Dodany: 09.02.2015 17:54|Autor: LeoniMa

„House of Cards”


Zawsze jest pewien problem z książkami, które wychodzą po sukcesie swoich ekranizacji. Nie wiem więc, czy mogę polecić „House of Cards” widzom – ponoć – znakomitego serialu, wiem zaś na pewno, że przygodę z tym tytułem warto zacząć od lektury thrillera Dobbsa.

Autor jest zresztą byłym brytyjskim politykiem partii konserwatywnej, któremu nie po drodze było z Margaret Thatcher. Napisał książkę odsłaniającą mechanizmy władzy, znając je niemal od podszewki. Jego bohater, Francis (w książce i serialu nosi inne nazwisko) jest postacią z krwi i kości, czytelnik przygląda mu się z uwagą, śledzi wybory, przewiduje konsekwencje. Mężczyzna nie bryluje, zajmuje się bowiem dyscypliną partyjną – zamiast tego żongluje pozyskanymi informacjami, rozważnie decydując, które z nich podrzuci zaufanej dziennikarce. W ten sposób rozwija się romans między polityką a mediami, równie ciekawy.

Rozumiem, dlaczego David Fincher zainteresował się tym dziełem i przeniósł je na amerykański grunt. To majstersztyk kina politycznego.

Koniecznie!



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2522
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: fine_mary 01.03.2015 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze jest pewien proble... | LeoniMa
ja jestem zachwycona tą powieścią. Nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam z zapartym tchem.
Użytkownik: juliannamaria 01.03.2015 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: ja jestem zachwycona tą p... | fine_mary
A czy widziałaś serial? Bo ja właśnie jestem w trakcie oglądanie i zastanawiałam się czy książka może być tak samo dobra lub lepsza.
Użytkownik: kwiat99 30.05.2015 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: ja jestem zachwycona tą p... | fine_mary
Książkę przeczytałem właściwie jednym tchem, ale już po obejrzeniu wszystkich dostępnych sezonów amerykańskiej ekranizacji oraz po pobieżnym zapoznaniu się z brytyjskim pierwowzorem, który jednak różni się znacząco od wersji HBO i akurat wtedy trudno było mi się z nim uporać. Po lekturze książki postaram się do niego wrócić.

A książka, mimo że to świetna lektura ma jednak pewne braki, które wpłynęły na moją ocenę. Pierwszy stanowi dla mnie jej długość, szczególnie względem serialu, który poszedł w narracji znacznie dalej. W moim odczuciu książkowa opowieść kończy się w pół zdania. Zabrakło choćby dłuższego epilogu o dalszym losach głównego bohatera.

Druga sprawa to pewna płytkość przedstawionej historii. Mam wrażenie, że uknuty przez Urquharta misterny plan nie poddaje się żadnym niespodziewanym czynnikom burzycielskim. Zbyt to piękne, zbyt wymuskane, mimo że przecież i w książce są przynajmniej dwa kluczowe momenty, w których powodzenie przedsięwzięci wisi dosłownie na włosku. Zabrakło mi tutaj jakiejś głębi, urzeczywistnienia tego, o czym pisze Dobbs, bo mimo świetnej historii ani przez chwilę nie pomyślałem, że czytam coś tak bardzo realistycznego, żeby przeszły mnie ciarki po plecach. Wciąż miałem poczucie, że to tylko książka, o czym przypominały zresztą niektóre dialogi; to trzecia część moich przytyków.

Dialogi w tej książce są bardzo nierówne. Z jednej strony są mocne, z ikrą, ale zdarzają się też – w moim odczuciu – do bólu książkowe, które prawo bytu mają wyłącznie na kartce papieru i w głowie czytelnika, w tej efemerycznej chwili, gdy wodzi on wzrokiem akurat po tych konkretnych wersach. Przeczytawszy na głów niektóre dialogi ma się nieodparte wrażenie sztuczności.

Poza tym, książka jest godna polecenia. Warto poświęcić jej odrobinę naszego czasu i tym samym zapewnić sobie dobrą oraz ciekawą rozrywkę w wolnym czasie.

PS. Myślałem, że po sukcesie amerykańskiego serialu, książce będzie towarzyszyć dużo większe zainteresowanie niż to ma miejsce obecnie.

Użytkownik: kwiat99 30.05.2015 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę przeczytałem właś... | kwiat99
Właśnie zobaczyłem, że są jeszcze dwie części trylogii o Franku Urquharcie, niestety jeszcze nieprzetłumaczone i tym samym nieuwzględnione w Biblionetce, które unieważniają mój przytyk co do długości opowieści i kończenia w pół zdania ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: