Dodany: 22.12.2009 13:11|Autor: Akkarine
Początek wielkiej przygody
Dawno, dawno temu (chociaż w sumie zależy jak na to spojrzeć) mama przeczytała mi książkę, którą pamiętam do dziś. Miałam wtedy jakieś 5 lat. A może mniej? Była to książka pt.: "Harry Potter i Komnata Tajemnic".
Potem czytałyśmy kolejne książki z serii. Dobrze pamiętam jak spadł na mnie tom IV. Trzeciego jeszcze wtedy nie przeczytałyśmy. Domyśliłam się, że i on musi gdzieś być. I owszem, był. Obie części to prezent wielkanocny dla mnie, który odkryłam kilka tygodni wcześniej i zmusiłam mamę do przeczytania mi. Tomy V, VI i VII przeczytałam już sama.
I tak zaczęła sie moja wielka, piękna przygoda.
Książki kupuję za swoje pieniądze lub dostaję je w prezencie. Czy może być piękniejszy upominek? Moją mamę denerwuje to,że wszystkie pieniądze, które dostaję, wydaję na książki. Jednemu do szczęścia potrzebna jest markowa bluzka, drugiemu książka. Zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy. Zdarzają się chwile, gdy marzę o choćby niewielkiej wygranej w Lotto, którą mogłabym przeznaczyć na książki. Już widzę reakcję mojej mamy... Chciałabym mieć swoją prywatną bibliotekę, bo jak na razie książek nie mam wiele :)
A Wy, ile macie swoich książek?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.