Powieść szkatułkowa: Edward Caldwell, pisarz science fiction, pracuje nad kolejną książką. Niepewność o los syna, znajdującego się w rękach porywaczy, wprawia go w stan napięcia, który staje się inspiracją do pracy. Jego historia przerywana jest fragmentami powstającej historii o post-kolonialnym Marsie, którego post-ludzcy mieszkańcy zamieszkują świat tak odległy od naszego, że niemal niemożliwy do opisania.
. [Takie stężenie autoreferencji, że wytrącają się kryształy.]
Zawsze czytając Dukaja mam poczucie, że zostałam wrzucona na głęboką wodę. Czytam, bo wierzę, że nie pozwoli mi utonąć. Tym razem jednak bezlitośnie przyglądał się, jak się szamocę, prawie przez całą książkę. Pisarz pisze o pisarzu. Książka science fiction „Science fiction” opowiada o science fiction. W stworzonym świecie tworzone są nowe światy.
. [– I naukowcy bez uczuć, i fabuły o nauce, nie o ludziach.]
O ile bowiem można w kilku słowach opisać bohaterów „Science fiction” i akcję książki, jest to opis mylący. Tak jak „Lód” był o historiozofii, a „Inne światy” o fizyce, tak „Science fiction” jest o matematyce.
. [– To jest twoja maczuga – mówi Kusko – te wzory matematyczne.
. – Jakie wzory? – protestuje on. – Jeszcze nawet nie rozpocząłem dowodu –
. – Wzory, wykresy, nazwy cząstek chemicznych, cała ta techniczna nomenklatura; ale matematyka to najgrubszy kij. Wstawicie do tekstu parę symboli i rosną wam bicepsy. Zastraszacie tym czytelników, żeby nie śmieli skrytykować książki jako książki.]
Genialny umysł Dukaja jak zwykle operuje na tylu poziomach, że przeciętnemu śmiertelnikowi nie sposób za nim nadążyć. Poza tym trudno pisze się o „Science fiction”, bo co powiedzieć o książce, która wszystko już powiedziała sama o sobie. Jak wejść w dialog z książką, która nieustannie prowadzi dialog sama ze sobą. Jest swoją własną recenzją i jeszcze notką biograficzną o autorze na dodatek.
. [Na salonach różnica między „pisarzem” i „pisarzem science fiction” odpowiada różnicy między aktorem” i „aktorem porno”.]
Raczej nie będzie to moja ulubiona powieść Dukaja, bo czytając ją, miałam poczucie alienacji. Doceniam zamysł autora, ale czytanie po prostu nie sprawiło mi takiej przyjemności, jak czytanie innych jego książek. Ba; gdyby autorem był kto inny, porzuciłabym ją po pierwszych kilkunastu stronach. Jestem zadowolona, że zaufałam autorowi; jednocześnie mam jednak nadzieję, że jego kolejna powieść będzie przystępniejsza.
Cytaty:
Science Fiction [minipowieść] (
Dukaj Jacek)
Książka kupiona w pakiecie BookRage
http://bookrage.org/
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.