Dodany: 23.01.2010 18:41|Autor: Żaba:)

Książki i okolice> Książki w ogóle

Książki czy filmy? Co sądzicie?!


Z powodu braku książki "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" w bibliotece (było to na samym początku mojej przygody z Harrym) obejrzałam wpierw film, a następnie książkę. Okazało się to naprawdę ogromnym błędem, gdyż o wiele większe wrazenie wywarła na mnie powieść. Jak wiadomo obejrzenie ekranizacji przed zapoznaniem się z lekturą pozbawia nas możliwości do fantazji, a także ważnych detali. Co wy, biblionetkarze, sądzicie o tym?
Co wolicie? Co wybieracie, kiedy akurat nie macie ochoty na czytanie książki z kilkoma setkami stron?
Wyświetleń: 3133
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: moreni 23.01.2010 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Z powodu braku książki "H... | Żaba:)
Uczucie braku ochoty na czytanie nie jest mi znane.:D Ale zawsze staram się przeczytać najpierw książkę, żeby wyobraźnia zadziałała, a nie posiłkowała się wizerunkami aktorów. Poza tym, jak zauważyłam przy ekranizacjach "Harrego" nie wszystkie wątki były zrozumiałe dla osób, które powieści nie przeczytały. A przy "Kodzie da Vinci" brat co 5 minut dosłownie mnie wołał (w roli tłumacza "z polskiego na nasze") bo cała akcja wydawała mu się mało logiczna i niezrozumiała... Więc do ekranizacji bez "podkładki" książkowej nawet nie podchodzę.:)
Użytkownik: nora1980 26.01.2010 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Z powodu braku książki "H... | Żaba:)
Generalnie wolę przeczytać książkę niż oglądnąć ich ekranizację. Podobno jednak jest taka zasada,że ze średnich książek mogą powstać cudowne ekranizacje a z arcydzieł raczej nie- coś w tym musi być
Użytkownik: Tin@8484 05.02.2010 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Z powodu braku książki "H... | Żaba:)
Ja wolę najpierw przeczytać książke.W filmie brak tych mniejszych i wiekszych szczegółów.Choc wspomnianego Harrego Potera ( dokładnie pierwsze trzy części ) najpierw obejrzałam.I na mnie takze wieksze wrażenie wywarły książki.A ochotę do czytania mam prawie zawsze.
Użytkownik: Julie005 17.02.2010 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja wolę najpierw przeczyt... | Tin@8484
Ja również obejrzałam najpierw ekranizację pierwszej części Harry'ego Pottera, miałam wówczas może 7, 8 lat. To od tego filmu zaczęła się moja fascynacja tą serią. Jednak zazwyczaj wolę najpierw zapoznac się z książką. Myślę, że film zmniejsza pole dla wyobraźni, więc nie mamy szansy stworzenia sobie własnego wizerunku opowieści od początku do końca. Trochę szkoda tej przyjemności pofantazjowania nad książką;-)
Użytkownik: Majkacool28 20.02.2010 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również obejrzałam naj... | Julie005
Dzień bez czytania... dla mnie to dzień stracony. A co do zagadnienia film czy książka? cóż to chyba jasne, że książka. Jasne w filmie są efekty i w ogóle. Ale dla mnie najważniejszym aspektem w czytaniu jest wyobraźnia. to ona wprowadza nas w świat fantastyczny, a nie jakieś okulary 3D. dlatego 1 miejsce KSIĄŻKI potem film:)
Użytkownik: junix 22.02.2010 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Z powodu braku książki "H... | Żaba:)
Na czytanie zawsze mam chęć, więc w moim przypadku odpowiedź jest jednoznaczna. Ja najbardziej boję się oglądać film po przeczytaniu książki, ponieważ niewielu reżyserów potrafi odwzorować klimat lektury(tak właściwie to nie znam żadnego, a wy?).
Użytkownik: FridayThe13th 26.02.2010 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Z powodu braku książki "H... | Żaba:)
Staram się teraz przeczytać kilka książek PRZED obejrzeniem filmów - aby poznać to z drugiej strony, bo do tej pory zawsze najpierw był film, a potem powieść.
Jedyny wyjątek to "Hobbit", "Miasteczko Salem" oraz "Conan" (który nie doczekał się godnej ekranizacji).
Co do serii o Harrym Potterze to bardzo przyjemne pozycje, nie są tak infantylne jak się na pierwszy rzut oka wydaje, ba, nabierają charakteru z każdym tomem.
Film mi się podobał, ale teraz uważam go za nazbyt naciągany, infantylny - powieść go miażdży na swój sposób.
Użytkownik: Eragon300 26.02.2010 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Z powodu braku książki "H... | Żaba:)
Hmmm mi chyba "Ziemia Obiecana" bardziej się podobała jako film, ale to może kwestia tego, że drażni mnie styl pisania Reymonta. Ogólnie to książka z reguły przewyższa film.
Przy okazji premiery "Rewersu" przeczytałam w jakimś wywiadzie z Lankoszem, że kiedyś polskie kino było dobre bo autorskie scenariusze pisali pisarze.Szkoda, że teraz tak nie jest pomijając oczywiście "perełki" w stylu "Nigdy w życiu":(
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: