Dodany: 03.04.2015 19:01|Autor: Karmelka28

Masakra w City Center


Stephen King bez wątpienia jest królem horroru. W tym przypadku jednak „zboczył z toru” i po raz pierwszy napisał powieść detektywistyczną. Czy dobrze zrobił? Cenię twórczość tego pisarza, wiele jego pozycji przeczytałam, bo jeśli ktoś „spróbuje” Kinga, nie może już przestać. W „Panu Mercedesie” mimo zmiany gatunku King zachowuje swój styl, tworzy świetnych bohaterów - zwykłych ludzi z ich słabościami, do których na drodze uśmiechamy się czy machamy na przywitanie, nie podejrzewając, że wśród nich może być taki właśnie Pan Mercedes.

Masakra w City Center

Szyld z obietnicą zapewnienia 1000 miejsc pracy zachęcał bezrobotnych, którzy już w nocy zajmowali kolejkę do mających rozpocząć się w City Center targów pracy. Przed halą było wilgotno i nadciągała mgła, coraz więcej ludzi się zjeżdżało, większość spała w przyniesionych ze sobą śpiworach. Lecz sen i niecierpliwe oczekiwanie przerwał nad ranem głos silnika pędzącego auta - szarego mercedesa, który wjechał z ogromną prędkością prosto w ludzi, zabijając matkę z dzieckiem oraz sześć innych osób, wiele poważnie zranił i uciekł…

„Pod Niebieskim Parasolem Debbie”

Bill Hodges, emerytowany detektyw i jego partner, Pete Huntley prowadzili sprawę Pana Mercedesa; niestety nie udało im się złapać „sprafcy” (błąd celowy, by oddać charakter książki ;)). Niedługo potem Hodges odszedł na emeryturę, a sprawa została w rękach Pete’a i jego nowej partnerki. Emerytowany detektyw całymi dniami przesiadywał przed telewizorem i snuł się po domu bez sensu. Jednak pewnego dnia otrzymał bardzo tajemniczy list; napisał go sam Pan Mercedes, wyznając, iż to on z premedytacją wjechał w tłum. Z listu wynikało również, iż obserwuje Billa i wie, czym detektyw lubi się „bawić”; nakłaniał Billa do samobójstwa z tego powodu oraz do zalogowania się na portalu „Pod niebieskim Parasolem Debby”, żeby mogli na ten temat porozmawiać. List wywołał u byłego detektywa wzrost poziomu adrenaliny i dał mu tzw. kopa do działania, ale nie takiego, które sprawiłoby satysfakcję Panu Mercedesowi. Detektyw postanowił ponownie zająć się sprawą mordercy z mercedesa, na własną rękę dowiedzieć się, gdzie on jest i go odnaleźć.

Niestety rozczarowaniem może być to, iż od początku wiemy, kim jest morderca. Autor zabrał nam przyjemność rozwikływania zagadki razem z bohaterem. Jednak historia jest ciekawa, bo podczas dochodzenia kibicujemy Hodgesowi i jego dwóm pomocnikom, życząc im rozwiązania zagadki. Możemy też przyjrzeć się tej historii z punktu widzenia samego Pana Mercedesa, poznać nieciekawą przeszłość mężczyzny, która mocno odbiła się na jego późniejszym życiu, skłaniając go do drastycznych posunięć.

Podsumowując, debiut Kinga jako autora powieści detektywistycznych jest naprawdę dobry, akcja trzyma w napięciu, a do tego fantastycznie przedstawiona jest psychika mordercy. Zakończenie sugeruje, iż to nie koniec i będzie tom 2. Z chęcią po niego sięgnę.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 945
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: JFR1st 26.12.2017 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Stephen King bez wątpieni... | Karmelka28
Książka niezła, czytało się dobrze i szybko. Wciąga. Niestety od 2/3 autor mocno przyspieszył i jakość treści zaczęła spadać z dobrej do poniżej przeciętnej.

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Niepoważne.

Ale książce należy dać szansę, bo mimo dużo słabszej końcówki daje sporo przyjemności i dobrze zabija czas.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: