Dodany: 08.07.2015 23:52|Autor: Ciachoo

Czytatnik:

5 osób poleca ten tekst.

Magia, mgła i metal


Z mgły zrodzony (Sanderson Brandon)

Brandon Sanderson to autor, który zupełnie niedawno zyskał na popularności w naszym kraju, za sprawą nowo powstałego cyklu - Archiwum burzowego światła. Pierwsza część cyklu - Droga królów - przyjęła się tak dobrze, że była na ustach czytelników wszystkich najpopularniejszych portali literackich i była w czołówce najlepiej sprzedających się książek ubiegłego roku. Porównywalnym powodzeniem cieszyła się bardzo wyczekiwana druga część - Słowa światłości. Wydawnictwo Mag postanowiło pewnie pójść za ciosem i w dobie rosnącej popularności Sandersona wznowić jego zapomniany i mocno niedoceniony cykl "Ostatnie imperium", który został wydany przez nich kilka lat wstecz, jednak obszedł się bez większego echa. Czy wznowienie go było słusznym rozwiązaniem? Zobaczcie sami.

Świat "Z mgły zrodzonego" to miejsce bardzo szare i ponure, gdzie rośliny walczą o życie, ludność żyje w niewoli, a niebo przesłonięte jest dymem i ciągle sypie się z niego popiół, który pokrywa wszystko na planecie. Ostatnie imperium to miejsce na tym świecie, w którym toczy się główna akcja. Znajduje się ono pod panowaniem jedynego władcy i boga, Ostatniego imperatora, który rządzi od tysiąca lat i jest władcą okrutnym i stosującym terror. Społeczeństwo Ostatniego imperium podzielone jest na 3 grupy: obligatorów - którzy zajmują się kultem imperatora i wypełnianiem wyznaczonych przez niego obowiązków, arystokrację - grupę, która posiada pewne prawa i przywileje, składającą się z różnej wielkości rodów o różnej zasobności majątków, które poza tym konkurują między sobą o wpływy w imperium, skaa - najliczniejsze społeczeństwo, które od tysiąca lat wiedzie życie w nędzy i strachu, i pod niewolą arystokracji, która może robić z nimi co tylko zapragnie.

Na tym świecie żyje Vin, szesnastoletnia dziewczyna, która należy do jednej z wielu złodziejskich szajek skaa, walczących o przetrwanie. Posiada ona pewne niekontrolowane umiejętności, które czasami pozwalają jej wpływać na uczucia innych osób. W momencie, kiedy Vin zajmuje się złodziejskimi interesami, w jednej z niewolniczych grup skaa pojawia się tajemniczy wędrowiec i buntownik, Kelsier, który chce doprowadzić do rebelii wśród skaa i na początek morduje lorda jednej z prowincji uwalniając ludność skaa z niewoli. Kelsier to jeden z najpotężniejszych Zrodzonych z Mgły, który potrafi posługiwać się bezbłędnie umiejętnościami allomancji i postanawia założyć grupę zrzeszonych osób o podobnych umiejętnościach, która dążyć będzie do obalenia Ostatniego Imperatora i uwolnienia społeczeństwa z tyranii. Osobą niezbędną do wykonania tego planu i najbardziej potrzebną Kelsierowi jest Vin, która okazuje się być jedną ze Zrodzonych z Mgły, o wielkich, ale uśpionych jeszcze umiejętnościach i niepowtarzalnym talencie, który Kelsier będzie chciał w niej rozwinąć i razem z pozostałą częścią grupy wykorzystać do tego niemożliwego w wykonaniu zadania.

Najważniejszymi elementami każdego fantasy są stale i niezmiennie świat przedstawiony i jego postaci. Świat już mniej więcej opisałem powyżej. Jeśli chodzi o postaci to jest ich tutaj wiele i są one oryginalne, ciekawe, z krwi i kości i można się z nimi bez problemu zżyć i z nimi identyfikować. Najciekawsi są: Vin - porzucona przez bliskich zaradna i inteligentna złodziejka skaa, która posiada umiejętność posługiwania się allomancją; Kelsier - wędrowiec, złodziej, pół-skaa, jedyny Ocalały z Hatsin (kopalnia i jednocześnie więzienie, z którego nikt nigdy nie wyszedł żywy) i najpotężniejszy Zrodzony z Mgły posługujący się bezbłędnie sztuką allomancji; Sazed - jeden z rodu terrisan, którzy jest służącym grupy Kelsiera, specem od religii i potężnym Opiekunem posługujący się feruchemią; Ostatni Imperator - jeden z antybohaterów książki, o którym tak naprawdę nikt za wiele nie wie, poza tym, że panuje od tysiąca lat, posiada boską moc i jest uznawany za nieśmiertelnego. To tylko część z postaci występujących w tej książce, których jest znacznie więcej i charakteryzują je różne zachowania, kultura i umiejętności.

W "Z mgły zrodzonym" poznamy także bardzo ważny element tego świata, którym jest magia. I tu warto odnotować, że nie jest to zwykle nam znana magia, którą posługują się czarodzieje, magowie, wróżki, wiedźmy i inne charakterystyczne dla tego gatunku postaci. Sanderson wymyślił całkiem inną magię, swoją magię, która dzieli się dwa rodzaje: pierwszą z nich jest allomancja - moc uzyskiwana ze spalania jednego z 10-ciu metali (cyny, żelaza, cynku, itp.), która pozwala np. wyostrzać zmysły albo uspokajać emocje innych. Różne postaci mogą mieć jedną z mocy i każda taka postać tytułuję się inaczej (jest np. Szarpaczem, Uspokajaczem lub Dymiarzem). Istnieją wyjątkowi bohaterowie, którzy potrafią posługiwać się wszystkimi dziesięcioma metalami i wtedy są to Zrodzeni z Mgły (np. Kelsier, Vin). Druga magiczna umiejętność to feruchemia - moc czerpana z ciała danej osoby, która pozwala np. zachować młodość. Nie będę bardziej przybliżał obu tych magii, bo nie chcę bawić się w suchą wyliczankę i nie chcę pozbawiać Was frajdy poznawania każdej z nich z osobna, a jest to naprawdę bardzo ciekawy i nietuzinkowy pomysł autora występujący w tej książce, który jestem pewien, że spodoba się wielu czytelnikom.

Cała książka sprawia wrażenie dokładnie przemyślanej i dopracowanej. Sanderson jawi mi się jako bardzo dojrzały pisarz, który doskonale panuje nad swoją historią od początku do końca, wiedząc co, kiedy i jak ma się w danym momencie wydarzyć, dzięki czemu nie ma żadnych niedociągnięć, sprzeczności czy niepotrzebnych wątków. Nie wprowadza niepotrzebnego patosu, nie gloryfikuje swoich postaci, nie każe im być nieśmiertelnymi i wszystkowiedzącymi. W "Z mgły zrodzonym" jest czas na naukę zarówno dla laików, jak i starych wyjadaczy allomancji i feruchemii. Jest miejsce na dramat i śmierć ważnych postaci, ale wszystko to bardzo wyważone (zapewniam, że trup nie sieje się tak gęsto jak u Martina, więc nie ma obaw, że po przywiązaniu się do kilku przyjdzie się pożegnać z większością z nich). Oprócz tego zetkniemy się niezłomną wiarą, poświęceniem, honorem, sprytem, przyjaźnią, miłością, niewolnictwem, nędzą, praktykami złodziejskimi, zemstą i towarzyszącym jej różnymi spiskami i skrytobójczymi atakami.

"Z mgły zrodzony" jest moim zdaniem książką, która bardzo dobrze nadaje się na serial, bo posiada tyle ciekawych elementów, wątków i postaci, którym można poświęcić wiele uwagi w kilkunastu odcinkach. Nie wiem, czy takowy kiedyś powstanie, ale cieszy mnie fakt, że została wznowiona w ładnym wydaniu książka (tym razem z miłą dla oka grafiką, za którą dla całego cyklu odpowiada Dominik Broniek, i przekładem Aleksandry Jagiełowicz), którą miałem okazję przeczytać, i która posiada jeszcze dwie kontynuacje, na które ja od dzisiaj będę z z niecierpliwością czekał. Serdecznie polecam!

Recenzja pierwotnie powstała na moim blogu: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2015/07/z-mgy-zrodzony-brandon-sanderson.html

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3154
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.07.2015 07:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Z mgły zrodzony Brando... | Ciachoo
Bardzo przekonująco napisałeś - chociaż po przeczytaniu fragmentu dostępnego w którymś z serwisów fantasy miałam wrażenie, że jest to napisane jakoś ciężko, nie tak jak "Droga Królów" (którą zakwalifikowałam do czytania po pobieżnym przejrzeniu w księgarni; na razie czeka w kolejce), to po Twojej recenzji zaczynam nabierać ochoty, żeby jednak spróbować.
Użytkownik: Chilly 09.07.2015 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Z mgły zrodzony Brando... | Ciachoo
Najpierw Neelith, teraz Ty... Chyba rzeczywiście przesunę tego Sandersona w kolejce ;)
Użytkownik: Neelith 09.07.2015 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw Neelith, teraz T... | Chilly
Koniecznie! Bierz go, bierz! Dobry chłopak dla Złej kobiety :P
Dot, wybrany fragment może wydawać się ciężkawy, bo świat Sandersona, niezależnie od serii, to coś zupełnie nowego, innego. Ale czytając od początku, wszystko jest poukładane i wciągające.
No dobrze, nie jestem obiektywna, bo uwielbiam twórczość Brandona - jest on i cała reszta :)
Użytkownik: alva 09.07.2015 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Koniecznie! Bierz go, bie... | Neelith
Dołączam do chórku chwalących :) Sandersona lubię od czasów "Elantris", a uwielbiam go za dokończenie "Koła Czasu". Na razie trzymam się twardo i czekam, aż ukaże się więcej tomów "Archiwum burzowego światła", żeby mieć dużo, dużo naraz do czytania :)
On tworzy tak dokładnie przemyślane światy, systemy magiczne i polityczne, a przy tym umie to wszystko tak zrozumiale opisać, że oderwać się nie można od lektury. Na dodatek strasznie mi się podoba (tak samo, jak u Kamszy), że nic nie jest do końca jednoznaczne - to, co na początku jest przedstawione jako białe, bardzo często na końcu okazuje się czarne. A czytelnik wpada w stupor :)
Użytkownik: Neelith 09.07.2015 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Dołączam do chórku chwalą... | alva
Jak zwykle paluszki mnie swędzą, więc napiszę: skuś się, skuś się już! Drugi tom ABŚ kończy się tak, że można w miarę ze spokojem czekać na resztę. A poza tym dlaczego masz mieć lepiej niż ja!? Jak sobie przypomnę tę przyjemność z pierwszego czytania, łojezuuu! ABŚ jest moim zdaniem najlepsze z całej twórczości Sandersona, autor wzniósł się tu na szczyt szczytów :)
Użytkownik: Ciachoo 12.07.2015 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Z mgły zrodzony Brando... | Ciachoo
Dziękuję bardzo za miłe słowa. :) Książka w istocie jest bardzo dobra. To moje pierwsze spotkanie z tym autorem, ale na pewno nie ostatnie. Cykl "Ostatnie imperium" muszę koniecznie dokończyć i jeszcze bardzo bym chciał poznać "Elantris". A i tak podejrzewam, że gdzieś w międzyczasie mój upór minie (nie lubię czytać nieskończonych serii) i sięgnę po cykl - Archiwum burzowego światła, który jest tak wychwalany. Jestem wszak wielkim fanem fantasy (i ogółem fantastyki), więc nie ominie mnie sprawdzenie czegoś tak wysoko ocenianego i wychwalanego. :)

Wracając pokrótce do "Z mgły zrodzonego" od siebie dodam tylko dot59 i Zła Kobieto, że jeśli lubicie oryginalne, a nie szablonowe, fantasy, to te raczej na pewno się Wam spodoba. No i główny bohater jest płci żeńskiej, więc sprawdźcie to koniecznie. ;) pozdrawiam
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: