Dodany: 19.03.2015 20:01|Autor: WiadomościOpiekun BiblioNETki

Senat zajmie się projektem nowej ustawy o książce


​Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, Senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu jednogłośnie zdecydowała we wtorek o podjęciu prac ustawodawczych nad przygotowanym przez Polską Izbę Książki projektem ustawy o książce, przewidującym m.in. utrzymanie stałej ceny nowości książkowych przez rok od publikacji. Przewodniczący komisji Grzegorz Czelej powiedział, że całkiem realne jest zakończenie prac nad tą ustawą jeszcze w tej kadencji Senatu.

O regulacji polskiego rynku książki mówi się od dawna. Już w 2009 r. senatorowie zapoznali się z projektem ustawy o książce, został on jednak negatywnie oceniony przez senackie biuro legislacyjne. 

13 października ubiegłego roku Polska Izba książki wystąpiła do rządu z listem otwartym zatytułowanym: Polska książka potrzebuje ratunku. Cały list jest dostępny TUTAJ (Pisaliśmy o tej sprawie w wiadomościach: Przegląd prasy: Polska książka nie potrzebuje ratunku oraz Polska książka potrzebuje ratunku - List otwarty.) Łącznie apel podpisało 2360 osób. Najliczniejszą grupę stanowią – ze zrozumiałych względów – ludzie książki: księgarze, pracownicy wydawnictw,  graficy i ilustratorzy książek. Wśród sygnatariuszy jest ponadto 224 uczniów i studentów, 168 autorów, 96 bibliotekarzy, 81 naukowców, 57 dziennikarzy.

W środę Senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu rozpatrywała nowy projekt ustawy, przygotowany przez Polską Izbę Książki (PIK). W dyskusji (zapis TUTAJ)  na środowym posiedzeniu komisji zabrały głos 24 osoby – senatorowie, wydawcy, księgarze, pisarze, przedstawiciele resortu kultury i MEN oraz Instytutu Książki.

 

Więcej informacji: http://wyborcza.plhttp://instytutksiazki.pl

 

Zdj. Ludo, Flickr, lic. CC

Oprac. KJB, Małgorzata_
 

Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: ketyow 19.03.2015 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: ​Jak podaje „Gaze... | WiadomościOpiekun BiblioNETki
Co to za dyskusja, jeżeli zaprasza się tylko zwolenników ustawy? Strasznie to dla kogoś wygodne.

O ile bestsellerowa beletrystyka jakoś to przeżyje, Empik będzie skakał z radości, bo wzbogaci się z powrotem kosztem małych księgarni internetowych (czyli znowu: kasa trafi w kieszeń wielkich, mali zostaną bez pracy), o tyle czytelnik jak zawsze będzie poszkodowany, jak i część wydawców. Ciekaw jestem sytuacji dotyczącej np. tytułów technicznych - wydaje mi się, że tam często cena okładkowa jest nietrafiona i księgarnie z wydawcami mocno potem tymi cenami manipulują, żeby pozycje jakoś jednak wyprzedać (marże są dość duże, bo nakłady małe). Kto będzie czekał rok czy dwa lata z magazynem pełnym marniejących książek, żeby móc wprowadzić promocje, jeśli z ceną okładkową przesadził (a sam mam na półce pozycję za 230 zł)? To może też mocno zmniejszyć nakłady. Wystarczy popatrzeć na MAGa, który wyprzedaje UW za pół darmo tylko po to, żeby się z magazynów pozbyć i jakoś stratę odrobić. A jak wiadomo, nakład też nie może być zbyt mały, żeby się ekonomicznie opłacało. To jest ukracanie pola do manewrów dla wydawnictw za chybione decyzje. Jak się źle wyceni okładkę, to katastrofa finansowa gotowa, bo jesteśmy z taką usidleni. A Polska to nie Francja, czytelnictwo nie jest takie nadzwyczajne. Bestsellery przeżyją, a pozycje niszowe jeszcze bardziej zostaną zmarginalizowane.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: