Dodany: 26.04.2016 11:08|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Wszystkie diabły Tasmanii



Recenzent: Maria Długołęcka-Pietrzak


Aborcja. Alkoholizm. Agresja. Bieda. Imigracja. Inność. Nienawiść. Porzucenie. Przemoc domowa. Rozczarowanie. Samotność. Stygmatyzowanie. Śmierć. Współczucie. Wyobcowanie. Wojenna trauma. Żal.

Nie, „Klaśnięcie jednej dłoni” Richarda Flanagana nie jest książką o patologiach. Ta znakomita literacko powieść przywołuje wespół z poruszonymi niemalże wszystkimi społecznymi problemami wielorakie ambiwalencje: od osadzenia fabuły w oksymoronicznym, alpejsko-tropikalnym klimacie Tasmanii po dualne zachowania i uczucia bohaterów, oscylujące pomiędzy miłością a nienawiścią. Obok wyżej wymienionych – pejoratywnych i pozornie dominujących – emocji i pojęć, w prozie Flanagana mimo wszystko z łatwością odnaleźć można nieuchwytne najważniejsze wartości. Nic jednak nie jest jednoznaczne…

Bliskość. Miłość. Nadzieja. Oddanie. Poświęcenie. Przyjaźń. Współczucie. Wybaczenie. Zrozumienie.

Życie Bojana Buloha rozdarte jest pomiędzy emigracyjną pracę przy budowie tamy a córkę jedynaczkę, z którą przed wielu laty pozostawiła go ukochana Maria. Mimo iż dziewczynka jest dla mężczyzny całym światem, w jego codzienność nieubłaganie wkradają się demony przeszłości: młodość w ogarniętej wojną Słowenii, strata małżonki, imigranckie wyobcowanie, bieda… Przetrwać pomagają mu sztuka (Bojan jest znakomitym projektantem mebli i rzeźbiarzem) oraz… alkohol. O ile jednak bohater ma pewność, że jest to jakiś sposób na pełną bólu egzystencję, całkowicie nie radzi sobie z tym jego dorastająca córka: najpierw zdumiona faktem, iż jej ukochany tatuś zamienia się powoli w potwora, z czasem zaczyna przyjmować pokorną i bierną postawę pogodzenia się z polibacyjną agresją. Ich codzienność przybiera formę typową dla dotkniętej przemocą rodziny dysfunkcyjnej: sinusoidalnie waha się pomiędzy pełnymi udawania, że „nic się nie stało” chwilami spokoju i (pozornego) rodzinnego ciepła a coraz częstszymi napadami pijackiej furii i bicia (za wyimaginowane dotychczasowe krzywdy Bojana). W końcu jednak dziewczyna nie wytrzymuje: w momencie osiągnięcia dorosłości odchodzi z domu z buntowniczym przekonaniem, iż nigdy więcej do niego nie powróci.

Dwanaście lat później przerażona perspektywą własnego macierzyństwa Sonja udaje się w rodzinne strony, aby odnaleźć prawdę o swojej zaginionej matce. Pełna niepokoju, iż może mieć podobny gen predyspozycji do porzucenia własnego dziecka, całkiem poważnie rozważa aborcję, jednakże na jej drodze stają dawni przyjaciele, którzy zawsze byli życzliwi Marii, Bojanowi i ich maleńkiej córeczce. Krótki pobyt w miasteczku całkowicie zmienia jej perspektywę, a na horyzoncie pojawia się niewidziany od wielu lat ojciec…

Flanagan porusza w swojej powieści nieśmiertelny problem wybaczenia i rozliczenia się z przeszłością, tutaj dramatycznie podwojony. Bojan musi uporać się i ze sobą, i z wydarzeniami sprzed lat, które nieustannie stanowią dla niego źródło utrapienia, Sonja zaś musi pogodzić się nie dość, że z przeszłością własną i ojca, to jeszcze ze swoją niepewną teraźniejszością. Te rozterki bohaterów sprawiają, że nie można ich postaw ani jednoznacznie zaakceptować, ani też potępić: paradoksalnie – nadużywający przemocy Bojan budzi pewną sympatię, podobnie jak planująca aborcję Sonja, której życiorys w dużym stopniu usprawiedliwia jej rozterki.

Niezwykłą psychologiczną głębię prozy Flanagana dopełnia bardzo literacki, miejscami niemal liryczny język, porównywany do stylu Thomasa Keneally’ego, Coleen McCullough czy – współcześniej – Eleanor Catton. Być może to specyfika australijskiego kontynentu i jego okolic odpowiada za tak niezwykłe spojrzenie na świat, współegzystujące ze znakomitym warsztatem pisarskim autorów? W każdym razie obcowanie z pierwszą powieścią Flanagana jest wyjątkowym przeżyciem, gwarantującym – podobnie jak jej bohaterowie – ambiwalentne emocje: od wściekłości po uwielbienie. Muszę jednak przyznać, że ja najczęściej się wzruszałam.




Autor: Richard Flanagan
Tytuł: Klaśnięcie jednej dłoni
Tłumacz: Robert Sudół
Wydawca: Wydawnictwo Literackie, 2016
Liczba stron: 368

Ocena recenzenta: 5,5/6


Recenzentka jest autorką bloga Mea Culpa Bibliophilia


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 622
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: