Dodany: 15.11.2014 14:08|Autor: Frider
Pewna historia z d(r)eszczykiem
Drodzy Biblionetkowicze, zarówno stali bywalcy, jak i przygodni użytkownicy. Mam dla Was pewną propozycję. Propozycję zabawy. Całkiem niedawno miałem dosyć męczący okres w swoim życiu. Ciągłe znużenie, zaganianie, przeładowanie obowiązkami. W odruchu obronnym, chęci odreagowania, zacząłem pisać zupełnie nową , alternatywną historię Kubusia Puchatka. Bardzo szybko opowieść zaczęła wzbogacać się o nowe, zakręcone postaci i żyć własnym życiem. Mógłbym ją kontynuować, ale zadałem sobie pytanie: po co? Sama w sobie nie ma żadnej wartości, chociaż przez jakiś czas stanowiła dla mnie odskocznię od codzienności i nieco pomogła odreagować stres. Pomyślałem sobie natomiast, że to co dotychczas wyprodukowałem może się stać fajnym materiałem wyjściowym do swobodnego rozwoju przez innych Biblionetkowiczów. Baza już jest, wystarczy ją rozbudowywać, w dowolnych kierunkach. Moja propozycja brzmi tak: historię może ciągnąć każdy, kto ma tylko na to ochotę (lub rozpocząć inną, własnego pomysłu). Kierunek jaki wybierze, postaci jakie wprowadzi, objętość tekstu jaką napisze, są zupełnie dowolne. Nie ma żadnego znaczenia sens opisywanych zdarzeń. Jeżeli ktoś chce - może tworzyć spójną fabułę, jeżeli ktoś woli – może wprowadzić Kaczora Donalda jako kosmicznego zdobywcę. Dozwolone są postaci z książek (oczywiście preferowane), filmów, gier komputerowych. Proponuję nie wprowadzać osób realnych, nawet tzw. celebrytów (z różnych względów). Dozwolona jest zabawa czasem i przestrzenią. A może uważasz, że jakiś wątek w książce został źle poprowadzony? Może to Sauron powinien wrzucić Froda do Orodruiny? Proszę bardzo, no to hop hobbit do krateru. A może wyjątkowo nie lubisz jakiegoś bohatera i masz ochotę nieco z nim poigrać? Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na przykład bohater o nazwisku Grey był upośledzonym pracownikiem zakładu pogrzebowego. Jeżeli ktoś doda jakiś kawałek tekstu od siebie, a w dowolnym momencie uzna, że ma coś jeszcze do powiedzenia – niech się nie krępuje, do historii można wracać nieograniczoną ilość razy.
Zapraszam wszystkich do zabawy. Można się powygłupiać, można próbować stworzyć intrygującą historię, albo po prostu odpocząć, odstresować głowę. Mój tekst wrzucam jako pierwszy komentarz, ale oczywiście jeżeli ktoś ma taką wolę, niech rozpocznie z zupełnie innej beczki...
Pozdrawiam.
Szable w dłoń! I niech Moc będzie z Wami...