Dodany: 25.12.2004 00:51|Autor: Angirith

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Rosencrantz i Guildenstern nie żyją
Stoppard Tom

Naprzód! (do widowni) ach... (chwila wahania) dokąd my... (obraca się) skąd my właściwie...?


Rok 1967 zapisał się w annałach teatrologicznych pod znakiem tego dramatu i jego realizacji na festiwalu w Edynburgu. Dziwna rzecz, skoro debiutancki tekst Stopparda jest teoretycznie niczym ponad chaotyczny zapis kilku scen z wędrówki dwóch bohaterów: niejakiego Rosencrantza i jego towarzysza Guildensterna... Ale zaraz – przecież te nazwiska pokrywają się z nazwiskami zdrajców z „Hamleta”. Tych samych, którym przeznaczono eskortę Księcia do Anglii i których śmierć kwituje się jednym, jedynym zdaniem w piątym akcie: „Rosencrantz i Guildenstern nie żyją”.

Wtłoczono nam w szkołach, że „Hamlet” opowiada historię... cóż... Hamleta. Ale oni sądzą, iż główny wątek to opowieść o Rosencrantzu i Guildensternie... więc na pierwszy rzut oka dramat Stopparda jest tylko wielowarstwowym quizem opartym na motywach Tragedii Wszech Czasów. Ale przyjrzyjcie się bliżej – zauważycie, że oś „Rosencrantza i Guildensterna...” ma więcej wspólnego z życiem, śmiercią i miejscem człowieka we wszechświecie (jakkolwiek górnolotnie by to brzmiało) niż z kopiowaniem sytuacji i postaci wymyślonych wcześniej przez kogoś innego... Robacza (sic!) perspektywa dwóch najmniej istotnych dla świata Szekspira postaci, ich zagubienie i pewne zakłopotanie... bo okazuje się, że stoppardowscy Ros i Guil (jak pieszczotliwie zdrabnia ich autor) przez większość czasu nie wiedzą ani gdzie są, ani kim są (cóż – nawet Królowa Matka u Szekspira miała problemy z odróżnieniem ich od siebie...), ani tym bardziej, czego domaga się od nich Prawo Rozwoju Akcji... To beckettowscy Vladimir i Estragon – lecz nieco odmienieni. Gdzie Didi i Gogo rozpaczliwie poszukiwali ruchu, oderwania się od statyki otoczenia, Ros i Guil zostali przez nieznaną siłę w ów ruch wprawieni – i tym samym postawieni na drodze, której nie rozumieją i której sens będą próbowali odnaleźć - aż do nieuchronnego końca...

Cóż – całkowita dekonstrukcja literackiej „świętej krowy” przyniosła Stoppardowi olbrzymią ilość nagród, umożliwiła zekranizowanie dramatu (świetny film z roku 1990) i obsadzenie w tytułowych rolach Tima Rotha z Garym Oldmanem.

To naprawdę fantastyczny tekst – pod płaszczykiem erudycji autora i typowo stoppardowskiej gry z czytelnikiem znowu kryje się o wiele, wiele więcej... Zdobycie polskiego tłumaczenia graniczy z cudem, ale wysiłek opłaca się po stokroć.

GUIL: Ale dlaczego...?
ROS: Taak. *Dlaczego*...
AKTOR: Dokładnie...
ROS: Dokładnie co...?
GUIL: Dokładnie „dlaczego”.
ROS: Dokładnie „dlaczego” co...?!
GUIL: Co...!?
ROS: „Dlaczego”!
GUIL: *Dlaczego on jest szalony*?!
ROS: NIE MAM POJĘCIA!

Ros i Guil o Hamlecie :-)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8300
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: azzazzellice 29.12.2004 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Rok 1967 zapisał się w an... | Angirith
Pozwolę sobie zaprotestować: Ros i Guil wcale nie byli zdrajcami. Nawet Hamlet, który na śmierć ich wysyła tego nie twierdzi. Po prostu znaleźli się w niewłaściwym czasie na niewłaściwych pozycjach. Nie wiedzą, jaki rozkaz przewożą, zdrajcą jest Klaudiusz. Sztuka Stopparda również przyjmuje tę interpretację.

A polski tekst jest dostępny w Dialogu nr 1 z 1969 roku. Więc nie potrzebne cuda - wystarczy lepsza czytelnia czasopism.
Użytkownik: sowa 30.12.2004 00:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie zaprotestow... | azzazzellice
O, miło, że się ktoś ujął za tymi dwoma biednymi pionkami, wmanewrowanymi w sytuację, która ich przerastała:-). Nb. zawsze miałam żal do Hamleta, że obszedł się z nimi tak okrutnie. Rosenkrantz i Guildenstern działali w dobrej wierze, nieświadomi prawdziwej natury spraw. Hamlet - wręcz przeciwnie. Jak tu nie stanąć w ich obronie? Stoppard też się temu nie oparł (na swój prześmiewczy i pokrętny sposób):-).
Użytkownik: irenisko 19.02.2009 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Rok 1967 zapisał się w an... | Angirith
Widziałam film, czytałam tekst po angielsku i rosyjsku, ale marzy mi się mieć polskie tłumaczenie. Czy ktoś mógłby mi pomoc? Bardzo proszę!
Mam taką małą nadzieję, że ktoś pomoże, więc proszę o kontakt: irenisko@wp.pl
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: