Dodany: 22.11.2015 21:22|Autor: J

Czytatnik: #?!

1 osoba poleca ten tekst.

Perwersja w raju


Idealne matki (Lessing Doris)

"Niewielu ludzi na świecie cieszy się życiem tak przyjemnym, bezproblemowym i bezrefleksyjnym".

Miejsce akcji: raj na ziemi, z zawsze błękitnym niebem, lazurowym morzem i "powietrzem przesiąkniętym atmosferą rozkoszy i szczęścia". Konwencję romansidła podkreślają częste szlochy. Nawet głupiutka kelnerka "zakochała się w nich wszystkich" (z babciami i wnuczkami włącznie) i też zaczyna z tej miłości popłakiwać.

Bohaterowie - wszyscy parami bardzo do siebie podobni. Roz i Lil, przyjaciółki od dzieciństwa, prawie jak siostry, choć jedna bardziej przebojowa, a druga nieco zgrabniejsza. Obie wyszły za mąż, bo taki był zwyczaj, ale prawdę mówiąc, facetów szczególnie nie potrzebują. "Największe szczęście, jakie mnie w życiu spotkało, to ty", mówi jedna do drugiej. Mężowie też chyba podobni, bo się polubili, zresztą obaj to tylko statyści, którzy znikają z życia swoich rodzin. Jeden ginie w wypadku, drugi odchodzi, bo ma dość bycia traktowanym jak powietrze. Przedtem jednak na świat przychodzą chłopcy. Też jak bracia, też bardzo do siebie podobni, choć Ian trochę mniej od Toma stabilny emocjonalnie.

I tak sobie wszyscy żyją razem, miło spędzając czas. Potem już tylko one, niewykazujące zainteresowania mężczyznami, oraz ich wspólnie wychowywani synowie ("Odkąd się urodził, silne dłonie Lil miały dostęp do każdego centymetra jego ciała."). Określenie "jedna wielka rodzina" pada w tekście kilkakrotnie.

Chłopcy dorastają. Pewnego dnia na plaży obie mamuśki wpadają w prawdziwy zachwyt nad "chłopięcą urodą" swoich siedemnastolatków. Wkrótce potem zaczyna się ten krzyżowy związek pomiędzy nimi. Kazirodczy - nie w sensie biologicznym, ale w tej nieustannie podkreślanej rodzinności, w ciągłym "jak bracia" i "jak siostry", czy można to inaczej potraktować?

I jeszcze ta niedopowiedziana scena, gdy Tom wraca do matki po pierwszej nocy spędzonej z jej przyjaciółką. Nabuzowany chodzi wokół niej, staje, ona, jakby przestraszona - czym? co jej powie? czy co zrobi? - bije go po twarzy krzycząc "Ani mi się waż!". Możemy się tylko domyślać, co ją tak przeraziło.

Sytuacja trwa przez dłuższy czas. Mimo że z chłopców zrobili się już mężczyźni pod trzydziestkę, nadal cała czwórka żyje w swoim małym, zamkniętym światku. Jeden w końcu wyjeżdza, przyplątuje mu się jakaś dziewczyna, zaczyna z nią sypiać, ale bez przekonania ("pytała mnie, czy jesteś ciotą", spryciula). W gruncie rzeczy wolałby jednak wrócić do swojej "drugiej matki" - i pierwszej kochanki.

Roz, która całą sytuację zainicjowała, postanawia ją jednak zakończyć i przekonuje do tego Lil, mimo rozpaczliwych protestów Iana. Przyjaciółki dorabiają się więc synowych i ślicznych, oczywiście podobnych do siebie, wnuczek. Wszyscy żyliby długo i szczęśliwie, gdyby nie pewien stary list, przypadkowo odnaleziony przez jedną z synowych.

Gdyby nie list... no właśnie, co wtedy? Może panowie chcieliby kontynuować rodzinne tradycje, gdy ich córeczki podrosną? Czy tego obawiała się żona Toma, zabierając dzieci? Czy Lil i Roz to rzeczywiście "zło", czy może po prostu od przesytu dobrobytu się im tu i tam poprzewracało?


Mam mieszane odczucia. Pomysł ciekawy, bo nowelkę przeczytałem niemal jednym tchem, czekając niecierpliwie na rozwój sytuacji. Myślę jednak, że można było to lepiej zrobić. Wiem, autorka to noblistka, pewnie więc trzeba się tu doszukiwać ukrytych głębi i celowych stylizacji. Ja jednak tego nie potrafię, dlatego czasami mi mi tu jakby kiczem zalatywało.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 379
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: