Dodany: 04.01.2010 16:20|Autor: Dżonas

troszkę o Whartonie.


z tym pisarzem spotkałem się dość niedwawno, gdy rozszlały wiatr wyobraźni i ociosanego słowa wysadził mnie w jednej z bibliotek szarego miasta, w którym nie mieszkam, przy półce z jego właśnie dziełami, sięgnąłem po 'Ptaśka', który, urzekł mnie banalną okładką, zaczepiście ciekawym tytułem i beznadzieją notą wydawców, przełknąłem ją dość prędko, pałaszująć każde jej słowo z zaciekawioną miną. tak zaczęła się moja przygoda z Whartonem właśnie, zachwycony jego twórczością odwiedziam co jakiś czas tamtejszą bibliotekę, siegając po jedną z jego książek, aż do dziś, bo dziś jest dziś, dziś wypożyczyłem 'Tatę', i ogromny, niesmaczny ciężar spadł mi na klatę. tak. przebrnąłem przez pierwsze 100 stron z hakiem i dostałem nieznośnego zatwardzenia. niestrawna, lub, może ciężk ostrawna to literatura, bardzo szaro-bura, nudna jak Cezary Pazura.. Czyżbym przejadł się Whartonem? Czy to tylko objaw towarzyszący tylko tej jednej jego powieści. Ucieszyłoby mnie, gdyby znalazł się ktoś taki jak ja, o zdaniu podobnym, dla tejże książki bardzo chłodnym, bądź ktoś, utalentowany bardzo może, kto w przebrnięciu przez nią mi pomoże..
Wyświetleń: 8212
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: mafia 06.01.2010 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: z tym pisarzem spotkałem ... | Dżonas
Przeczytała kilka książek Whartona. Cały czas mam wrażenie, że jego ksiażki są dość nierówne. Jedne wciągajace, inne dość nudne. "Tatę" podpinam pod te lepsze.

Owszem, momentami może i jest nudna, ale sądzę, że akurat tę książkę warto przeczytać. Może spróbuj za jakiś czas. Nie ma się co zmuszać do czytania, bo można się tylko zniechęcić. ;)
Użytkownik: Dżonas 06.01.2010 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytała kilka książek... | mafia
może masz rację.. skorzystam z Twej rady i zabiorę się za nią może innym razem. (z dużym naciskiem na 'może')
Użytkownik: RobertP 06.01.2010 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: może masz rację.. skorzys... | Dżonas
Z tego co piszesz przerwałeś dokładnie w tym samym momencie co ja. Miałem jednak takie szczęście że po dwóch tygodniach jakie upłynęły od tego czasu po prostu brakło mi lektury do czytania. Zacząłem więc praktycznie z przymusu czytać dalej . Teraz twierdzę że to jego najlepsza obok "Ptaśka " książka , dlatego , nie zrażaj się , czytaj dalej , a pewnie tak jak i ja zmienisz zdanie.
Użytkownik: Dżonas 06.01.2010 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co piszesz przerw... | RobertP
w takim razie, jedyne co mi pozostaje, to pozbycie się wszystkich nieprzeczytanych książek z domu. ;)
Użytkownik: thepharaoh 07.03.2011 00:30 napisał(a):
Odpowiedź na: z tym pisarzem spotkałem ... | Dżonas
Miałem podobne odczucia czytając tę książkę. Momentami było ciężko ale po jej przeczytaniu mogę napisać tylko jedno - WARTO :)
Użytkownik: didoz 07.03.2011 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: z tym pisarzem spotkałem ... | Dżonas
"Tato" i "W księżycową jasną noc" uważam za najlepsze książki Whartona.
Użytkownik: Dżonas 09.03.2011 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tato" i "W księżycową ja... | didoz
najbardziej urzekły mnie "Stado" i "Ptasiek", a przygodę z Whartonem skończyłem na "Rubio", nieco pokrętna powieść, szczególnie końcówka. :)
Użytkownik: creep_ 07.03.2011 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: z tym pisarzem spotkałem ... | Dżonas
Pamiętam, jak Wharton był bodaj najbardziej poczytnym pisarzem w Polsce...
Użytkownik: anchesenamon 08.03.2011 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam, jak Wharton był... | creep_
Bardzo lubię Whartona, ciągiem przeczytałam "Tato", "W księżycową, jasną noc" i "Ptaśka". Zaraz potem zabrałam się za "Spóźnionych kochanków" i, podobnie jak autor wątku przy "Tato", zaniemogłam :D Przeczytałam może 50 stron i nie dałam rady już dalej... Może to faktycznie przesyt pisarzem, nie wiem :)
Użytkownik: didoz 17.07.2011 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię Whartona, ci... | anchesenamon
To w końcu przeczytałeś(łaś) "Tato" " cięgiem" czy zaniemogłeś(łaś). No bo nie wiem.
Użytkownik: kriso81 09.03.2011 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: z tym pisarzem spotkałem ... | Dżonas
Wyrażę zdanie które juz ktoś tu wyraził... książka momentami nudna... przebrnij - warto. Jest jedną z najbardziej wartościowych książek Whartona.
Użytkownik: anchesenamon 18.07.2011 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyrażę zdanie które juz k... | kriso81
Przeczytałam ciągiem te 3 książki Whartona, to znaczy jedną po drugiej. Przy "Tato" zaniemogłam, ale skoro twierdzę w czasie dokonanym że przeczytałam, to wydawało mi się dość jasne i niewymagające tłumaczenia, że zaniemogłam, ale w ostateczności dokończyłam.
Użytkownik: anchesenamon 18.07.2011 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam ciągiem te 3... | anchesenamon
Boże co ja gadam.... przy "Spóźnionych kochankach", PODOBNIE JAK AUTOR WĄTKU PRZY "TATO", ZANIEMOGŁAM. Wydaje mi się, że interpunkcja jest tu kluczem do prawidłowego odczytania mojej wypowiedzi.
Użytkownik: alicja225 18.07.2011 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Boże co ja gadam.... przy... | anchesenamon
Miałam podobnie. Czytałam jedną za drugą i w końcu stwierdziłam, że mam dość. Uważam, że to dobry pisarz, którego trzeba sobie dawkować, żeby się nie przejadł.
Użytkownik: niezmiennievix 26.09.2012 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam podobnie. Czytałam... | alicja225
Moja przygoda z tym pisarzem rozpoczęła się dokładnie w tym samym czasie, co pasja dziennikarska , pisarska. Przeczytałam "Ptaśka" mając 13 lat, dwa lata później sięgnęłam po nią kolejny raz (to prawda, że z wiekiem zmienia się nasz pogląd na odbieranie rzeczywistości) i tak partiami czytałam wszystko, co tylko znalazłam w bibliotece. Faktycznie, trzeba stosownie dawkować Whartona, bo może być po chwili zbyt monotonny, ale zawsze chętnie do niego wracam.
Użytkownik: ederlezi 28.09.2012 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: z tym pisarzem spotkałem ... | Dżonas
Ja właśnie od "Taty" zaczęłam moją przygodę z Whartonem. Bardzo dobrze ją wspominam, przekonała mnie do siebie na tyle by sięgnąć po jeszcze inne książki pisarza. Moją ulubioną jest jak na razie Franky Furbo, a za nią Niezawinione śmierci. Kiedy miałam fazę na Whartona pochłaniałam jego powieści jedna za drugą i jego styl dość szybko mi się przejadł. Choć jeszcze zostały mi do przeczytania te najważniejsze - Ptasiek i W księżycową jasną noc, to na razie nie mam na to sił. Muszę od tego autora odpocząć...
Użytkownik: Agnieszka Maciejewska 29.09.2012 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja właśnie od "Taty" zacz... | ederlezi
Prześledziłam z uwagą całą Waszą dyskusję i cieszę się z tego:-)
Już dawno zapisałam sobie ksiażkę Whartona "Tato" w spisie książek, które BARDZO CHCĘ PRZECZYTAĆ. I teraz nie żałuję. Powiem więcej. Widzę, że warto przeczytać tą książkę.
Dziękuję Wam za motywację. Teraz tylko modlę się bym dostała ją w najbliższej bibliotece.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: