naukowca, które opisują odmienne stany świadomości - w tym podróże w czasie i przestrzeni. Zjawiska te, dość represjonowane - ostatecznie wszyscy tkwimy w kulturowej niewoli paradygmatu kartezjańsko-newtonowskiego :-) - jak zwykle rodzą pytania, czy to dzieje się naprawdę oraz co wtedy działo się z ciałem.

No właśnie. Co? Bo ciało zaginęło bez śladu, a on przecież nie wychodził z biblioteki. Mam nadzieję, że Was już dostatecznie zainteresowałem :-). Aby jednak dowiedzieć się reszty, musicie osobiście sięgnąć po tę tajemniczą historię z dość - muszę to przyznać gwoli uczciwości - zagadkowym i dyskusyjnym finałem.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5602
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: verdiana 22.06.2005 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnego dnia, w pewnym ru... | errator
Sięgnęłam. Chciałam wypożyczyć coś innego Eliadego, eseje, nie beletrystykę, ale nic nie było, tylko ta broszurka. Czułam, że to nie jest dobry wybór na początek, ale... następna okazja mogła się nie zdarzyć. Zwłaszcza, że książeczkę przełożył i wstępem opatrzył Kania, a wszystko, czego on dotyka nosi znamiona świętości. :) A na pewno wiadomo, że warte jest uwagi, jak wszystko to, czego dotyka Bieńczyk.

I... zanudziłam się. Do końca dobrnęłam tylko dzięki - jak piszesz - opisom zmiany sposobu postrzegania świata, a także samych technik joginicznych, ale przecież o tym mogłam przeczytać w esejach, bez tej nudnej otoczki fabularnej.

Powieści chyba Eliademu nie wychodzą, coś tak czuję. Ale i tak wyczuwam w nich to, co mi każe sięgnąć po eseje. Poza tym warto było broszurkę wypożyczyć choćby dla posłowia Kani - nieporównywalnie ciekawszego niż sama książeczka.
Użytkownik: errator 23.06.2005 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Sięgnęłam. Chciałam wypoż... | verdiana
> I... zanudziłam się.
Fakt, że styl nie jest porywający :-), ale podobał mi się klimat.

>i tak wyczuwam w nich to, co mi każe sięgnąć po
>eseje.

Ja również - od jakiegoś czasu mam w schowku "Sacrum, mit, historia", ale ciągle przywalone górą innych rzeczy, więc może wkrótce nauczę się czytać w wannie :-)
Użytkownik: verdiana 24.06.2005 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: > I... zanudziłam się. F... | errator
A masz gdzie zsdobywać książki Eliadego? U mnie w bibliotece nie ma, a w księgarniach... strasznie drogie są, po 30zł za małą, cienką broszurkę. :((
Użytkownik: errator 24.06.2005 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A masz gdzie zsdobywać ks... | verdiana
>A masz gdzie zsdobywać książki Eliadego?

Nie. Mam tylko nadzieję, że odnajdę miejsce, gdzie będę go mógł zdobyć. Spragniony wiedzy, jak kania dżdżu, na na pewno coś wymyślę :-)
Użytkownik: verdiana 24.06.2005 19:15 napisał(a):
Odpowiedź na: >A masz gdzie zsdobywać k... | errator
Jak wymyślisz, to koniecznie się ze mną podziel. I pomysłem i książkami. ;-)))
Obiecuję, że zrobię to samo. :)
Użytkownik: agushia 04.04.2006 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wymyślisz, to koniecz... | verdiana
bardzo dużo książek eliadego dostępnych jest w bibliotekach i czytelniach uniwersyteckich, niemalże w całej Polsce. bardziej popularne pozycje, zarówno prace naukowe, jak i beletrystyka, dostępne sa też w zwykłych miejsckich bibliotekach - jako przykład podam moją miejską bibliotekę, która mieści się w miasteczku licżącym około 17.000 mieszkańców :) także uszy do góry. pozdrawiam
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: