Dodany: 24.06.2016 23:30|Autor: Anna125

Nowy świat


Dzisiaj nastał nowy, wspaniały świat. Może kiedyś powstaną o tym tony książek. Jak było i jak jest. Kolejne społeczeństwo przepołowione. Kto stoi w kolejce: Holandia, Dania, Francja. Ile lat musi jeszcze minąć, abyśmy usłyszeli (ze zrozumieniem pozbawionym propagandy), że w jedności, a nie regionalizmie jest siła. Abyśmy przestali się wydzierać - Ja, Ja, Ja. Ile lat upłynie zanim idea zjednoczonej ludzkości się ziści. A może w ogóle? Nurtuje mnie pytanie dlaczego? Czytam statystyki, słucham komentarzy analityków, żal post factum czasami. A może warto byłoby przewidywać kilka ruchów do przodu, jak w szachach? Czy to wiedza niedostępna? Chyba nie, a jednak tak. Cóż pamięć ludzka jest dziurawa, a wyciąganie wniosków sztuką.
A wystarczyłoby tak niewiele - edukacja, książki, wiedza. Utopia.

Dopisuję po czasie, 1 sierpnia 2016 roku. Nowy świat to dzień Brexitu, pierwsze państwo odeszło od wspólnoty europejskiej, od ładu budowanego mozolnie po drugiej wojnie światowej. W tej chwili już więcej wiadomo, co tak naprawdę się dzieje, skąd wziął się populizm, ktorym zarażony został syty, zachodni świat. Populizm ma różne twarze w zależności od kraju. Korzenie są podobne.
Zdecydowanie utopia z tą edukacją, kulturą, rozsądkiem, budowaniem wspólnoty i odpowiedzialności, przynajmniej na dwie dekady - można tak oszacować po doświadczeniach w Ameryce Pd, która powoli odwraca się od szaleństwa.

Dzisiaj, 6 września 2016 roku. Marie Le Pen już zapowiedziała referendum brexitowe, jeśli zwycięży. Przedtem będą wybory w USA - tylko nie D.Trump! 54 minuty temu przeczytałam, że dogonił H.Clinton w sondażach. Nie wierzę już sondażom (pytania są tendencyjnie lub nieporadnie formułowane, grupy respondentów słabo dobierane). Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad odpowiedzialnością mediów. W tym interesie - publicznym, globalnym nie chodzi o zysk. Płakać będziemy wszyscy. Boję się, ponieważ każdy wyważony głos jest znoszony przez emocje i kłamstwo nieweryfikowalne, kiedy się go tylko słucha. Martwi mnie łatwość pójścia z emocją, podążając tylko za nią zakładamy, że to co mamy - jest dane nam raz na zawsze - niestety tak nie jest.

10 październik. Po drugiej debacie Hillary- Trump. To ciekawe, że dopiero sprawy machismo poruszyły Amerykę. Tak zwana sekstaśma sprzed lat ujawniająca stosunek/język Trumpa do kobiet. Nie płacenie podatków, interesy (zabronione) na Kubie nie przeważały szali. Słyszało się komentarze, jeśli jest tak sprytny to (w domyśle) równie przemyślnie poprowadzi nasz amerykański biznes. Sprawy publiczne, pro publico bono - nieinteresujące, również dla nas, ludzi, wyborców? Dostrzegam lekką analogię do Polski, poruszyła nas, nasz gniew dopiero próba zaostrzenia prawa do aborcji związana z penalizacją kobiet i totalny brak ochrony, pomocy kobietom, rodzinom przez państwo.

31 październik. Trump - Clinton znowu równowaga. Przysłużył się tutaj dyrektor FBI z informacją "podobno". Ujawnił ją w piątek przed poniedziałkową decyzją sądu. Podobno pisała emaile, które podobno zawierały tajemnice państwowe. Tym razem chodzi o laptop jej współpracownika Weinera - sprawę bada FBI od kilku miesięcy i teraz postanowiło upublicznić.
Poprzednie śledztwo zostało umorzone w lipcu tego roku. Szkoda, był wtedy jeszcze czas, teraz pięć dni przed wyborami, hm. Dyrektor FBI James Comey postanowił wznowić/przypomnieć kwestię niedyskrecji. Poprzednia sprawa dotyczyła serwera, który Clinton miała w piwnicy swojego domu pod Nowym Jorkiem w latach 2009-13, kiedy była szefową amerykańskiej dyplomacji. "... Przez jej prywatną skrzynkę pocztową przechodziła cała służbowa korespondencja, w tym około stu e-maili zawierało tajemnice państwowe. Ponieważ domowy serwer w oczywisty sposób nie jest zabezpieczony przed atakami hakerów tak jak rządowe systemy, Clinton jest oskarżana o „skrajną lekkomyślność”...". Dochodzi jeszcze niejasność z fundacją. Tak, a'propos szefa FBI to ten sam pan, który w 2015 wywołał w Polsce burzę przemówieniem w muzeum holokaustu "polscy wspólnicy morderców Żydów w czasie II wojny światowej".

Wybór jest zaiste trudny: antyestablishmentowy Tramp, którego nie interesuje polityka zagraniczna, seksista, osoba nieobliczalna kontra przewidywalna HC. Cóż dla suwerena pewnie lepsza jest zmiana dla samej zmiany, furt z namysłem. Ważne aby coś się działo, na przykład kolejna prezentacja PP. Niewielu interesują odpowiedzi na pytania - jak, po co, czy warto, co trzeba byłoby zrobić/naprawić, czy oszacowane koszty versus korzyści są obliczone, chociaż przemyślane. Takie rzeczy to drobiazgi. Myślimy, że może być tylko lepiej, że inaczej jest lepiej, hm.

A Polsce mamy już pierwszy powołany sąd ludowy w sprawie reprywatyzacji. Oj lubimy trybunały. Makabra. A poza tym koszmar ekshumacji i potem oczywiście ponowny pochówek ofiar katastrofy smoleńskiej - tym razem uroczysty tak jak powinien być, a i może pyłek prochu się znajdzie w galarecie zwłok. Kolejna makabra.

2.11.2016. Trump prowadzi w sondażach o jeden punkt procentowy. W Wielkiej Brytanii brexit nie będzie już twardy. Trybunał orzekł, że decyzję powinien podjąć Parlament, a nie jednoosobowo szefowa rządu.

9.11.2016 No cóż, Trump prezydentem USA. Ciekawe co dalej, Francja?
Na naszych oczach zmienia się świat, który znamy. Widocznie połowa z nas go nie lubiła, a przynajmniej pewnych jego aspektów. Pytanie, komu teraz robimy na złość.

27.11.2016 Czas mija, a wraz z nim dowiadujemy się coraz więcej na temat tego, co mogło przyczynić się do zwycięstwa Trumpa, jak możemy rozumieć odwrót w stronę wspólnot i zamykania się w swoich ogródkach. Dla mnie powiało optymizmem, ponieważ nie jestem osamotniona w swoich niepokojach i przeczuciach. Są inni, ktorzy też to dostrzegają, analizują, publikują. Na rozwiązania jest jeszcze za wcześnie. Z ciekawych faktów: na Clinton głosowało więcej (o ponad dwa miliony wyborców) osób niż na Trumpa; grupa studentów macedońskich w poszukiwaniu zarobku "odpaliła" około 100 fałszywych stron na FC i Tweeterze adresowanych do wyborców Trumpa i algorytmy zrobiły swoje (wieści rozpowszechniały się się same w określonych grupach targetowych), a oni zarabiali na reklamach (to nie było nic politycznego - zwyczajny biznes); ponad 47% Amerykanów wiedzę czerpie z Internetu (jedyne źródło prawdziwych informacji od znajomych, przyjaciół; tracimy zdolność rozpoznawania i czytania emocji/uczuć z twarzy drugiego, ponieważ kontaktujemy się z nimi głownie przez net (spada poziom empatii).

Na naszym polskim podwórku Ministerstwo Rozwoju wpadło na genialny pomysł profilowania klas w liceum - Call Center, aby dać młodym ludziom pożyteczne umiejętności, pożądane na rynku pracy (takiego koszmaru moja wyobraźnia nie sięgała). Idziemy w stronę gospodarki centralnie sterowanej pod przewodnictwem osób nastawionych wyłącznie na zaspokajanie własnych interesów, ambicji, niektórzy z nich są ideowi lecz silni ideologią i pozbawieni wątpliwości. To niebezpieczne. Oj, nie chciałabym żyć w "ciekawych czasach".

Wracając do optymizmu. Rozwój zdaje mi się spiralą, cofamy się, aby zabrać do pociągu tych, którzy się spóźnili, nie kupili biletu, nie zorientowali się, że na Gruponie mogą kupić z rabatem, że warto wspólnie poszukać lepszego świata i zaangażować się w jego budowanie. Dla tych, którzy siedzą w pierwszym wagonie, ekskluzywnym Pullmanie może jest to przestroga, że zbłądzili, że zbudowana przez nich infrastruktura nie jest ich prywatną autostradą do nieba. Kłopot poważny dostrzegam w medium informacyjnym - net, portale społecznościowe, przy pomocy których łatwo fałszować rzeczywistość przy postępującym braku krytycyzmu, sceptycyzmu u obywateli zachodniego, sytego świata. Nasz minister finansów ciągle obniża prognozę wzrostu na przyszły rok. Groźne. Publiczna tv atakuje organizacje pozarządowe i jest już plan na ich centralizację - czytaj zabicie i reglamentowanie. To mnie boli, tak wiele czasu i wysiłku kosztowało uruchomienie inicjatyw oddolnych. Może ponownie wprowadzimy kartki na wszystko i państwo wedle swojego uważania będzie je rozdawać obywatelom (naturalnie po równo). Oczami wyobraźni już widzę tych szczęśliwych obywateli, wreszcie równych i kantujących, jak się da władzę oraz podlizujących się do konkretnych jej przedstawicieli.

28.11.2016 Nadziei nie ma, zapałka na zakręcie i przekroczona została granica. Szkoda, szło nam tym razem dobrze. Po raz pierwszy w swojej historii wydawało się, że pokonaliśmy duchy Słowackiego i Wyspiańskiego. Myślę o Solidarności i dwudziestu pięciu spokojnych latach, polityce rozwagi i rozsądku. Z zaciskaniem pasa polemizowałabym, za dużo go było ostatnimi czasy. Jednak powrót do przeszłości, idiotycznych aliansów i odwrócenie się pupą do Zachodu - więcej mądrości wymagam od przywódców politycznych. Minimum to nie psucie i niebudowanie nowych zamków z piasku dumy i wypinania piersi do orderów, czy hołdów. Nieoszlifowany bursztyn jako brzydkie kamyki odrzucany jest hen, daleko stąd, w zapomnienie.

3.12.2016 Mamy już dane z trzech kwartałów obecnego roku dotyczące wyhamowania gospodarki i poznaliśmy przyczyny. A fe, to te niedobre samorządy i przedsiębiorcy nie chcą zainwestować w PP naszego wicepremiera Morawieckiego. Mamy więc już winowajców. Tak na poważnie, to byłam pewna, że ten rok budżetowy jest jeszcze bezpieczny. Niestety, powyrzucanie urzędników służby cywilnej i innych zajmujących się inwestycjami na bazie projektów unijnych dało swój efekt, a dodatkowo wykładniczo zwiększające się ryzyko inwestowania (zaufanie do rządzących "poszło się gonić": że prawo nie będzie obowiązywało wstecz i sądy nie zostaną zawłaszczone, że mamy stabilne punkty w oparciu o ktore można planować nowe przedsięwzięcia, że nie wsadzą mnie do więzienia - to urzędnicy samorządowi nękani kontrolami, zdający sobie sprawę, że kij na nich zawsze się znajdzie, nowi na posadach rządowych też na wszelki wypadek zamrozili przetargi budowlane w szufladach - po cóż się narażać, a pensja leci).

Renzi - premier Włoch zaczyna grać kartą solidarności europejskiej, unijnej. Zadaje - Wspólnocie i obywatelom swojego kraju - retoryczne pytanie dlaczego kraje Europy środkowo-wschodniej nie chcą partycypować we wspólnym kłopocie - przyjmowanie uchodźców, czy dlatego, że do nich nie przypływają? Pieniądze ze wspólnej kasy pobierają, kiedy zaś inne kraje mają problem to mówią, że to nie ich sprawa. Renzi nie utrzyma się lecz to nie ma znaczenia, gdyż wypowiedź padła głośno i będzie już żyła. Naturalnie rzecznik węgierskiego rządu reaguje oburzeniem na słowa premiera Renzi - argumentów brak.

6.12.2016 Mikołaj. Cóż nam przyniesie? W tym roku trudny prezent - koniec demokracji liberalnej, którą znamy od 25 lat. Jaka będzie ta nowa? Podobno są różne odmiany "varieties". Też mieliśmy kiedyś swoją, zwano ją demokracją socjalistyczną. Nie będę się jednak wyzłośliwiać i wracać do przeszłości.

Niestety utopią było wierzyć, że cały naród da radę zachęcić do innego sposobu myślenia, że przezwyciężymy swoją fatalną, narodową passę i mitologiczny sposób postrzegania rzeczywistości. Zabrakło i czasu, i świadomośći, i wyobrażni nas wszystkich, jak wielka to jest przemiana. Kiedy wkraczliśmy w III Rzeczpospolitą (niedługo będzie już nazywana byłą) po raz pierwszy w naszej współczesnej historii postawiliśmy na rozum, rozsądek, przewidywanie i planowanie. Odłożyliśmy na bok mity zbudowane przez wieszczów, które dostarczały nadziei i otuchy w okresie zaborów (Mickiewicz, Sienkiewicz, trochę Słowacki). Teraz do nich wracamy: Polacy narodem wybranym, zdradzanym, niedocenianym, najlepszym na całym świecie. W związku z tym wiele, oj wiele nam się od innych należy za nasze cierpienie. Moim zdaniem nic nam się od innych nie należy. Sami kształtujemy swoje relacje i swoją współpracę, bądź nie z innymi.

Profesor Markowski mówi o budowie demokracji klientocentrycznej. To interesujący punkt widzenia. Zaspokajanie indywidualnych potrzeb kolejnych grup społecznych. Pieniądze muszą zostać dane do ręki, ponieważ autostrady, instytuty i wszelkie dobra publiczne są nie moje, są państwowe więc niezauważalne, a poza tym "należą się jak psu zupa". Kupujemy poparcie, głosy. Ograniczamy demokrację: likwidujemy trzecią nogę demokracji (Trybunał i sądy), podporządkowujemy prokuraturę politykom, kontrolujemy i fałszujemy medialne przekazy (Radio i telewizja). Kluczowe jawi się pytanie po co i dokąd chcą nas poprowadzić? Historia podpowiada prawdopodobne scenariusze. Nigdy w historii świata nie skończyło się to rajem dla społeczeństwa, lecz stworzeniem nowej elity władzy, postępującej korupcji i biedzie.

Ciekawostka z ostatniej chwili - konsultacje wiceministra edukacji w sprawie odłożenia w czasie reformy gimnazjów trwały 15 minut. Wiceminister powiedział, że nie da rady tego zrobić z uwagi na kalendarz wyborczy tj. wybory samorządowe są w roku 2018. Rozbrajająca szczerość i arogancja.
Martwi mnie to, że osoby rozmawiające prywatnie z politykami PISu wspominają o rodzaju misji, którą tamci podnoszą żarliwie w rozmowach. Syndrom oblężonej twierdzy.
A Maciarewicz tworzy jednostki "janczarów", oj chciałoby się aby psycholodzy przyjrzeli się rekrutacjom do jednostek obrony terytorialnej. Oni będą nosili broń.

8.12.2016. Wypatruję jak kania dżdżu pozytywnych wieści. Trump łagodzi swoje wypowiedzi i pomysły, a więc kampania wyborcza była kampanią (czyli zachowuje się odwrotnie niż nasi politycy) na co pewnie ma wpływ dojrzałość demokracji amerykańskiej. Zdecydowanie dobrą wieścią jest wybór przez Austriaków na prezydenta kandydata niezależnego - Van der Bellen, jest prounijny. I w Polsce powiało finansową nadzieją, NBP na różnicach kursowych zarobił 10mld więc może ten 2017 będzie jeszcze ok.

13.12.2016 Ostatnie posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego. Prezes Rzepliński zakończy swoją dziewięcioletnią kadencję w poniedziałek. Był wierny konstytucji i życzył swojemu następcy, aby jego Bogiem też była konstytucja. W wagonie sypialnym, ktorym jest Polska zasuwamy zasłonki. Nastanie noc.
Aleppo. Ambasador Rosji przy ONZ (Czurkin) powiedzial, że walki w Aleppo ustały, więc nie ma już powodu rozmawiać o pomocy humanitarnej i wstrzymaniu bombardowań. W ostatnich dniach na naszych oczach konało miasto, ginęli ludzie. Przeklęta technologia. Nasze polskie problemy są przy tym pozbawione znaczenia.

14.12.2016 W Aleppo cały czas gości śmierć. Podobno jutro ma się otworzyć korytarz ewakuacyjny dla mieszkańców miasta.

16.12.2016 Z Aleppo powoli ewakuuje się mieszkańców. Mnóstwo sierot, rannych. Usłyszałam dzisiaj informację o bojownikach ze wschodniego Aleppo, którzy wraz z rodzinami zostaną przewiezieni w inne miejsce - więzienie, na rozstrzelanie? To Islamiści, zabijali, a ich rodziny? W ogóle nie umiem zająć stanowiska.
U nas zmierzch demokracji. Kolejne protesty, tym razem czwartej władzy - dziennikarzy trochę otuchy wlewają w moje serce. Przewidywania mam zgaszenia tej świeczki. Jeszcze nie czas, jeszcze za mało niesprawiedliwości się wydarzyło.

18.12.2016 Od wieczoru 16.12.2016 trwa kryzys parlamentarny, który rozpoczęło drobne zdarzenie - wykluczenie posła Szczerby z obrad sejmu, "za niewinność" - tak się kiedyś mawiało. Tłum protestujących przed sejmem. Partia rządząca zaognia sytuację, przemówienie pani Premier jak z wczesnego Gomółki. Nie szanują ludzi, nie szanują demokracji, konstytucji.
Ze spraw drobnych, acz ważnych. Obcięto (MSZ i TVP) dotację dla tv Biełołus. Okropne. Nie przepadam za szefową stacji panią Romaszewską ale bardzo szanuję i doceniam jej pracę. Niestety nie pomogło nawet to, że jest ona sympatykiem partii rządzącej. Mam nikłą nadzieję, że może przywrócą dotację.

20.12.2016 Dzięki politykom, KODowi, mieszkańcom Warszawy i innych miast media weszły do parlamentu. Kaczyński cofnął zakaz (niestety to on jest pierwszym obywatelem Państwa Polskiego) i wrócono do "konsultacji" rozporządzenia z dziennikarzami. Może dlatego, że część polityków przejęła rolę dziennikarzy w sejmie i zaczęła nagrywać wydarzenia telefonami komórkowymi i tabletami.
Politycy będą na sali sejmowej do 11.01.2016 (kolejne posiedzenie sejmu) chyba że wymyślą inny sposób protestu. Odnośnie głosowania ustawy budżetowej są poważne i uzasadnione wątpliwości. Można nie wierzyć posłom opozycji lecz stenogram z posiedzenia w sali kolumnowej pozbawia złudzeń. Sejm został ogrodzony i parkanem i oddziałami policji, ściągnięto również żandarmerię wojskową do stolicy.

Najbardziej przeraziła mnie informacja o rezygnacjach generałów. W tej chwili całej najwyższej wierchuszki już nie ma. To najostrzejszy, możliwy sposób protestu dla wojskowego. Nie mogą krytykować swojego dowódcy, nie mogą spiskować, mogą tylko zrezygnować w trakcie trwania kadencji. W nowym roku spodziewane są kolejne rezygnacje generałów i półkowników, a oni stanowią kręgosłup armii (około 80 osób). Cóż będzie nas bronić Obrona Terytorialna. Wojsko dostało podwyżki trzy razy w tym roku lecz po tych rezygnacjach nastroje są minorowe. Szanowani i doświadczeni dowódcy odchodzą. Przegłosowana przez PIS ustawa pozwala teraz dać nominację o kilka stopni do góry. Bardzo niebezpieczne. Uruchomiono zaoczny kurs generalski i już w jego trakcie awansowano osoby nań uczęszczające. Właśnie przeczytałam, że pisze się w MON priorytetowa ustawa o pozbawianiu stopni nawet po śmierci. Na razie roi się w niej od błędów ortograficznych, co pewnie nie przeszkodzi jej przyjąć.

26.12.2016 Z Aleppo wyprowadzono już ludzi. Po wszystkim. Strasznie smutne, cały świat patrzył. Usłyszałam, że z Berlina wyrusza misja pokojowa do Aleppo, (właściwie do granicy turecko-syryjskiej), symboliczna, piechotą, można przyłączyć się w każdym momencie.
Oglądałam dzisiaj reportaż o Węgrzech - koszmar, który powoli stanie się i naszym. Wzrost PKB brutto podobny do naszego, pensje niższe od naszych, ceny takie jak nasze. Trzy miesiące temu została zamknięta ostatnia wolna gazeta (niezależna od rządu). Rząd oferuje bezzwrotną pożyczkę dla młodych osób, ktore zobowiążą się do dwójki dzieci w ciągu określonej liczby lat i wyższą ok 140 tys. forintów jeśli do trzech w ciagu dziesięciu lat. Dostępność kredytów spadła o 1/3, a nawet wypłaty z macierzystych bankomatów sa obarczone prowizją. Pragmatyzm króluje też w relacjach z Rosją, to ważny partner - w samym środku kryzysu ukraińskiego Orban przyjął Putina. Jak wygrał wybory, skąd 2/3 głosów? Fides otrzymał taką samą liczbę głosów w pierwszych i drugich wyborach lecz przed drugimi wyborami zmniejszono liczbę posłów do 199 oraz zmieniono okręgi wyborcze i mamy wyjaśnienie.
U nas bez zmian. PIS taranuje Polskę i obowiązujące prawo realizując swoją politykę i zamysły. Jak papugi zwolennicy PISu powtarzają, że robią to dla nas. Dla mnie i wielu osób, które znam nie. Cieszę się, że posłowie pozostali w sali sejmu. Są ważniesze rzeczy niż Święta. Rozumiem bezradność opozycji. Uważam, że to niesprawiedliwe zarzucać im brak skuteczności. Kiedy ktoś przystawia Ci pistolet do głowy to cóż możesz zrobić? Przyjęcie budżetu w sali kolumnowej to był cyrk. Poziom hipokryzji dziennikarzy pisowskich sięga zenitu, o posłach nie wspomnę. Szalenie ciekawe wywiady z Holland i ks. Bonieckim. Demokracji w Polsce już nie ma. Holland powiedziała ciekawa psychologiczną rzecz: zarówno Trump, jak i Kaczyński sa narcyzami (jeden to ekstrawertyk, drugi introwertyk) i w środku mają pustkę więc muszą robić dużo szumu na zewnątrz. Media się na to "łapią", wszyscy dyskutują, a oni swoje robią. Prosty klucz do popularności to również powtarzanie w kółko tego samego. My, ci Inni próbujemy dialogować, zrozumieć, doszukać się tym sensu, dowiedzieć się dlaczego. To błąd, ponieważ dialog sprawdza sie tylko wtedy, kiedy druga strona słucha i jest niezależna w myśleniu, jeśli reaguje z kartki napisanej przez propagandę to jest ściana.

30.12.2016 "Co nam zostało z tamtych lat. Dziedzictwo PRLu" To książka napisana przez profesora Eislera. Zapytany przez dziennikarkę o to, pozostało i najbardziej utrudnia nam życie społeczno-polityczne, wspomniał o dwóch rzeczach: o poszanowaniu prawdy jako wartości oraz przeinaczeniu znaczenia słowa kompromis. Kłamstwo było rzeczywiście politycznym narzędziem w tamtych czasach. Kompromis jest słowem o odcieniu pozytywnym, ponieważ warto zawierać kompromisy i umieć je negocjować. Tymczasem w Polsce ma odcień negatywny, oznacza ugięcie się, utratę twarzy, wycofanie się, oddanie pola. Pozytywną zaś konotację uzyskalo słowo (i wciąż je ma) bezkompromisowy, oznaczające niezłomność, bezwzględny, nie uznający sprzeciwu. Pokłosie mentalne peerelu. Hm.

3.01.2017 Jacek Kleyff. Największą pociechę przynosi słuchanie wywiadów z osobami, którzy są dobrzy. Kiedyś było takie powiedzenie - "Dobrze mu z oczu patrzy". Niektórzy ludzie mają takie dobre oczy. Patrzą na świat, siebie, życie spokojnie. Kleyff nie chciał nic złego powiedzieć o kolegach Wolskim (autorze Szopiki Noworocznej 2016 przesyconej trucizną, kloaką), Pietrzaku. Musimy być - powiada - i istnieć, być, nie obrażając innych osób. I pilnować, aby nie polała się krew. Jestem optymistą - powiada i będzie 11 stycznia przed Sejmem.

6.01.2017 Biedni młodzi! Wysłuchałam dzisiaj rozmowy Joanny Solskiej z Bogusławem Grabowskim o konflikcie pokoleń "Czy starzy puszczą nas z torbami". Odpowiedź na pytanie brzmi niestety "tak". Po raz pierwszy od pokoleń nie możemy powiedzieć, że "moje dzieci będą miały lepiej". Wstrząsające.
Rozmowa szalenie ciekawa o konflikcie niejawnym, nieugłaśnianym. W Europie południowej znajduje swój wyraz w poparciu oddawanym przez młodych partiom protestu (np. Podemos), u nas jest to poparcie "nogami", czyli nie uczestniczenie w wyborach i udanie się na "emigrację wewnętrzną" do swoich pasji i życia prywatnego. To tak jak my udawaliśmy się na nią w czasach komuny. Młodzi, ich prawa, ich potrzeby nie są reprezentowane w odróżnieniu od oczekiwań "starych". Mamy do ludzi młodych pretensje, że nie chodzą na wybory, że są roszczeniowi, że jest im źle, a teraz jeszcze złożyliśmy ani ich barki konieczność reprodukowania się - aby nam, starszym pokoleniom starczyło na emerytury. A w Polsce dodatkowo skrócono wiek przejścia na emeryturę. Cały system działa tak, aby zabezpieczyć potrzeby starszych pokoleń. Spójrzmy, jaki im stworzyliśmy świat: zadłużone budżety państw, zanieczyszczona ziemia (ile trzeba wydawać, aby stosować nowe technologie) i totalny brak stabilizacji/poczucia bezpieczeństwa.
Gdyby popatrzeć na nasze podwórko to starsze pokolenie ma poczucie głębokiego sukcesu - niewiarygodny skok cywilizacyjny w okresie dwudziestu sześciu lat (gospodarczy, wolnościowy w znaczeniu praw i wolności osobistych, jak i budowaniu indstytucji demokratycznych), czas bez wojen. Na jednego studenta czekają dwa miejsca w szkołach wyższych, kiedyś to pięciu przyszłych studentów starało się o jedno miejsce, Europa i świat bez granic (międzynarodowe programy typu Erasmus i inne wymiany). Cieszyliśmy się z boomu małych i średnich firm. Dajemy wam ogromne możliwości (wędkę) i dalej radźcie już sobie sami.

Z punktu widzenia młodego człowieka wygląda to inaczej. Po ukończeniu bardzo dobrych studiów znajduje zatrudnienie w Call Center, w którym pracuje, aby żyć (na nic innego nie starcza), dostęp do służby zdrowia ma mizerny (Wziąłem "użet" - dzień urlopu na żądanie, ponieważ bolą mnie zęby. Dlaczego nie pójdziesz do dentysty? Śmiech i odpowiedź, nie stać mnie na to). Praca w małych i średnich firmach jest na "póllegalu" lub umowach śmieciowych, a system zarządzania "folwarczny" - za bramą stoi wielu takich jak ty (w mniejszych miejscowościach). Ratunkiem jest wyjazd do dużych miast lub zagranicę (dwa miliony). W dużym mieście wynajem mieszkania pochłania gros zarobków. Praca do nocy. Oczywiście piszę nie o grupie wybranych młodych, dobrze wykształconych lecz o większości.
Program 500+ stanowi poważny zastrzyk finansowy dla nich, niestety z uwagi na brak wskazania źródeł finansowania jest kredytem, ktory w przyszłości młodzi będą musieli spłacić, podobnie jak zwiększone obciążenia emerytalne. Nie ma więc z czego się cieszyć.

Żadna z partii politycznych nie reprezentuje interesów młodych. Politycy marginalizują ich, ponieważ nie jest to grupa "chodząca" na wybory. Jak dopuścić młodych do głosu, wciągnąć w dialog, aby mogli artykułować i zadbać o swoje potrzeby interesy? To w interesie starych jest zadbanie o warunki życia dla młodych.

7.01.2017 Zbulwersowała mnie informacja o kolejnym pomyśle partii rządzącej. Wymiana członków Państwowej Komisji Wyborczej i wprowadzenie funkcji społecznych komisarzy "ludowych" do terenowych komisji wyborczych. O ile pierwsze mnie nie dziwi - "kadrówka", z którą mamy do czynienia od początku, to drugie pokazuje zamiar. Kadrówka też naturalnie jest grożna, jednak na początku uzasadnienie mogło dla częśc osób zdawać się racjonalne, to zwykła kolej rzeczy- zajmowanie stanowisk nazywanych politycznymi.

Pisowscy komisarze, niestety myślę, że to nie jest szaleństwo, czy paranoja tylko ujawniający się plan zawłaszczenia wszystkich instytucji państwa i nas. Czekać tylko ataku na media. Do Instytutów Polskich w różnych krajach wysłano listy osób, które są godne zapraszania. Wśród lawiny nazwisk sprzymierzonych z opcji partii rządzącej znalazło się kilka nieszkodliwych rodzynków (one zaprotestowały np. Cherezińska zapytała dlaczego ona się tam znalazła).

Tyle jest tych spraw, zmian, decyzji, że nie sposób ich śledzić, komentować i protestować. Sznur się zaciska. Jakże polityka jest ważna, ona układa nam życie, tak powtarzała Paradowska.

16.01.2017 Dzisiaj usłyszałam pierwszy anons dotyczący zmiany okręgów wyborczych. Jakże nasza partia władzy jest przewidywalna?
Jakiś obcy Pan napisał dzisiaj do mnie. Jak dotarł do pracowego e-maila? To łatwe. Odnosił się do artykułu sprzed prawie dziesięciu lat, że mu się spodobał. Ucieszyłam się i za chwilę zamarłam, kiedy przeczytałam uzasadnienie. Trump jest też mocnym człowiekiem i wiele można się od niego nauczyć. Nie taka była moja intencja. Jakże nasze wypowiedzi mogą być niezrozumiałe. Wszystko może być opacznie zrozumiane. Patrz Nietzsche i jego wypowiedż o tym że Bóg umarł.

17.01.2017. Mikroinformacja na temat w zasadzie zerowego w stosunku do zaplanowanego wykorzystania funduszy unijnych przez PKP. Unia ostrzega.
Pamiętam sprzed kilku lat wykład profesora od ekonomii i nowych biznesów, jak tłumaczył nam, źe rewolucje dokonują się na marginesach. Drobny druk, ostatnia strona, dwie linijki.
Dyskutowałam dzisiaj z kolegą z pracy nt. dwukadencyjności władz samorządowych. On, że jest za, gdyż w małych miastach dochodzi do utrwalenia patologii. Ja, że nie zawsze, że profesjonalizacja i najważniejsze, że intencja PISu jest jasna. Z ostatnim się zgodził. Klincz, coś może nawet mieć zalety lecz nie w tym miejscu i czasie.

Skojarzył mi się potępiany Marks, ktory przewidywał dojście do tak skrajnej nierówności przez przywłaszczenie sobie przez kapitalistów wartości dodanej wypracowanej przez wielu. Brzmię lewacko lub utopijnie lecz dlaczego mam nie oddać prawdy Marksowi, ktory przewidział to ryzyko. Strasznie trudne jest to ciągle obijanie się pomiędzy etykietami lewicy i prawicy. Najchętniej oddałabym to w kompetentne, empatyczne ręce i zajęła się sobą, życiem i marzeniami.

19.01.2017 Coraz więcej kwiatków zakwita na łące politycznych wyborów tj Brexit i Trump. Firma Cambridge Analitic (nie związana z Cambridge). Przerażający artykuł z prof. Michałem Kosińskim twórca teorii zbierania mikrodanych (FC, tweeter, karty lojalnościowe, bilety kupowane przeż internet, lokalizacja itd). Algorytmy przetwarzające ślady pozostawiane przez nas

"... J.Ż. Tak Cambridge Analitica miało działać w kampanii dotyczącej Brexitu i w amerykańskich wyborach. Podobno wolontariusze Trumpa chodzący po domach mieli w smartfonach program, który po wklikaniu adresu podawał im dokładne profile każdego domownika. „Mąż jest nasz, a żona głosuje na Clinton. Na nich szkoda czasu. Ale dorosła córka, która po rozwodzie wróciła do rodziców, waha się, na kogo głosować, więc warto z nią porozmawiać. Jest wrażliwa na argumenty moralne, martwi się o to i o to, lubi to i to”. Prawdopodobne?
M.K. To staje się nowym standardem w marketingu, biorąc pod uwagę, jak wiele śladów zostawiamy po sobie w internecie i jak dokładne są już modele komputerowe. Moje badania w Instytucie Psychometrii Uniwersytetu w Cambridge – z którym Cambridge Analytica nie ma nic wspólnego – wykazały, że w internecie ludzie zachowują się spójnie z tym, jacy są w realu. Obserwując zachowania ludzi w sieci, można dokładnie przewidzieć ich opinie, postawy czy cechy intymne. Zamiast korzystać z ankiet, gdzie przecież odpowiedzi nie muszą być szczere, można więc badać cyfrowe ślady, takie jak maile, historie wyszukiwania, odwiedzone strony itd. Z moich badań wynika, że na podstawie 10 facebookowych lajków sztuczna inteligencja może ocenić osobowość człowieka trafniej niż kolega z pracy; na podstawie 70 lajków – oceni lepiej niż przyjaciel; na podstawie 150 – lepiej niż rodzice; a na podstawie 250 – lepiej niż partner życiowy. Może być tak, że algorytm zrozumie pana lepiej niż pan sam. Teraz na podstawie 100 do 200 lajków jesteśmy już w stanie określić poglądy polityczne dowolnej osoby z paroprocentowym marginesem błędu. I to po odrzuceniu wszystkich lajków dotyczących polityki..."

Nowoczesny marketing, przed ktorym się nie schronisz, chyba już nigdzie. Pan profesor uważa, że to wspaniale, że dzięki temu, że Amazon go zna to poleca jemu wspaniałe książki. Wystarczy być tylko krytycznym. Dla mnie raczej buduje okopy i mury, utwierdza nas w naszych przesądach, nie dopuszcza nowości. Przyjemnie jest czytać, robić, kupować to, co się lubi. A jak to zaoszczędza czas! Krytycyzm - najbardziej poszukiwana umiejejętność w naszym świcie I najmniej się jej uczy. Konsekwencje - dla mnie to ograniczenie wolności, działanie za naszymi plecami, skutek - rosnący brak zaufania.

20.01.2017 Pierwsze przemówienie Trumpa: Ameryka w ruinie i ja, ja to wszystko zmienię. Powtórka z rozrywki. Danie władzy zwykłym obywatelom. Nie wierzę. Całe jego życie temu przeczy, każde działanie. Nadzieję można pokładać tylko w jego doradcach lub instytucjach.
Obama i jego ostatnie przemówienie. Jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mówca XXI wieku. Wolność się kończy, kiedy zaczyna się strach. Deklaracja Niepodległości to tylko pergamin, jeśli nie jest w sercu, zachowaniach obywateli.

22.01.2017 Prawda udała się na wygnanie. Pierwsza decyzja Trumpa - likwidacja Obama Care. No cóż, Ameryka First, 17 mln Amerykanów zostanie pozbawionych i tak niedostatecznej opieki medycznej.
Marsze protestacyjne, różowe czapeczki symbol "Grab Her by the pussy".

Nie ma prawdy. Prawdę można wykreować, a jeśli akurat ta wersja się nie spodoba to stworzymy inną, żaden problem. Mamy władzę i przekonania, wystarczy tylko zamieszać w tyglu marketingu i wypuścić PRowe chmury dymu. Samonapędzająca się sieć technologii powieli nasze przekonania w milionach kopii niejako budując naszą prawdę o świecie.
Wątpiący - to ludzie słabi, nieefektywni i nieskuteczni. W krytyczne komentarze trzeba uderzać mocno, rozbijać młotem każdą wątpliwość i zastanowienie. Liczy się pewność i radykalność przekonań. My nie popełniamy błędów. Nie wolno wdawać się w dyskusję, ponieważ wtedy my przegramy.
Cóż prawda musiała wyemigrować. A dociekanie do niej nie jest pożadądana umiejętnością więc lepiej nie uczyć tego w szkołach. Trzeba skupić się na przekonaniach i ich obronie. To jest niezbędna umiejętność - zmiażdżyć drugiego, innego swoim przekonaniem, siłą. Władza kreuje rzeczywistość.

31.01.2017 Trump, kolejne decyzje skutkujące zapchanymi lotniskami z osobami - muzułmanami, ktorzy mają wizy i zielone karty. Zaimponował mi sprzeciw korporacji technologicznych i szefa Sturbacksa. U nas, w Polsce likwidujemy trzecią władzę, czyli sądownictwo, pod płaszczykiem - oni są tacy nieudolni oraz kolejna odsłona ataku na Wałesę. Słyszałam dzisiaj polityka PISu, który perrorował jak ważna jest prawda. Człowiek w średnim wieku, ktory zamiast skłonić głowę nad wielkością Wałęsy i jego poświęceniem - w gruncie rzeczy jego życia osobistego - krzyczy "na kolana, przyznaj się, że donosileś na kolegów", a ja ci wtedy wybaczę. Koszmar. Gnojenie bohaterów. Naród sprawiedliwych.
Gorzko mi. Chyba nie mam polskich genów.

21.02.2017 Właśnie się zupdatowałam. W Polsce mordują drzewa na potęgę, co umożliwiła ustawa przyjęta na pamiętnym posiedzeniu w Sali Kolumnowej, a za chwilę czeka to ludzi - przez przyjętą ustawę o szpitalach, ktora oznacza likwidację oddziałów w wielu szpitalach (oprócz czterech głównych), likwidację około 200 szpitali powiatowych, zwiększenie kolejek, eh... Waszczykowski popisuje się swoją elokwencją atakując Timmermansa, że przecież oni też nie mają Trybunału Konstytucyjnego, a szalony Maciarewicz wymienia w jednej linijce Gruzję, Ukrainę i katastrofę smoleńską. To nie jest wstyd to zwyczajnie w obecnej sytuacji jest groźne. Nie wiem i nie rozumiem, czy to głupota, czy cynizm - po mnie choćby potop. W każdym razie odpowiedzialności brak. Czy Ci ludzie nie są Polakami? Czy nie zależy im na Polsce i ich obywatelach? Jak można tak postępować? Taki kompletny brak wyobraźni, rozumu.
Właściwie to myślę, źe to zarządzanie strachem, lękiem, folwarczne. Oni myślą, że jakoś to będzie, że jest jakiś ład, porządek poza nimi. Tego nie ma.

22.02.2017 Otaczająca nas rzeczywistość przesuwa granice normy, przyzwoitości, odpowiedzialności w coraz szybszym tempie. Nikt już za tym nie nadąża.
W Polsce kroczymy w stronę cenzury sztuki. Spektakl w Teatrze Powszechnym "Klątwa" został odsądzony od czci i wiary. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie obrażania uczuć religijnych, kara 2 lata więzienia. W przestrzeni teatru prawo wyznacza twórca, a nie polityk, czy ksiądz. Nie wolno odmawiać twórcom dialogu z publicznością przy pomocy sztuki. Jest konstytucja, a raczej była.
Z kolei profesor Safjan napisał - "Jednak punktem zwrotnym, który symbolizuje w wielkim skrócie zjawiska ostatnich miesięcy, jest decyzja organu władzy publicznej, jakim jest prokuratura, umarzająca postępowanie karne w sprawie odmowy publikacji wyroków TK, z takim oto uzasadnieniem przedstawionym w komunikacie prokuratora Łapczyńskiego z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga-Południe: „Zaniechanie publikacji orzeczeń [z 9 marca i 11 sierpnia 2016 r.] było działaniem podyktowanym ochroną interesu publicznego, wyrażającym się w niedopuszczeniu do wprowadzenia do obrotu prawnego rozstrzygnięć sprzecznych z obowiązującym porządkiem prawnym”.
Czyli wytrychem stanie się (za czasów PISu) ochrona interesu publicznego. No ale poczekajmy na szczegółowe uzasadnienie (zobaczymy, czy będzie, pan prokurator powoływał się na jakieś opinie) i zapamiętajmy nazwisko tego prokuratora z prokuratury Praga-Południe. Rodzi się we mnie bunt i złość, coraz większa niestety na ludzi, którzy poddają się w zakresach swojej odpowiedzialności. Ciągle odpomina mi się Hannah Arendt - banalność zła. Ja tylko kierowałem się istniejącym prawem twierdził kat - urzędnik. Czy cel uświęca środki?

Nowinka, świeżutka - szkolenia pod Cieszynem, prowadzone przez małżeństwo Dla mężczyzn - „Mąż przywódca. O władzy mężczyzny w domu”, dla kobiet - „Geniusz kobiecości – posłuszna żona”. Inspiracja - cytat z „Listu do Kolosan” świętego Pawła: „Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu”. Zapomnieli o innym, z listu tegoż samego Świętego Pawła, tym razem do Galatów, kiedy jasno mówi o zmianie jaka się dokonała: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”. Inny kwiatek z tego szkolenia/warsztatu: chodźmy w sukienkach, spódnicach za kolana, spodnie są bee. Pani Anna Powideł tłumaczy nam "Wszystkie kobiece serca są takie same. Pragniemy kochać, być kochane i służyć." Małżeństwo ma piątkę dzieci i wychowuje - edukuje je w domu. Koszmar, to powinno być zabronione albo rodzice przebadani, czemu winne są te dzieciaki. Nawiasem mówiąc szkolenie ma dużo lajków na FC i wiele deklaracji chęci udziału. Nawet komentować takich bzdur mi się nie chce.

No i kolejny rarytas, z dzisiaj - PIS to paniska, rasa panów wg naszej szarej, politycznej eminencji.
Trzymam kciuki za strajk generalny nauczycieli.
Za granicą - jesteśmy na peryferiach Uni, sami pozbawiliśmy się wpływu, tak chcieliśmy podnieść się z kolan, wtedy kiedy cały świat nas podziwiał za szybki rozwój. G4 będzie już bez nas: Francja, Niemcy, Włochy i Hiszpania. Oznacza to silniejszą integrację - rozumiem ich, nie ma innego wyjścia. Pani Merkel dała nam ostatnią szansę przyjeżdżając do szarej eminencji, podejrzewam, że chciała już tylko uzyskać akceptację na nie pultanie się Polski wobec integracji bez niej.

W Stanach wariactwo, chociaż administracja i urzędnicy starają się ratować to, co tylko mogą - stąd oświadczenia w Monachium. Trump na wojnie z mediami, a Milo Yiannopoulos - jeden z idolów alt-prawicy (nowej prawicy, która wyniosła Trumpa), nazywany "największym trollem świata", przesadził i konserwatyści cofają jemu zaproszenia na konferencje, a wydawnictwo Simon & Schuster odwołało planowaną publikację autobiografii Yiannopoulosa "Dangerous" i zrezygnowało z niej.
No i jeszcze miasto Mosul, który staje się drugim lecz cichszym Aleppo.

Najbardziej zmartwiła mnie usłyszana rankiem rozmowa z burmistrzem Hajnówki - rada miasta nie zgodziła się na manifestację ONR przed protestanckim i składa apelację od wyroku sądu w Białymstoku, który unieważnił jej decyzję. Kontekst: II Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych przebiega koło cerkwi i rozpoczyna sie o godz. 16, natomiast o godz. 16.30 rozpoczyna się w prawosławnym soborze św. Trójcy nabożeństwo w przeddzień rozpoczęcia Wielkiego Postu (wypada wtedy w kościele prawosławnym tzw. niedziela przebaczania win). I Hajnowski marsz odbywał się pod hasłem "Bury - nasz bohater". "...Postać Burego (kpt. Romualda Rajsa)...jest postacią kontrowersyjną, odpowiedzialną za zamordowanie 79 mieszkańców (osoby cywilne: kobiety, dzieci, mężczyźni) naszego regionu..." - uzasadniali radni swoją decyzję.

Nie mogę zalogować się do bbnetki to coś jeszcze dopiszę, to co zbulwersowało mnie przed chwilą. BOR. Wymieniono całe kierownictwo wydziałów za czasów PIS. Kierowca wjechał w drzewo, ponieważ były ku temu trzy powody: niedoświadczenie, odpowiedzialność materialna i winkiel, czyli wylądowanie na szlabanie. Kierowcy boją się otrzeć samochód, gdyż odpowiadają materialnie lub przestają jeżdzić. Przedtem składano wyjaśnienia i jak mówią można było się wytłumaczyć, teraz już nie. Szefem nowej narodowej służby borowskiej będzie pan Kędzierski, chłopak spokojny, który woził matkę Kaczyńskich. Doświadczenia w dowodzeniu, kierowaniu, zarządzaniu brak, chociaż to dobry chłopak. Daj Boże, aby szybko się uczył.
I z wszechświata, odkryto - raport NASA - planety podobne do Ziemii, jest woda w stanie ciekłym, warunki tlenowe jeszcze nie wiadomo. Blisko tj. czterdzieści lat świetlnych.

24.02.2017 Nowinka o szkoleniach, o której napisałam - świeżutka okazała się nieświeża. Kiedy powiedziałam o tej bulwersacji koledze to powiedział mi, że od dobrych kilku lat małżeństwo Powidłów organizuje podobne kursy/szkolenia, tyle tylko, że teraz klimat zrobił się sprzyjający.

Minister Maciarewicz już oficjalnie szyci się czystakami na poziomie 70-80% w sztabie generalnym i wśród wyższych oficerów. Sondaże tj. poparcie dla sprawców tego politycznego, gospodarczego, społecznego cofania się ani drgną, co najwyżej poparcie dla nich się podnosi. To smutne - i jakże walczyć tu z tezą, że społeczeństwo polskie ma cały czas resentymenty folwarczne?

Wydaje mi się, że powoli linia demarkacyjna zaczyna przebiegać według inteligencja/głupota. Jeśli tak to stoimy na przegranej pozycji (zaliczam się do inteligencji, ponieważ staram się myśleć samodzielnie, łączyć fakty, oraz nie jest mi obojętne, co będzie dalej). Chyba, że walka klas pójdzie teraz podług płci. Kobiety są cały czas spychane do kąta, i w Polsce i gdzie indziej. Pytanie, czy ich (moja też rewolucja się już dokonała).

27.02.2017 Dwie wypowiedzi mnie dzisiaj zatrzymały w biegu. Pierwsza koleżanki, że z socjologicznego punktu widzenia, żyjemy w ciekawych czasach i ona się temu przygląda i próbuje czerpać z tego dystans, aby kiedyś móc to opowiedzieć. Niewiele osób może tak z tak bliska to widzieć.
Druga to wypowiedź dziennikarza (nie wiem kto, gdyż włączyłam się w trakcie). Wspomniał Kuronia i postawy pierwszych polityków wolnej Polski - traktowali swoje swój udział w rządzie jako służbę, ślużbę Polsce, narodowi i nie mieli kłopotu z ostrym widzeniem granicy co wypada, a czego robić nie wolno. Mówił to w jednej z licznych dyskusji o chronieniu najwyższych osób w państwie, latania samolotami Casa, nadużywaniu kolumn rządowych. Wspominał jak Kuroń jechał w ciężarówce w konwoju, wspólnie z żołnierzami i dziennikarzami.
Przyszło mi do głowy, że coś się stało z naszym wstydem, zażenowaniem, poczuciem winy odczuwanym, kiedy coś zrobimy nie tak. Gdzie się ukrył ten narząd, ktory informował nas - nieładnie postępujesz, tak się nie godzi.
Zanikł?

5.03.2017 No cóż. Zaatakowano w Polsce niezależność/niezawisłość władzy sądowniczej. Jeśli sędzia - prezes Trybunału ( pani Przyłębska) mogła być wybrana wbrew zasadom, to odpowiedzią parti rządzącej mógł być tylko atak na sędzię Sądu Najwyższego panią Małgorzatę Gesdorf i poddanie w wątpliwość jej wyboru. Toż ona jest konserwatystką, podaną przez Lecha Kaczyńskiego. Naraziła się partii rządzącej stają w obronie niezawisłość trzeciej władzy - sądowniczej. Zaczynamy dyskutować z Monteskiuszem?
Kwiatkiem do kożucha jest kandydatura Saryusza Wolskiego na szefa Parlamentu Europejskiego. Cztery dni przed uzgodnionym wyborem, zaakceptowaną kandydaturą - Tusk. Cel to popsuć, a gdzie racja stanu? Nie ma, ważne jest moje "ja". Rozumiem, że kandydatura Tuska jest nie do zaakceptowania przez Kaczyńskiego z powodów osobistych. A gdzie interes Polski? Nie ma. Ci ludzie kierują się tylko własnym partykularnym interesem. Zgroza. Są odpowiedzialni za innych, a myślą tylko o sobie. Po mnie choćby potop. Małostkowość. Brakuje mi słów na opisanie tego zjawiska. Lecimy w przepaść, kolejny raz w naszej historii. Porażka, martyrologia, głupota. Kto za to poniesie odpowiedIalność - nikt.

9.03.2017 Tusk wybrany głosami 27 państw w opozycji do jednego - Polski. Cieszę się, chociaż mleko dalej będzie się rozlewać. Jednakże może wolniej, może zyskamy czas potrzebny do pogłębienia zrozumienia przez resztę społeczeństwa. Bolesna edukacja przez fakty. Lesson & learn powtarzają w biznesie i wszędzie lecz to puste słowa, kiedy nie dotknie nas rzeczywistość.
A może to jest tak, że skarlała wyobraźnia, że ludzie przestali marzyć w tej ponowoczesności. Bo przecież, gdyby ludzie potrafili sobie wyrażnie przedstawić efekty, konsekwencje, snuć i badać różne scenariusze to mieliby w czym wybierać i łatwiej byłoby wybierać dobre jabłka z koszyka.

Właśnie słucham wypowiedzi Kaczyńskiego po wyborze Tuska. Niestety będzie ostry kurs przeciw Tuskowi i Unii. PIS pójdzie w zaparte. Kaczyński oczekiwał lojalności, czyli rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję.

10.03.2017 Napotkalam na kolejne wyjaśnienie swoich przeczuć, które pojawiły się, kiedy zaczęłam sprawdzać daty napisania książek Austen i z dużym zdziwieniem przyglądałam sie temu, co powstawało wtedy w Polsce. Warto byłoby się dokładniej przyjrzeć "odbijającym się czkawką" podstawom i korzeniom. Profesor Zybel z SGH zajmujący się politykami społecznymi. Słabe oświecenie w Polsce na tle burzliwych w innych europejskich krajach, potem romantyzm, z którego nigdy sie nie wydostaliśmy, towianizm, mesjanizm. Nawet nasz pozytywizm podobno był romantyczny:). Zybel zebrał swoje przemyślenia w książce "Polski umysł na rozdrożu". Zamówiłam, w przyszłym tygodniu powinna do mnie dotrzeć, ciekawe, czy dobrze napisana.

13.03.2017 No to już mamy pierwszą datę końca pobytu Polski w Uni, 2020 rok. Nie chciałabym tego doczekać. Dwa trzy lata. Jest to ostatni rok korzystania Polski z funduszy strukturalnych, z funduszy spójności. W obecnym budżetowym rozdaniu wielce prawdopodobne jest minimalizowanie naszego udziału. Logiczne, po co wspierać kraj, który nie chce być solidarny, który nie chce grać w drużynie. I znowu przechodzi przez głowę gorzka myśl ile razy musimy zachować się jako naród niemądrze, aby zrozumieć. Może to takie perpetum mobile naszego aintelektualnego myślenia.
Na razie jeszcze jesteśmy w Europie więc się z tego cieszmy. Przed społeczeństwami Uni trudny czas: wybory w Holandii, Niemczech, Francji. Parlament w Wielkiej Brytanii przyjął brexit, Szkocja planuje referendum. Niespokojne czasy, a PIS prowadzi nas w przepaść. Czy rolnikowi we Francji będzie zależeć na dopłatach dla rolnika z Suwałk jeśli Unia stanie się narodowa? Dzięki wyborowi Tuska jeszcze przez dwa lata Europa będzie widziała dwie twarze Polski i Polaków: solidarną, nowoczesną, racjonalną, partnera do dialogu i rozwiązywania trudnych problemów i egoistę przekonanego o swojej wyższości, reaktywną, emocjonalną, ktora za całą odpowiedż ma liberum veto, obrażającą i poniżającą swoich partnerów, posługującą się siłą, szantażem i kłamstwem.
Dlaczego ludzie za tym podążają. Powtórzę za Lederem. Dwie przyczyny lęk i niskie poczucie bezpieczeństwa. Ludzie nie ogarniają tego świata, boją się uchodźców, porządek obowiązujący do niedawna się skończył, jego możliwości się wyczerpały (wolności ekonomiczne i wolności indywidualne). Nowego języka nie mamy jeszcze. Na zmniejszenie lęku ratunek jak Leder znam jeden - wiedza.

20.03.2017 Holandia, Bogu dzięki nie poszła w stronę populizmu i antyeuropeizmu. Jasne można powtarzać za publicystami, że politycy mainstreamowi przejmują hasła populistyczne. Zarzucano Ruttemu, że przejmuje hasła Wildersa. Nie wydaje mi się. Przykładem miałoby być nie dopuszczenie do agitki na rzecz Erdogana na terenie Holandii. Przesada, dlaczego dozwalać do przekonywania na rzecz ewidentnego dyktatora, na terenie wolnego państwa.
W Polsce bz tzn. mrok się pogłębia. TK z trzema sędziami dublerami na pokładzie "klepnął" na tak ustawę o zgromadzeniach narodowych.czterech sędziów miało zdania odrębne i wygłosiło je. Spektakl z panią Przyłębską ( obecny prezes Trybunału) - konferencja prasowa - budzi ogromny niesmak. Kukiełka. Czy jest pozbawiona woli, sumienia i wstydu? Spodobało mi sie określenie prezydent Duda Niezłomny. Niestety wygląda na to, źe stracimy kolejny bezpiecznik tj. prezydenta. Rola prezydenta była tak pomyślana, aby żaden rząd posiadający większość nie mógł robić tego, co chce. Niestety prezydent Duda degraduje i destrukcje tę funkcję. Scenariusz polexitu staje się realny. Znowu sami i znowu przez własną głupotę.

21.03.2017 Wstrząsające. Skład Krajowej Rady Sądowniczej został omówiony przy podstoliku podczas Okrągłego Stolu. Uczestniczyli w nim: Jarosław Kaczyński, Olszewski, Romaszewski, Zoll, Strzembosz. Rzecznik KRSu - sędzia Żurek sięgnął do zapisów z tego podstolika i odczytał: sędziów do KRS wybierają sędziowie z sądów powszechnych. Ten zapis, tamte ustalenia znalazły potem swoje odzwierciedlanie w naszej Konstytucji, aby trójpodziałem władzy zabezpieczyć Polskę. Teraz obóz PISu i ten sam Kaczyński chce to zmienić, czyli świadomie zniszczyć trzeci filar demokratycznego państwa - sądy. Po co? Bardzo niebezpieczny człowiek, pisze scenariusz groźny dla Polski, dla naszej wolności, a za nim idzie tak wielu.

22.03.2017 Poseł Kaczyński ukradkiem wybrał się do premier Teresy May. Wszystkie państwa europejskiego umówiły się, że nie ma samodzielnych rozmów i negocjacji, które rozpoczną się oficjalnie jutro. Naturalnie nas, obozu rządzącego to nie obowiązuje, robimy co chcemy. Ot taka solidarność. Ble. Życie, los pokrzyżował plany Kaczyńskiemu - terrorysta zaatakował brytyjski parlament. Zginęli ludzie. Kilka mitów angielskich brexitowych rozwiało się, terroryści mieszkają w Wlielkiej Brytani i izolacja od Europy nie zwiększy poziomu bezpieczeństwa jak przekonywano Brytyjczyków przez referendum

Milczeniem pominę pomówienia i błoto, którym obrzucany jest sędzia Żurek.

24.03.2017 Święto projektu Europa, 60 lat bez wojen, lata wzrostu. Kocham Ciebie Europo, rozwijaj się przez kryzysy i stawaj się piękniejsza dla nas w niej mieszkających i pozostań otwarta na świat, ucz się i bądź mądrą. To pierwszy projekt wielonarodowy, ktory ciągle trwa i się rozwija.

Trump w rozmowie z dziennikarzem Timesa rozbrajający: nie odróżnia prawdy od kłamstwa (fake). Trzeba jemu ufać, ponieważ ma intuicję i jego przewidywania się sprawdzają. Ha, a jeśli nie to przecież niedobrze dla faktów, coś z nimi jest nie tak.
Profesor Bugaj analizuje nasz system podatkowy i inne elementy państwowej ekonomii w kontekście generowania nierówności. Bardzo ciekawe.

27.03.2017 Będzie strasznie. Musimy przygotować się na najgorsze. Plan na bieżący rok to sądy, samorządy i media. Malejące słupki w sondażach nam nie pomogą, niestety. PiS jest głęboko przekonany do swoich racji i nieomylności, kto się z nim nie zgadza jest zdrajcą, albo nie jest Polakiem. Większość w sejmie pozwoli im uchwalać to, co tylko chcą.

28.03.2017 Wycofujemy się z Eurokorpusu. Przed chwilą Maciarewicz ogłosił swoją decyzję. Brakuje mu oficerów do Elbląga, znających język. Od 2008 roku zabiegaliśmy o status państwa ramowego. Mieliśmy uzyskać go w 2016 lecz było za mało oficerów, więc oficjalnie wyznaczono datę 1 stycznia 2017. Eurokorpus to zalążek sił europejskich, który na mocy porozumień z NATO (tych warszawskich) miał być elementem sił reagowania Sojuszu. Nie wierzę w to, co słyszę. Czy PIS jest wrogiem Polski, czy są szaleni?
Kolejny zjazd. Za dwa i pół roku pozostaną tylko ruiny, i fizyczne, i instytucjonalne, i w społeczeństwie. Odbudowa? Nie wiem, czy będzie możliwa, a jeśli to zajmie to pokolenie. Klęska na własne życzenie, chochoł z "Wesela". Mamy gen pracy na własną zgubę, lubimy być nieszczęśliwi. pławić się w nim. Bez szans.

Jest dementi lub raczej wyjaśnienie, że Polska pozostanie państwem stowarzyszonym w Eurokorpusie, że chodziło tylko o to, że rezygnujemy z pozycji państwa ramowego. Wydaje się, że gdybyśmy mogli prześledzić kulisy pośpiesznego zamieszania to byłyby one ciekawe.
Dobrze się stało, że się nie wycofaliśmy. Niestety to nie zmienia stanu rzeczy.
Cholera jasna, właśnie złożył rezygnację ostatni generał z wierchuszki, który mógł zapewnić ciągłość. Viva La Pologne, wiwat wszystkie stany!
A Ordo Iuris ma sekciarskie korzenie, niestety w prostej linii. Swoją drogą, ciekawe jednak dlaczego szef polskiego stowarzyszenia się od tego nie odciął lecz odpisał, że Ordo Iuris opiera się na prawie kanonicznym. Szkoda, mógł sięgnąć do numeru Gościa Niedzielnego sprzed kilku lat, który ostrzegał przed tą sektą i sformułowaniem "opiera się na prawie kanonicznym".

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 263
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: