Dodany: 20.09.2009 11:12|Autor: carmaniola

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Pchli pałac
Shafak Elif (Şafak Elif)

2 osoby polecają ten tekst.

Obrazki z wystawy


„Obrazki z wystawy” - cykl miniatur fortepianowych Modesta Musorgskiego - zostały zainspirowane wystawą rysunków i akwarel Wiktora Hartmana, a mnie z kolei tytuł utworu skojarzył się z książką Elif Şafak. Powieść skonstruowano bowiem jakby z wielu miniatur, które łączy jedynie miejsce – korytarz klatki schodowej. Widz-czytelnik wędruje wzdłuż ścian i za każdymi drzwiami odkrywa nowe dzieło; czasem zawraca, by jeszcze raz rzucić okiem na wcześniej oglądany obraz i patrzy na niego pod innym kątem, w innym świetle.

Scenerią wydarzeń jest stara kamienica w Stambule, powstała jako symbol bogactwa i przepychu, obecnie podupadła i zamieszkana przez uboższe warstwy społeczeństwa. „To sfrustrowany budynek bezskutecznie tęskniący do dawnego dobrobytu”* - jak powiedział jeden z jego mieszkańców.

Za drzwiami dziesięciu lokali kryje się osobliwa i różnorodna mieszanka ludzkich osobowości i historii. Każdy z lokatorów ma jakiś charakterystyczny rys, ma swoje małe dziwactwa i tajemnice. I jak to w niewielkich blokach bywa, chociaż nie łączy ich właściwie nic, to wspólnie zamieszkiwana przestrzeń stwarza pewną więź, która oplata wszystkich. Trochę tak, jak w tureckim deserze „aşure”, o którym jedna z bohaterek mówi, że wśród potraw całego świata on najbardziej przypomina wieżę Babel:

„Jak w wieży Babel w garnku z aşure spotykają się rzeczy, które nigdzie indziej się nie spotykają, i mieszają się, nie stapiając jednak ze sobą. I jak budowniczowie wieży zaczęli mówić każdy swoim językiem, tak składniki potrawy, tworząc wspólny smak, nie tracą przy tym własnego”**.

Mieszkańcy kamienicy, każdy na swój sposób, zmagają się ze zmorą współczesnego świata – górą narastających odpadów oraz robactwem. Trudno mi ocenić, czy i na ile obraz współczesnego Stambułu jest przerysowany, ale Stambuł powieściowy, nie tylko otoczenie tytułowej kamienicy, jawi mi się jako metropolia bezskutecznie walcząca z zasypującymi ją śmieciami i zasnuta ich smrodem. I ten właśnie problem stanowi główny, łączący wszystkie historie wątek. Śmierdząca sprawa, brr…

I byłoby paskudnie i obrzydliwie, gdyby nie liczni bohaterowie opisani ze swadą, poczuciem humoru i niezłą znajomością ludzkiej psychiki oraz garść czasem zabawnych, czasem gorzkich refleksji na temat otaczającego nas świata i ludzi. Co ciekawe, chociaż lokatorzy kamienicy to mieszkańcy egzotycznego dla nas kraju, o odmiennej kulturze i religii – czego akcentów w książce nie brak – wydaje się, jakby mieszkali tuż obok, w podobnej kamienicy w starej dzielnicy miasta.

Interesująca jest konstrukcja powieści, nie tylko ze względu na wędrowanie od drzwi do drzwi i od bohatera do bohatera, lecz także na sposób narracji – dominuje wszechwiedzący narrator trzecioosobowy, natomiast w jednym przypadku narracja przechodzi w pierwszoosobową – dzierżawca lokalu numer siedem, bezimienny „ja”, jako jedyny swoją historię opowiada sam. I to on właściwie jest motorem całej tej śmieciowej historii i chyba powieściowym zastępcą, choć nie alter ego, autorki, która pojawia się we własnej osobie na początku i na końcu powieści.

Moim zdaniem, ta książka to kawałek naprawdę dobrej literatury i niewątpliwie sięgnę po kolejne pozycje Elif Şafak, jeśli tylko pojawią się na polskim rynku. Można ją polecić wszystkim, bez względu na miejsce zamieszkania, bo zacierają się w niej i tracą znaczenie granice.



---
* Elif Şafak, „Pchli pałac”, przeł. Anna Akbike Sulimowicz, Wydawnictwo Literackie, 2009, s. 215.
**Tamże, s. 222.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5467
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: niqaab 21.09.2009 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: „Obrazki z wystawy” - cyk... | carmaniola
Kupiłam tę książkę jakiś czas temu, ale mnie nie zachwyciła. Po przeczytaniu kilku pierwszych stron, odłożyłam ją na bliżej nieokreślone "później". Cieszę się, że znalazłam Twoją recenzję, bo jako osoba "w klimacie" jesteś wiarygodnym źródłem informacji i pewnie wrócę do przerwanej lektury :) To, co napisałaś, skojarzyło mi się odrobinę z książką "Kair, historia pewnej kamienicy" - podobna sceneria i konstrukcja powieści (aczkolwiek więcej będę mogła powiedzieć, jak już przeczytam "Pchli pałac").
Użytkownik: carmaniola 21.09.2009 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Kupiłam tę książkę jakiś ... | niqaab
Mnie też przyszły na myśl skojarzenia z kairską kamienicą, ale tam, bohaterowie bardzo mocno wpasowywali się w tło społeczno-politycznego obrazu Kairu - każdy był wzorem jakiegoś fragmentu społeczności. Bohaterowie Elif Safak oczywiście też są przedstawicielami charakterystycznymi dla jakiejś warstwy społecznej w Stambule ale obarczenie każdego z nich specyficznym rysem charakteru sprawiło, że są trochę jak wirujące okręgi (jak powieściowe "bzdury" :-)), zamknięte i gotowe pojawić się w każdym miejscu na świecie. A ich dynamizm i barwność gotowe są przysłonić całą resztę.

Mam nadzieję, że przełamiesz pierwsze lody - początkowo też miałam wątpliwości czy aby na pewno to książka dla mnie, bo bałam się zbyt dużej dawki absurdu, ale szybko świat bohaterów wciągnął mnie bez reszty i chciałam o nich wiedzieć wszystko. :-)
Użytkownik: oyumi 02.10.2009 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: „Obrazki z wystawy” - cyk... | carmaniola
O, miałam właśnie ochotę na taką historię. Do schowka.
Użytkownik: carmaniola 03.10.2009 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: O, miałam właśnie ochotę ... | oyumi
Mam nadzieję, że spodoba Ci się tak bardzo jak mnie. :-)
Użytkownik: Tsukischiro 26.06.2010 00:03 napisał(a):
Odpowiedź na: „Obrazki z wystawy” - cyk... | carmaniola
Kiedyś szukałam w bibliotece coś do poczytania w katalogu "literatura orientalna". Spisałam tytuł "Pchli pałac" na świstku papieru, książka była jednak wypożyczone, została karteczka i intrygujący tytuł w pamięci. Po Twojej recenzji wiem, że czas wrócić do biblioteki.
Użytkownik: carmaniola 29.06.2010 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś szukałam w bibliot... | Tsukischiro
Wracaj, wracaj do biblioteki jak najszybciej. Jestem właśnie po lekturze kolejnej książki Eli Safak i... wydała mi się jeszcze lepsza niż "Pchli pałac". Bohaterowie jej powieści są tak jędrni, tak pełnokrwiści, że trudno czasami uwierzyć, że to tylko literackie postacie. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: