Dodany: 30.07.2014 21:18|Autor: ettariel

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Czerwona róża, biała róża
Chang Eileen (Zhāng Àilíng)

1 osoba poleca ten tekst.

Cierpki posmak


"Księżyc sprzed trzydziestu lat już dawno zaszedł, a ludzie, którzy żyli w tamtych czasach, zeszli już z tego świata. Ale historia sprzed trzydziestu lat nie doczekała się zakończenia – ona wciąż trwa"[1].

W tym krótkim fragmencie autorka odkrywa przed czytelnikiem istotę swojej prozy, nostalgicznej i nieuchwytnej jak blask księżyca sprzed wielu lat, nie oderwanej jednak od rzeczywistości, lecz wpisanej w życie, otwartej, czekającej na dopowiedzenie. Te dwie cechy – nieuchwytność i otwartość – stanowią również o ambiwalencji pisarstwa Chang i mogą zarówno zachwycać, jak irytować.

Pisarka prowadzi nas lekkim krokiem przez codzienność, banalne dialogi i zwyczajne tragedie, jakby pokazywała album starych, nie zawsze wyraźnych i niekoniecznie udanych fotografii, które jednak, mimo swej niedoskonałości, zatrzymały na kliszy serię ulotnych chwil. Trudno obejrzeć je uważnie i przeanalizować, bo ledwie nabierzemy pełną garść, już przesypują nam się przez palce. Czytając te nowele, nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że bohaterowie ciągle coś przede mną ukrywają, że nie mam dostępu do wszystkich ich uczuć i motywacji, zupełnie jakbym obcowała z ludźmi z krwi i kości. Czasami jednakże, niespodziewanie, odsłaniała się przede mną ich osobowość pełna mrocznych korytarzy, do których niekoniecznie chciałabym zaglądać… W przedmowie Karen S. Kingsbury określa prozę Chang mianem "precyzyjnej i boleśnie pięknej"[2] i myślę, że trafia w sedno. Nieuchwytność nie wyklucza precyzji, którą rozumiem nie tyle w kategorii dokładności opisu, ile jako celność w utrwaleniu tego, co najistotniejsze.

Opowiadania chińskiej pisarki cechuje kompozycja otwarta – czytelnik może się poczuć, jakby wprowadzono go na trwające już przyjęcie lub jakby przemykał się ukradkiem po czyimś domu, obserwując życie jego mieszkańców. Niektóre przeskoki w czasie aż proszą się o uzupełnienie, a zakończenia nie stawiają kropki, lecz uchylają przed nami kolejne drzwi. Wszystko to pozwala usytuować świat przedstawiony nie "gdzieś" i "kiedyś", ale równolegle do naszego życia, a troski bohaterów stają się równorzędne z naszymi. Te zabiegi, połączone z płynnymi przejściami w czasie ("Złote kajdany"), krótkimi migawkami-opisami sytuacji ("Czerwona róża, biała róża") oraz plastycznością opisu (zwłaszcza wyglądu postaci i ich mimiki) przywodzą na myśl dzieło raczej filmowe niż literackie, co nie powinno dziwić, zważywszy na to, iż spod pióra Chang wyszły także liczne scenariusze filmowe.

Chiny Eileen Chang to Chiny zawieszone między epoką minioną a współczesnością, poddające się wpływom Zachodu, zmienione rewolucją republikańską, zdruzgotane okupacją japońską i wojną domową. Życie bohaterów jest pełne znaków zapytania, rozdwojenia między przywiązaniem do tradycji a "wyzwoleniem" od niej i podążeniem drogą nowoczesności. Autorka pokazuje nam, że ten okres przejściowy był nie tylko kryzysem ekonomicznym i społecznym wielkiego kraju, lecz także – a może przede wszystkim – kryzysem jednostek i ich systemu wartości.

Jest to proza melancholijna i pełna tęsknoty (do szczęścia, do wolności spełniania swoich pragnień), ale również głęboko naturalistyczna. Brak tu postaci, którą można by nazwać jednoznacznie pozytywną – wszystkie odpychają swoimi wadami, odmalowanymi z drastyczną wyrazistością. Czytelnik poznaje najgorsze instynkty kierujące ludzką psychiką i mroczne zakamarki duszy, co sprawia, że lektura jest chwilami męcząca, wręcz przygnębiająca.

Bohaterowie są bardzo chińscy, a zarazem uniwersalni. Ich bezustanna, bezskuteczna gonitwa za szczęściem budzi współczucie, czasem politowanie i pogardę, a każda porażka i każde zwycięstwo zostawia po sobie cierpki posmak. I może nie bez powodu opowiadanie "Miłość w pokonanym mieście" umieszczono na końcu zbioru – żeby przełamać tę gorycz łagodnym smakiem nadziei. Ten właśnie utwór spodobał mi się najbardziej – przejmujący, z subtelnie snutymi nićmi uczuć i głęboko, do bólu kobiecy. Polecam jednak wszystkie; wystarczy wciągnąć się w lekturę i pozwolić autorce zagrać na całej gamie swoich uczuć.


---
[1] Eileen Chang, "Złote kajdany", [w:] tejże, "Czerwona róża, biała róża", przeł. Katarzyna Kulpa, Wydawnictwo W.A.B., 2009, s. 238.
[2] Karen S. Kingsbury, "Przedmowa", [w:] Eileen Chang, dz. cyt., s. 10.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1309
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: