Dodany: 12.01.2010 11:05|Autor: Meszuge

O ciemnocie, zacofaniu, zabobonach i braku miłości


Jeśli opowiadanie jest o miłości, to o jakiejś chorej, wynaturzonej, kalekiej. W czasie lektury odnosiłem często wrażenie, że chodzi właśnie o brak miłości, albo o jej zastępowanie wynaturzonymi popędami. Poza tym Márquez pisze o ciemnocie, zabobonach, głupocie, obłudzie, zakłamaniu, hipokryzji, fanatyzmie katolickiego XVIII wieku, a zwłaszcza Świętej Inkwizycji.
Jest to też opowieść o dziewczynce o pięknych rudych włosach, którą ugryzł wściekły pies, uwiódł zakonnik, i która umarła z miłości, albo przez ludzką głupotę.

Autor tak pisał o jej przyjściu na świat:

„W nieoczekiwanie deszczowym dniu, pod znakiem Strzelca, urodziła się przedwcześnie i z trudem Sierva Maria de Todos los Angeles. Wyglądała jak bezbarwna kijanka, a owinięta wokół szyi pępowina omal jej nie zadusiła.
»To dziewucha - powiedziała akuszerka. - Ale nie będzie żyć«.
To właśnie wtedy Dominga de Adviento przyrzekła swym świętym, że jeśli obdarzą dziecko łaską życia, dziewczynka nie zetnie włosów aż do swej nocy poślubnej. Ledwie złożyła ślubowanie, kiedy mała uderzyła w płacz. Rozradowana Dominga de Adviento zaśpiewała: »Będzie świętą!«. Markiz, który poznał dziecko już wymyte i ubrane, był znacznie mniej jasnowidzący.
»Będzie kurwą - powiedział. - O ile Bóg obdarzy ją życiem i zdrowiem«.
Dziewczynka, córka arystokraty i plebejki, miała dzieciństwo podrzutka. Matka znienawidziła ją już z chwilą, gdy po raz pierwszy i ostatni dała jej piersi i kazała ją natychmiast od siebie odstawić w obawie, że ją zabije. Dominga de Adviento wykarmiła ją, ochrzciła w Chrystusie i poświęciła Olokun, bóstwu yoruba o nieokreślonej płci, którego twarz miała być tak straszna, iż pozwalało się widywać tylko w snach, a i to zawsze w masce. Przeniesiona na podwórzec niewolników Sierva Maria nauczyła się tańczyć, nim zaczęła mówić, nauczyła się jednocześnie trzech języków afrykańskich, picia koguciej krwi na czczo i prześlizgiwania się pomiędzy chrześcijanami niczym niematerialna istota, bo ani jej nie widzieli, ani nie czuli. Dominga de Adviento otoczyła ją radosnym dworem czarnych niewolnic, służących krwi mieszanej, posługaczek indiańskich, które kąpały ją w wodach szczęścia, oczyszczały werbeną Yemayó i pielęgnowały niczym krzew różany wartki potok włosów, które, gdy miała pięć lat, sięgały jej już do pasa. Co jakiś czas niewolnice wieszały jej kolejny naszyjnik jednego ze swych bogów, co dało w pewnym momencie liczbę szesnastu”*.



---
* Gabriel Garcia Márquez, „O miłości i innych demonach”, przeł. Carlos Marrodán Casas, Wydawnictwo Literackie Muza SA 2001, str. 52-53.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7330
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: jolietjakeblues 29.01.2010 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli opowiadanie jest o ... | Meszuge
Pewnie, że o miłości. Tyle, że ta miłość, zgodnie z zapowiedzią w tytule, jest demonem. Miłość nie jasna, słoneczna, ciepła i spokojna, tylko okrutna, demoniczna, straszna, ciemna, diaboliczna, w wichrach, burzach, deszczu... Przynosząca tylko strach i smutek.
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie, że o miłości. Tyl... | jolietjakeblues
Czasem, chyba częściej niż bym chciał, słyszę taki to komunikat: „on mnie na swój sposób kocha”. Kolejnym krokiem jest wyliczenie zachowań tej rzekomo kochającej osoby, które z miłością nie mają zupełnie nic wspólnego.

O miłości pisał św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian:

„Miłość cierpliwa jest,
Miłość łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
Miłość nie szuka poklasku,
Miłość nie unosi się pychą;
Miłość nie dopuszcza się bezwstydu,
Miłość nie szuka swego,
Miłość nie unosi się gniewem,
Miłość nie pamięta złego;
Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz
Miłość współweseli się z prawdą.
Miłość wszystko znosi,
Miłość wszystkiemu wierzy,
Miłość we wszystkim pokłada nadzieję,
Miłość wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje..."


:-)
Użytkownik: jolietjakeblues 29.01.2010 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem, chyba częściej ni... | Meszuge
O tak! Świetnie napisałeś! "Bije, ale kocha". "Pije, ale kocha, bo to w gruncie rzeczy dobry facet". Tak, tak, to też są demony. Na szczęście są już terapeuci, którzy tak pojmowaą miłość leczą.
Użytkownik: kornwalia 29.01.2010 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli opowiadanie jest o ... | Meszuge
Jaki jest sens pisania recenzji, jeśli jej 2/3 to cytat z książki? Dla mnie mija się z celem, wystarczyłby sam komentarz...

I tak jak przedmówca powiem, że miłość to kocioł złych i dobrych uczuć człowieka, u Marqueza zawsze jest to skomplikowane, namiętne uczucie, prowadzące niemalże do szaleństwa, całkowicie irracjonalne, jak dzikie zwierzę, nad którym się nie panuje, i którego nie można oswoić.
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki jest sens pisania re... | kornwalia
Na szczęście czas komplikowania prostych spraw powoli mija. :-)
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki jest sens pisania re... | kornwalia
"Jaki jest sens pisania recenzji, jeśli..."

Myślę, że dokładnie taki sam, jak w przypadku wzbogacania cytatami recenzji zamieszczanych na skrzydełkach i okładkach książek. :-)
Użytkownik: kornwalia 29.01.2010 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jaki jest sens pisania r... | Meszuge
Nigdy ich nie czytam.
Chcesz powiedzieć, że czas Marqueza minął? Powinni przestać go wydawać?
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy ich nie czytam. Ch... | kornwalia
A czy jest jeszcze sens wydawać Dickensa? Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie, zmienia się zapotrzebowanie na literaturę określonego typu, zmieniają się uczucia interesujące czytelników i forma ich prezentacji… Jeśli życie zawodowe spędzone w księgarni czegoś mnie nauczyło, to między innymi tego, że jedynym stałym elementem w tej dziedzinie jest ciągła zmiana.
Użytkownik: Marylek 29.01.2010 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy jest jeszcze sens w... | Meszuge
No, to sobie dodam do schowka. Dziękuję. :)

A uczucia ludzkie się nie zmieniają, Meszuge, tylko właśnie ich forma. Tak uważam.
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to sobie dodam do sch... | Marylek
Nie, uczucia się nie zmieniają. To tylko pisarze na temat uczuć wymyślają coraz to nowe fantazje. Większość z nich (fantazji) dość szybko mija. Uczucia - pozostają.

Miałabyś ochotę na powrót do świata uczuć Isaury? :-)
Użytkownik: kornwalia 29.01.2010 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, uczucia się nie zmie... | Meszuge
Hm, ja czytam Dickensa. I sporo klasyki (a ile jeszcze przede mną, ho, ho). Arcydzieła się nie starzeją, dobra literatura sama się broni.
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, ja czytam Dickensa. I... | kornwalia
Mój przyjaciel ograniczył się do klasyki. Choć nie wiem, czy "ograniczył" jest najlepszym określeniem. Inna sprawa, że dla niego klasyka kończy się wraz z narodzeniem Chrystusa. Ale też nie słyszałem, żeby mu kiedykolwiek zabrakło czegoś do czytania. :-)
Użytkownik: misiabela 29.01.2010 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój przyjaciel ograniczył... | Meszuge
No to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, czy jest jeszcze sens wydawać Dickensa. To mniej więcej tak, jak w powiedzeniu, że "każda potwora znajdzie amatora", każda literatura znajdzie swojego czytacza. Ja też bardzo często i chętnie wracam do klasyki szeroko rozumianej i nie wyobrażam sobie bez niej swojego czytelniczego życia :-)
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: No to sam sobie odpowiedz... | misiabela
To nie takie proste. :-)

Czytać pewnie warto, ale czy warto wydawać? Wydawanie książek jest przedsięwzięciem biznesowym. Czasem można zrezygnować z zysku, ale inwestycja musi się przynajmniej zwrócić - bilans ma wyjść na zero.
Użytkownik: Czajka 29.01.2010 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój przyjaciel ograniczył... | Meszuge
Och, to jednak się ograniczył, bo Wergiliusz szczęśliwie się łapie, ale Seneka i Pauzaniasz już nie. :)
Natomiast co do tego dobrego, to jednak wierzę w dobroć obiektywną. Podobanie się jest ważne, ale musi to być podobanie przez odpowiednie osoby. Przynajmniej w to, że można w przybliżeniu jakieś granice dobrego ustalić, jednak dowodu się nie podejmuję. :)
Użytkownik: Czajka 29.01.2010 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, uczucia się nie zmie... | Meszuge
Pytanie nie do mnie, ale ja nie chciałabym wrócić. Nie dlatego, że tamte uczucia są inne, czy świat (Chatę wuja Toma uwielbiałam) ale dlatego, że opowiedziane było tak okropnie - obejrzałam jeden odcinek. Z tego co pamiętam chodziło o miłość.
Uważam, że nawet jeżeli są inne okoliczności, zwyczaje, to jeżeli książka napisana jest prawdziwie, cały czas porusza.
Użytkownik: Meszuge 29.01.2010 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytanie nie do mnie, ale ... | Czajka
Ostatecznie, prędzej czy później, i tak dochodzimy do wniosku, że nie dobre to, co dobre, ale co się komu podoba. :-)
Użytkownik: kornwalia 30.01.2010 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatecznie, prędzej czy ... | Meszuge
Nie zgadzam się z tym. Jest to poprawna politycznie i społecznie tolerancja dla wszystkiego. Nie chcę kultury, która toleruje wszystko, nawet to, co nie jest sztuką. Owszem, trudno w niej o obiektywizm, ale i całkowity subiektywizm i relatywizm jest pułapką. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, który mistrzowsko wmawia ludziom (zwłaszcza młodym i bardzo młodym, kształtując ich gusta na przyszłość), co też im się powinno podobać. No, ale to temat na osobną dyskusję :]
Użytkownik: Meszuge 30.01.2010 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zgadzam się z tym. Je... | kornwalia
Jak się pewnie sama domyślasz, natychmiast powstaje pytanie o to, co sztuką jest, a co już/jeszcze nie? A chwilę później, kto o tym ma decydować?

Ale to faktycznie temat na inną dyskusję...
Użytkownik: kornwalia 30.01.2010 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak się pewnie sama domyś... | Meszuge
Tak wiem, interesuje mnie ten temat od kilku miesięcy i aż głowa boli od różnych opinii i teorii. Próbuję się w tym odnaleźć i wyklarować własne zdanie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: