Dodany: 03.12.2009 12:46|Autor: gosiaw

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Kontrszafa dla _niki_


1.
Znajdowałem się na skraju jakby uprawnego pola, lecz to, co na nim rosło, nie miało nic wspólnego ze słonecznikami czy kalarepą; nie były to w ogóle żadne rośliny, lecz nachtkastliki, więc gatunek mebli. A jakby tego było jeszcze mało, tu i tam widniały między ich dość równymi szeregami serwantki i taborety. Po namyśle doszedłem do wniosku, że są to produkty cywilizacji biotycznej. Z takimi już się niegdyś spotkałem. Koszmarne wizje, jakie roztaczają niekiedy futurologowie, o świecie przyszłości zatrutym spalinami, zadymionym, ugrzęzłym w barierze energetycznej , termicznej itp., są bowiem nonsensem: w postindustrialnej fazie rozwoju powstaje inżynieria biotyczna, likwidująca problemy tego typu. Opanowanie zjawisk życia pozwala produkować syntetyczne plemniki, które zasadzasz w byle czym, skraplasz garścią wody i wnet wyrasta z nich potrzebny obiekt. O to, skąd taki plemnik bierze wiadomości i energię dla radio - czy szafogenezy, nie trzeba się troszczyć tak samo, jak nie interesujemy się tym, skąd ziarno chwastu czerpie siłę i wiedzę dla wzejścia.
Tak więc nie sam łan serwantek i nachtkastlików mnie zadziwił, lecz to, że były kompletnie wynaturzone. Najbliższy stolik nocny, kiedym próbował go odemknąć, omal mi ręki nie odgryzł zębatą szufladą; drugi, rosnący obok, chwiał się w łagodnych podmuchach wiatru jak studzienina, a taboret, obok którego przechodziłem, podstawił mi nogę, że rymnąłem jak długi. Otóż tak meble na pewno nie powinny się zachowywać; coś było z tą uprawą nie w porządku; idąc dalej, teraz już z wyjątkowymi ostrożnościami i z palcem na cynglu blastera, trafiłem w płytkim zagłębieniu terenu na gąszcz w stylu Ludwika XV, z którego wypadła na mnie dzika kozetka i może by mnie stratowała złoconymi kopytami, gdybym jej nie położył na miejscu celnym strzałem. Łaziłem jakiś czas między kępami meblowych kompletów, zdradzającymi hybrydyzację nie tylko stylów, lecz sensów; panoszyły się tam mieszańce kredensów z otomanami, rosochate regały, a otwarte szeroko i jakby zapraszające do głębokiego wnętrza szafy były chyba drapieżne, sądząc po niedogryzkach, co leżały u ich nóg.
Wyświetleń: 5651
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 15
Użytkownik: gosiaw 03.12.2009 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
2.
– Ktoś pukał?
– Tak, to ja. Dzień dobry pani.
– Słucham pana.
– Jestem przyjacielem R.
– Dzień dobry, proszę bardzo. Chwileczkę, jakiego R.?
– O., pani siostrzeńca.
– Aha, proszę. Hasło pan zna?
– Jakie hasło?
– "Żyrafy wchodzą do szafy".
– Oczywiście, że znam.
– Musi pan je powiedzieć.
– Naturalnie: "Żyrafy wchodzą do szafy".
– "Pawiany wchodzą na ściany". Proszę bardzo pana, proszę.
Użytkownik: wtm 03.12.2009 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
3.
- Po co nam trzy łóżka, skoro nas będzie dwóch i po co nam w ogóle łóżko? Łóżko jest to przedpotopowy dinosaurus, niezgrabny czworonóg zawalający wytworny apartament. Rozleniwia człowieka i naucza go ospałości. Będziemy sypiali na podłodze, bliżej ziemi dającej moc. A czy będzie nam potrzebna szafa? Co będziemy ukrywali w szafie? Rola szafy w historii świata jest żadna. Poza okrzykiem wielkiego księcia Konstantego w „Kordianie”: - „Cara zamknę w szafie!” - nie ma w dziejach śladów wybitnego znaczenia szafy. Pereat szafa! Po polsku: do diabła z szafą! Ale myślisz zapewne o krzesłach? Znam twoje myśli!
- Cóż powiesz o krzesłach? - zaśmiał się Adam.
- Przeczę, jakoby te indywidua przyniosły jakąkolwiek korzyść ludzkości.
Wschód będący kolebką cywilizacji, nie wymyślił krzesła. Wschód siadywał zawsze na ziemi, co mu pomagało do głębokich rozmyślań. Ważniejsza w tym względzie jest pozycja głowy aniżeli... antypodów. Wyrażam krzesłu wysoką pogardę! Nie będziemy w naszych salonach mieli stołków, które są rodzonymi dziećmi stołu. Spławiwszy dzieci, spławimy i ojca. Czy potrzebny ci będzie stół? Kulawy koń, narowiście rozparty na czterech nogach? Czy Konfucjusz pisał na stole? Możesz o nim powiedzieć najgorsze oszczerstwa, nie splugawisz jednak wielkiego imienia posądzając filozofa o posiadanie stołu. Kładł na kolanach deseczkę i to była cała jego kancelaria. Mógłbym przytoczyć wiele jeszcze argumentów przeciwko stołowi, ale tata tak rozgłośnie chrapie, że sprowadza moją myśl na manowce. Po co zresztą wiele gadać? Sprzedajemy wszystko co tu jest, razem z pajęczyną i muchami.
Użytkownik: Szaraczek 03.12.2009 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
4.

Trzech Budrysów umieszczono w tym pokoju, w którym straszyła przeklęta i nawiedzona szafa. Obejrzeli ją z ciekawością i przy tej sposobności wypłoszyli jedną mizerną mysz, którą trudno było pomówić o szatańskie sprawki.
- Jeżeli w tej szafie mieszka diabeł - rzekł J. - musi to być wielki łapserdak. Starożytny jest to grat i do tego kulawy, bo ma tylko trzy nogi, a czwartą zastępuje cegła. R., czy boisz się tej szafy?
- Z mebli boję się jedynie fortepianu, ale tylko wtedy, kiedy ty na nim straszysz. Poza tym jestem nieustraszony.
Użytkownik: Szaraczek 03.12.2009 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
5.

Przyglądaliśmy się im z zaciekawieniem, a oni rozejrzeli się dookoła i ku naszemu nieopisanemu zdumieniu i żywej radości rozpoczęli piękną, dokładną, szczegółową rewizję.
Zaczęli od pierwszej szafy z rysunkami, masochistycznie nie przyjmując zaofiarowanej sobie pomocy, w związku z czym podjęta przez nich praca urosła do rozmiarów herkulesowych czynów. W każdej z płaskich szuflad znajdowało się co najmniej kilkanaście ciasno zwiniętych rulonów, długości blisko metra. W każdym rulonie było kilkanaście rysunków różnych formatów, niejednokrotnie ponadrywanych, z którymi trzeba się było delikatnie obchodzić, bo stanowiły bądź co bądź urzędowe dokumenty. I przy każdym ktoś z nas wydawał nerwowy okrzyk: — Ostrożnie!
Dla sierżanta, pomagającego kapitanowi w tej gigantycznej robocie, był to wyraźnie dopust boży. Zwijał i rozwijał, ręce mu się trzęsły, arkusze mu wypadały, zwijało mu się krzywo, aż wreszcie nie wytrzymał nerwowo.
Użytkownik: Szaraczek 11.12.2009 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Przyglądaliśmy się ... | Szaraczek
Może małą podpowiedź? Jest to uroczy kryminał, w którym zabójca dokonał zbrodni w sali konferencyjnej przy użyciu paska od fartucha. Na dodatek niebieskiego..
Użytkownik: Szaraczek 03.12.2009 13:39 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
6.

- Dość tego, H, obrażamy naszego przyjaciela. Pokażmy mu nasze prawdziwe skarby. - Widząc wahanie olbrzyma, ni mniej, ni więcej, tylko tupnął nogą. -Koniecznie. Do diabła, człowieku, co to komu zaszkodzi?
- Dobra.
H. podszedł do wielkiej szafy pancernej, stojącej po mojej lewej ręce. Po chwili bezowocnego zmagania się z klamką stwierdził:
- Znów się zaciął, profesorze.
- No to otwórz od tyłu - polecił W.z rozdrażnieniem. Stał po mojej prawicy z glinianą skorupą w ręku. - Niech pan spojrzy, B. Proszę zwrócić szczególną uwagę na...
Ale ja nie zwracałem uwagi, szczególnej czy jakiejkolwiek innej, na to, co do mnie mówił. Nawet nie patrzyłem na skorupę. Zerkałem na okno za plecami starego, okno, które dzięki lampie naftowej w pokoju i ciemnościom na dworze stanowiło doskonałe lustro. Obserwowałem H. i szafę pancerną, którą odsuwał od ściany. Ważyła jak nic ze trzysta funtów. Siedziałem przechylony na bok, z lewą nogą założoną na prawą, tak że moja prawa stopa znajdowała się dokładnie na linii upadku sejfu. Bo też miał upaść. Jego szczyt odstawał już od ściany na ponad stopę. Widziałem, jak H. sprawdza, czy moja noga jest dostatecznie wysunięta. W końcu pchnął sejf.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.12.2009 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
7.
- Proszę tutaj - rzekł profesor X., gestem wzywając wszystkich w kąt pokoju, gdzie była tylko stara szafa, w której nauczyciele przechowywali zapasowe szaty. Kiedy X. stanął tuż obok niej, szafa zakołysała się gwałtownie, a wewnątrz rozległo się łomotanie.
- Nie ma się czym niepokoić - powiedział profesor X. spokojnie, widząc, że kilka osób odskoczyło do tyłu. - W środku jest upiór.
Tymczasem prawie wszyscy poczuli, że właśnie to jest powodem do niepokoju. Y. spojrzał na profesora z przerażeniem, a Z.Z. utkwił wzrok w klamce szafy, która zaczęła lekko klekotać.

8.
Na strychu stała olbrzymia dębowa szafa, od której klucz dawno gdzieś zaginął. Kiedyś wieczorem, przed zaśnięciem, X. zwierzyła się Y., że w tajemnicy przed starszymi dobrała klucz, otworzyła tajemniczą szafę iii…
- iiiii…? - Y. cała zamieniła się w słuch.
- Nie powiem ci, jeśli mi nie dasz połowy tych czekoladek, które dostałaś od babci.
- No dobrze, dobrze… dam ci, tylko mów czym prędzej.
- Więc słuchaj, tylko jak mi nie dasz połowy czekoladek, to ci już nigdy w życiu nic nie powiem, w tej szafie siedzi malutka zasuszona czarownica w spiczastym kapelusiku i pogrzebaczem grzebie w stosach maminych sukien.

9.
A. przyjrzała się rzędom metalowych szafek. Przynajmniej raz, i to właśnie w tej chwili - ponieważ nie była to wcale zabawa, a rzezywistość - maszyneria, mająca przynieść koniec świata, a przynajmniej tej jego części, która zajmowała warstwy od plus minus dwóch metrów w dół, w górę zaś aż do warstwy ozonowej - nie działała zgodnie ze znanym na takie okoliczności scenariuszem. A więc nie było tu ogromnych, czerwonych pojemników z błyskającymi światłami. Nie było pozwijanych w spirale drutów o takim wyglądzie, jakby widniał na nich napis „przetnij mnie”. Żadne podejrzanie wielkie ekrany numeryczne nie ukazywały odliczania wstecznego do zera, które można by przerwać na sekundy przed końcem. Zamiast tego stały po prostu metalowe szafki, solidne i ciężkie, i bardzo odporne na heroiczne, w ostatniej chwili dokonywane, czyny.
Użytkownik: _nika_ 03.12.2009 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
O i konkursik dla mnie :-)
Na dziś tyle:
1.Dzienniki gwiazdowe - Lem Stanisław
2. Rozmowy kontrolowane
4.List z tamtego świata - Makuszyński Kornel
7. Harry Potter i więzień Azkabanu
Użytkownik: misiak297 03.12.2009 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: O i konkursik dla mnie :-... | _nika_
Nika, a dostałaś mojego maila z odpowiedziami?:)
Użytkownik: Szaraczek 03.12.2009 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: O i konkursik dla mnie :-... | _nika_
Tak, szafa nr 4 to "List z tamtego świata" Makuszyńskiego! :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.12.2009 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: O i konkursik dla mnie :-... | _nika_
Tak, nr 7 trafiony!
Użytkownik: Sherlock 05.12.2009 00:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
10.

Stary profesor siedział z otwartymi oczyma i wpatrywał się w [H.] dzikim wzrokiem. Na jego twarzy malowało się zdziwienie pomieszane z trwogą. Potem z wysiłkiem zaśmiał się i wzruszył ramionami.
— Wszystko to bardzo ładnie, panie [H.] — powiedział. — Jest jednak poważna luka w pańskim rozumowaniu. Ja sam byłem przecież cały dzień w pokoju.
— Wiem o tym, profesorze [C.].
— I sądzi pan, że ja, leżąc w łóżku, nie zauważyłbym, że ktoś wchodzi do pokoju?
— Tego nie powiedziałem. Pan to z a u w a ż y ł. Mówił pan nawet z nią. Pan ją zna i chce jej pomóc w ucieczce.
Profesor zaczął się piskliwie śmiać. Potem zerwał się z wściekłością.
— Pan oszalał! — krzyknął. — Gadasz pan jak obłąkany. Ja miałbym pomóc jej w ucieczce? Więc gdzież ona teraz jest?
— Tam — odparł [H.] i wskazał na wysoką szafę stojącą w kącie.
Ujrzałem, jak starzec załamał się, przez twarz przebiegło mu kurczowe drżenie i opadł w fotelu. W tej samej chwili szafa, na którą wskazał [H.], obróciła się i wypadła z niej kobieta.
— Ma pan rację! — zawołała dziwnym, obcym głosem. — Ma pan rację! Jestem tutaj!
Była brunatna od kurzu i pajęczyn, ściągniętych ze ścian swojej kryjówki. Również twarz miała pobrudzoną. Pomijając jednak ten fakt, dostrzegłem, że i tak nigdy nie była ładna. Jej wygląd zgadzał się całkowicie z opisem, który [H.] podał na kartce, poza tym miała wysuniętą, energiczną dolną szczękę. Przez kilka chwil mrugała oczyma, co częściowo przypisać można było jej krótkowzroczności, a częściowo nagłemu przejściu z ciemności do światła. Starała się dojrzeć, ilu nas jest i kim jesteśmy.
Użytkownik: _nika_ 06.12.2009 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. Znajdowałem się na sk... | gosiaw
3. Makuszyński Kornel - Złamany miecz


6. Mroczny Krzyżowiec - Alistair MacLean

Użytkownik: Szaraczek 06.12.2009 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Makuszyński Kornel - Z... | _nika_
Mrocznie potwierdzam Krzyżowca! :))
Użytkownik: wtm 07.12.2009 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Makuszyński Kornel - Z... | _nika_
Tak, nr 3 poprawnie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: