Recenzje: „Deka(epta)meron językowy"
Joanny Krzyżanek zręcznie scala potrzeby rodziców i ich potomstwa. Rysunki są wprawdzie dosyć szkaradne, ale zdążyłam się przekonać, że im brzydszy nochal, tym bardziej żywiołowa reakcja małego czytelnika. Koślawe gąski, krowy czy mrówki bardziej przykuwają uwagę niż staranny szablon (no chyba nie clipart!). Można też stłumić w sobie chęć tłumaczenia dziecku, dlaczego roześmiany chłopiec na obrazku ma ponad dwadzieścia zębów w górnej szczęce, i po prostu rozpocząć zabawę/naukę. (...) Nie „włANczam”, nie muszę niczego „wziąŚć”, ale tę książkę wybitnie dla dzieci i tak przeczytałam z przyjemnością - nie tylko dzięki cytatom z serii Tove Jansson. Nie trzeba być purystą językowym, by docenić szczegółową instrukcję robienia pomponów!
Cała recenzja BiblioNETkowiczki Oliny: Deka(epta)meron językowy
Ilustracja z „Księgi językowych porad Lamelii Szczęśliwej".
Oprac. Sylwia_