Użytkownik: carmaniola 21.06.2016 15:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli Jesus Carrasco jest... | Fiona54 Trochę się obawiam debiutów ale skoro polecasz... kupuję! Polecankę, rzecz jasna. ;-)

Użytkownik: Fiona54 21.06.2016 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę się obawiam debiut... | carmaniola Mnie ta książka bardzo się podobała. Też ostrożnie podchodzę do debiutów. Książka napatoczyła mi się w bibliotece. I to był dobry wybór. Carrasco nie wydziwia jak wielu debiutantów. Daje nam powieść, którą przeczytałam jednym tchem i żałowałam, że koniec. Jeśli przeczytasz Caramaniolo, podziel się proszę swoimi wrażeniami. Jestem ciekawa czy Ci się spodoba :)

Użytkownik: carmaniola 22.06.2016 08:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie ta książka bardzo si... | Fiona54 Skusiłam się, namierzyłam książkę w bibliotece i mam nadzieję, że na mnie poczeka do końca tygodnia, kiedy będę mogła się po nią wybrać. Zgłoszę się po lekturze. :-D

Użytkownik: Suara 27.06.2016 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli Jesus Carrasco jest... | Fiona54 Tez się skusiłam. W mojej bibliotece jest co prawda wypożyczona ale zamówiłam. Zaciekawiłaś mnie.

Użytkownik: carmaniola 30.06.2016 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli Jesus Carrasco jest... | Fiona54 Przeczytałam! Nie miałam pojęcia, że sięgam po powieść postapokaliptyczną i przyznam, że przez jakiś czas próbowałam umiejscowić tę spaloną słońcem równinę na mapie Hiszpanii, co okazało się wielkim nonsensem, bo jest to raczej kolejna wersja "Drogi" McCarthy'ego.

Oceniłam nieco niżej niż Ty i jeszcze dumam, bo tę samą ocenę wystawiłam "Drodze", która napisana jest... mistrzowsko... Przyznam jednak, że historia całkiem udana i przekonująca, choć nie brakuje w niej drobnych, niekiedy zabawnych wpadek - ja jestem czepliwa!

"Ryki jak zwęglona makia" (s.7.) - makia to roślina, więc metafora brzmi nieco dziwnie.

"Chłopiec pomacał ścianę za sobą, szukając nie wiadomo czego: nieistniejącego otworu czy matki, która wylizałaby mu rany". (s. 87.)- przyznam, że przekorna wyobraźnia podsunęła mi dość zabawny obraz...

Tyle wynotowałam, ale tych "wpadek" i niekonsekwencji jest tam trochę więcej. Nie żałuję jednak, bo mimo tych drobiazgów opowieść snuje się gładko i wciąga. Pisarz młody, warsztat jeszcze doszlifuje. Dziękuję za polecankę.

Użytkownik: Fiona54 30.06.2016 14:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam! Nie miałam ... | carmaniola Dziękuję za podzielenie się opinią :) Zgadzam się pisarz młody i trochę wpadek językowych zaliczył, chyba że tak wyszło dziwnie w tłumaczeniu na polski. Pozdrawiam :)