Dodany: 28.07.2009 00:05|Autor: Ka.
„Buszujący w zbożu”
Próbowałam przeczytać, ale nie dałam rady. Książka mnie niczym nie zachwyciła, nie zaciekawiła. Czułam, że tracę czas.
Z recenzji, które przeczytałam, dochodzę do wniosku, że to wina nieodpowiedniego wieku. Spóźniłam się z odkrywaniem powieści Salingera, powinnam przeczytać ją kilka lat wcześniej, kiedy byłam zbuntowaną nastolatką i w głównym bohaterze znalazłabym coś w stylu autorytetu albo bratniej duszy. Może wtedy Holden olśniłby mnie swoimi myślami i zainspirował do innego spojrzenia na rzeczywistość. Dzisiaj stwierdzam: nic odkrywczego.
Zwykle mam wyrzuty sumienia, jeśli nie dokończę jakiejś książki. Tym razem z lekkim sercem odesłałam książkę z powrotem na Podaj.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.